Cyberpunk 2077 nigdy nie doczekał się planowanego kosmicznego DLC. Data miner zebrał wszystkie informacje o dodatku w jednym miejscu

Cyberpunk 2077 to już w obecnej wersji wielka epopeja, ale co by się stało, gdyby do tej obszernej i wielowarstwowej historii dodać jeszcze Księżyc? Temat srebrnego globu i jego możliwego udziału w fabule tego świetnego RPG-a powraca jak bumerang. Tym razem youtuber SirMZK postanowił zebrać wszystkie znane materiały i przecieki na temat niewydanego DLC razem, by odtworzyć (przynajmniej częściowo) plany, jakie twórcy z CD Projekt RED mieli pierwotnie względem niego.

Drinki w zerowej grawitacji

Youtuber zwraca przede wszystkim uwagę na sporą ilość wyciętego contentu, który wskazuje na bardzo wczesną obecność motywu Księżyca w produkcji. Większość z tych informacji odkryli data minerzy, przeszukując foldery i pliki w bazowym folderze gry. Ich samo umieszczenie tam miałoby sugerować, że wszystkie były na pewnym etapie częścią podstawowej wersji Cyberpunka bądź DLC; szybko jednak je porzucono.

Wśród tak odkrytych plików znajdują się testowe renderingi map księżycowych z charakterystycznymi wgłębieniami pozostałymi po uderzeniach meteorytów. Jest także podział lokacji na sekcje, z których dwie zainteresowały youtubera w szczególności – to Exterior Movie Set i Drug Lab. Cała mapa wydaje się mieć powierzchnię wielkości jednej czwartej Night City i strukturę otwartego świata.

Znalazło się także miejsce na nieodłączny łazik księżycowy, którego model również znajduje się wśród wyciętych z gry obiektów. Nic to jednak z porównaniu z Kryształowym Pałacem, czyli luksusową stacją kosmiczną będącą obiektem marzeń wszystkich Ziemian w grze. Lokacja ta jest niedostępna z poziomu gry, ale jedno z zakończeń pokazuje nam V patrzącego z wnętrza statku kosmicznego na ten lśniący klejnot w koronie kosmicznej inżynierii cyberpunkowego świata.

Netflix

Pośród assetów analizowanych przez youtubera na potrzeby filmu znajduje się jeden, który może dawać ograniczony ogląd tego, jak ciekawy i porywający mógł być ów Pałac. Chodzi o wstępny test układu poziomu, który wygląda jak bar i to w zerowej grawitacji. Projekt ten ma także w nazwie numer questa (jest to zadanie o numerze 201, które w bazowej grze jest częścią ścieżki prowadzącej do zakończnia po stronie Arasaki).

Wszystko to zdecydowanie pobudza wyobraźnię i jest świetnym punktem wyjścia do refleksji nad tym, czym Cyberpunk mógłby się stać, gdyby nie nieszczęśliwy początek produkcji na rynku i inne ograniczenia wynikające z natury branży.

Jak to się jednak mówi, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Niewykorzystane pomysły mają osobliwy zwyczaj życia „drugim życiem”, czy to w kolejnych produkcjach, czy w fanowskich modyfikacjach. Wielu fanów liczy na powrót owych pomysłów w ramach realizowanego przez CD Projekt RED obecnie projektu Orion – czas pokaże, czy twórcy spełnią ich marzenia.

Więcej na temat:   cRPG   Cyberpunk 2077