Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 9 czerwca 2005, 11:48

autor: Krzysztof Gonciarz

Destroy All Humans! - zapowiedź przed premierą

USA lat ’50 – pin-up girls, zimna wojna, farmerzy i ich znikające krowy oraz efemeryczne spotkania trzeciego stopnia z bliżej nieokreślonymi obcymi. Z tym, że w tej grze obcymi istotami z innej planety są prymitywni, zacofani i żałośni... ludzie.

Przeczytaj recenzję Destroy All Humans! - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PS2.

- Scully?

- Tak, Mulder?

- Mamy trop. W pewnym miasteczku w USA widziano... Obcego.

- Jesteś pewien?

- Najpierw biegał po ulicy z wystawioną giwerą i wyciął w pień pół miasta. Potem wsiadł do latającego spodka i rozwalił wszystkie budynki olbrzymim laserem. Mamy pięciuset świadków i zrujnowane miasteczko wypełnione po brzegi śladami pozaziemskiej aktywności.

- To jeszcze niczego nie udowadnia, Fox.

Pojawienie się na rynku gry takiej jak Destroy All Humans! było tylko kwestią czasu. Ktoś musiał w końcu wpaść na pomysł postawienia gracza w roli wkurzonego bad-assa z innej planety, który ochoczo demoluje naszą globalną wioskę. DAH! podejmuje to wyzwanie, serwując nam porcję action-adventure w roswellowskiej otoczce USA lat ’50. No wiecie, pin-up girls, zimna wojna, farmerzy i ich znikające krowy oraz efemeryczne spotkania trzeciego stopnia z bliżej nieokreślonymi szarakami. No, może tylko „bliżej nieokreślonymi” nie jest tu określeniem dość adekwatnym. Tym razem obcymi istotami z innej planety są przecież prymitywni, zacofani i żałośni... ludzie.

„Mars atakuje, na prostych ludzi poluje”.

Nasz szarozielony bohater nosi enigmatyczne imię Cryptosporidium 137 i jest reprezentantem rasy Furonów. Gdy na Ziemi rodziło się życie, Furonowie umieścili w praludziach pierwiastek swojego DNA. Po wielu tysiącach lat ich rasa chyli się ku upadkowi – ciągłe korzystanie z technologii nuklearnych doprowadziło do bezpłodności wszystkich osobników, a jedynym sposobem na przetrwanie stało się klonowanie. Haczyk polega na tym, że każde sklonowane pokolenie jest coraz niższej „jakości”, a jedynym sposobem na zrównoważenie tych strat jest właśnie odzyskanie pierwotnego DNA z organizmów ludzi. Crypto zostaje więc wysłany na Ziemię z misją zdobycia jak największej ilości ludzkich mózgów. Yummie.

„Wszyscy Polacy na jednej leżą tacy”.

Wbrew temu, co sugerowałaby fabuła, gra będzie czymś więcej niż prostą strzelanką, w której naszym zadaniem jest ubicie jak największej ilości homo sapiens. Misje w których będziemy uczestniczyć (ma ich być około 20, podzielonych pomiędzy 4 większe obszary), łączyć się mają w spójną kampanię. Stawiane przed nami przez załogę statku-matki zadania rozwiązywać będziemy mogli na kilka różnych sposobów. Najprostszym i najbardziej oczywistym jest oczywiście skorzystanie z rayguna i przedzieranie się wszędzie siłą w myśl zasady „kto mi podskoczy”. Jak łatwo się domyślić, nasze wybryki nie będą przechodzić bez echa i w miarę wywoływania coraz większego zamieszania ludzie reagować będą coraz cięższym kalibrem – policją, służbami specjalnymi, wojskiem (jak to w grach typu city-sim jak GTA czy Driv3r). Crypto wyposażony będzie także w praktycznego jetpacka, dzięki któremu szybciej i bezpieczniej będziemy mogli pokonywać większe odcinki terenu – np. skacząc po dachach budynków.

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych
Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych

Przed premierą

Lato, urlop, własna bryka – My Summer Car brzmi jak lekka, wakacyjna przygoda, ale w rzeczywistości to hardkorowy symulator dla wytrwałych.