Gracze Diablo 4 trafiają w grze na niedokończony przedmiot. Jakimś cudem został dodany wraz z 4. sezonem

Specjalne zagranie czy pomyłka twórców produkcji, która powoli odzyskuje swoje dobre imię?

Gracze Diablo 4 trafiają w grze na niedokończony przedmiot. Jakimś cudem został dodany wraz z 4. sezonem
Źródło fot. Blizzard Entertainment
i

Najlepszymi słowami opisującymi życiorys Diablo 4 są „chaos” oraz „niestabilność”. Wydana latem zeszłego roku czwarta odsłona kultowej serii Blizzarda przeszła w zapomnienie po nużących kilku sezonach i bugach, których istnienia ewidentnie nikt nie sprawdził. W tunelu pojawiło się jednak światełko nadziei – czwarty sezon, ochrzczony jako „Łupy na Nowo” zbiera obecnie pozytywne recenzje.

To oznacza, że gracze chętniej decydują się na danie czwórce kolejnej szansy. Jakkolwiek dużej poprawy byśmy jednak nie widzieli, zawsze trafimy na jakieś niedociągnięcia – chociażby niedokończone przedmioty.

Nowy sezon, nowe zmiany

Motywem przewodnim sezonu „Łupy na Nowo”, jak zresztą wskazuje nazwa, są zmiany mechaniki tworzenia przedmiotów. Począwszy od 14 maja, gracze mogą zmieniać atrybuty wybranego wyposażenia po znalezieniu odpowiedniego poradnika. Dodatkowo pojawiła się możliwość doskonalenia przedmiotów, zwiększająca ich właściwości.

W związku z tym do Diablo 4 miały wkroczyć nowe itemki, w tym także amulety. Na słynącej z leaków do gier Blizzarda platformie Wowhead pojawił się spis przedmiotów, nad którymi deweloperzy pracowali – przy czym nie wszystkie trafiły oficjalnie do gry.

Wśród nich znalazł się unikatowy amulet zwany w wolnym tłumaczeniu Okiem Głębin (ang. Eye of the Depths), którego największą zaletą jest zwiększenie odporności na wszystkie żywiołowe ataki o 25 procent, wraz z siłą przedmiotu wynoszącą 925 punktów. Akcesorium można nosić od 76 poziomu postaci.

Nieco przyspieszona premiera

Czy Oko Głębin powinno być dostępne w oficjalnej wersji gry? Śmiemy wątpić. Jak zauważył jeden z użytkowników na redditowym forum, amulet ewidentnie nie jest dokończony. Gracz natrafił na niego podczas zwiedzania Piekielnego Przypływu.

Załączone zdjęcie przedstawia Oko Przypływu w niepełnej okazałości. Obok nazwy przedmiotu znajduje się skrót „WIP” oznaczający „pracę w toku” (ang. work in progress). Z kolei jego statystyki posiadają dopisek „TBD” (ang. to be determined) sugerujący, że Blizzard może jeszcze zdecydować się na pewne zmiany.

Komentujący gracze potwierdzają, że także mieli szansę podnieść przedpremierowe Oko Przypływu. Być może jest ono po prostu omyłkowo wrzuconym do Diablo amuletem, który miał pojawić się znacznie później – niektórzy sugerują nawet, jakoby był on elementem przyszłego sezonu.

Ewentualnie możemy podejść do zbiornika wodnego i spróbować przywołać dla siebie syrenę – niemniej śmiemy wątpić, że Blizzard przewidział jakiekolwiek korzyści z tej próby.

Więcej na temat:   Diablo 4   Różności

„Połowa to battle pass i zwierzak.” Sezon 9. w Diablo 4 znudził graczy zawartością jeszcze zanim się rozpoczął

Nadchodzący sezon Diablo 4 nie zapowiada się ani przełomowo, ani ekscytująco. Dla fanów serii to już na tym etapie chleb powszedni.

„Połowa to battle pass i zwierzak.” Sezon 9. w Diablo 4 znudził graczy zawartością jeszcze zanim się rozpoczął

Do Diablo Immortal nadchodzi druid i teraz fani „czwórki” zastanawiają się czy nie jest on zrobiony lepiej niż ten w głównej odsłonie

Wygląda na to, że Druid z mobilnego Diablo Immortal zrobił na fanach lepsze wrażenie, niż jego odpowiednik z Diablo 4. Gracze zastanawiają się więc, skąd bierze się ta różnica.

Do Diablo Immortal nadchodzi druid i teraz fani „czwórki” zastanawiają się czy nie jest on zrobiony lepiej niż ten w głównej odsłonie

Ostatnie battle passy do Diablo 4 są tak słabe, że gwarantują graczom oszczędności. Wielu fanom po prostu nie chce się ich kupować

Gracze postanowili powiedzieć sobie „dość” i po prostu przestają płacić. Ósmy sezon Diablo 4 przelał chyba w końcu czarę goryczy.

Ostatnie battle passy do Diablo 4 są tak słabe, że gwarantują graczom oszczędności. Wielu fanom po prostu nie chce się ich kupować