autor: Łukasz Gajewski
Sid Meier's Civilization IV: Colonization - recenzja gry - Strona 3
Klasyczna turowa strategia Sida Meiera powraca na rynek elektronicznej rozrywki. I robi to w wielkim stylu.
Niezależnie od ścieżki, jaką kroczymy, skuteczność objętej przez nas drogi zostanie brutalnie zweryfikowana w ostatnim etapie gry. Nawet największe bogactwo czy znakomite stosunki z tubylcami nie uratują naszej skóry, gdy zaniedbamy przygotowania do wojny. To ona jest naszym celem i mimo (zazwyczaj) pokojowej egzystencji z sąsiadami nie możemy o tym zapominać. Nagle może się bowiem okazać, że nasze miasta zapewniają nam, co prawda, znakomite dochody, ale są rozmieszczone w ten sposób, że nie sposób obronić ich przed nadciągającą inwazją. Ponieważ wojnę wygrać możemy w zasadzie tylko na lądzie (flota mocarstw europejskich jest zdecydowanie zbyt silna, aby dało się zatopić ich armie, nim wylądują na naszych ziemiach), a czasu, w chwili gdy ogłaszamy niepodległość, jest już niewiele, będziemy musieli działać bardzo agresywnie, a nie biernie czekać, aż nieprzyjaciel wykrwawi się, atakując nasze umocnione miasta.
Ta ostatnia strategia jest tym bardziej bezsensowna, bo wróg ma silniejsze, bardziej doświadczone oddziały, które dodatkowo dysponują sporymi bonusami w ataku na nasze miasta. Jednym naszym atutem jest znajomość terenu i unikalne dla Colonization awanse dostępne dla naszych oddziałów wojskowych i zapewniające im przewagę w atakowaniu wroga znajdującego się na określonym rodzaju terenu.
Sid Meier's Civilization IV: Colonization jest pewnego rodzaju eksperymentem. Wykorzystanie silnika Cywilizacji do stworzenia de facto nowej gry z pewnością bardzo wyraźnie zmniejszyło koszty jej produkcji, a więc i ryzyko wydawcy.
Niemniej, mimo że Kolonizacja jest grą samodzielną i proponującą unikalną i dość ciekawą rozgrywkę, jest jednak tytułem niszowym, pozbawionym uniwersalności i epickiego rozmachu typowego dla serii Cywilizacja. Trudno uznać to za wadę, bo takie przecież były założenia. Z drugiej strony otrzymujemy dopracowany, skoncentrowany na określonym rodzaju rozgrywki, dość wymagający tytuł, który z pewnością przyciągnie do Kolonizacji kolejne pokolenie graczy szukających odmiany od rozgrywki w Cywilizację. Najszczęśliwsi będą prawdopodobnie fani oryginalnej Colonization.
Ich ukochany tytuł powrócił i to w wielkim stylu.
Łukasz „Gajos” Gajewski
PLUSY:
- unikalna rozgrywka;
- dość wymagający poziom trudności;
- jasne, klarowne zasady;
- ulepszona względem Cywilizacji grafika i rewelacyjna muzyka;
- dopracowany interface;
- dość wierna replika oryginalnej Kolonizacji.
MINUSY:
- mała różnorodność rozgrywki – tylko cztery nacje;
- tylko dwa sposoby na zwycięstwo (punkty bądź wygrana wojna o niepodległość);
- zbyt bierna SI.