Idealna okazja czy żerowanie na graczach? Blizzard ujawnia zapowiedź dodatku do Diablo 4

Jeżeli chodzi o rozwój Diablo 4, Blizzardowi już jakiś czas temu udało się wrócić na dobre tory – wszystko to za sprawą Sezonu Krwi, który odpokutował za błędy poprzednika… a przynajmniej za większość z nich. Niezależnie od punktu widzenia, to dobry moment dla studia, by kontynuować pozytywną passę. Być może dlatego doczekaliśmy się wieści o pierwszym rozszerzeniu do najnowszej odsłony serii.

Diablo skąpane w odcieniach zieleni

Z okazji rozpoczęcia Blizzconu 2023, czyli tegorocznej edycji konwentu organizowanego przez Blizzard Entertainment, studio zapowiedziało wydanie pierwszego wielkiego dodatku do Diablo 4. Rozszerzenie będzie nosiło nazwę Vessel of Hatred, co w wolnym tłumaczeniu oznacza „naczynie nienawiści”.

W trailerze możemy usłyszeć krótki monolog Mefista, zwanego także Panem Nienawiści, w akompaniamencie zakarumskiej modlitwy od Neyrelle. Kamera przeprowadza widza przez dżunglę, prosto do miasta Kurast znanego z drugiej części Diablo.

Na podstawie potwierdzonych informacji wiemy już, że fabuła DLC będzie kontynuacją losów Mefista po zakończeniu Diablo 4. Dodatkowo możemy spodziewać się wprowadzenia szóstej klasy postaci (Spiritborna) oraz powrotu do wspomnianego wyżej Kurastu. Na efekty końcowe przyjdzie nam poczekać na końcówkę 2024 roku, ponieważ to właśnie na wtedy zapowiedziano premierę rozszerzenia.

Co za szybko, to nie zdrowo?

Komentarze pod zapowiedzią na YouTube pozytywnie zapatrują się na ciąg dalszy historii Mefista, chwaląc sobie nie tylko możliwość stoczenia z nim boju, ale także powrót do korzeni znanych z Diablo 2. Niektórzy już teraz spekulują na temat kolejnych rozszerzeń, spodziewając się „trylogii nazwanej po diabelskiej trójcy”.

Społeczność graczy z redditowego forum podchodzi do zapowiedzi nieco mniej entuzjastycznie. Zdaniem najbardziej upvote’owanych komentarzy, Blizzard powinien wstrzymać się z jakimikolwiek dodatkami, zwłaszcza biorąc pod uwagę niedawną krytykę na temat podstawki.

Jeszcze niektórzy narzekają na przewidywalny wątek fabularny rozszerzenia, który nie oferuje niczego nowego w porównaniu z poprzednimi odsłonami serii. Mieszane opinie zbiera także zapowiedziana klasa Spiritborna, będąca tematem poprzednich pogłosek – podczas gdy jedni cieszą się z powiewu świeżości, inni rozpaczają za utraconą perspektywą gry Paladynem.

Ciężko jest oceniać Blizzarda za podzielenie się trailerem już teraz, zwłaszcza w perspektywie wydarzenia, jakim jest Blizzcon. Na premierę rozszerzenia przyjdzie nam poczekać najpewniej rok, w związku z czym deweloperzy mają dużo czasu na załatanie pozostałych dziur w podstawce.

Więcej na temat:   Diablo 4   Różności