GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

RPG ROZDZIAŁ 4 - "Zdrada"

28.05.2001
13:33
smile
[1]

matchaus [ Legend ]

RPG ROZDZIAŁ 4 - "Zdrada"

Wątek założony. Proszę tu kontynuować.

28.05.2001
13:34
smile
[2]

matchaus [ Legend ]

Aaaaa! - mial być piąty... Ale się rozpędziłem... Cóż - przepraszam...

28.05.2001
13:38
smile
[3]

leo987 [ Senator ]

Oki--> rozdział 4 "zdrada" może być. Teraz tu piszemy. Wpadłem na pomysł by dołączyć rysunki postaci występujących w grze. Dziś czarny charakter - najemnik Leo. Co o tym sądzicie? (sam rysowałem jakby co).

28.05.2001
13:38
smile
[4]

Sathorn [ Pretorianin ]

Szczerze mówiąc już zacząłem rysować swojego elfa ale jak widze mnie ubiegłeś. Popieram! Podpisuję się wszystkim czterema kończynami. A już szczytem marzeń byłoby jakby jakiś domorosły rysownik komiksów (lub prof) się tym zajął !

28.05.2001
13:43
[5]

ZenonX [ Pretorianin ]

Wiec ja sie dolacze jak, przeczytam reszte i wybiore se ladny rysunek a tak wogole nie spodziewalem sie jest to tak dlugieeeee i tak h***rnie smieszne np. 1 watek :))))

28.05.2001
13:48
smile
[6]

leo987 [ Senator ]

ZenonX--> przeczytaj zasady gry i graj z nami :))) najlepiej wydrukować sobie i czytać :)))). Kolejne części uzupełniane są przeze mnie w wątku : RPG czytajcie i smiejcie się z nami". Obecnie część 2. No wiara? Kto następny pisze teraz? :))))

28.05.2001
13:53
smile
[7]

matchaus [ Legend ]

NIEZMIERNIE chciałbym pisać, ale nie mogę... Kopalnia chce mi urwać genitalia... Leo --> Jako, że zajmujesz się grafiką kompową (tak myślę), proszę o rysunek dla mnie (jeśli nie sprawi Ci to problemu). Ja ze swej strony mogę Ci np. wydzielić działkę, lub zinwentaryzować budynek :))))

28.05.2001
13:54
smile
[8]

leo987 [ Senator ]

matchaus--> oki. chcesz być łysy czy nie? mieć brodę czy nie?

28.05.2001
13:54
[9]

Magini [ Legend ]

Leo - czy Ty sobie gromadzisz calosc tekstu? Jesli masz to na dysku, to przeslij mi prosze w wolnej chwili zalacznik na [email protected]. Prosze, prosze . :))

28.05.2001
13:57
smile
[10]

leo987 [ Senator ]

mam to w wordzie. oki magini

28.05.2001
14:00
smile
[11]

matchaus [ Legend ]

Leo987 --> Łysy być nie powinienem. Nie będzie widać siwyzny na mych skroniach, świadczącej o doświadczeniach :))) Natomiast broda - jak najbardziej! DZIĘKUJĘ!

28.05.2001
14:04
[12]

Magini [ Legend ]

Leo - dzieki bardzo. :))))

28.05.2001
14:35
[13]

Magini [ Legend ]

Leo - doszlo. Dzieki. Jesteś wielki. :))))

28.05.2001
14:37
[14]

ZenonX [ Pretorianin ]

Leo --> jezeli mozesz wyslij mi tez

28.05.2001
14:42
[15]

ZenonX [ Pretorianin ]

teraz ja

28.05.2001
14:46
smile
[16]

leo987 [ Senator ]

matchaus--> oto i Ty. Może być?

28.05.2001
14:52
[17]

ZenonX [ Pretorianin ]

Bestia zawyła i zaczęła szarżować na lekko zaskoczonych podroznikow. MarCamper, wpadl w rozpacz i rzucil sie naprzeciwko, druzynowi magowie zaczeli rzucac czarami, po kilku minutach walki bestia stala nienaruszona. -co teraz ?- zapytal kiowas, nawet jego topor nic nie zrobil bestii. Bohaterowie nie zdazyli sie nawet porozumiec bestia znow rzucila sie do ataku. Znow rozlegly sie odglosy cieciw napinanych lukow, a takze niewiadome wyrazy wychodzace z ust kaplanow/magow... Ale i to nic nie dało, gdy wszyscy byli juz poturbowani i zmeczeni: Magom skonczyl sie zapas czarow, lucznikom strzaly, a najwytrwalsi wojownicy stracili dech w piersiach rozlegl sie dziwny dzwiek, nadchodzil on z gory i przypominal swist kilkudziesieciu strzal wystzrelonych naraz z kuszy. Wraz z tym jak stawal sie mocniejszy, rosla sroga nietylko miedzy druzyna, a takze bestia ktora nagle zaczela sie wycofywac do swego legowiska...

28.05.2001
14:53
[18]

ZenonX [ Pretorianin ]

ale to nie koniec...

28.05.2001
14:56
smile
[19]

leo987 [ Senator ]

matchaus--> przepraszam za kanty, ale rysuję to myszą w paint'cie :))))) ZenonX--> oki.poszło i do Ciebie. Niezły fragment :)))

28.05.2001
14:59
smile
[20]

matchaus [ Legend ]

leo987 --> Dziękuję! Oczywiście, że jest dobrze! Pozdziwiam upór i zdolności (a' propos painta).

