Granie na telefonie w gry FPS ma sens, jeśli mamy Razer Kishi v2

Granie na smartfonach z roku na roku staje się coraz bardziej popularne. Obsługa większości tytułów na tych urządzeniach nadal nie jest jednak zbyt wygodna. Z pomocą przychodzi Razer Kishi v2, dzięki któremu żadna gra nie będzie nam straszna.

mobile
Marcin "Nicek" Nic12 grudnia 2022
7
Źrodło fot. Razer
i

Granie w chmurze na smartfonach za pośrednictwem Xbox Game Pass Ultimate czy też GeForce NOW staje się coraz bardziej popularne i otworzyło producentom wiele nowych możliwości. Nic więc dziwnego, że twórcy akcesoriów do telefonów postanowili wprowadzić na rynek specjalne kontrolery. Jednym z nich jest Razer Kishi v2, będący odświeżoną wersją popularnego produktu z 2020 roku.

PLUSY:
  1. szeroka kompatybilność;
  2. łatwa i wygodna obsługa;
  3. brak opóźnień sygnału;
  4. plastikowa obudowa.
MINUSY:
  1. brak bluetooth;
  2. wysoka cena.

Od razu trzeba zaznaczyć, że Razer Kishi v2 nie jest kontrolerem idealnym. Oprócz stosunkowo wysokiej ceny dużym ograniczeniem jest brak złącza bluetooth. Jest to o tyle ważne, że najpopularniejsze mobilne shootery, takie jak COD: Mobile wymagają bezprzewodowego kontrolera do działania. W związku z tym korzystanie z Razer Kishi v2 w takich tytułach będzie możliwe po uprzednim sparowaniu z telefonem jakiegokolwiek pada przy pomocy bluetooth.

Poza tym Razer Kishi v2 w swojej cenie nie ma praktycznie konkurencji. W drugiej generacji amerykańska firma postawiła na ewolucję znanych rozwiązań. Zdecydowano się między innymi na zmianę membranowych przycisków na błyskawiczne mikroprzełączniki o bardzo niskim skoku. Dzięki temu nie występuje praktycznie żaden input lag, co przy graniu jest niezwykle istotne.

Granie na telefonie w gry FPS ma sens, jeśli mamy Razer Kishi v2 - ilustracja #1
Razer Kishi v2 pasuje do większości smartfonów dostępnych na rynku. Źródło fot.: Razer

Oprócz tego wprowadzono zmiany do samej konstrukcji – zamiast sztywnego pałąka wykorzystano kawałek taśmy. Wiąże się to jednak z ryzykiem uszkodzenia sprzętu, trzeba więc pamiętać o bezpiecznym przechowywaniu kontrolera.

Konstrukcja wykonana została w całości z plastiku. Amerykański producent nie zapomniał jednak o komforcie. Ma go zapewnić chropowata powierzchnia, znajdująca się na dolnej części kontrolera. Wielogodzinne sesje będą dzięki temu znacznie przyjemniejsze.

Warto również wspomnieć o prostej obsłudze kontrolera. Do jego działania nie jest potrzebne instalowanie żadnego oprogramowania. Wystarczy podłączyć go do smartfona za pomocą USB-C. Opcjonalnie można pobrać dedykowaną aplikację, jednak wykorzystywana ona będzie przede wszystkim do przypisania określonych funkcji do przycisków.

Lista telefonów obsługujących Razer Kishi v2 jest całkiem pokaźna. Znajdują się na niej smartfony o różnej wielkości, a sam producent deklaruje, że zastosowana listwa powinna pomieścić urządzenia o długości do 170 mm i o grubości do 11,5 mm. Nie powinno więc być obaw o to, że kontroler nie obsłuży większych modeli.

Cena w dniu publikacji: 466 zł (Android - Amazon), 499 zł (iOS - Komputronik)

Kup kontroler Razer Kishi v2 Android w Amazon

Kup kontroler Razer Kishi v2 iOS w Komputroniku

Razer Kishi v2 – opinie

Ludzie na całym świecie coraz częściej wykorzystują swoje smartfony do gier. Nic więc dziwnego, że akcesoria, takie jak Razer Kishi v2, z każdym dniem zyskują na popularności.

Świadczą o tym między innymi opinie na Amazonie. Co o tym urządzeniu sądzą osoby, które je zakupiły?

Niesamowity kontroler. Zastosowane mikroprzełączniki dla przycisków sprawiają, że urządzenie jest bardzo responsywne. Analogi nie mają pełnych rozmiarów, jednak w dalszym ciągu są lepsze od tych stosowanych w Nintendo Switch. Bardzo dobre wykonanie, użyto porządnego plastiku. Osoby z dużymi dłońmi mogą mieć problemy z użytkowaniem. Podsumowując, kontroler jest o wiele lepszy od innych rozwiązań dostępnych na rynku – Mark M.

Działa bardzo dobrze. Z wyglądu sprawia wrażenie produktu premium. Działa z większością gier, jakie próbowałem. Mogę jedynie narzekać na to, że Brawl Stars nie działa poprawnie, ale to prawdopodobnie wina devów – Jeff.

ZASTRZEŻENIE

Firma GRY-OnLine S.A. otrzymuje prowizję od wybranych sklepów i usług, których oferty prezentowane są powyżej.

Marcin "Nicek" Nic

Marcin "Nicek" Nic

Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka.

Najpierw zrobiły to Indie, teraz Stany Zjednoczone pokrywają swoje kanały irygacyjne panelami słonecznymi

Najpierw zrobiły to Indie, teraz Stany Zjednoczone pokrywają swoje kanały irygacyjne panelami słonecznymi

Koty i róż. Tak prezentuje się wyjątkowo uroczy RTX 4060

Koty i róż. Tak prezentuje się wyjątkowo uroczy RTX 4060

Spór o szkolenie AI nadal trwa. Kolejne wydawnictwa pozywają Microsoft i OpenAI

Spór o szkolenie AI nadal trwa. Kolejne wydawnictwa pozywają Microsoft i OpenAI

Ranking najlepszych klimatyzatorów typu split. Top modele w 2024 roku

Ranking najlepszych klimatyzatorów typu split. Top modele w 2024 roku

Oznaczenia procesorów Intel - co oznaczają nazwy poszczególnych modeli?

Oznaczenia procesorów Intel - co oznaczają nazwy poszczególnych modeli?