Książki pisane przez AI zalewają Amazona
Ja to widzę tak: książki pisane przez AI mogą być normalnie sprzedawane, czemu by nie. ALE musi być jasno na niej wyeksponowane, że książkę napisała AI, a zyski nie powinny iść do „autorów”, którzy skorzystali z pomocy AI do „napisania” takiej książki, tylko do gości, którzy opracowali to AI. No i powinny być znacznie tańsze od normalnie napisanych książek.
A księgowym powinno się płacić dopiero gdy będą liczyć w pamięci, a nie na kalkulatorach, czy w innych programach, inaczej zyski powinny iść do ich twórców... Tak samo programiści, niech kod piszą na kartkach jak chcą na nim zarabiać, ale wtedy muszą podzielić się też z wytwórnią papieru i długopisów...
spoiler start
Trochę śmiech przez łzy
spoiler stop
Nie zgodzę się. To nie projektanci rowerów dostają hajs jeśli ty wygrasz wyścig. To nie producent auta dostaje $ jak ty będziesz taksówkarzem.
To nie twórcy programów do obróbki filmików dostają hajsy od jutuba.
Po prostu powinno się płacić sporo $ za użytkowanie takiego programu komercyjnie. Tak samo jak z innych programów.
"A księgowym powinno się płacić dopiero gdy będą liczyć w pamięci, a nie na kalkulatorach"
Ale nie każdy kto potrafi obsługiwać kalkulator może być księgowym bo sedno tej pracy polega na tym aby wiedzieć co policzyć jak itd. Programista programuje w programie za który zapłacił (albo programie freeware)
Ogólnie w każdym przypadku zarabianie polega na włożeniu pracy, wysiłku itd. W momencie w którym książkę pisze AI to człowiek nie ma żadnego wkładu w treść tej książki więc ciężko go nazwać autorem. Niech sobie na tym zarabia ale też jestem zdania ze powinno być zaznaczone że książka została napisana przez AI.
Niedługo ludzi niedziemy potrzebować. Wielkie umysły ostrzegały żeby do internetu nie wpuszczać sztucznej inteligencji, a dzieci po 2000 roku to robią, co sie może stać, przecież AI nie uczy się, a nieograniczone wiedza w internecie nie rozwinie AI. Właśnie, że tak, dzieciakami urodzone po 2000 roku, banda ??
Mentalnosc ludzi jest po prostu niesamowita.
Skoro mozna np. napisac ksiazke przy zerowym wysilku i ja jeszcze do tego sprzedac i zarobic to czemu nie, Mistrzowie wsrod Januszy biznesu.
To jest chore. Gdzie są ustalenia o prawa autorskie? Przecież ta ku...a niby sztuczna in. opiera się na wymyślonych przez Ludzi pomysłach,obrazach,słowach,dźwiękach. Teraz będą procesy o plagiaty! Mam nadzieję...bo te chciwe ku....y już przekraczają granice chciwości.Niech ich piekło pochłonie.
Zastanawiam się tylko, co zrobią te wielkie molochy, kiedy AI i roboty zastąpią już wszystkich pracowników - kto będzie kupować to co one wyprodukują?
No jak to kto? Ai projektuje i tworzy dobra cyfrowe, zautomatyzowane fabryki produkują, drony dostarczają a inne AI kupuje. To taki zamknięty cykl, gdzie wielkie fabryki będą zamawiać między sobą części i wysyłać inne.* Ludzie będą zbędni.
Jeśli mnie pamięć nie myli, był podobny wątek w jednym z opowiadań Philipa K. Dicka.
To akurat jest fikcja jak na obecne czasy i w rzeczywistości musiały by zniknąć rynek znany w obecnej formie. Bardziej prawdopodobne w perspektywie czasów obecnych jest coś takiego jak dochód gwarantowany rozdawany przez rząd/y, a praca była by przywilejem dla nielicznych (podobnie jak życie ponad minimalny poziom).
Fajnie że są tacy co chcą płacić za festiwal grafomanii i kompletnego braku sensu...
Świetnie, a ja nad swoimi bajkami siedziałam trzy lata. Jak można napisać bajki w kilka godzin; o teraz to nie dość, że jestem w szoku, to jeszcze lekko zniesmaczona! Pisałam trzy lata, w grudniu nawiązałam kontakt z panwydawca.pl, a teraz myślę nad zakresem oferty. Zatem zajmie mi to przy sprzyjających wiatrach cztery lata, nie CZTERY godziny! Żart?
Aż się odechciewa żyć. Zajmuję się między innymi grafiką i pisaniem, ale nagle przestaję w tym dostrzegać sens. Odczuwam satysfakcję z samego tworzenia, jednak był w tym także cel zarobkowy. Teraz byle Janusz wpisze komendę, skopiuje to, co mu wyprodukuje chatgpt, przyozdobi grafikami z midjourney i wrzuci na Amazon kdp, pewnie nawet nie sprawdzając co też za dzieło "stworzył". Wiele osób korzystających z tych narzędzi, ma do nich darmowy dostęp i nawet nie weryfikuje jakości tworów AI. A przecież jest jeszcze dyskusyjna i kontrowersyjna "oryginalność" tych dzieł, bo z czegoś AI czerpać musi.
A czym to się różni od darmowych stocków, w których masz "nieskończoność" grafik i znajdziesz właściwie wszystko co chcesz?
Z drugiej strony jeżeli na coś spadnie popyt to powstanie coś nowego. Telefonistek nie ma i co? I nic.
Zajmij się działką, której AI nie rozwiąże, jakieś projektowanie specjalistyczne, malowanie obrazów... albo programuj to AI.
AI pozwoli na to, że Kowalski robiąc sobie prezentacje zrobi ją ładniejszą, a przecież nie zatrudni grafika. Już w PowerPoincie można sobie automatem zaprojektować slajd i co? Pracę Ci to zabrało? Napewno ją dało dziesiątkom tysięcy ludzi, którzy takie funkcje opracowują.