Bitcoin jeszcze długo nie będzie tym, czym chce, czyli walutą

Technologia stojąca za bitcoinem robi ogromne wrażenie. Jeszcze długo jednak ten instrument finansowo-informatyczny nie będzie tym, czym się nazywa, czyli walutą, nawet krypto.

gaming
Marcin Strzyżewski5 września 2022
22

Jeśli poważnie się nad tym zastanowić, waluta to coś, czego używamy do codziennych transakcji. Ten swojego rodzaju symbol wykonanej pracy ułatwił nam życie. Dzięki niemu ludzkość przestała wymieniać jedzenie bezpośrednio na towary rzemieślnicze i na odwrót, co było procesem skomplikowanym i generującym organizacyjne problemy.

Bitcoin jeszcze długo nie będzie tym, czym chce, czyli walutą - ilustracja #1
Świetna idea, arcyciekawa technologia, ale czy waluta? Nie, jeszcze nie.

Oczywiście pierwsze istniejące waluty nie przypominały tego, co znamy dziś. Dość szybko jednak w głowach ludzi pojawił się pomysł, by tworzyć wygodne w użyciu małe, okrągłe kawałki cennego metalu, a potem przeskoczyć na banknoty i pieniądz cyfrowy.

Kryptowaluty, które od pieniędzy zapisanych na kontach bankowych różnią się głównie sposobem śledzenia transakcji mogły i chciały stać się kolejnym krokiem na długiej drodze ewolucji waluty. Oczywiście istnieje tu problem ogromnego zapotrzebowania na moc obliczeniową, a więc i prąd sieci blockchain. To da się technologicznie rozwiązać. Na razie problemem jesteśmy, jak zwykle zresztą, my sami.

Cena Bitcoina, tak samo jak cena starych obrazów czy znaczków pocztowych zależy wyłącznie od tego, ile chcemy za nie zapłacić. Oczywiście odbywa się to w formie kolektywnej i wpływ na kurs ma zdanie nie jednego człowieka, a wielu.

W efekcie kurs Bitcoina jest mocno niestabilny. Załóżmy, że zarabiacie w BitCoinach 0,04 BTC. Dziś oznacza to 3805 złotych. W maju Wasza wypłata w złotówkach wynosiła już 5410 złotych. Na początku grudnia 7982 złote, a pod koniec tego samego miesiąca 7732 złote. Rok wcześniej, też w grudniu dostawalibyście na rękę 3485 złotych.

Bitcoin jeszcze długo nie będzie tym, czym chce, czyli walutą - ilustracja #2
Żeby waluta działała, musimy w niej i zarabiać i wydawać.

Zwolennicy kryptowalut wyjaśnią mi w tym momencie z całą pewnością, że gdybyśmy naszą wypłatę w złotówkach musieli każdorazowo przeliczać na euro, dolary czy franki szwajcarskie, to sytuacja wyglądałaby równie niekorzystnie. Sęk w tym, że w przypadku złotówek nie musimy. Większość mieszkańców świata zarabia w tej samej walucie, w której wydaje. Ci, którzy robią inaczej zwykle robią to, bo to im się bardziej opłaca.

Dodatkowym elementem, stabilizującym kursy walut są banki centralne, które prowadzą kompetentą, lub też niekompetentną, ale świadomą politykę monetarną, która przynajmniej w jakimś stopniu jest w stanie ustabilizować kurs.

Żeby BTC mogło stać się stabilnym środkiem płatniczym, a nie instrumentem inwestycyjnym, zresztą dosyć egzotycznym, musiałby on stać się głównym środkiem płatniczym na danym terenie. Przy jego obecnej architekturze dokonywanie wszystkich codziennych płatności w BTC oznaczałoby ogromne zużycie prądu. Wprowadzenie takiego rozwiązania w praktyce jest raczej niemożliwe, przynajmniej obecnie.

Wprowadzenie regulatora, który interweniowałby dla ustabilizowania kursu kryptowaluty z kolei przeczyłoby samej jej idei i wymagałoby stworzenia grupy, która wpływałaby na kurs skupując i sprzedając BTC na własne ryzyko i za własne środki. W takiej sytuacji mogłaby się pojawić kolejna grupa o analogicznych ambicjach. Oczywiście doceniam decentralizację BTC, ale nie pomaga ona Bitcoinowi stać się faktycznym środkiem płatniczym.

Bitcoin jeszcze długo nie będzie tym, czym chce, czyli walutą - ilustracja #3

BTC jest trochę jak złoto, drogie, porządane, ale nie dostajesz wypłaty w sztabkach, bo to niewygodne.

Te same zarzuty, o których tu mówię możnaby powtórzyć w innych przypadkach, na przykład złota. Ten cenny kruszec pozostaje wartościowy i jednocześnie już dawno przestał być popularnym środkiem płatniczym. To oczywiście nie sprawia, że przestał być cenny. Choć oczywiście złoto posiada zastosowania praktyczne, czego o Bitcoinie nie da się powiedzieć.

Nie wiem, jaka przyszłość czeka BTC. Może będzie taniał, może drożał. Może uda się zmienić jego energożerny model funkcjonowania, a może kryptowaluty jako pomysł odejdą w cień i zostaną historyczną ciekawostką. Nie wiem. Na pewno jednak bez poważnych zmian nie staną się one prawdziwą walutą.

Marcin Strzyżewski

Marcin Strzyżewski

W GRYOnline.pl zaczynał w dziale publicystyki, później był kierownikiem działu technologii, co obejmowało zarówno newsy oraz publicystykę, jak i kanał tvtech. Wcześniej pracował w wielu miejscach, m.in. w redakcji portalu Onet. Z wykształcenia rusycysta. Od lat planuje, żeby wrócić do nurkowania, ale na razie jest zajęty głównie psem, królikiem i kanałem youtube’owym, na którym opowiada o krajach byłego ZSRR.

Motorola chyba oszalała, tworząc tak tani smartfon z baterią 6000 mAh, 8GB RAM i ekranem 90 Hz

Motorola chyba oszalała, tworząc tak tani smartfon z baterią 6000 mAh, 8GB RAM i ekranem 90 Hz

Apple prezentuje chip M4. Ma on zaoferować całkiem nową wydajność w iPadach

Apple prezentuje chip M4. Ma on zaoferować całkiem nową wydajność w iPadach

Apple nie rezygnuje z projektu własnego samochodu. Firma rozważa współpracę z producentem elektryków

Apple nie rezygnuje z projektu własnego samochodu. Firma rozważa współpracę z producentem elektryków

TCL gra teraz razem z PZPN. Chiński producent telewizorów partnerem reprezentacji Polski

TCL gra teraz razem z PZPN. Chiński producent telewizorów partnerem reprezentacji Polski

Znany leaker Nvidii zdradza, który RTX 5000 trafi najwcześniej na rynek

Znany leaker Nvidii zdradza, który RTX 5000 trafi najwcześniej na rynek