filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 15 czerwca 2021, 16:49

autor: Karol Laska

Fani zobaczyli logo Spider-Man: No Way Home i zaczęli tworzyć teorie

Sony Pictures przypadkowo opublikowało teaser z animowanym tytułem filmu Spider-Man: No Way Home, przez co wywołało lawinę fanowskich teorii dotyczących tej produkcji MCU.

Na oficjalnym argentyńskim profilu twitterowym Sony Pictures został przez przypadek opublikowany teaser nadchodzącego filmu MCU pod tytułem Spider-Man: No Way Home będący tak naprawdę zanimowaną nazwą dzieła. Post został szybko usunięty, ale jak wszyscy dobrze wiemy – w Internecie nic nie ginie. Fani zaczęli więc rozpowszechniać materiał po całej sieci.

Co prawda, na pierwszy rzut oka, nie prezentuje on sobą nic nadzwyczajnego. Ot, tytuł filmu wzbogacony o parę przyjemnych dla oka animacji. Te parę sekund mało treściwego teasera wystarczyło jednak, aby internauci zaczęli snuć teorie co do fabuły nadchodzącego Spider-Mana. Usiądźcie więc wygodnie, zapnijcie pasy i przygotujcie się na parę zaskakujących hipotez.

Uwagę fanów zwrócił krótki efekt na końcu materiału, w którym tytuł zmienia na ułamek sekundy kolor na czerwony. Istnieją więc trzy teorie. Pierwsza z nich mówi, że to po prostu ukłon w stronę oscarowej animacji o nazwie Spider-Man: Uniwersum. Druga sugeruje, że to próba ujawnienia niespodziewanego gościnnego występu jednego z marvelowskich superbohaterów – Scarlet Witch lub Doktora Strange’a. Trzecia idzie jeszcze o krok dalej i twierdzi, że w No Way Home zaprezentowany zostanie wątek multiwersum, czyli przenikających się równoległych światów.

Nie zamierzamy jednak zgadywać, które z powyższych przewidywań jest najbliżej prawdy. Proponujemy cierpliwe oczekiwanie na premierę, bo ta jest zaplanowana jeszcze na ten rok kalendarzowy, a konkretniej na 15 grudnia.

  1. Recenzja filmu Spider-Man: Daleko od domu
  2. Strona internetowa Marvela

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej