Sprawiedliwość w LoL-u jest ślepa, nawet deweloper dostał bana

Niektóre gry nie oszczędzają nawet swoich twórców. Przekonał się o tym Ezra „Phlox” Lynn ze studia Riot Games po otrzymaniu dwutygodniowego bana w League of Legends. Jak donosi użytkownik Twittera Erknaite, Phlox miał podzielić się screenem informującym o czternastodniowej blokadzie gry na kanale Discorda.

Źródło: Erknaite (@zac_gaming__) na Twitterze.

Ostatnie gry Phloxa nie były szczególnie udane (via OP.GG). Deweloper przegrał 9 z 13 meczów, grając jako Ryze na środkowej alejce z odświeżoną Różdżką Wieków (Rod of Ages). Przy okazji zginął 183 razy. Co prawda były to potyczki tylko w zwykłym trybie (tj. nierankingowym), ale projektant i tak podpadł algorytmowi do zwalczania toksycznych graczy.

Najwyraźniej LoL uznał, że Lynn celowo umiera tak często jako Ryze, co podpada pod niesportowe zachowanie skategoryzowane jako tzw. inting. Zapewne też zostało wysłane sporo raportów od graczy, którzy najwyraźniej traktują nawet zwykłe gry w LoL-u z powagą godną lepszej sprawy.

Część graczy naśmiewa się, że Phlox stał się częścią sekretnego „Planu miłośników Ryze’a”, czyli – w największym skrócie – przegrywaniu nim jak najwięcej, by Riot z litości wzmocniło władającego runami maga. Drudzy przytaczają występ Lynna jako dowód na to, że przyszła najwyższa pora na buffy lub „rework” (znowu).

Jednakże wielu graczy skupia się na fakcie, że twórca dostał bana za to, że naprawdę grał, i do tego w zwykłych spotkaniach. Nawet jeśli jego wyniki z Ryze’em pozostawiały wiele do życzenia, zablokowanie go na dwa tygodnie nie napawa optymizmem. Zwłaszcza że, jak twierdzą gracze, osobom NAPRAWDĘ celowo uprawiającym „inting” i inne niesportowe zagrywki jakoś udaje się uniknąć banów.

Na marginesie: Phlox nie musiał czekać dwa tygodnie na powrót do gry. Twórca został już odblokowany w LoL-u. Najwyraźniej sprawiedliwość nie jest tak ślepa, jak można było sądzić po całej tej sytuacji.

Więcej na temat:   LoL