Ubisoft szczegółowo o swoim zabezpieczeniu antypirackim
W Q&A Ubisoft jednoznacznie stwierdza, że po zarejestrowaniu klucza produktu na Ubi.com, jego sprzedaż (również w pakiecie z kontem Ubi.com) jest zabroniona.
Zabraniać to oni sobie mogą. Kupiłem produkt - mam prawo zrobić z nim co chcę (imo)
A sama idea tego zabezpieczenia jest bardzo fajna. Nie trzeba płyty, nie ma drmów, nic tylko grać :-)
Życzę powodzenia w sprzedaży. Będzie im potrzebne bo mniemam że raczej bardzo się rozczarują obserwując słupki sprzedaży tak zabezpieczonych gier.
Aha. A na torrentach dzień po premierze gry (albo nawet tydzień przed) pojawi się wersja z crackiem, który umożliwi granie offline.
I jak zwykle najgorzej będą mieli legalni gracze - konieczność stałego podłączenia sieciowego, niemożliwość sprzedania gry itd. Piracie nie będą mieli takich problemów
Predzej czy pozniej (raczej predzej) pojawi sie plik, ktory bedzie tak modyfikowal gre aby ta zamiast na serwer - wysylala save'y do katalogu na dysku lokalny. A ja mam to gdzies i pewnie jak czesc ludzi, ktora kupuje oryginaly - pokaze ubisyfowi srodkowi palec.
no tak pozostaje poczekać na odpowiedź crackerów - zdecydowanie nie uśmiecha mi się granie z przerwami w przypadku słabego łącza. Brak możliwości odsprzedawania gry uraczę minutą ciszy.
A jak ktoś nie ma internetu? I dlaczego zabroniona sprzedaż razem z kontem? Przecież to nawet gry z kontem Steam sprzedają wszędzie. I ile wytrwa to zabezpieczenie? 2 dni i piraci cracka zrobią i po sprawie. A ich zarobki na pewno spadną. POWODZENIA!
Zabraniać to oni sobie mogą. Kupiłem produkt - mam prawo zrobić z nim co chcę (imo)
Kupując i rejestrując te produkty akceptujesz jakieś tam regulaminy i umowę, z tej strony trzeba spojrzeć.
Piractwo jest fuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuj :/
Jeszcze jedno, jako doskonaly zart traktuje te obiecanki kretynow od marketingu jak to w przypadku wylaczenia serwerow/bankructwa firmy wydadza to tych swoich poronionych pomyslow odpowiednie "latki". Jaaaaasne, to bedzie pierwsza mysl jaka przyjdzie im do glowy w momencie opuszczania tonacego statku ;D
Moim zadaniem to nie jest kolejna walka z piratami tylko z rynkiem gier użwanych. Producenci wiedzą że walka z piratctwem to jak walka z wiatrakami więc postanowili zwiększyc swoje zyski poprzez zlikwidowanie lub ograniczenie rynku gier użwanych. Zawsze to lepiej żeby gracz kupił nową gre w sklepie i kasa poleciała do kieszeni producenta niż gdzies na jakiejś aukcj użwaną gre
.:Jj:.
Tyle ze ich umowy i regulaminy stoja w sprzecznosci z prawem. Gdyby bylo inaczej to myslisz iz czekaliby aby wytoczyc procesy sadowe najwiekszym sieciom sklepow z grami w ktorych mozna rowniez w uzywki sie zaopatrzyc.
Mam nadzieje, że coś im nie wyjdzie i wycofają się z tym pomysłem.
A co będzie jak Ubisoft zbankrutuje ?
co wy macie z tym bankructwem UBI to bogata firma a nawet jeśli by zbankrutowali to napewno za kilkanaście lat
Ubi nie zbankrutuje. Niestety, bo powoli aż się o to proszą (polski oddział zwłaszcza).
igloopol: A co jak za kilkanaście lat będę chciał sobie pograć w Settlers 7 na starym zapisie i się okaże, że nie można się z serwerem połączyć?
