Dobry gramofon na start przygody z płytami winylowymi
Jakkolwiek gramofony AT są całkiem fajne i grają nieźle, to jeśli w nazwie widnieją literki USB można być pewnym że sprzęt zaprojektował jakiś marketingowy oszołom, a nie inżynier audio i należy omijać go szerokim łukiem wybierając coś co jest zaprojektowane do tego celu do jakiego powinno być.
Serio Audiotechnika, robicie fajny sprzęt. Musicie pozwalać marketoidom na takie idiotyzmy?
Jeszcze dorzuciliście BT do GRAMOFONU. Po co? Bo to modne? Bo kierujecie sprzęt do głupich ludzi lubiących gadżety? W takim wypadku lepiej puscić muzyke z streamingu albo CD bo jakościowo będzie lepsza a BT i tak ją zmasakruje.
Po jaką cholere wam analogowe brzmienie skopane kodekiem BT który i tak wytnie wszystko powyżej 16kHz...
A do tego "manualna" obsługa... pewnie żeby "nie psuć jakości automatami które mogły by zatrzymać płyte i podnieść ramie", no brawo... brawo... 100% oszczędności + 120% niepotrzebnych marketingowych bajerów.
Lepiej jednak kupic Pioneera.
Tacy audiofile że BT protokół transmisji danych nazywają kodekiem.
Zaraz się od nich dowiemy że LTE to format plików graficznych.
Dobry sprzęt na poczatek przygody, a w minusach: montaż i obsługa mogą sprawiać trudności „zielonym". Brawo GOL, nie wiem jak łączycie te kropki.
A sama AT- mam 2 komplety słuchawek od nich i jestem zadowolony
w tej cenie (a nawet taniej) lepiej kupić jakąś fajną używkę na alledrogo
"brzmienie skopane kodekiem BT"
BT to protokół transmisji danych, a nie kodek.
BT niczego nie puszcza, nie odtwarza, tylko przesyła.
Muzykę odtwarza sprzęt na którym jest plik audio, który jest przysyłany przez BT do gramofonu, więc jakie możliwości ma sprzęt odtwarzający i sprzęt docelowy, taka będzie jakość.
Wiadomo stary sprzęt to i stary DAC, AMP i stary protokół BT.
To i jakość do kitu.
Te gramofony mają BT 5.0 więc git.
To samo z USB, jest pełno sprzętu na usb co dają dobrą jakość a nawet bardzo dobrą.
Trzeba by było mieć akustyczny pokój by wychwytywać wszelkie dźwięki, i nie dociągnięcia jednym słowem być audiofilem.
16KHz to może było na taśmach 100 lat temu.
Audio over BT domyślnie leci AAC 48KHz/128kbs.
Tak, protokół transmisji które ma swoje ograniczenia. Możesz czepiać się słówek ale jeśli nie wiesz jaka jest różnica w dźwięku odtwarzanym cyfrowo od analogowego brzmienia a tym bardziej nie rozumiesz co z dźwiękiem robi _protokół_ BT, to nie mamy o czym rozmawiać.
Tak czy siak idea pakowania USB/BT do sprzętu który ma służyć analogowemu graniu/słuchaniu jest idiotyczna i pozbawiona jakiegokolwiek sensu.
Nie, nie trzeba być audiofilem żeby słyszeć różnice pomiędzy zmasakrowanym audio via BT a dźwiękiem analogowym.
Proponuje choć raz posłuchać.
Taśmy "100 lat temu" miały lepsze parametry niż nie jedno współczesne audio. Pisząc taką kolejną głupote potwierdzasz że nie masz pojęcia o analogowym audio.
Inna sprawa że "taśmy polskie" były badziewne a do tego nikt nie przywiązywał uwagi do ich jakości nagrywając muzyke z radia więc takie głupawe opinie krążą że taśmy są do niczego.
Z każdym słowem potwierdzasz tylko swój brak wiedzy.
Skończ...
Dobrej nocy.