Niemal na pewno do Helldivers 2 zawita trzecia frakcja, ale gracze widzą też miejsce na czwartą. Mapa jest po prostu za duża

Za demokrację możemy walczyć już jakiś czas. W obronie Super Ziemi gracze stają twarzą w twarz z Terminidami i Automatonami. Jednak jest niemal stuprocentowa szansa na trzecią stronę konfliktu, a po spojrzeniu na mapę powstała teoria i o czwartej frakcji. Głównym argumentem jest to, że mapa jest za duża na tak mało stronnictw i ich terytoria byłyby zbyt rozciągnięte.

„Dobrze, możemy strzelać w każdym kierunku”

Na ten moment Helldiversi mają pełne ręce roboty z robakami oraz robotami i chociaż wygrywają bitwę za bitwą, a Automatony zostały chwilowo pokonane, to galaktyka nie jest jeszcze pokojowym miejscem. Jeszcze większe zamieszanie sprawi dodanie trzeciej frakcji. Na razie nie ma oficjalnej zapowiedzi takowej, ale biorąc pod uwagę ilość przecieków można się tego w najbliższym czasie spodziewać. Jest bardzo prawdopodobne, że będą to Iluminaci znani z pierwszej części serii.

Gracze są wniebowzięci, a po spojrzeniu na mapę stwierdzili, że trzy frakcje to za mało i mapa jest wystarczająco duża na więcej. Pytanie tylko gdzie w galaktyce będą mogły zostać one umieszczone.

W komentarzach widać również co obrońcy demokracji chcieliby dostać w przyszłości. Sporo propozycji ma ręce i nogi.

Twórcu Helldivers 2 są teraz w naprawdę dobrej sytuacji. Mogą iść z aktualizowaniem gry całkowice według własnego widzimisię, a patrząc na liczbę pomysłów samych graczy obrona Super Ziemi nie będzie ani nudniejsza ani łatwiejsza.

Wszystko to jednak przypuszczenia, nawet jeśli poparte solidnymi podstawami. Na razie trzeba czekać i uważnie wypatrywać nowych zagrożeń dla demokracji, którymi rzuci w nas Arrowhead.

Więcej na temat:   Różności   Społeczność