Albo co jak będą mieli jakąś przerwę techniczną np. to nie będę mógł grać w singla nawet :/.
draug_xiii=> to jak są sprzeczne z prawem to trzeba ich zaskarżyć. Ale jak ktoś je zaakceptuje i dopiero potem będzie się rzucał że źle i niedobrze to hm...
Widzę że największe wzburzenie powoduje kwestia używanych gier. Mnie ona nie dotyczy więc generalnie podoba mi się ten pomysł.
Jakby nielegalne kopie nie były liczone w milionach nie było by tematu, pamiętajcie.
Jj -> Byłby, jest na zachodzie i tego typu zabezpieczenia nie mają żadnego związku z piractwem - są wymierzone przeciwko rynkowi gier używanych, bo o ile pirat nie płaci w ogóle nikomu, to kupujący grę używaną jak najbardziej gotów jest zapłacić - tylko pieniądze nie lądują w kieszenie wydawcy.
Konsole to też dotyczy (stałe podłączenie do internetu) ?
nie
fresherty=> może. Ale póki co gracze nie mają żadnego kontrargumentu na piractwo. Dopiero jak ono zostanie poważnie zmniejszone będzie można się wykłócać "ręce od rynku gier używanych precz".
Poza tym pozostaje stara rada- nie podoba się? Nie kupować. Ubi nie jest jedynym graczem.
Ludzie ogarnijcie sie...gdybscie czytali ze zrozumieniem to wiedzielibyście ze savy będą przechowywane na waszych kompach i na serwerze uni.com. Poza tym zabronienie sprzedaży w licencji nie jest nielegalne bo to rodzaj umowy i obie strony muszą zaakceptować warunki. płyt cd też nie można sprzedawać bez pism do których są dołączone. Poza tym wolę zaufać ze wydadzą łatkę kasujaca zabezpieczenia niż ze będzie gdzie dzwonić w sprawie zwiększenia aktywacji drm. Jeszcze raz powtarzam ze lacza są co raz lepsze, a jak kogoś stać na dobrego kompa to ma internet.
Ale niby dlaczego ja mam jakieś kontrargumenty na piractwo wymyślać? Nie podoba się piractwo - nie sprzedawać, nie tworzyć. Sprzedajecie? Jako klient żądam uczciwego traktowania. IMO podchodzimy do tego od złej strony i z bliżej nieokreślonych przyczyn akceptujemy z góry odpowiedzialność zbiorową. Zresztą sam fakt, że firmy te - bądź co bądź nastawione na zyski - mimo tak dużego piractwa nadal widzą potrzebę produkcji i wydawania gier - ba, nawet otwierają oddziały w Polsce - świadczy o tym, że jednak im się to opłaca.
Żeby nie było - sam pomysł mi się podoba, bo nie gram na PC ;). Ale w sumie nawet gdybym grał - sama idea jest jak najbardziej słuszna.
KoSmIt przeklejam z poprzedniego watku bo cos mi sie zdaje iz do niego juz nie zagladniesz.
Mowisz ze gadamy od rzeczy. A ja ci powiem ze tu chodzi o zasade. Poprostu nie lubie jak sie mnie kolejnych moich praw pozbawia, tym bardziej dajac pokretne wymowki jak walka z piractwem, ktora nota bene nie byla skuteczna jak to krzysiu26 zauwazyl w zadnym wczesniejszym przypadku dystrybucji elektronicznej.
Wam sie moze podobac fakt iz producent daje nam coraz mniej opcji ja natomiast glosno wyrazam swoj sprzeciw.
pozatym piszesz z mysla o mojej wypowiedzi.
A jak ktoś narzeka, że kupił bubel to niech poczyta recenzje w necie lub prasie. (jest ich tyle, że można sobie wyrobić zrównoważoną opinię o danym tytule)
A dlaczego ma to robic ? Jest w jakis sposob do tego zobligowany ? Ja czytam ty poczytasz a 90% spoleczenstwa nawet sobie tym glowy nie zawraca. I jak produkt nie spelnia ich oczekiwan to dlaczego nie mieli by miec mozliwosci go zwrocic czy odsprzedac ? Odsprzedac szczegolnie biorac pod uwage iz jest to ich wlasnosc nawet jesli jest to jedynie nosnik jak to RedCrow zauwazyl.
Jeżeli padnie taki serwer to nie pogramy bo się nie zalogujemy. Druga sprawa jeżeli nawali internet u dostawcy to też nie pogramy. Dochodzi do tego że producenci gier chcąc pozbyć się piractwa decydują się nawet na obniżenie jakości rozrywki. Za przykład można podać Modern Warfare 2 chociażby.
"Ale niby dlaczego ja mam jakieś kontrargumenty na piractwo wymyślać? Nie podoba się piractwo - nie sprzedawać, nie tworzyć. Sprzedajecie? Jako klient żądam uczciwego traktowania. IMO podchodzimy do tego od złej strony i z bliżej nieokreślonych przyczyn akceptujemy z góry odpowiedzialność zbiorową."
fresherty --> Rzadko tu można coś tak trafnego przeczytać.
Akurat ta ich blokade da sie ominac jezeli ma sie specjalny program. Ale on niestety tez nie jest legalny.
Dlaczego uważasz że zakaz odsprzedaży jest nieuczciwy? Poczytaj licencję ty nabywasz prawo do użytkowania produktu a nie program na własność. Instalując grę zgadzasz się na nią. Jak masz coś przeciwko - nie grasz. A to ze ubi może stracić jest wliczone w koszt wprowadzenia pomysłu i opłaca się bardziej a ze oni robią gry to im ma się to opłacać bo czasy robienia gier wyłącznie dla zabawy minęły. Gdybyś kupił grę i wykorzystał jej elementy do tworzenia wlasnej to byłbyś posądzony o plagiat i chyba nie klocilbys się ze kupiłeś to możesz robić co chcesz.
A kto powiedział ze w ogóle masz takie prawo? Programy rządzą się innymi prawami, bo my nabywamy możliwość korzystania z nich a nie prawo własności. Zagladne tam wieczorem bo teraz że szkoły z ipoda pisze, dlatego czasem brakuje u mnie przecinkow.
To ja może inaczej powiem, wszyscy piraci się odwracają i kupują oryginały, nie ma żadnego odsprzedawania gier, ciekawe co wtedy będą mieli za argumenty ?.
[30] Jak to co, wprost powiedzieliby, ze im sie to nie oplaca, bo ludzie handluja uzywanymi egzemplarzami, w zwiazku z powyzszym zaczeliby lobbing na rzecz prawnego zakazu odsprzedazy/kupna uzywanych gier. Jak chce sie psa uderzyc kij sie zawsze znajdzie.
Zamiast marudzić nie kupujcie. Nikt was nie zmusza. Poza tym czemu was tak obchodzi to ze oni stracą nabywców? W koncu tak zle was traktują. Jak się okaże to niewypałem to wroci to co było.
KoSmIt
Dlaczego uważasz że zakaz odsprzedaży jest nieuczciwy?
Bo kieruje nim tylko i wylacznie pazernosc producentow. Gry to jedyny produkt na rynku masowego uzytku ktory pretenduje do tego aby nie mozna go bylo odsprzedac mimo iz nawet nie ma statusu dobra niezbywalnego.
Proponuje rowniez zainteresowac sie procesami sadowymi typu odbiorca VS EULA, to zauwazysz iz nie raz i nie dwa prawo stawalo po stronie konsumenta oglaszajac EULA niezgodna z prawem. Tylko co ma przecietny Kowalski zrobic ? Wytoczenie procesu korporacji to jak porywanie sie z motyka na slonce.
_Luke_ tylko ze wtedy bylaby to walka miedzy korporacjami a nie walka korporacja VS Kowalski. Nalze pamietac iz za sprzedaza uzywek staja rowniez wielkie koncerny i rownie wielkie pieniadze.
draug_xiii -->
"Bo kieruje nim tylko i wylacznie pazernosc producentow."
