Ech, chyba jednak za wcześnie zaczęli się nad nim rozpływać i trochę go to przy okazji uszkodziło. No trudno, szkoda, oby tylko znowu mu nie puściły nerwy bo gówno przylgnie zupełnie niepotrzebnie...
To nie jest niespodzianka. Niestety bardziej przykra jest wtopa Radwańskiej z dużo słabszą zawodniczką.
Jaka porażka? Klasyk - najpierw Janowicz, później Radwańska. Tym razem odwrotna kolejność.
nie mogę się doczekać wypowiedzi ekspertow tenisowych ogladajacych 3 mecze rocznie