28.05.2001
15:02
smile
[21]

Majin [ Generaďż˝ ]

Kurde, w końcu jestem w domciu! Skrobnę coś, kiedy tylko znajdę chwilkę czasu. Niestety na razie mam kupe nauki, ale mam nadzieje szybko się z nia wyrobie. Pozdr. Majin

28.05.2001
15:22
smile
[22]

ZenonX [ Pretorianin ]

Po kilku chwilach, zdziwionym wedrowcom ukazal sie bardzo dziwny widok, tuz pod kopula lasu ukazalo sie jasne dosc duze swiatlo, ktore zdawalo sie zblizac do bohaterow. ich oczy przywykly do ciemnosci zewszad ich ogarniajacej, i nie sposob bylo obaczyc co to sie do nich zblizalo. -Och prepraszam- odezwal sie ponury choc zabawny ciemny glos- zapomnialem to szolersztwo zgasic- gdy oczy druzyny przywykly do swiatla, ktore wyraznie przygaslo, pokazala im sie postac o wyraznej jasnej twarzy z milym usmieszkiem, czarne wlosy posplatane w wyrazne kleby wystrzeliwaly z glowy na wszystkie mozliwe strony. Postac odziana byla w cos co przypominalo kimono, taak czerwono-pomaranczowe kimono. -Witam, jestem Pietrus- :)) - to jego usmiech - Druzyne ktora zarylo zarowno zachowanie jak i wyglad Pietrusa, stala oslupiala. -Wiecie jak trudno was odnalesc ??- zapytal Pietrus, probojac rozlawac napiecie. -Skad przybywasz i kim jestes ?? - spytal Adamus, przerywajac krepujaca cisze Reszta druzyny, patrzyla raz na Pietrusa, raz na dziwne "cos" czym przybyl... -Wlasnie chcialem do tego dojsc. Przybylem z dalekiego poludnia, z wyspy Vega. a wszystko przes mojego pszyjaciela ktory, ma wuja, ktory... -zamknij sie- powiedzial Kiowas - i powiedz co to czym przyleciales, bo chociaz jam krasnolud to w zyciu czegos takiego nie widzialem ??- - To, nie miles prawa tego widzec, jeszcze nikt od nas tu nie byl... jest to magiszna hmurka. - no nie czlowieku, robisz nas w balona- wykrzynela na to Magini. - wcale nie, chcesz to mozesz sie przeleciec...- Magini od razu wpakowala sie na chmurke, ale przez nia przeleciala. - ...tylko musisz miec czyste serce i dusze- - ale dokoncze moja historie, wiec nie bede was wtajemniczal w moja rodzinke, po prostu moj wuj jest jasnowidzem i zobaczyl przyszlosc, choc nie powinien w tym wieku... no ale zobaczyl wielka walke, miedzy bogami, widzal smierc i zniszczenie. Ale przyszlosc mozna zmienic, wiec przylecialem wam na pomoc. Mowilem wam jak trudno was znalesc ??- Nagle dalo slyszec sie krzyk rozpaczy, to MarCamper plakal nad szczatkami swej ukochanej...

28.05.2001
15:24
smile
[23]

ZenonX [ Pretorianin ]

Qrde nie wiem czy komus watku nie popsulem, bo w koncu niewiele zostalo kandydatow na zdrajce... Mam nadzieje ze nie pszeszkadza wam brak polskich liter Leo --> jak wyslales mi na WP to nie doszlo, sproboj ne [email protected] oki ?? Milego czytania, acha i nie zabijcie Pietrusa odrazu... pozdrawiam all ZenonX

28.05.2001
15:49
smile
[24]

leo987 [ Senator ]

A tu przedstawiam Wam czarodziejkę Magini :)))))

28.05.2001
15:53
smile
[25]

Majin [ Generaďż˝ ]

leo --> Ja też chce mieć twarz ,oczywiście tą wykorzystywaną na rzecz naszej opowieści, bo aktualnie prawdziwą posiadam (jeszcze). Co prawda Matka Natura, jak ja rysowała też chyba korzystał z painta, ale to taki drobny szczególik ;-)) Pozdr. Majin

28.05.2001
16:38
smile
[26]

ZenonX [ Pretorianin ]

A ja mam twarz dla mojego bohatera, prawda ze kogos przypomina ??? O, wlasnie obaczylem ze jestem juz Zenobius Xavierus sweet :))) Pozdro all, Zenobius X.

28.05.2001
16:40
smile
[27]

leo987 [ Senator ]

Majin --> oki. jutro

28.05.2001
16:42
smile
[28]

ZenonX [ Pretorianin ]

Aha i jeszcze jedno (ale sie dzis zapedzilem): mam 2 propozycje: 1) Abysmy przy wypowiedziach, zachowaniach postaci i wogole przy wpisach do tego dziela uzywali buziek (wiecie :) :( ;) :> :< :P itp.) urozmaici to i doda troche roznorodnosci opisom :)))) 2) wiele razy spotkalem sie z tym, ze ktos pisze "teraz ja", a po 10 min ktos inny dopisuje oo ten hyba nie pisze to teraz ja, wiec moze umuwimy sie, ze jezeli ktos kto powiedzial ze cos napisze, nie opublikuje tego po, powiedzmy 30 min. to pisze nastepna osoba ???? sorki ze tak duzo wplatuje w opowiadanie... pozdro all Zenobius X.