Zdradze ci straszna prawde - producenci gier od lat robia je tylko i wylacznie z checi zysku, czyli z pazernosci.
Kowalski może nie kupować gry :> poza tym pazerność nie jest nieuczciwa. Nie w tym przypadku. Micrsoft sprzedając xboxa po pełnej cenie w polsce jest nieuczciwy.
No to piraci będą mieli nowy problem do rozwiązania, ale prędzej czy później obejdą te zabezpieczenia. W końcu z PS3 też sobie poradzili.
Zdradze ci straszna prawde - producenci gier od lat robia je tylko i wylacznie z checi zysku, czyli z pazernosci.
Alez to jest oczywista oczywistosc. Czy znaczy to jednak iz mam siedziec cicho i tylko im przyklaskiwac ?
Chca moich pieniedzy to niech mnie traktuja powaznie.
KoSmIt
Kowalski może nie kupować gry :>
owszem - wychodzi na to iz innego wyjscia nie ma. Dlatego nalezy wg. mnie o tym rozmawiac bo wtedy ow Kowalski byc moze 2 razy sie zastanowi zanim wyda swoje ciezko zarobione pieniadze.
No to ja sobie sobie w gry z ich stajni nie pogram :D Tu gdzie mieszkam można mieć jedyie radiowy internet, który jest tak szybki, że żeby obejrzeć teledysk na youtube 4 minutowy muszę czekać 10 min. :D Wiec Ubisoftowi podziękuje. Sądzę, że ten pomysł jest ustawiony głównie pod ameryke gdzie tam internet 5 mb\s to to chyba standard...
To że w umowie tak jest nie oznacza że jest to zapis zgodny z prawem, równie dobrze mogą tam umieścić punkt że w momencie odsprzedaży produktu wybiją ci rodzinę ale zgodne z prawem to raczej nie będzie.. To jest właśnie sprawa do wyjaśnienia, czy kupując dany produkt jego producent/wydawca może nam zakazać dalszej odsprzedaży.
Prostym przykładem jest rynek samochodowy, jakoś nie widzę zakazów odsprzedaży samochodów kupionych w salonie.
Beda ludzie sprzedawac gry z kontami - tak jak na steam, kupilem DoD razem z kontem.
Kupując gry od Ubisoftu, pierwsze co będę robił to wrzucał cracka... ja np. mam oryginałke GTA IV, ale gram na cracku, bo irytuje mnie to, ze muszę włączyć to gó@#@ jakim jest Social Club, do tego Securom ma czasem jakieś odpały i nie chce gry włączyć... przesada.
Kupując program nabywasz prawo do użytkowania programu - czyjejś własności intelektualnej. Kupując samochód nabywasz go na innych zasadach. Muzyki też nie można wykorzystywać jak się chce i trzeba płacić za publiczne odtwarzanie np. na studniówkach(u mnie w szkole tak było).
Itemów z wowa nie można sprzedawać, bo są własnością blizza, a ludzie i tak to obchodzą pisząc "sprzedaje mój czas spędzony nad grą" Niestety w przypadku gier nie da się zrobić czegoś takiego.
Jest napisane jasno w umowie i jest legalne(przykład z rodziną jest nietrafiony, bo morderstwo jest zakazane przez prawo, a upewnienie się, że nabywca staje się wieczystym użytkownikiem - nie)
Swego czasu adobe miał w licencji darmowego programu do obrabiania grafiki zapis, że każda grafika stworzona staje się własnością adobe, a ktoś kto używa automatycznie akceptuje licencje. Nie udowodnili im złamania prawa do tej pory.
To, że nikt nie czyta licencji to problem użyszkodników, a nie producentów.
Slasher11 dzieciaku to następnym razem przed instalacją przeczytaj dokładnie licencję zamiast wypisywać bzdury w stylu "mam prawo zrobić z nim co chcę". Zrozum chłopaku, że NIE KUPIŁEŚ GRY!!!! Kupiłeś tylko i wyłącznie licencję na jej używanie! Na grę to Cię nie będzie stać nigdy.
Torchwood i tu się grubo milisz. Do najnowszych gier, choćby np. Avatar, crkacka nie ma do dnia dzisiejszego!
[46] Spuść trochę z tonu, niewykluczone, że jestem starszy od ciebie. Co ciekawe, większość tych co wyzywają od dzieciaków, sami nimi są. Kompleksy?
Dokładnie wiem jak to wygląda prawnie. Naprawdę nie musisz przypominać, że kupuje się licencję. Tylko zastanów się - znasz kogoś, kto nie kupuje/sprzedaje używanych gier tylko dlatego, że zabrania tego wpis w licencji?
KoSmIt & TobiAlex
To czy zapis w licencji jest legalny czy nie jest kwestia dyskusyjna. Prawo udowadnialo wiele razy iz EULA moze byc nielegalna.
Niestety nie mam czasu i srodkow pienieznych aby wytaczac proces odnosnie kazdej umowy licencyjnej jaka posiadam. Zakladam wiec z gory iz jako wlasciciel nosnika moge z nim robic co zechce w tym m.in. odsprzedac bo tak stanowi prawo. Jesli producent ma z tym problem to niech zaskarzy mnie albo siec typu GAMESTOP.
Wspaniale, wspaniale...
Ale niech ktoś się wypowie z wiedzą prawniczą, bo tak pier...ić za przeproszeniem każdy może. Zdefiniujmy najpierw takie hasła jak wieczyste użytkowanie, własność i niezbywalność własności. Jak to jest uregulowane przez ustanowione prawo danego kraju, czy zapis w umowie koliduje z prawem w kraju, w którym ta umowa została zawarta.
TobiAlex --> Avatar został złamany.
To dlaczego mogę sprzedać Pana Lodowego Ogrodu t. 3 na Allegro? Sugerujesz, że też uczciwe byłoby zakazanie sprzedawania książek? I czy książkę mogę np. pożyczyć koledze, czy jest to piractwo? :) Albo przeczytanie części książki w Empiku - czym się różni od piractwa pojedynczego utworu z płyty?
Kolejne gówno uderzające wyłącznie w legalnego użytkownika. Gdzie te czasy kiedy wracając ze sklepu z nową grą, myślało się tylko o tym jaka ona będzie.. teraz towarzyszy tylko stres z myślą "ja pier..kur..wymaga neta..steam..starforce..gfwl..omg..może nie będzie problemów z instalacją " ;-)
Już praktycznie do każdej kupionej gry muszę pakować cracka co by się nie irytować przy każdym uruchomieniu gry a tu zapowiada się że będzie coraz gorzej.
Bez sensu te zabezpieczenia. Nie lepiej by było skorzystać z popularnego Steam'a?
Dlatego kocham konsole :) Nie, żebym był fanbojem, ale na PC powstają coraz to durniejsze i jeszcze bardziej uprzykrzające życie graczom zabezpieczenia antypirackie... Piraci i tak je złamią, więc po co takie cuda :/
Moim zdaniem zakaz odsprzedawania gier jest NIEZGODNY z polskim prawem. Konsumenckie programy komputerowe a w szczególności gry NIE są produktem na tyle indywidualnym i wyjątkowym, aby miały obowiązywać je inne zasady niż książki, filmy czy muzykę. To znaczy, zgadzam się z zakazem wypożyczania oprogramowania przez licencjobiorcę, ale pełne przekazanie egzemplarza czy licencji utworu nowemu użytkownikowi nie powinno być utrudniane.
I zgodzę się że w tej kwestii producentami kieruje chciwość, w dodatku działają na własną szkodę.
A są tacy chciwi bo po raz pierwszy mają możliwość zablokowania większości odsprzedaży - program trzeba zarejestrować na swoim koncie, a wyrejestrować się nie da...
