Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 23 listopada 2006, 12:21

autor: Bartosz Rutkowski

Microsoft Flight Simulator X - recenzja gry - Strona 6

FSX wyprzedza swoje czasy o jakiś rok. Na dziś mało kogo stać będzie na taką modernizację komputera, która pozwoli w pełni cieszyć się FSX.

Coś dla początkujących

W FSX nie zapomniano o osobach dopiero zaczynających swoją przygodę z Flight Simulator. Dla nich przygotowano ponad 50 (w wersji Deluxe) misji. Poza nimi FSX zaopatrzony jest w całą masę materiałów szkoleniowo/informacyjnych (Learning Center), z których dowiedzieć się można np., jak skonfigurować ustawienia graficzne, jak skonfigurować joystick, jak przełączać widoki, jak zmieniać samoloty i lokacje. Słowem jest wszystko, co może pomóc osobie początkującej.

Jeśli chodzi o misje, to samo ich wspomnienie może wywołać uśmieszek na ustach zagorzałych fanów serii FS. Zapewniam jednak, że do misji tych nie należy podchodzić z pogardą, ponieważ niektóre z nich są bardzo ciekawe, jak choćby wspomniana już wyżej misja szkoleniowa na szybowcu czy lądowanie w trudnych warunkach pogodowych w Innsbrucku (lotnisko położone w dolinie, otoczone górami) i nawet zaawansowani użytkownicy Flight Simulatora powinni dobrze się bawić przechodząc niektóre z nich.

Multiplayer

W FSX wprowadzono dwie ciekawe opcje Multiplayer. Należą do nich opcja Shared Skies oraz Control Tower.

Pierwsza z nich umożliwia lot (w sieci LAN) dwóch osób, jednym samolotem. Jaka z tego korzyść? Ano taka, że można teraz umówić się z początkującym kolegą, utworzyć sesję Multiplayer, zaprosić do niej kolegę i lecieć w roli instruktora, wyjaśniając koledze np. zasadę działania autopilota.

Druga z opcji – Control Tower – umożliwia zabawę w kontrolera (sieć LAN). Przy tworzeniu sesji multiplayer wybiera się, jaką rolę będzie się pełnić – czy kontrolera, czy pilota. Jeśli więc kogoś przeraża myśl o lataniu w sieci VATSIM, może z kolegami utworzyć sesję multiplayer i pobawić się w kontrolowanie. W chwili pisania tego materiału na naszym rynku było bardzo mało egzemplarzy FSX, więc nie miałem okazji przetestować obu tych funkcji na żywo.

ATC w FSX

ATC zostało w FSX potraktowane (znowu) po macoszemu. Po staremu dokonujemy wyboru poszczególnych opcji. Po staremu słyszymy zawsze głos kontrolera z amerykańskim akcentem (do wyboru są jedynie głosy damskie lub męskie). Po staremu poziomem przejściowym jest zawsze FL180, niezależnie od kraju, w jakim lecimy.

W zasadzie poza interfejsem nic się w kwestii ATC nie zmieniło, a szkoda, bo pole do popisu było. Korzystanie z ATC omówione zostanie bardziej szczegółowo w poradnikach do FSX.