28.05.2001
16:43
smile
[29]

Majin [ Generaďż˝ ]

leo --> spoko, nie ma pospiechu :))

28.05.2001
16:48
smile
[30]

Majin [ Generaďż˝ ]

ZenonX --> ad.1: Nie bardzo to sobie wyobrażam. W końcu to opowiadanie, więc chyba lepiej by było pisać "uśmiechnął się ktośtam", niż :-) po wypowiedzi. Co na to reszta? ad.2: Niezły pomysł, tylko może trochę więcej czasu. Pomyslmy o tych, co nie pisza szybko na klawiaturze (ja), a maja pomysl na dlugi watek (nie ja). Pozdr. Majin

28.05.2001
16:53
smile
[31]

ZenonX [ Pretorianin ]

Dobra, ten czas podalem jako propozycje, ale z ustaleniami to trza na Leo poczekac :))

28.05.2001
17:28
[32]

ZenonX [ Pretorianin ]

A tak wogole to co sie tak cicho zroblio ???????? Pomysly sie skonczyly ??

28.05.2001
17:56
smile
[33]

leo987 [ Senator ]

Tak wygląda kapłan Adamus...

28.05.2001
17:57
smile
[34]

leo987 [ Senator ]

...a tak Majin.

28.05.2001
17:59
smile
[35]

kiowas [ Legend ]

No to chyba czas nadgryzc watel leo - a co:))) ...to byl on, ktorego najmniej by sie spodziewal z calej druzyny bylych wspoltowarzyszy. -A mialem cie za typowego przedstawiciela twej skarlalej, pozbawionej jakichkolwiej ambicji i sily rasy-rzekl wciaz nie mogacy sie otrzasnac z zaskoczenia leo. -Wiedzialem, ze zaden z was, glupcy, nie bedzie podejrzewal wiecznie glodnego i marudzacego krasnoluda. Nie bylo trudno przekonac was zalosne istoty, iz podroz z wami bylo spelnieniem mych marzen. Wciaz sie dziwie, jak nadal wsrod wiekszosci ras pokutuja istniejace od wiekow stereotypy. i pomyslec, ze uwierzyliscie w te sklecona na poczekaniu bajeczke o umierajacym elfie. Ha, caly czas bylem z wami i obserwowalem jak rozwija sie wsrod was nienawisc i zazdrosc o wzgledy tego nedznego psa Croma. Tys jeden zwrocil moja uwage dlatego to wyslalem na przelecz mego sluge Arktusa, by uratowal cie od pewnej smierci. -Ale widzialem tam tez Croma - to on wysluchal mych prosb. -Glupcze, Crom ma tak samo czarny charakter jak i ja. mami twych bylych przyjaciol wizja dobra i sprawiedliwosci na swiecie, zapewnia o swych dobrych intencjach. A tak naprwde pociaga go to samo co i mnie - wladza absolutna, dominacja nad calym uniwersum. -Ale...ale tys wszak zwyklym smiertelnikiem i do tego... -Chciales powiedziec krasnoludem?? Tak, urodzilem sie i umarlem jako przedstawiciel tej rasy, ale obecnie mam w sobie mniej z krasnoluda nizli ty. To tylko pusta otoczka okrywajaca me prawdziwe 'ja'. Moze to ostatnie pozostalosci po zamierzchlej przeszlosci. Tu nastala chwila posepnego milczenia ze strony tego, ktory nazywal siebie kiowasem. Leo wykorzystal to by zadac od dawna nurtujace go pytanie: -Czemu w takim razie mnie sie ujawniles...i do czego mnie potrzebujesz? -Uznalem, ze nadszedl odpowiedni czas by przygotowac odpowiednia niespodzianke naszym 'przyjaciolom'. Po czym nachyliwszy przez dluzszy czas szeptal leo do ucha. -Taak, teraz juz rozumiem-ze strasznym usmiechem powiedzial leo-przygotuje wszystko jak przykazales. A co ty bedziesz robil w tym czasie? -Rzecz jasna wracam do mych 'towarzyszy'. To bedzie prawdziwa przyjemnosc ujrzec na ich twarzach grymas przerazenia, jaki na nich zagosci, gdy ujrza co dla nich zgotowalismy. Po tych slowach krasnolud stopil sie z ciemnoscia wypelniajaca naroznik komnaty...i zniknal.

28.05.2001
18:00
smile
[36]

leo987 [ Senator ]

a tak wszyscy razem (z poprawionym Leo) :)))) No i jak?

28.05.2001
19:08
[37]

ZenonX [ Pretorianin ]

tera ja tera ja

28.05.2001
19:10
smile
[38]

leo987 [ Senator ]

To jest drugi czarny charakter - Kiowas - który do tej pory występował pod postacią krasnoluda

28.05.2001
19:12
smile
[39]

leo987 [ Senator ]

a to ukochana Leo (którą dopiero wprowadzę do powieści, a za którą najemnik oddał by swe życie) o imieniu Marida :))))

28.05.2001
19:14
smile
[40]

Majin [ Generaďż˝ ]

ZenonX --> wal śmiało ! leo --> Świetne te rysunki ! Qrcze, jaki ja przystojny ;)))

28.05.2001
19:15
[41]

X-Man [ Centurion ]

Muszę przyznać, że to wszystko nieźle wygląda. Leo ------> Mam prośbę, możesz mi także wysłać całość jako załącznik na: [email protected] Będę wdzięczny.

