filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 20 stycznia 2021, 12:30

autor: Karol Laska

Wiedźmin z lepszym CGI dzięki specom od Wikingów i Stranger Things

Twórcy serialowego Wiedźmina dwoją się i troją, aby efekty specjalne w 2. sezonie wyglądały nieco lepiej. W związku z tym nawiązano współpracę z kolejnymi profesjonalistami odpowiedzialnymi za CGI.

Wiedźmin Netfliksa powrócił na plan, a twórcy już przygotowują się do procesu postprodukcji. Na stole montażowym pomoże im wiele uznanych studiów od efektów specjalnych, a niedawno nawiązano współpracę z dwiema kolejnymi uznanymi firmami w tej dziedzinie (via Redanian Intelligence).

Warto zaznaczyć chociażby, że przy implementacji CGI pomogą ludzie odpowiedzialni za znany serial Wikingowie, a ten w niektórych miejscach jest dość podobny do Wiedźmina – szczególnie, jeśli chodzi o rozbudowane sceny batalistyczne czy też typowo średniowieczną walkę z wykorzystaniem mieczy, tarcz i zbroi. Studio zwie się MR. X, a to próbka ich możliwości:

Netfliksa w kontekście tworzenia efektów specjalnych do Wiedźmina wesprze także Rodeo FX, czyli prawdziwi profesjonaliści, którzy odpowiadają między innymi za cały mrok i magię świata Stranger Things. Ich broszka to przede wszystkim CGI środowiskowe (charakterystyczne czerwone niebo w serialu), o czym możecie się przekonać poniżej:

Na ten moment możemy więc wymienić 9 studiów CGI, które uatrakcyjnią wizualnie 2. sezon Wiedźmina. Oprócz wyżej wspomnianych są to Platige Image (Córki dancingu), Industrial Light & Magic (Rocky i Łoś Superktoś), Cinesite (Dark), One of Us (Jurassic World: Upadłe królestwo), Nviz (Kingsman: Tajne służby), Clear Angle Studio (Avengers: Koniec gry) oraz The Third Floor (WandaVision).

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej