filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 12 kwietnia 2021, 12:00

autor: Karol Laska

Doktor Strange pomaga pieskowi na usuniętej scenie z filmu

Reżyser filmu Doktor Strange, Scott Derrickson, wypowiedział się na temat jednej ze scen wyciętych z filmu. Ta przedstawia dobroduszny gest tytułowego superbohatera wobec rannego psa.

W sieci (na profilu twitterowym rue) pojawiła się wycięta scena z popularnego filmu Marvel Cinematic Universe pod tytułem Doktor Strange, przedstawiającego genezę tytułowego superbohatera. I choć jest to na ten moment jedna z najbardziej lubianych postaci przez fanów, tak mało kto pamięta, że Stephen Strange nie należał do najbardziej sympatycznych lekarzy na świecie. Ba, musiał przejść naprawdę niełatwą wewnętrzną przemianę, aby stać się tym charyzmatycznym czarodziejem w pelerynie.

W wyżej wspomnianej scenie przedstawiono właśnie jeden z dobrych uczynków Strange’a, jakim jest pomoc kulawemu psu. Z pewnością chwyciłaby ona za serca widzów, bo kto nie kocha miłych gestów wobec schorowanych zwierzaków. Zresztą zobaczcie ją:

Dlaczego więc wycięto ów fragment z filmu? Na to pytanie odpowiedział reżyser dzieła, Scott Derrickson. Przyznał on, że było zbyt wcześnie na to, aby pokazywać tego rodzaju gesty dobroci ze strony Strange’a, który nie nauczył się jeszcze wtedy szeroko rozumianej empatii. Z kolei fani twierdzą, że takowa jest wręcz wpisana w zawód lekarza, a więc scena ta nie byłaby dla nich czymś niepasującym do fabuły.

Za późno już jednak na tego typu dywagacje, teraz co najwyżej można cierpliwie czekać na drugą część o jakże skomplikowanej nazwie Doctor Strange in the Multiverse of Madness. Do głównej roli powróci Benedict Cumberbatch. Scotta Derricksona za kamerą zastąpi Sam Raimi. Produkcja zadebiutuje w kinach 24 marca 2022 roku.

  1. Wszystko, co wiemy o przyszłości Marvel Cinematic Universe
  2. Strona internetowa Marvela

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej