„Anime nie nadaje się do horroru”. Reżyser „przeklętego” Uzumaki o trudach stworzenia ekranizacji

Reżyser Uzumaki po wieloletniej, trudnej przeprawie z tą ekranizacją opowiedział o tym, jakim wyzwaniem jest stworzenie horroru w formie anime.

„Anime nie nadaje się do horroru”. Reżyser „przeklętego” Uzumaki o trudach stworzenia ekranizacji
Źródło fot. Uzumaki, Hiroshi Nagahama, Adult Swim, 2024
i

Na koniec września na Max zadebiutowało nowe anime – Uzumaki, będące ekranizacją mangi Junjiego Ito. Wyczekiwany od lat serial przebył długą i wyboistą drogę, zanim trafił na ekrany. Na czas, w jaki udało się zrealizować ten projekt, wpłynęły nie tylko losowe sytuacje, lecz również fakt, jak wymagające jest to, aby w formie anime stworzyć horror, co według reżysera nowej serii było sporym wyzwaniem, ponieważ uważa, że „anime nie nadaje się do horroru”.

Na łamach Anime News Network ukazał się wywiad z Hiroshim Nagahamą, reżyserem Uzumaki, który opowiedział, jak wymagające wyzwanie stanęło przed nim i jego zespołem, aby przenieść tę opowieść grozy na ekrany.

Nie chodzi o to, że nie jest to modne, ale kiedy są to linie narysowane ludzką ręką i wykonane w medium anime, staje się bardziej oczywiste, że jest to fikcja i że to nie dzieje się naprawdę. Uważam więc, że nie nadaje się do horroru. Aby być horrorem, musi być bardzo wyspecjalizowany. Inny wygląd, może bardziej szczegółowa kreska. Musi wyglądać inaczej niż zwykłe anime, prawda? A to dużo kosztuje.

Nagahama zwrócił uwagę na to, że jeśli horror ma wypalić w formie animowanej, nie może przypominać typowego anime. Trzeba wykorzystać różne techniki, aby to, co dzieje się na ekranie, mogło wywołać u widzów niepokój. W związku z tym podczas prac nad Uzumaki twórcy postawili na połączenie stylizowanej odręcznej animacji 2D z technikami przechwytywania ruchu.

I jakby wyzwaniem nie była sama realizacja tak nietypowego projektu, to do problemów doszło jeszcze wyczuwana w powietrzu klątwa, jak wyznał Jason DeMarco, producent Uzumaki, podczas wywiadu dla Vulture. Opowiedział o tym, jak zespół pracujący nad tym anime odwiedził kapliczkę, aby poprosić o błogosławieństwo i odstraszyć nadnaturalne moce.

To nie zadziałało! Bez najmniejszej hiperboli, wszyscy pracownicy naprawdę wierzą, że nasz projekt został przeklęty przez spiralę. To cud, że udało się go stworzyć i wszyscy przetrwaliśmy.

Jeśli jesteście ciekawi Uzumaki, to pierwszy odcinek znajdziecie na Max. Kolejne będą ukazywały się co tydzień w niedzielę. Łącznie to anime składa się z czterech epizodów.

Więcej na temat:   Manga i anime

„Ludzie w Polsce są smutni, więc chciałem zasmucić cały świat”. Twórcy genialnego anime Netflixa zapowiadają jeszcze mroczniejszy i bardziej przygnębiający 2. sezon

Uwielbiane anime Netfliksa powróci z mroczniejszym i przygnębiającym 2. Sezonem do scenarzysty, który twierdzi, że „kiedy ludzie są smutni, to on jest trochę szczęśliwy”.

„Ludzie w Polsce są smutni, więc chciałem zasmucić cały świat”. Twórcy genialnego anime Netflixa zapowiadają jeszcze mroczniejszy i bardziej przygnębiający 2. sezon

Jedno z najgorzej potraktowanych anime w historii powróciło z nowym, przepięknym wideo, po którym fani proszą o remake

Od zakończenia tego anime minęło już 7 lat i fani domagają się remake’u po tym, jak pierwsze podejście okazało się kompletnym niewypałem. Uważają, że ta seria zasługuje na o wiele lepszą ekranizację.

Jedno z najgorzej potraktowanych anime w historii powróciło z nowym, przepięknym wideo, po którym fani proszą o remake

Wyczekiwane anime z solidnym początkiem. To może być „kolejny wielki shonen” w świecie anime według pierwszych recenzji i opinii widzów

Letni sezon anime się rozkręca i mają miejsce kolejne solidne debiuty. Ostatnio ukazał się shonen, który spotkał się z pozytywnym odbiorem ze strony widzów oraz krytyków i ma być „kolejną wielką rzeczą”.

Wyczekiwane anime z solidnym początkiem. To może być „kolejny wielki shonen” w świecie anime według pierwszych recenzji i opinii widzów