28.05.2001
19:15
smile
[42]

kiowas [ Legend ]

leo--> zapomniales o sumiastych wasiskach:)))

28.05.2001
19:20
smile
[43]

leo987 [ Senator ]

Najemnik runął na posłanie. Spotkanie z wysłannikiem i fakt że okazł się być nim Kiowas, wyczerpały go cna. Zmęczony zasnął więc, a sen jaki mu się przyśnił ukoił jego niespokojnego ducha. Oto bowiem zobaczył twarz swej ukochanej Maridy, która czule szeptała do niego i przytulała do swej piersi. Leo podniósł głowę i spojrzawszy w oczy dziewczyny rzekł - Kochana moja....czy kiedykolwiek Cie jeszcze zobaczę.... - Musisz wypełnić swe powołanie ukochany....wierzę że Ci się uda i nie zejdziesz na ścieżki Mroku i Nienawiści.... Leo zerwał się ze snu i błędnym wzrokiem powiódł po kotarach komnaty. Kiedy doszedł już do siebie, pochylił głowe i zapłakał....a z jego ust wydobyły sie słowa, które zdziwiły by każdego: - Zawiodłem....czy wybaczysz mi Marido.......

28.05.2001
19:21
smile
[44]

leo987 [ Senator ]

na razie wypadam z gry chłopaki. miłego pisania. do zaś :)))))

28.05.2001
19:54
smile
[45]

kiowas [ Legend ]

Czyzby wszyscy sie juz wypalili tworczo???

28.05.2001
20:04
[46]

Sathorn [ Pretorianin ]

Zenobius --> jak widze przyjelo sie :) jestes mi cos winien w takim razie :)). Leo nie mógłby mojego portreciku maznać, byłbym ci wdzieczny- swojego jeszcze nie skonczylem.

28.05.2001
21:27
[47]

ZenonX [ Pretorianin ]

sorki ludzie ze nie napisalem mojej czesci ale siec mi padla :(((((((((((((((((((

28.05.2001
21:29
[48]

ZenonX [ Pretorianin ]

Pros a bedzie ci dane Sat :)))))

28.05.2001
21:32
smile
[49]

ZenonX [ Pretorianin ]

no dobra teraz dokoncze to co zaczolem, mam nadzieje ze siec mi nie padnie :))

28.05.2001
21:37
smile
[50]

Majin [ Generaďż˝ ]

Pisze bo Zenobiusie, oki ? Tak mnie naszło, że muszę w końcu coś napisać ;))

28.05.2001
21:41
[51]

ZenonX [ Pretorianin ]

oki tylko poczekaj chwilke... dluzsza

28.05.2001
21:50
smile
[52]

Majin [ Generaďż˝ ]

Sorry chłopaki (i dziewczyny - tu ukłon w stronę Magini), ale na dzisiaj chyba odpadam. Pisz Zenobius, a ja wklepie coś jutro. Naprawdę przepraszam, ale nie mogę :-((( Pozdr. Majin

28.05.2001
22:01
smile
[53]

ZenonX [ Pretorianin ]

- A gdziez on jest ?? - mruknela Magini - mamy z Bestyja wielka walczyc a ten, gdzies znika ?- - Wlasnie gdziez on ? Kiowas !! Kiowas !!!!!!! - krzyknal Adamus - Cisza bo Potwora przywolacie - mruknal Majin Nagle z ciemnosc, ladniesobie pogwizdujac wylonil sie Kiowas. - Co sie tak gapicie, jakbywam galy z orbit wylazly ??? - - Gdzie byles ?? - spytala sie Magini - To juz krasnolud odsikac sie nie moze ??? Toz to haniebne...- - A o jaka bestyje wam chodzi ??- zapytal Pietrus aby rozladowac napiecie Wtem odezwal sie MarCamper i powolnym, nieszczesliwym i posepnym glosem oznajmil: - O bestyje piekielna, ktora moja rodzima wioske zniszczyla, poczem pozarla moja dziewoje - - Jakto, niemozebyc przecie wioske jak lecialem widzalem, i wygladala na dosc zywa - - Tak ale ja, wiel.... - wtem, odezwal sie ryk nieprzemierny, jakoby worek pelny budyniu zmieszanego z opilkami zelaza o mur wyryl, przy czym mur bylby z marmuru. I oczom grupy okazala sie postac bestyji, jeszcze wieksza i jeszcze potezniejsza niz ostatnio. - Moze to jego matka - zasmial sie Adamus, ale wcale nie bylo do smiechu bo na grzbiecie, potwora strasznego siedzial nie kto inny jak sam Leo. Zdziwienie na twarzach bohaterow bylo tak wielkie, ze moje dlonie nie potrafia go opisac, tylko jedna postac nie byla zdziwiona: KIOWAS. Jednym zrecznym susem wlacial na grzbiet Bestyi. - Widze, Leo ze zastosowales sie do moich porad, nie jestes taki tepy na jakiego wygladasz moj chlopcze- Mar popatrzyl na szczatki swej ukochanej, nad ktora stal - Pomszcze cie powiedzial, wszystko jedno czy zgine czy nie, ale cie pomszcze - poczym rzucil sie w strone bestii ze lzami w oczach. - NIE !!!!!!!!!!!!!!!! - krzyknela reszta, ale bylo juz za pozno, bestia wielkimi klami wyrzucila MarCampera wysoko w powietrze. - Obloku Kintooo - krzyknal Pietrus i juz byl w powietrzu tylko po to aby po kilku sekundach znalesc sie na ziemi razem z Marem w rekach. Reszte zostawiam wam, mosci panowie pisarze...

28.05.2001
22:03
smile
[54]

ZenonX [ Pretorianin ]

Bez obrazy leo, ale wiadomo powrzechnie ze ktos kto kiedys byl Krasnoludem a teraz jest sila nieczysta, nieufnie odnosi sie do innych sil nieczystych, czy czegos takiego...

29.05.2001
00:42
smile
[55]

ZenonX [ Pretorianin ]

Leo --> jak masz takie zdolnosci manualne to moze wyswiadczysz mi przyslyge i zrobisz mi ladny text: Polskie Centrum HardCore z czarnym tlem, wysrodkowane i czcionce oddajacej klimat Diablo 2, plis aha to nie jest zadne porno tylko bedzie strona o D2 ??? To jak bedzie bo potrzebuje tego na wczoraj

29.05.2001
00:44
smile
[56]

ZenonX [ Pretorianin ]

Aha literki najlepiej zlote :)) lub ciemno zlte przechodzace w b. ciemno zolte z gory dzkx

29.05.2001
01:05
[57]

Sathorn [ Pretorianin ]

Marcamper mógł mówić o duzym szczesciu, jednak stanąwszy na ziemi musiał szybko przygotować sie wraz z innymi do obrony. Staneli ramie w ramie, Marcamper, Maginii, Adamus, Pietrus, Majin, Sathorn Black oraz Crom, który stał o dziwo jak wmurowany. Pierwszy zaatakował Marcamper z Sathornem, wysyłajac strzałe za strzałą w kierunku oczu bestii. Wszystkie chybiły celu, bestia spodziewając sie ataku a może bardziej sterowana przez Leo lub Kiowasa nie dała sie zaskoczyc. Fireball rzucony napredce przez Maginie a poparty przez Adamusowy zatruty deszcz, również nie spowodował żadnych widocznych obrażeń. Bestia zdawała sie niezniszczalna. Pietrus swiadomy swojego niedawnego triumfu wzniósl sie w powietrze chcać zaatakować z góry jednak Kiowas wykonał tylko gest i chmurka która nigdy nie zawiodła Pietrusa rozpłyneła sie jak mgła w południe. Uderzenie było solidne i dla przyzwyczajonego do wygodnej chmurki Pietrusa upadek skonczyl sie nieprzyjemmna utrata przytomnosci. Majin wybrał najlepszą technike - gdy Black wysyłał fale dźwiekowe w kierunku bestii (bardziej dla zwrócenia uwagi niz wyrzadzenia jakiejkowiek krzywdy) biegnac po zwezajacej sie w kierunku bestii spirali nadbiegł z tyłu i boku bestii. Jego oczy zalsnily kiedy wzniosl rece ze swoim mieczem trzymanym oburacz gotujac sie do zadania potwornego ciosu. Jednak mylilby sie ktos tak sprytnie zamarkowanym uderzeniem. Leo zobaczyl Majiina w ostatniej sekundzie, szarpnal bestie do tylu za pysk , ta staneła nad Majiinem gotowa go zmiażdzyc - ten przeturlawszy sie po ziemi zadał cios nie z gory jak markowal ale z dolu tam gdzie pancerz bestii byl najsłabszy. Bestia zawyla stajac deba z bolu i przerazenia zrzucajac Kiowasa, Leo utrzymał sie lecz.... W tym momencie kilka wydarzen potoczylo sie rownoczesnie. Leo probowal utrzymac sie na bestii lub przynajmniej zmusic ja do zdeptania Majina, Kiowas zerwał sie z ziemi wyciagnal rece by wykonac jakis magiczny gest ale strzala z kolaczanu Sathorna przybila mu obydwie rece do pnia drzewa. Leo zrozumiał ze nie teraz wszystko sie roztrzygnie i wyciagajac swoj amulet przyzwania otworzyl portal w ktorym szybko zniknal. Crom szykował sie do wykonczenia Kiowasa, Magini chcac go ubiec w tym zboznym zamiarze, rzucila w kierunku Kiowasa kule ognia, jednak ta trafila upadajaca bestie juz nie chroniona zadna moca. Ta w ostatnim odruchu obronnym obrocila sie przeciw swemu ostatniemu przesladowcy, Magini nie spodziewajac sie trafic bestii nie przygotawała sie na atak z tej strony. Jej szanse na przezycie spotkania z kłami i pazurami bestii były żadne. Majiin i Marcamper byli zbyt daleko, Black w ogóle tego nie zauważył, zas mina Adamusa wyrażała tylko rozpacz - to działo sie zbyt szybko. Jak w zwolnionym tempie oczy wszystkich skierowały sie na szpony bestii zblizajace sie do delikatnej szyji Magini. jej oczy wyrazaly pustke, wiedziala ze umrze, nie miala na sobie nawet najglupszej oslony, zadnej duchowej zbroi czy korowej skory, nic po prostu zaufala wojownikom - a moze walka rozpoczela sie zbyt szybko aby mogla sie przygotowac? Poczula uderzenie w piers, zdziwiona ze to tak malo boli odplynela w ciemnosc. Nagle zobaczyla nad soba zaplakana twarz Adamusa - Juz wszystko w porzadku, bedzie dobrze - ciagnal przytulajac ja mocno do siebie. - Co on chrzani? pomyslala, przeciez juz jestem martwa, albo zaraz bede... Czas zdawał sie stac w miejscu Poczula w koncu ból... jednak nie tak ostry jak sie spodziewala. "co jest?" pomyslala, czemu on mnie tak sciska. -puszczaj... westchnela Powoli osunela sie na trawe, mysli zamiast slabnac stawaly sie coraz wyrazniejsze. Czemu zyje? co sie stalo? Spojrzala w dół oprócz zgniecionej sukienki nic nie wskazywało na jakies powazniejsze obrazenia. Wygralismy, pomyslala jeszcze czujac slabosc w miesniach. Widziała nad soba twarze swoich towarzyszy pochylone z troska. -Mozebyscie sie tak posuneli powietrza mi brakuje, co z tamtymi? -Tamtymi? Adamusowi lekko drzał głos. Leo zniknał, pewnie wrócił do swojej nory gdziekolwiek ona jest, zdrajca Kiowas - o ile wogóle Kiowasa możemy nazywać jeszcze Kiowasem opuscił swoje cialo - tak do drzewa przybite strzala Sathorna wisi tylko.... pusty zewłok, kokon, skora... - No czyli 1:0 dla nas Magini poczuła że wraca już jej cheć zycia z którym tak niedawno sie zegnala. Milczenie wszystkich było przygniatajace -No mowcie, stalo sie komu cos? Zaraz go uleczymy! probowala wesolo sie usmiechnac. -Jego nie damy rady... Majin odsunał sie powoli ukazujac jej miejsce gdzie jeszcze niedawno stala ona i bestia, tam skrecone cialo przeciete prawie w pół, zakrwawione, lezalo odwrocone do nich plecami -kto to? spytała chociaż już przecież znała odpowiedź. -To Sathorn, skoczył miedzy ciebie a bestie - sila uderzenia ciebie zamroczyla, jednak on... Marcamper zawiesil glos... -Zaraz przeciez Crom moze go uzdrowic! nie wierzyla wlasnym uszom! -Croma nie ma, zaraz potem jak zniknał Leo i Kiowas on tez zniknał krzycząc przekleństwa nie wiemy gdzie on jest. -ALe pewnie zaraz wróci, powoła go do życia. on wróci! -Już za pózno, bylas nieprzytomna 5 godzin - to elf, zyje dwa - trzy razy dluzej niz czlowiek, ale jego dusza pozostaje przy ciele o wiele krocej. Kazdy mag musi znalezc sie bardzo szybko przy trupie aby dokonac ozywienia, a najlepiej jak jest przy smierci - i tak nie zawsze sie udaje i to przy ludziach a to jest, a raczej juz byl Elf. My mielismy zbyt malo Mocy co innego Crom on mógł tego dokonać w odpowiednim czasie... gdyby był tu. Magini spojrzała w kierunku szczupłego ciała mysląc że tak naprawde to nie znała tego Elfa z tautazem na prawym ramieniu i dziwna przeszloscia, jednak on oddal za nia zycie... po co? dlaczego? Tego nie wiedziała i nie sadzila ze kiedys sie dowie. Chec zemsty zalala ja ja ukrop pragnela zdradzieckie pyski Leo i Kiowasa unurzac we wszystkich nieczystosciach tego swiata i wdeptac w ziemie wlasnymi obcasami. Nagle emocje odplynely tak szybko jak sie pojawily. Odwrocila sie w strone druzyny i powiedziala cicho - pochowajmy Go.

29.05.2001
01:26
smile
[58]

ZenonX [ Pretorianin ]

Plis napiszcie mi cos wiecej o bohaterah tej opowiesci, bo moze mi sie nakickac i gosciu zamiast luku, bedzie toporem nawalal i glupio bedzie... Sat --> mialo byc dramatycznie, ale chyba nie az tak ?? oj chyba masz w tym jakis swoj zamysl. Tylko dlaczego ja odrazu przytomnosc stracilem ??? Aha dzkx za pozbycie sie chmurki, bylaby tylko ciezarem wlasnie mialem sie jej pozbyc w jakis sposob :)))

29.05.2001
01:40
[59]

Sathorn [ Pretorianin ]

Miales za ostre wejscie zaraz na poczatku dales szybkiego lupnia wiec musiales byc teraz szybko - acz bezpolesnie wylaczny zeby inni sie wmogli wykazac... Mam nadzieje ze szybko wroci ci przytomnosc :)

29.05.2001
07:48
[60]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Crom pochwycil trop portalu leo i czym predzej podazyl za nim. Musial sie spieszyc magia szybko wygasala. Jednak po chwili dostrzegl najemnika i polmaterialna postac kiowasa. Rozmawiali, podlecial wiec blizej otulony kokonem niewidzialnosci aby sie temu przysluchac. - Nie rozumiem dlaczego tam sie ladowalismy - krzyczal leo - Jesli wedlug ciebie to miala byc demonstracja sily to grubo przesadziles a poza tym nic z tego nie wyszlo. Zalatwili nas na cacy. - Nie denerwuj sie.- odparl kiowas - To zwyciestwo da im zludne poczucie bezpieczenstwa i wyzszosci nad nami. Ale my zawsze bedziemy silniejsi i nadejdzie taki moment kiedy uderzymy i zmiazdzymy ich. to bedzie slodkie przezycie. A teraz wracajmy do domu. Kiowas otworzyl portal, w ktory obaj weszli. Crom zdazyl wepchnac do srodka malego ducha szpiega, aby dowiedziec sie dokad zmierzaja. Sam musial wracac do druzyny. Gdy przybyl z powrotem na polane ujrzal wszystkich pograzonych w smutku i zaplakana Magini. Na srodku polany lezalo cialo Sathorna. Widzac Croma Magini krzyknela - Prosze ocal go. Zrob tak jak z wioska MarCampera. Mozesz to zrobic, on nie moze tak zginac. Crom pokrecil glowa. - Nie moge go wskrzesic. To lezy poza moimi silami. - Jak to a moja wioska? - zdziwil sie MarCamper - przeciez ich wskrzesiles. - Nie - odparl Crom -wezwalem tylko ich duchy aby przybyly i zajely miejsce cial. Sam przeciez widziales cialo swojej ukochanej w zebach tego stwora. Ona nie zyla juz wiele dni, a w wiosce rozmawialismy z duchami. Gdy tam wrocimy wszystko bedzie tak jak gdy tam przybylismy. No prawie wszystko. W nocy zajalem sie cialami. - Klamiesz - warknal MarCamper - mowiles ze mi pomozesz a teraz wykrecasz sie. W koncu jestes bogiem, Jak cos moze byc poza twoimi mocami? - Tak jestem bogiem, ale wojny i zniszczenia...daleko od tego do przywracania zycia. Jesli chcecie moge wezwac ducha Sathorna, ale odejdzie on do Krainy Dusz z jakis czas. Cialo i tak trzeba pochowac. Magini ze wstretem spojrzala na Croma. - Jesli to wszystko co potrafisz zrobic to zrob to, a moze potem spotkamy kogos kto bedzie mogl lepiej pomoc Sathornowi. - Prosze bardzo - odparl Crom. Skoncentrowal sie i po chwili w jasniejacym obloku spod ziemi wylonil sie Sathorn. Crom otworzyl oczy spojrzal na niego i usmiechnal sie. - A teraz trzeba cie pochowac - powiedzial...

29.05.2001
08:25
smile
[61]

matchaus [ Legend ]

Oj, oj - ale się narobiło... Ja jestem bezczasowy, ale możecie skorzystać z mojej postaci i przywrócić życie Sathornowi. Jak wiecie wziąłem z chaty Magini słoiczek niezwykłych korniszonów. Wykorzystajcie je! To niezwykłe ogóry, chodowane w leśnych ogródkach elfów i pozwalające im regenerować ciało. Choć może Sathorn chce odejść...

29.05.2001
08:31
smile
[62]

matchaus [ Legend ]

Słuchajcie - musze nadrobić zaległości, ale zaraz uciekam w teren (jestem geodetą). Oprócz tego, że teraz klikam, wykonuję tuzin czynności łącznie z piciem kawy. Niebawem będę jednak z powrotem i dopiero namieszam....

29.05.2001
08:32
smile
[63]

leo987 [ Senator ]

teraz piszę ja

29.05.2001
08:40
[64]

Adamus [ Gladiator ]

W tym samym czasie Adamus stał z rękoma wzniesionymi do góry i na jego twarzy widniał wyraz wielkiego skupienia. Z ust wychodziły mu słowa w dziwnym języku i nagle... - O Cholera, zaklął Crom - zaczyna sie tu robić cokolwiek przyciasno. Nieopodal zgromadzenia, lekko zajaśniało powietrze i jakieś pół metra nad ziemią zmaterializowała się sylwetka dobrodusznie wyglądającego lekko otyłego mężczyzny, który z uśmiechem na twarzy popatrzył Cromowi w oczy: - Witaj mój młodszy bracie, Widzę że się dobrze bawisz. Jak zawsze największą radość sprawia ci zadawanie cierpienia innym, wywoływanie wojen i zabijanie. Ni chciałem sie w to wszystko mieszać, ale widzę że nie mam innego wyjścia. - Bachusie, przecież obiecałeś.... - Obiecałem że nie będę sie wtrącał? Zgadza się nie wtrącam się, ja tylko załatwiam prośbę mojego najwierniejszego kapłana. Bachus lekko poruszył dłonią i duch Sathorna złączył sie z ciałem. - ARRRRCHHH, zacharczał Sathorn i otworzył oczy. - To by było na tyle - powiedział Bachus - ja się nie wtrącam - mrugnął do Adamusa i rozpłynął się w powietrzu.

29.05.2001
08:41
smile
[65]

Adamus [ Gladiator ]

Sorry, nie byo jeszcze postów jak pisałem. Może sie dopasuję :-)))

29.05.2001
08:42
smile
[66]

leo987 [ Senator ]

