To ja mam pytanie - Czy to nie w Panu Lodowego Ogrodu, była zawarta opowieść o dwóch synach jakiegoś "azjatyckiego" władcy, którzy dostali pod opiekę jakieś stworzenia i prowadzili wojnę? Bo nie mogę tego znaleźć.
Ciężko będzie chyba mój przerobić świątecznie, ale jeśli się ktoś podejmie, to bardzo proszę ;p
A ja wykorzystam wątek na pochwalenie się, że po dłgiech wakacjach i poszukiwaniach, właśnie rozpocząłem nową pracę, która mi się w dodatku nawet podoba! Oby jak najdłużej!
Ale suchar... Crossplay między pc a konsolami może najlepszym pomysłem nie jest, ale aż tak to nie wygląda, więc śmieszne też to nie jest... lepiej wróć do adminowania ;D
Serio? Wczoraj napisałeś, że mnie wesprzesz, dałem Ci mojego maila - nie odezwałeś się.
I kolejny wątek do kolekcji...
kazuya_ (at) vp.pl - możesz napisać, mogę przedstawić Ci moją historię (jeśli nie wierzysz z dowodami), na razie pomoc finansową przyjmuję jedynie od mamy i kilku znajomych, ale GOL-as zawsze mile widziany w tym gronie :)
Poradnik skomplikowany jak sama gra. Ja zrobiłem jedną długą sesje do 4go rozdziału i już chyba drugi raz tej gry nie włączę, bo Souls-likeów nie lubię i jest to trochę męczące. Tylko kasy szkoda.
edit. A ludzi, którzy robią platynę kompletnie nie rozumiem. Ile można chodzić po tej samej mapie i wracać się do tych samych wrogów, przecież to bez sensu.
Aaale, to tylko ja...
Nie daje ignora, bo nie jestem taki (tylko polityka i religia ignore4life), no ale po co codziennie idiotyczne wątki bez znaczenia...
edit. lol. A skąd Ty masz to wiedzieć? Znasz mnie z reala? Nie jestem bezdomny, ale bardzo blisko bezdomności, a na koncie mam obecnie -27zł. To, że mogę sobie pozwolić na pisanie na forum to inna sprawa, minusowe konto nie zaprzecza temu, że mam pokój, prąd i internet. Po prostu nie mam SWOICH pieniędzy, żeruje na rodzinie.
Mam nietypowe pytanie - osobiście oglądałem BPL na r/soccerstreams / obecnie odpowiednikach (Bo niemiecka i włoska są na Eleven) i ciekawi mnie jak tam jako komentator wypada OSTR :D Serio.
Oglądał ktoś na C+ mecze z jego komentarzem? Lub wiecie gdzie można usłyszeć jakąś próbkę poza reklamami na yt?
edit. Bo wiecie, piłka piłką, sport cudowny, ale jak słyszę Szpakowskiego to czasami mecz wyłączam, bo komentator też jakiś klimat robi. I dlatego pytam.
12mm grubości, lekki, pojemny do 1500zł, ale Cyberpunk ma chodzić na Ultra, ahahaha
Morał tej historii jest taki: jak się nie znasz to nawet do serwisu iść nie możesz. Na równi z pytaniami o składaki z allegro...
A ja szykuję się do obejrzenia Dark, ale ten niemiecki troszkę mnie razi, więc na przeczekanie zacząłem oglądać... 13 Posterunek!
Ach, zaraz obok Miodowych Lat, to najlepszy polski serial, warto sobie przypomnieć co parę lat :)
Po kilku próbach różnych rozwiązań, ostatecznie pomógł mi ten filmik - https://www.youtube.com/watch?v=yAck7L0atwk
To nie reklama, oby pomogło to przyszłym pokoleniom :)
pozdrawiam
Małe wprowadzenie: z jakiegoś niezrozumiałego mi powodu dostałem za darmo miesięczny abonament EA Access. Z tego też powodu postanowiłem zagrać z BF5, jako iż w BF1 grało mi się przednio. I tu problem.
W grze multiplayer, niezależnie od czułości, rozglądanie się myszką jest... DZIKIE. Zacina się, jest albo za słabo albo za mocno, niedokładnie - po prostu porażka. Kompletnie uniemożliwia to grę. Jakbym miał myszkę za 5zł. Co dziwniejsze we wprowadzeniu singlowym przy pierwszym włączeniu - wszystko działało ok. Więc WTF? Zaznaczam, że w żadnej innej grze, ani BF1 nie mam takiego problemu, pierwszy raz się z czymś takim spotykam.
W googlach znalazłem podobne tematy, ale w jedynym [solved], metodą był format. Paranoja. Pomoże ktoś?
Ja właśnie skończyłem S1 Carnival Row - nawet spoko, zaczęło się niepozornie, ale jednak chciało się oglądać dalej :)
I właśnie myślałem o Mr. Robot, warto?
Zgadzam się z Hydro, warto przyjąć na klate kilka chwil upokorzenia, aby do końca życia być ustawionym. Ja bym nawet poniżej miliona mógł zejść.
edit. Szczególnie, że w obecnym momencie, na koncie mam -17zł z perspektywą mieszkania w samochodzie.
edit.2 Obliczyłem, że około pół miliona PLN starczyło by mi do końca życia
Doskonałym przykładem jest tutaj Krzysztof Zalewski. Pierwsza płyta po idolu to kawałek dobrego Heavy Metalu. A teraz? Pop, pop, pop, byle kasa się zgadzała.
