filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 31 marca 2021, 14:21

autor: Karol Laska

Na Venoma 2 poczekamy nieco dłużej. Dziwna decyzja twórców filmu

Opóźnienia hitów nadal są na porządku dziennym, co udowadnia chociażby przypadek Venoma 2. Tym razem jednak mamy do czynienia z niecodzienną zmianą daty premiery, bo dość nieznaczną, a mimo to ogłoszoną z dużym wyprzedzeniem.

Venom: Let There Be Carnage stał się jedną z ofiar kolejnych opóźnień filmowych hitów podyktowanych pandemią, ale tym razem mówimy o obsuwie zaprawdę minimalnej. Dzieło Andy’ego Serkisa miało zadebiutować 17 września, a pojawi się tydzień później, 24 września (via Variety). Trudno wyrokować, czym podyktowana została takowa decyzja, ale zgadujemy, że może chodzić o przyszły kalendarz premier.

Jeżeli druga odsłona Venoma trafiłaby do kin w planowanym terminie, to rywalizowałaby ze Śmiercią na Nilu Kennetha Branagha (choć i ta produkcja została ostatnio opóźniona) oraz animacją Rodzinka rządzi, będącą kontynuacją popularnego Dzieciak rządzi. Zyski z danego weekendu mogłyby być więc dla Sony niesatysfakcjonujące, gdyż każdy ze wspomnianych tytułów z pewnością zagarnąłby coś dla siebie.

W przypadku premiery 24 września Venom 2 będzie musiał tak naprawdę konkurować jedynie z The Many Saints of Newark, czyli z filmowym prequelem serialu Rodzina Soprano. Z automatu stanie się więc najgorętszą premierą tygodnia.

  1. Recenzja filmu Venom
  2. Strona internetowa Venom: Let There Be Carnage

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej