Radziecki Władca Pierścieni to nie żart. Ponad milion wyświetleń na YouTube

Takiego odkrycia na pewno się nie spodziewaliśmy. Na portal YouTube, a konkretniej na profil 5TV trafiła zaginiona radziecka interpretacja Tolkienowskiego Władcy Pierścieni – jakkolwiek absurdalnie to nie brzmi. Produkcja pochodzi jeszcze z 1991 roku, a więc ze schyłkowych czasów istnienia ZSRR, i została nagrana na deskach teatru, by posłużyć jako spektakl telewizyjny (via The Guardian). Na mały ekran trafiła tylko raz, a potem słuch o niej zaginął. Aż do teraz.

Fani dzieła spędzili naprawdę dużo czasu, przeszukując wszystkie możliwe archiwa filmowe, ale jak dotąd bezskutecznie. Tymczasem 5TV zaskoczyło wszystkich internautów i dodało niemalże 2-godzinny spektakl podzielony na 2 części. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, bo wspomniane materiały cieszą się już łączną liczbą ponad miliona wyświetleń.

Nie wszyscy zapewne odnotowaliście ten fakt, ale mówimy tu o dziele pochodzącym z początku lat 90. XX wieku, a więc ukazało się ono dekadę wcześniej od kultowej trylogii Władcy Pierścieni Petera Jacksona. I jasne, różnice realizacyjne zauważy absolutnie każdy, przecież to europejskie widowisko teatralne postawione naprzeciw hollywoodzkiej superprodukcji.

I choć niektórymi fragmentami radziecki Władca Pierścieni może wydawać się tani, groteskowy i nie do końca poważny, tak na pewno ma on swoje miejsce we wschodniej kinematografii jako odważna próba przełożenia Tolkienowskiej prozy na ekran telewizyjny. Co prawda największym zastosowanym w produkcji efektem specjalnym jest operatorska sztuczka polegająca na zderzeniu ze sobą dwóch planów w celu stworzenia iluzji rozmiarów niektórych postaci (to samo zrobił zresztą Jackson, ukazując obok siebie wysokiego Gandalfa i malutkich hobbitów), ale co z tego? Taką perełkę odkrywa się tylko raz na wiele lat.

1. 10 kultowych scen z Władcy Pierścieni, które stały się memami
2. 8 problemów, które psuły odbiór Władcy Pierścieni