Ostatnio częściej niż zwykle lubię sobie przypomnieć czasy, gdy byłem zatwardziałym metalowcem i puszczam sobie coś z tego gatunku. Głownie z racji że ten cały New School w polskim rapie jest komiczny i nie da się tego słuchać, a ile można naparzać rapsy z przedziału '95 - '10, aż tak dużo tego nie ma. I chyba przesłucham sobie cały wątek, ale jak mnie najdzie. Najpierw:
Zna ktoś taki zespół jak Dissection? https://www.youtube.com/watch?v=Vj8jLyb8x0w
Mają tylko kilka płyt, ale są bardzo spoko. Reinkaos pozamiatało jak dla mnie.
edit. A dla fanów Doom Metalu jak z postu [74] polecam kanał Stoned Meadow of Doom https://www.youtube.com/user/StonedMeadowOfDoom93/videos
Mitsukai ---> Zgadzam się całkowicie. Również część VII mi się podobała, a VIII już nie ;) I co do serialu mam takie same odczucia.
The Mandalorian - Wygląda bardzo fajnie, odcinek dość powolny, ale z twistem na końcu. Nie jest tak epicko jak w filmach, słabo z muzyką mam wrażenie, ale czekałem na ten serial długo i się nie zawiodłem, bo czuję, że się rozkręci. Wizualnie bardzo fajnie, choć bez wodotrysków. No i czas odcinka bardzo na minus, spodziewałem się co najmniej 50 minut do godziny.
Rick And Morty - Sezon 4 rozpoczęty bardzo fajnym odcinkiem, nie ma się co rozpisywać, po prostu trzyma poziom całej serii.
Aż mi głupio, ale konto bankowe wieje pustką i na razie nic nie zapowiada zmiany. Szkoda, że ta szlachetna zbiórka nastąpiła w tak dziwnym momencie mojego życia, gdzie również jestem zdany na pomoc innych.
Nie mniej - powodzenia!
O jezu, jak ja nienawidzę dziczyzny! Też mam paręnaście kilo w zamrażarce, ale dzika - nie tykam, nienawidzę, jak babcia to smaży, to uciekam.
Opowiadanie pamiętam, było dobre jak to Lovecraft, ale to co widzę na ekranie kompletnie nijak się ma do oryginału, więc jestem nastawiony sceptycznie. Cage mi nie przeszkadza.
Ja rozumiem autora. Jeśli dziecko miałoby ograniczyć mi dostęp do ulubionych czynności, to wolałbym z nim poczekać, aż będę milionerem, który nie musi pracować i ma czas na dziecko i przyjemności.
Oczywiście nic takiego nigdy się nie przydarzy, więc potomstwa po prostu nigdy posiadać nie będę.
mi wariuje jak podłącze pada po włączeniu Fify. Gdy uruchomię DS4Windows>Pad>FIFA20 jest ok
kurczak, szynka, boczek
podwójny kurczak
kiełbasa, kabanos, papryka, cebula
szynka, salami, kurczak, boczek, cebula
________________________________________
właśnie skończyłem nr. 3
edit. ale każda kombinacja bez zielenizny jest super!
Podobał mi się, ale był dziwny. Phoenix zagrał super, ale jednak wolę Heatha Ledgera.
W tym roku ja jestem potrzebujący, 2,60zł w portfelu, -14zł na koncie i jeśli w tym tygodniu nie znajdę pracy zamieszkam na dworcu PKP. Można zrobić szlachetną paczkę dla mnie?
Od oryginalnego MW nie grałem w żadnego CODa, zainstalowałem z racji darmowej otwartej bety i gra mi się całkiem przyjemnie, ale żadna to odmiana od ostatnich lat raczej czy też BFa.
Ja chodzę na trapię, omawiamy na niej wiele tematów, szczególnie dlaczego jestem taki pojebany jak jestem i próbujemy z tym walczyć, pracujemy nad tym, abym był lepszą wersją siebie. Ale nie dałbym rady gdyby nie to, że mój terapeuta to spoko ziomek!
Podtrzymuję równowagę depresyjną na forum, aby inni mogli poczuć się lepiej, czytając moje narzekania na życie
co kto mówi, ale gram w karcianki od kilkunastu lat, najpierw jakieś Magici, potem elektroniczne i obecnie najlepiej mi się gra w Gwinta
W tym sezonie oglądam wszystkie mecze Lecha i liczę na mistrzostwo! Skład odmłodzony i w bojowym nastroju!
Tak, wiem że Ekstraklasa tu #nikogo, ale inne rozgrywki się jeszcze nie zaczęły. I tak, wiem że Legia pewnie zdobędzie mistrza. Ale liczę na ładny sezon w wykonaniu Kolejorza.
Podsumowując - jestem zawiedziony. Jedni śmieszkują, inni próbują być cwani. Jak zwykle. A ja po porstu chciałem podzielić się z wami ważną częścią swojego życia. Nie ważne i tak robię sobie tatuaż z pizzą.
Mam 2 pizzerie do wyboru na rejonie. Ale nie martw się, jadłem sporo mieszkając w większym mieście.
Już nie te czasy, w liceum jadłem rodzinną solo, teraz pół małej na kolacje, dwa kawałki na midnight snack i dwa na śniadanie :D Opłaca się ;p
Nie, nie jest dobrze. Ale Pizza pomaga. Dzięki za troskę.
Szkoda, że gdy coś sobie zrobię, wy się nie dowiecie. Bo skąd.
Ja nie wiem, Czarnobyl 10/10, najlepszy serial świata był dla mnie denny i nudny, a beznadziejna highschool drama 13 Powodów mi się podoba. Znaczy się nawet 7/10 bym mu nie dał ale oglądam bo już nie mam co.
Po ustaleniu trasy ta ikonka znika. Ale przetestuje jeszcze wszystko jak wsiądę później do samochodu.
Jak w temacie - nie mam pojęcie gdzie tego szukać. Podczas nawigacji mam widok z góry, nawet po włączeniu "Trybu Samochodowego". A chciałbym widok "zza samochodu"(niebieskiej strzałki).
Ktoś miał podobnie? Dopiero teraz zauważyłem, ale coś mi się wydaje, że stało się tak kilka miesięcy temu po którejś aktualizacji.
Telefon Huawei P8 Lite, Andorid 6.0
Gra ktoś jeszcze? Wzięło mnie ostatnio na karcianki i w Gwinta gra mi się najlepiej. Oczywiście jak większości, podobał się bardziej przed zmianami, ale po nauczeniu się kart od nowa i poskładaniu paru decków, gra się całkiem przyjemnie. Mało RNG, co jest bolączką konkurencyjnego HS'a. Większość meczów, na różnych poziomach jest bardzo wyrównana. Gra się dobrze
No tak, hejtujecie. Ale prawda jest taka, że jest bardzo mała szansa na to, że Redzi zepsują grę. To nie musi być hit i gra wszechczasów, ale na pewno będzie dobra. Ale spuszczać się też nie ma co.
Właśnie u mnie to działa w drugą stronę. To, że ułatwię życie mojej rodzinie to dodatkowa motywacja. Będzie im beze mnie lepiej, łez dużo nie będzie.
Nie ważne CO. Ale chciałbym w życiu robić TYLKO to co lubię. A nie to co muszę, czyli zdobywanie kasy na życie...
Nie. Bo jestem zmuszany do zdobywania kasy jak wszyscy inni ludzie na świecie. Bez niej nie przeżyjesz. Nie podoba mi się ten system.
wypierdalaj
edit. co mi zrobią? "Halo, myśli samobójcze są nielegalne, idziesz do pierdla."
Najgorsze, że od jakiegoś czasu czuję się dobrze, a nadal mam takie plany.
Żyłbym jak chcę, gdyby nie ograniczały mnie absurdy życia w społeczeństwie. Czytaj kasa i wszystko co z nią związane.
Najmniej boleśnie i komfortowo? Niestety nie mam dostępu do broni palnej, a leki nasenne, które biorę są raczej bezpieczne, bez możliwości przedawkowania.
Gra jest bardzo w porządku, w sam raz do posiedzenia i poklikania, jedynie masywne RNG wkurza, ale przy dobrej znajomości tego co się dzieję, można je zniwelować do minimum
Czy ktoś jest mi w stanie wytłumaczyć w dwóch zdaniach fenomen Czarnobyla? Bo jestem po 3 odcinkach(nuda, nuda i jeszcze raz ruski gadające po angielsku) i szczerze mówiąc to nie mam ochoty na pozostałe dwa, wole chyba w tym czasie obejrzeć 6 odcinków It's Always Sunny in Philadelphia, które z drugiej strony jest dobre i również zostało mi polecone w tym wątku.
edit. Czy to jest jak z holokaustem? Nie ważne czy serial/film dobry, ważne, że dotyka trudnego tematu i stąd te oceny? Bo nie rozumiem.
Chyba experci Antoniego
edit. a na serio - obracałem się w różnych środowiskach i potwierdzam, że metalowcy są milsi od innych sub kultur
Nie ma wątku o filmach za bardzo, więc napiszę tutaj - dopiero dzisiaj obejrzałem Get Out. Wow. Nic do dodania.
Dziwne, że nikt jeszcze nie wspomniał - oczywiście, że Żubr. Nie ze względu na cenę, bo w tej samej jest lepsze Tyskie czy jakieś Perły czy Kasztelany. Ja po prostu lubię Żubra. Choć na ciepłe dni lepsze jakieś zielonobutelkowe.
jak ja nie wiem co chce robić w życiu, a to co mnie interesuje nie przyniesie mi pieniędzy, więc jakie dofinansowanie? musiałbym mieć jakiś plan.
A ja zawsze bylem fanbojem SteelSeries i polecam. To chyba nie przypadek, że 90% pro graczy CS'a używa SS albo Zowie?
El Mariachi ---> wiem, że przerwa powinna być jak najkrótsza żeby się nie rozstroić, ale taką mam tradycje, poza tym trochę się załamałem, a mama aż tak się nie wkurzyła, choć też każe mi szukać nowej pracy jak najszybciej ;p Dam sobie miesiąc, może dwa.
edit. ku*wa, jak dziecko...
Nie, ja jestem z tych co nie posiadają żadnych przydatnych umiejętności i nie pracują ciężko. Nie zależy mi na dobrej wypłacie, tylko żeby praca była w porządku, nie wkurwiała i ludzie byli w porządku. Do tej pory prócz dyrektora wszystko się zgadzało, no ale chyba to on nie wytrzymał i zobaczył że mi jest za dobrze...
Cóż począć. Może to znak, aby zacząć zarabiać na swoich pasjach? Jak myślicie, zostanę profesjonalnym graczem CS'a, albo zbiję fortunę na pokerze? A może własny Vape shop? ;D
Były jakieś oficjalne powody, ale prawdopodobnie dyrektor po prostu mnie nie lubił i się uwziął i się zbierało ostatnio, bo wszyscy mu tam dupę liżą, a ja się nie dawałem i robiłem swoje. No cóż.
No znajdę coś innego, tylko że przez ostatnie 6 lat to ja zawsze sam się zwalniałem, a to była pierwsza praca którą jako tako zaakceptowałem i chciałem posiedzieć w niej z 4-5 lat. A tu jeb, taki chuj. Koledzy z firmy zszokowani, nikt nie wiedział o co chodzi, widziałem smutek w ich minach, zawsze jakiś plus.
Ale jednak. Nowa praca to dla mnie jak dla dziecka pierwszy dzień w szkole. Stresu co nie miara. Na razie z miesiąc-dwa wakacji, potem trochę popędzania mamy i coś znajdę.
Ech... szkoda mi słów dzisiaj. *wprowadzam litra mode activated*
Nie chcę zakładać nowego wątku, ale pomimo tego, że mi się w życiu nie układa to jeszcze nagle z zaskoczenia wyrzucili mnie z pracy. Nie musicie komentować...
nie rób tego, mohenjodaro będzie smutny ;(
Piszcie co chcecie, rano trzeba wstać do pracy i kontynuować bezsensowną egzystencje.
super, mohenjodaro nakierował innych, aby myśleli że to prowokacja, po czym sam prowokuje Iselora do durnych rozważań niezwiązanych z tematem. Idźcie krzyżować miecze gdzie indziej.
edit. Aż zażartuję: Tu chodzi o mnie i o moje problemy, a nie wasze przepychanki!
George A ---> no i nie byłbym tego taki pewien, bo mi altruizm i bycie "dobrym "żadnej satysfakcji nie daje, a przynajmniej tego nie odczuwam
To się nazywa WIARA
edit. Chłopcy, schodzicie z tematu, ten wątek nie ma na celu atakowania czyjegoś wyznania, wiedzy, bądź niewiedzy
Iselor ---> Nie szukam ukojenia w żadnych wierzeniach, próbuję je zrozumieć, szukając odpowiedzi. Spokoju i wyciszenia mam aż nadto. Ale przyjrzę się.
Dziękuję za zrozumienie - i tak, otwierałem się na forum już parę razy, tak jest to trochę wołanie o pomoc, bo nie mam się do kogo zwrócić w realu, tak, wiem, że powinienem wrócić na terapię, ale praca troszkę mi to utrudnia, tak, wiem, że to tylko wymówka, i nie, nie jest pewnie tak źle jak to opisuję, I'm exaggerating a little to make a point. Ale jednak dobrze też nie jest. Mam różne problemy, niedawny temat o depresji pokazał mi, że są ludzie, którzy chcą pomóc, ale też tacy, którym przyda się to zrozumieć. To nie jest prowokacja, chciałem poznać waszą opinię na kontrowersyjny temat inny niż przepychanki polityczne, kłótnie na tematy społeczne czy pieniądze. Ciekawi mnie co dla ludzi jest w życiu ważne, bo pomaga mi to w poszukiwaniu siebie. A niestety w prawdziwym świecie nie mam z kim o tym porozmawiać. Jedynie codzienne sprawy: higiena, jedzenie, praca, jedzenie, praca, palenie, proszki, sen. Znowu wyolbrzymiam...
I nie, nie szukam rozwiązania problemu w tworach "fantastycznych", to tylko rozważania teoretyczne, bo choć pakt chętnie bym podpisał - niestety jestem zatwardziałym ateistą, choć nie przeszkadza mi to w dyskutowaniu na tematy duchowo-egzystencjonalne. I chyba przez to nic z tego nie wyjdzie, ale jak pisałem gdzieś wcześniej - może warto byłoby rozważyć jakiś Zakład Pascala.
I chociażby ten wątek - czytanie i odpisywanie dało mi parę godzin po pracy, aby zapomnieć o problemach i pomyśleć nad sobą, kim jestem i dokąd zmierzam :)
Ciekawostka - czasami w slangu "pakt z demonem" nazywa się uzależnienie od narkotyków(przynajmniej ja się z czymś takim spotkałem). Czy chodzi o to, że cięższe narkotyki jak kokaina czy heroina dają chwilę szczęścia, ale w zamian niszczą życie? Cholera, jest tylu uzależnionych, czemuś to biorą, musi to być przyjemne i dawać poczucie szczęścia. Może tędy droga? Nie no żartuje, ale coś w tym jest. Może ciąg heroinowy dałby mi kilka lat szczęścia i zmarłbym spełniony?
edit. to byłby swoisty pakt. Wiedziałbym, że to zniszczy mi życie i zakończy się szybką śmiercią, ale może doznałbym odrobiny szczęścia?
edit. 2 to również rozważania teoretyczne, nie chcę łamać regulaminu forum i w żaden sposób nie propaguję do zażywania jakichkolwiek substancji nielegalnych
Oczywiście, jestem jednym z tych, który uważają, że droga jest ważniejsza od samego celu. Ale w tym przypadku chodzi o coś dla Ciebie nieosiągalnego. Albo są i tacy, dla których cel jest ważniejszy
Lateralus ---> Ale zaraz zaraz, zawarcie paktu nie oznacza równocześnie stania się złym i czynieniu zła. Chodzi o duszę.
VirtualManiac ---> A widzisz, a ja mimo iż mam pieniądze(może nie miliony, ale wystarczająco), dom, rodzinę, znajomych - oddałbym to wszystko, a nawet duszę za kilka lat prawdziwego szczęścia, choć sam nie wiem czym ono tak naprawdę jest.
edit. Ale nie od dziś wiadomo, że biedny chciałby pieniądze, bogaty miłość itd., bo ludzie chcą tego czego im najbardziej brakuje.
Male podsumowanie po przestudiowaniu poprzednich postów:
Nie wszyscy potraktowali sprawę poważnie, ale nie mam żalu. To internet. I temat niecodzienny.
Oczywiście rozważając powyższą sprawę, należy podjąć temat samej wiary jako takiej. Czy można zawrzeć Pakt z Diabłem, nie wierząc w niego? Czy właśnie czyn owy miałby być aktem wiary? Czy jednak może zrobić to każdy bez względu na wiarę, bo dla niego ważne jest, że +1 dla #TeamLucifer? A może wystarczy samo zrozumienie pojęcia dobra i zła, a wszystko ponad to jest tylko metaforą? Czy idąc dalej, czynienie zła samo w sobie daje złudne poczucie szczęścia i stąd te porównania.
I następne pytanie - wykluczając czy ktoś w to wierzy czy nie - zrobilibyście to, jeśli moglibyście zażyczyć sobie wszystkiego, czy to materialne czy nie, a ceną byłaby wasza dusza? Choć czy samo to pytanie ma sens, skoro nie wiemy czym dusza jest?
Więc nasuwa się pytanie - paktować czy nie? Czy zaledwie kilka przykładów kończących się pozytywnie(mimo, iż to fikcja literacka), dają prawo wierzyć, że może się to potoczyć dobrze?
mały offtop - to chyba jedna z lepiej napisanych i zagranych postaci w W3
Druga część postu - każdy wierzy w co chce :)
Trafiłeś.
Mała ciekawostka - wątek założony pod wpływem tego właśnie serialu, który oglądam od kilku dni(sam serial bardzo średni, 5/10).
Oczywiście tematy około satanistyczne i sam Pakt interesowały mnie już dużo wcześniej, jednak ten serial mi o tym przypomniał i zainspirował do postawienia pytanie szerszej społeczności. (Większy wpływ miała Sabrina, bo była a) lepszym serialem; b) lepiej podchodziła do tematu ;))
Tak by to mogło wyglądać. Np. wygrana w lotto za duszę(choć akurat nie to byłoby moim życzeniem). Czy jednak nie powinna być to właśnie prośba za duszę? A nie za skrócenie życia, bądź jego spieprzenie?
mohenjodaro ---> dziękuję za uznanie, choć wątek ma na celu rozważania duchowo-filozoficzne. Nie jest to prowokacja, choć po kilkudziesięciu mniej lub bardziej inteligentnych postach może się takową wydawać. Nie było to moim celem. Temat jest po prostu kontrowersyjny i budzi w ludziach różne skrajne emocje.
Chciałbym napomnieć, że pomimo prawie 13 lat na forum, nigdy nie trollowałem i starałem się w miarę możliwości w takich wątkach nie uczestniczyć(z różnym skutkiem, trochę rankingu poleciało).
pozdrawiam :)
Szary-Wilku ---> czemu nie, skoro ludzie wierzą w uczciwość sądów i w to, że atak na WTC przeprowadzili "terroryści", to czemu by nie w to
Skoro wierzysz w diabła, powinieneś również wierzyć w Boga
To może być swoisty Zakład Pascala, tylko że z Diabłem. Zgadzam się, że aby uwierzyć w jednego, trzeba też w drugiego. I dlaczego wiara w Ojca ma być lepsza? Może korzyści są podobne, po prostu Bóg wydaje się mieć na pierwszy rzut oka mniej minusów. Ale może to pozorne, bo kasyno zawsze wygrywa, więc dlaczego nie i w tym przypadku. Może wystarczy jedynie wybrać, nie z przekonaniem, że jedno jest słuszne a drugie nie.
Choć powtarzam, na razie to tylko rozważania teoretyczne :)
Jeszcze nie robię, na razie to rozważania teoretyczne, ale studiując ten wątek widzę, że sporo osób to odradza. Trzba to przemyśleć.
Bo jestem małym człowieczkiem bez celów i ambicji, a marzenia są nieuchwytne. Poza tym aby je zrealizować musiałbym pół życia przeżyć w zupełnej sprzeczności do moich ideologii
El Mariachi ---> dziękuję za wiarę, ale moja egzystencja na forum nie pokrywa się z życiem. Mimo dobrych chęci nie uważam się za dobrego człowieka ;)
Nie układa mi się zbytnio w życiu, można jakoś legitnie sprzedać duszę diabłu, aby się to zmieniło? Ale nie jakieś śmieszne kulty, zwykły układ - dusza za moje marzenia.
edit. z nieznanych mi przyczyn moderacja chyba zamknęła wątek - przepraszam wszystkich zainteresowanych
edit2. yhmy, a więc z równie nieznanych mi powodów temat został przeniesiony do działu "polityka i religia", co w sumie ma jakiś sens. No nie ważne.
lol nie ma czegoś takiego że paczka dotrze tego i tego dnia - jak będzie to będzie i nie możesz mieć żadnych pretensji
Ujdzie, mimo beznadziejności ostatnich dwóch sezonów - zakończenie jest... satysfakcjonujące.
Finał TBBT - może i serial przez ostatnie lata nie trzymał poziomu, ale i tak jest dla mnie bardzo ważny i ciesze się, że zakończył się przyjemnie :)
Toradora! -
spoiler start
trochę bez sensu - 24 odcinki czekać aż wyznają sobie miłość i nagle ona ucieka ch*j wie czemu, jakby nie mogli być normalnie razem.
spoiler stop
Trochę jestem zawiedziony tą końcówką.
Nie wiem co dalej, chciałbym coś podobnego do Kuzu no Honkai, ale pewnie będzie ciężko. Polećcie jeszcze jakiś romans, ale żeby nie czekać cały sezon na oczywiste, tylko żeby coś się działo, mogą być trójkąty, dramaty, byle była dobra miłość ;p
edit. ok
^^Dobra, to co oglądałem wcześniej było po*ebane, ale School Days też trzyma poziom ;p
Chyba pora na coś bardziej normalnego, Toradora. Choć brakować mi będzie tych odchyłów ;D
O tak, Kuzu no Honkai jest super po***ne, ale ogląda się świetnie ;p
edit. czy coś jest ze mną nie tak?
Kurde, trzeci serial jaki oglądam w ciągu trzech dni i trzeci raz ktoś się parzy w pierwszym odcinku, wtf :PP
Domestic na Kanojo bardzo mi się podobało, choć jak zawsze dół, bo czemu do głównego bohatera lgną fajne laski? Też jestem głównym bohaterem w swojej historii i nic takiego mi się nie przytrafia ;(
Planuję teraz Kuzu no Honkai, ale sprawdzę też Toradore :)
Wszystkie propozycje pasują do moich wymagań - na pewno sprawdzę, dzięki :)
Mam na oku jeszcze ReLife.
edit. teraz jak doczytałem o czym jest, to B Gata H Kei oglądałem z 7-8 lat temu coś mi świta ;p
Zacząłem Domestic na Kanojo, będzie spoko ;p
Chłopaki, mam prośbę.
Doskwiera mi samotność, dlatego obejrzałbym komedie romantyczną. Ale taką nie za smutną jak Clannad. Najważniejsze wymaganie - fajna główna laska. Taka w której można się zakochać. Waifu taka.
Obejrzałem "Seishun Buta Yarou wa Bunny Girl Senpai no Yume wo Minai" - tam właśnie laska była fajna, ale większość serialu main ratował inne koleżanki od jakichś nadprzyrodzonych pierdół, no i w końcu i tak się nie pocałowali... Więc niedosyt, potrzebuję czegoś innego.
Oglądałem też "Net-juu no Susume" jakiś rok temu i też się spoko oglądało.
KissXSis było też spoko.
Pomożecie? Może być nawet film albo jakaś OVA.
PS. Spokojnie, obejrzałem swego czasu ponad 200 pozycji, więc nie musicie podsyłać mi nic innego, po prostu od lat nie oglądam Anime i mam ochotę na dobre romansidło :)
pozdro
Kurde, zalatany weekend. W piątek intensywna partia Munchkina, w sobotę Avengersi, w niedzielę Pyrkon, a jutro znowu trzeba wstać o 5:30, żeby obejrzeć Grę o Tron przed pracą ;P
Ja jestem zmieszany.
Aż nie wiem co napisać. Infinity War bardziej mi się podobało.
Kilka postaci ginie, ale wszystko inne uratowane i to w dość oklepany sposób. Można było to zrobić lepiej.
Np. jeśli Rękawica z Kamieniami mogła zrobić cokolwiek użytkownik wymyśli, to było trzeba było - nie wiem, wymarzyć sobie pokój we wszechświecie, koniec głodu, albo wyplenienie całego zła, a nie tylko unicestwienie armii Thanosa.
Albo było można pokombinować coś w stylu, że Thanos dowiedział się gdzie są Kamienie przez skoki w czasie Avengersów i to właśnie doprowadziło do takiego stanu rzeczy jak w Infinity War.
No nie wiem, ja po prostu jestem zmieszany, oglądało się dobrze, ale oczekiwałem większego jebnięcia po tych wszystkich recenzjach.
Polecam też program Jivaro - Pierwszy miesiąc free - śledzi VPIP, PFR i AFq Twoje i przeciwników, w pełnie kompatybilny z pokerstars i legalny
pokerstars na nl2 super easy, będą kompletnym amatorem w kilka dni zarobiłem 30 dolców grając po 2 godziny dziennie, za tydzień idę stawkę w górę i parę stówek miesięcznie jako dodatek do wypłaty będzie :)
Dziękuje wszystkim za propozycję, oglądam Entourage :) Jest spoko, ALE troszkę depresyjne. Mają fajną ekipę, fajną chatę, fajną pracę i dupeczki, a ja bez znajomych, mieszkam u mamy w piwnicy z chujową pracą. Ech... Ale nie szkodzi, przeboleję ;p
Na następny ogień chyba pójdzie It's always sunny in Philadelphia, ale zobaczymy za kilka tygodni
Oglądałem obydwa, bardzo lubię :) szukam czegoś z humorem na takim poziomie
Popatrzę to co polecaliście
komediowy musical w średniowieczu - pas ;p
Scrubs oglądałem pierwszy sezon, ale jakoś się nie wkręciłem
ech, za wybredny jestem
Seinfeld - nie lubię staroci, choć może top nie taki zły pomysł;
Black Sails - nie przepadam za pirackimi klimatami;
Dexter - chyba obejrzę kilka odcinków i ocenię.
Dzięki za propozycje
Dobra, potrzebuję nowego serialu - najlepiej takiego który ma conajmniej z 4-5 sezonów, odpadają nowości które mają dopiero 1-2 sezony. Ostatnio poleciliście Brooklyn 99 i podobało się. Szukam czegoś podobnego w tym sensie, że można zżyć się z postaciami i je polubić. Najlepiej komedia, ale może być coś innego. Zastanawiam się nad klasykami, których jeszcze nie widziałem, np. Dexter. Wiele o nim słyszałem, ale nigdy nie obejrzałem ani odcinka. Warto? Może Silicon Valley?
edit. Jeśli dzisiaj nic ni znajdę, chyba obejrzę ponownie Community - podobało mi się, skończyłem chyba na 4 sezonie, ale to było kilka lat temu, więc można sobie przypomnieć.
Na PGA było fajnie, więc w tym roku wybieram się z siostrą na Pyrkon. W końcu filmy, gry i seriale to 90% mojego czasu wolnego :)
Ktoś już był, ktoś się wybiera?
Nie. Zaraz idę do Biedry i smażę burgery na kolacje :)
edyt. Znaczy się nie, nie poszczę, tak, jem mięso.
Mam swój telefon chyba ze 2 lata i bateria działa jak na początku. A to chiński bubel jest.
Rzeczywiście, właśnie wyguglowałem, dopeiro od 3 odcinka godzina dwajścia. Więc śpię do 6 ;p
Do pracy na 8, więc wstaję 5:30 żeby obejrzeć GoT, bo odcinki niby 1,5h. W sumie napinki nie mam, ale już taki wybryk sobie postanowiłem, to się będę tego trzymał ;p
Głupoty gadacie. Ja jestem bardzo wybredny i wiele seriali kończę po 2-3 odcinkach, a Sabrina bardzo mi się podobała :)
Nowa Sabrina! Dla mnie spoko, pierwszy sezon mi się podobał, tu jest podobnie. Fajny klimat i aktorzy.
Ale jeśli komuś od początku się nie spodobał to nie ma czego szukać, to trzeba poczuć ;p
Gra : Counter-Strike Global Offensive
Serial : How I Met Your Mother
Film : Inglourious Basterds
Żadne z powyższych nie jest najlepszym jakie widziałem, ale to takie ulubione jeśli miałbym już wybrać, choć z każdej kategorii wolałbym podać z 5-10 pozycji
Miłość, śmierć i roboty - za krótkie, ale ciekawe.
Brooklyn 9-9 - świetny serial, czegoś takiego szukałem, dzięki za polecenie. Niestety obejrzałem 5 sezonów w tydzień i znowu muszę szukać coś nowego ;p
Zacząłem Daredevila - na razie po 3 odcinkach bez szału, a to podobno najlepszy serial Marvela.
A jak znaleźć pracę, która sprawia przyjemność? Poproszę o porady. Bo mam 26 lat i nadal nie wiem co chcę w życiu robić.
Kilka lat mieszkałem w Poznaniu i nigdy żadnego Ukraińca nie spotkałem. Nie wiem jak teraz.
Ale gościu czegoś nie rozumiesz - brak poczucia humoru i brak dystansu do siebie to nie jest wybór, po prostu ich nie mam, więc nic mi to nie da, ale nie jestem w stanie tego zmienić.
ale to nie jest wybór, po prostu taki jestem i tego nie kontroluje. Nie mówię o internecie, tylko rozmowie z ludźmi w realu.
Mam małe doświadczenie i złe wspomnienia w kontaktach międzyludzkich, stąd ta spina. Może inny mają podobnie.
Jeżu, jak ja bym chciał żeby nikt nie mógł się do mnie dodzwonić!
Odpowiadając na pytanie - nie lubię, ale taka konieczność czasów.
Mam kilka tomów polskiego wydania Deadpoola, kilka tomów Batmana i świetnego "Dr. Strange: Przysięga", i dużo czytałęm online, ale maniakiem nie jestem :)
Pierwsze słyszę, w weekendy zdarza mi się grać po 10h dziennie z małymi przerwami na posiłek i siku, i nigdy nie doświadczyłem żadnych z ww objawów, poza odciskami od fify I doszczętnym wkurwieniu po przegranym meczu w CSa ;)
Nigdy nic takiego nie zauważyłem, czepiasz się. Za to w kinie, panie, to jest dopiero słaba jakość.
tak, ale co miałem zrobić, jeśli od zawsze, szczególnie podróżując do szkoły autobusem, inne słuchawki były dla mnie za ciche
też jest taka opcja, bo te dokanałówki, czy moje trzecie słuchawki Sony nie wydają mi się tak ciche. Ale karty dźwiękowej nie zamierzam dokupywać. Fakt, może się ponownie przyzwyczaję.
Czy jest możliwe, że słuchawki po latach używania grają ciszej, czy bardziej prawdopodobne jest to, że lata głośnego słuchania muzyki spowodowały delikatną utratę słuchu?
Zawsze grały jak dla mnie za cicho, ale po miesiącu nie używania i słuchania muzyki na dokanałówkach, które z natury wydają się zawsze głośniejsze - grają strasznie chicho, czy przy słuchaniu muzyki, czy grach.
Słuchawki to nauszne SS Siberia V2, wszystkie ustawiania w Windowsie/grach/winampie/equalizer takie same jak zawsze.
Oczywiście zamawiam na kolację! Pizza to jedna z trzech najlepszych rzeczy na świecie.
Nie miałem nigdy Xboxa, ale patrząc na akumulatory we wszystkich obecnie urządzeniach - pewnie jest to normalne.
Dostałem tę płytę od kumpla ojca - niemniej wspominam bardzo dobrze :) Choć to nie Metallica w najlepszych czasach.
Serio, od dawna co drugi serial jaki oglądam to coś co już wcześniej widziałem, bo wiem, że będzie ok, a większość nowości odpuszczam po kilku odcinkach. New Girl jest SUPER, chyba zaryzykuję bycie niewyspanym w pracy, bo jestem w połowie pierwszego sezonu i dawno tak się nie wciągnąłem.
Zawsze lubiłem Zooey Deschanel. Szczególnie, że znam ją z Autostopem przez Galaktykę, gdzie film jest słaby, ale książkę bardzo lubię. Schmidt to podróba Barneya, ale polubiłem go. Generalnie - jest bardzo spoko.
Zaryzykowałem i przed Brooklyn 9-9 obejrzałem kilka odcinków New Girl. I jest super, właśnie czegoś takiego potrzebowałem po HIMYM :)
Dżizas, czemu oglądam tyle seriali o randkowaniu...
Muszę dziś wybrać nowy serial na kolejne kilka tygodni. Czy Brooklyn 99 jest na prawdę takie dobre?
Też mnie to zastanawia. Idę chory w poniedziałek do lekarza, dostaje zwolnienie zwykle na tydzień. A po dwóch-trzech dniach jestem zdrowy. Zdarza się. A u mnie na prawdę brak jednego pracownika robi różnicę, też wolałbym wrócić żeby nie robić sobie zaległości i innym roboty - co zrobić?
Cokolwiek od Steelseries lub Zowie, najlepsze do FPS-ów, ale będziesz musiał dopłacić.
Dziękuję za wyrozumiałość i ciepłe słowa. Dziękuję również tym, którzy to rozumieją.
Najlepszym rozwiązaniem będzie przestać pić, gdyż alkohol osłabia działanie leków (już to przerabiałem, gdy nie pije czuje się lepiej, kiepskie okresy występują rzadziej, więc myślę że jest ok i nagradzam się browarem, po czym znów piję codziennie i po jakimś czasie leki przestają działać), oraz zmiana terapeuty, co również przerobiłem, bo raz miałem gościa, z którym mogłem konkretnie pogadać i poczuć wsparcie i czułem się lepiej wiedząc, że mam kogoś takiego. Od nowego roku również nie palę, co może samo w sobie nie pomaga, ale daje mi dodatkowe siły do dalszej walki.
A do pozostałych - jednak sporo osób jednak tego nie rozumie, chciałem sprawdzić jaka będzie reakcja. Słuchajcie, kto tego nie przeżył - może nie zrozumieć, szczególnie ignoranci z wysoką samooceną. To nie jest takie proste. To ciężka choroba. Dla przykładu, moja mama mnie wspiera, opowiadałem jej dużo, ale i tak ma mnie czasami dość i powątpiewa w polepszenie sytuacji.
Niektórym może się wydawać, że sam stworzyłem sobie problem - ale jest na odwrót. Najpierw przyszła choroba, a przez nią powoli zaczęło mi się pierdolić całe życie. Oczywiście sam również popełniam błędy, ale to błędne koło, niepowodzenia napędzają złe samopoczucie, a to prowadzi do następnych złych decyzji.
Jakby na to nie spojrzeć, to nie pamiętam już innego siebie, nauczyłem się z tym żyć - ale kto wie jak długo wytrzymam, jeśli nie umiem nic zmienić?
pozdrawiam
edit. i również dla wyjaśnienia - nie założyłem wątku bo jestem w dołku. Obecnie jest 4/10, czyli jeszcze nie najgorzej. Chodzę do pracy, gram w CS'a, oglądam filmy, ot zwykła codzienność, choć smutna. W czasach nawrotów, zwykle zwalniam się z pracy, nie wychodzę z łóżka i na pewno nie pisałbym na forum.
Od 5 lat choruję na depresje i urojenia ksobne, od 4 lat leczę się u psychiatry, od 2 lat chodzę na terapię, przez nadużywanie alkoholu i narkotyków.
Dalej jest ch*jowo.
Leczę się psychiatrycznie od 4 lat - z różnym skutkiem, jest kilka miesięcy dobrze, potem kilka miesięcy źle. Same leki nie pomogą.
No ja się podłączałem przez BT i też miałem taki problem, że raz wszystko hulało, a na drugi dzień nie. Nie pamiętam co to było.