Jak zrobić grę i się nie narobić

12.06.2008

15:16

[1]

N|NJA [ Senator ]

Jak zrobić grę i się nie narobić

Dziś będzie opowieść o grach, ale paradoksalnie, wyląduje w kategorii "poza grami", bo temat ów nadaje się raczej na ogólną dyskusję pod tytułem "Jak nisko można upaść?"

O cóż chodzi? Wczoraj na niezawodnym NeoGafie wykwitł wątek o pewnej grze, o której nikt z nas wcześniej nie słyszał, potem całość podchwycił i zlinkował Destructoid, a to, co będzie się działo za kilka dni, warto będzie uważnie śledzić.
A o jaką grę chodzi? "Limbo of the Lost", przygodówkę, która według wywiadu z trzema jej twórcami (tak, AŻ TRZEMA) miała powstac jeszcze w czasach starej dobrej Amigi, a potem na starszych Pecetach, ale zabrakło im czasu i chęci. Teraz, po 10 latach, wreszcie ujrzała światło dzienne. I mało kto by się nią zainteresował, bo trailery raczej nie zachęcały do kupna:

Ale widocznie jedna albo dwie osoby jednak się skusiły i w sieci natychmiast pojawiły się screeny z gry, które wywoływały u wszystkich reakcje "Gdzie ja to już widziałem?" Potem ktoś przyjrzał się trailerom i grafikom promocyjnym i społeczność sieciowa zaczęła składać wszystko w całość. Twórcy Limbo of the Lost zerznęli wszystko, co się da, z innych gier. Na początku podejrzenia padły tylko na Obliviona:

Ale im bardziej wątek się rozrastał...

Jednak internetowa banda geeków to siła, z którą trzeba się liczyć. W kilka godzin namierzono także inne gry, z których twórcy zerżnęli czcionki, lokacje, modele postaci czy ekwipunek. Jak na razie nie znaleziono zbyt wielu miejsc, w których gra zawierałaby coś "własnego"- a to sklepik z Obliviona, a to biblioteka z Thiefa III, jeszcze inna lokacja z Painkillera, gdzieś trafił się wyciągnięty z morrowindowego edytora orkowy pancerz i topór, czcionki w tytule bezczelnie wzięto sobie z Diablo II (łącznie z identycznym efektem płomieni), ba, w trailerze uzyto nawet krótkiej scenki z filmu Spawn, gdy Al Simmons trafia do piekła, co totalnie mnie rozbroiło ( pierwszy link z gametrailers, moment w 2:40).

Jak do tej pory stworzono listę gier, z których coś ukradziono (dostępna na angielskiej wikipedii):
Oblivion, Diablo II, Painkiller, Unreal Tournament 2003, Unreal Tournament 2004, Thief: Deadly Shadows, The Elder Scrolls III: Morrowind, Vampire: The Masquerade - Bloodlines, Silent Hill 4: The Room, Crysis, Return to Castle Wolfenstein, World of Warcraft. Poza Spawnem dostrzezono też moment cutscenki zrobionej z fragmentu "Piratów z Karaibów".... Co jeszcze? Na neoGafie ktoś złośliwie stwierdził, ze "Limbo of the Lost" to tak naprawdę gra, w której celem gracza jest podrózowanie od lokacji do lokacji i zgadywanie, skąd zerżnieto jej elementy.

Teraz tylko pozostaje pytanie- czy owi programiści naprawdę myśleli, że taki numer przejdzie niezauważony? Wiem, moze myśleli ze gry nikt nie kupi (w końcu to zupełnie niszowy tytuł, a sklepy liczą sobie za niego 60$, jak za głośną nowość) i nikt tego nie zauważy? Jak daleko może posunąć się kretynizm i nieróbstwo? I przez ile pokoleń ich rodziny będą płacić odszkodowania okradzionym firmom, bo lista podpieprzonych pomysłów z każdą minutą się wydłuża? :)
Jak na razie wiemy, co powiedziała Bethesda- "Nie skomentujemy tego. Screeny mówią same za siebie. Przekazaliśmy sprawę prawnikom" Będzie wesoło. Polecam przejrzeć wszystkie strony wątku na NeoGafie, bo słowa "głupota" i "lenistwo" doczekały się właśnie nowego synonimu- "Limbo of the Lost".

Przy okazji- zastanawiam się, czy sobie nie sprowadzić owego cuda z Amazona, póki jeszcze nie wycofano go ze sprzedazy. Inwestycja 60 baksów w coś, o czym za kilka lat będą krazyły legendy i co znajdzie się w podręcznikach dla programistów w rozdziale "Jak nie kraść pomysłów", wydaje się opłacalna. Być może kiedyś opchnie się to kolekcjonerom za grubą kasę? :)

12.06.2008

15:20

[2]

blazerx [ ]

Nie dziwię się, wzięli najlepsze pomysły z najbardziej dochodowych produkcji. Mogliby przynajmniej to przerobić ale jak widać nie każde studio ma wystarczająco kreatywności, żeby zrobić coś oryginalnego.

12.06.2008

16:15

[23]

N|NJA [ Senator ]

pseudo-> łał, wojownicy Ninja jak zwykle szybsi od GOLa ;)

"Zbiegiem okoliczności" programiści zapewne będą nazywać podobieństwo "Limbo" do innych gier. To tak na dokładkę cytacik z wywiadu z jednym z twórców przed premierą:

The project is more influenced by film and literature rather than other games, we want the experience to be as original as possible and as such we have made a calculated effort to keep away from other games in the genre. Limbo of the Lost is an experience first and foremost, secondly wrapped up in a game media and genre

Śmiać się, czy płakać? :)

EDIT: Tav-> nie mówiąc już o czasach bardziej zamierzchłych, kiedy to klonowano topowe tytuły w ilościach trzycyfrowych.

Giana Sisters FTW! :)

Ale dziś takie coś już nie przejdzie, panowie od Limbo mogą zaczynać ćwiczyć skille w podrabianiu pieniędzy, bo cała sprawa będzie ich gruuubo kosztować.

Kiedyś kopiowanie patentów i schematów z innych gier przechodziło, bo tłumaczono to "ograniczonymi możliwościami" programistów, stąd też różnorakie FPSy poza zmienionymi teksturami wyglądały często niemal identycznie. I mimo, że wielu programistów było wybitnie leniwych (tych od "Bible Games" albo chińczyków podajmy za przykład), to jednak chociaż zachowywali pozory, że ich produkcje są zaledwie "inspiracjami", nie zaś perfidnymi zżynami :) Chłopaki od "Limbo" posunęli się do tego, że do Cutscenek z gry wrzucili fragmenty filmów (wspomniany SPawn i intro, które jest nieudolnie przyciętym fragmentem Piratów z Karaibów) czego już nawet głupotą nie nazwę, to jest metapoziom idiotyzmu :)

Zaś co do kasy, jaka będą musieli wyłożyć... Podejrzewam, ze już siedzą w samolocie do kraju, w którym USA nie może domagać się ekstradycji :)