Crom pochylił się nad ciałem Sathorna i ułożył je w wykopanym dole...Kiedy dotknął jego tatuażu jego uszu doszedł odgłos zbliżającej się postaci...Niczym zjawisko szła do niego postać kobiety, otulonej woalem, który na wietrze tworzył najdziwniejsze kształty... - Ktoś ty? - spytał Crom. - Postać w milczeniu podeszła do ciała elfa a zgromadzeni wędrowcy pochylili się nad nią, by zobaczyć, co się będzie działo... Kobieta dotknęła tatuażu na ramieniu i...twarz elfa zmieniła się w twarz...Leo !!! - Odkupiłeś więc swoje winy, ukochany - szepnęła do niego czule - możesz teraz pójśc za mną tam, gdzie nienawiśc ludzka nie trawi serc. Po tych słowach obie postacie rozpłynęły się we mgle by więcej już tu nie powrócić.... -Przecież widzieliśmy ich dwóch, Leo uciekł z Kiowasem...jak to mozliwe że?...co to znaczy?....- mówili między soba zdziwieni wedrowcy, lecz tylko Adamus wiedział prawdę. Wyprostował się i patrząc w stronę zachodzącego słońca westchnął: - Są takie czary na świecie o których nam się nie sniło.... KONIEC PIERWSZEJ CZĘŚCI !!!! dAJMY CZAS LUDZIOM, CO BY OCHŁONĘLI, I JAK BĘDĄ CHCIELI CZYTAĆ DALEJ TO NAPISZEMY DRUGĄ CZĘŚĆ. A NA RAZIE KOŃCZYMY TEN WĄTEK.. leo987

29.05.2001
08:43
smile
[67]

Adamus [ Gladiator ]

Nie mam za wiele czasu, ale nie mogłem pozwolić żeby taki bohater jak Sathorn tak marnie poległ ;-).

29.05.2001
08:44
smile
[68]

Adamus [ Gladiator ]

No niestety, leo wymyślił cos innego :-(((((((

29.05.2001
08:44
smile
[69]

leo987 [ Senator ]

Adamus--> chyba raczej sie nie dopasujesz :)))))) Właśnie skończyłem opowieści część pierwszą, więc twój fragment nie może zostać umieszczony, chyba że rzucisz jakiś czar.:)))))))

29.05.2001
08:46
smile
[70]

leo987 [ Senator ]

Adamus--> ale jak na dobrą książkę przystało, mamy alternatywne zakończenia: optymistyczne i nie :)))) Jak Ci sie podoba wizerunek Twej postaci?

29.05.2001
08:51
smile
[71]

MarCamper [ Generaďż˝ ]

to co, nie piszemy dalej? A miałem dzis trochę czasu żeby cos skrobnąć...

29.05.2001
08:53
smile
[72]

MarCamper [ Generaďż˝ ]

wow, właśnie awansowałem na generała :)))

29.05.2001
08:55
smile
[73]

leo987 [ Senator ]

Marcamper--> w takim razie pisz część drugą Marcamper i zostań teraz Mistrzem Gry !!! Masz moje dobre słowo na drogę :))))))))

29.05.2001
08:56
[74]

Gambit [ le Diable Blanc ]

leo987 --> slyszalem, ze masz to opowiadanko w pliku...jesli tak to prosze o kopie :) Pozdrowienia... Gambit

29.05.2001
08:57
smile
[75]

Adamus [ Gladiator ]

Leo -- > Niezły, tylko czemu mi się kok rozwiązał?

29.05.2001
09:00
smile
[76]

leo987 [ Senator ]

Gambit--> oki Ktokolwiek z gry on-line--> jeżeli chcecie całość tekstu w wordzie to dajcie znać. Jest tylko jedno ale....liczba byków ortograficzno-językowo-interpunkcujno-gramatycznych jest porazająca i jeży włosy na karku !!!

29.05.2001
10:39
[77]

Sathorn [ Pretorianin ]

Czyżby koniec? Nikt juz dalej nie chce tego kontynuowac? Leo widze przesiadles sie na inne RPG. ALe zamieszlaiscie z moim cialem w koncu nie wiem czy jestem pochowany, zmartwychwstaly, chodze jako duch czy moze zamienilem sie w Leo :)) Dalej prosze panstwa dalej! Upisalem sie w nocy a wy nic?

29.05.2001
10:44
[78]

MarCamper [ Generaďż˝ ]

dobra ja pisze dalej częśc drugą, tylko Sathorn --> chcesz dalej żyć, czy specjalnie się zabiłeś żeby zakończyć grę?

29.05.2001
10:51
smile
[79]

Adamus [ Gladiator ]

Właśnie, Sathorn wypowiedz sie jak dalej ciagnąć wątek za Leo czy za mna?

29.05.2001
11:10
smile
[80]

ZenonX [ Pretorianin ]

No to MG (Leo) naprostuj kilka spraw: Czy Sat zyje czy nie ?? aha i wyslij mi FULL ver. na [email protected] i co dalej, bo ja zaczolem i sie nagle skonczylo :((((((((

29.05.2001
11:11
[81]

Sathorn [ Pretorianin ]

Chce dalej grac - ale niekoniecznie musicie mnie wskrzeszać prawda? ;) Wymyślcie coś ale oczywiście dalej gram!

29.05.2001
11:11
smile
[82]

MarCamper [ Generaďż˝ ]

dobra, ja pisze dalej, wybieram wersję zakończenia z Bachusem. Będę pisał w nowym wątku.

29.05.2001
11:12
[83]

MarCamper [ Generaďż˝ ]

OK, sat nie żyjesz, dołączysz za chwilę w nowej postaci, OK?

29.05.2001
11:28
[84]

Sathorn [ Pretorianin ]

Marcamper --> oks, tylku urzadzcie mi chuczny pogrzeb!!!

29.05.2001
11:29
[85]

Sathorn [ Pretorianin ]

huczny, huczny nie chuczny, huczny, huczny ja naprawde wiem jak sie to pisze!!!!!

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.