A działaja na swoją szkodę, bo z grami jest podobnie jak z samochodami - jak zakażesz sprzedaży używanych, spradnie sprzedaż nowych. Bo "bogaci" ludzie sprzedają samochody 3 letnie, które kupują ubożsi, a z pieniędzy za tą sprzedaż kupują sobie nowe samochody od producenta. I rynek się kręci.
To pokazuje że Pc umiera jako platforma do gier nawet na konsolach producenci ne zakładają takich sideł które cie niejako zmuszają do wykonywania pewnych czynności
Moim zdaniem za kilka lat gry Pc przejdą w 100% na cyfrową dystrybucje a na konsolach zostanie po staremu bo tam ludzie lubią i płacą za pudełka(wiem że sąosoby które kupują gry w tradycyjny sposób ale to jest powoli nisza)
Steam jest bardzo dobrym rozwiązaniem, sam z tego korzystam od bardzo dawna :) więc może Ubi tez idzie w jego ślady
To pokazuje że Pc umiera jako platforma do gier nawet na konsolach producenci ne zakładają takich sideł które cie niejako zmuszają do wykonywania pewnych czynności
No tak, ale z drugiej strony ja na PC'ta mam grę za 89 albo 99zł plus szalone promocje na steamie od czasu do czasu, a za gry na konsole zapłaciłbym 169 czy 199 zł.
graf_0 -> Ale mniej kasy wydałbyś na sprzęt i nie traciłbyś czasu na rozpracowywanie zabezpieczeń producenta, które czasem potrafią nawet wywalać Windowsa. :) Oczywiście gdybyś kupił X360 miałbyś zabawę z Live!, ale mimo wszystko - IMO granie na konsoli się opłaca, bo i gry na PC drożeją.
graf_0 --> Ale jakbys sie zatrudnil jako analityk w Ubi (w koncu wiesz lepiej na czym zarobia, na czym straca, co im wyjdzie na dobre a co na zle, niz wszyscy tam aktualnie zatrudnieni fachowcy), to mialbys kase i na kupowanie gier na pc, i na konsole.
PSXFAN ---> Nie bylbym tego taki pewien ze na konsolach nie wprowadza kiedys podobnych restrykcji, w koncu handel uzywanymi grami na te platformy rowniez rosnie w sile. Mam szesc gier na PS3 a tylko jedna kupilem w sklepie i to w UK, bo akurat byla przecena na 10 funtow (Red Faction Guerrilla). Reszta to gry uzywane.
graf_0 -> Ale mniej kasy wydałbyś na sprzęt i nie traciłbyś czasu na rozpracowywanie zabezpieczeń producenta, które czasem potrafią nawet wywalać Windowsa. :) Oczywiście gdybyś kupił X360 miałbyś zabawę z Live!, ale mimo wszystko - IMO granie na konsoli się opłaca, bo i gry na PC drożeją.
Nie mówię że nie. Kiedyś pewnie konsolę sobie kupię, na razie wolę grać w stylu Pc-towym. To znaczy dostaję program i go włączam. A achivmenty, społeczność i znajomych organizuję sobie sam, korzystając z konkretnych forów, a nie ze "społeczności" dostarczonej przez producenta sprzętu. Ale jak coś mi się w grze nie podoba to nawet mam czasami szansę to przerobić.
Ale nie mówię że to lepszy sposób.
No, ale wracając do tematu - gier na steama nie odsprzedam, co jest nieco nieuczciwe, ale na konsolę nie dostanę GTA4 za 30zł :)
wysiak - :) Polegam na zasadzie ogólnej, która mówi ze ograniczanie handlu nie służy wzrostowi rynku. Być może Ubi dzięki takiej polityce zarejestruje większe zyski z tej gry, ale w dłuższej perspektywie taka strategia powoli zabija rynek gier PC.
Zresztą z tą odsprzedażą gier PC może nie być tak najgorzej bo ostatnio na GOLu był news że powstała platforma która ma umożliwiać odsprzedaż, wymianę itp gier z dystrybucji elektronicznej. Oczywiście będą musieli podpisać umowy z poszczególnymi platformami, i ceny skupu będą pewnie złodziejskie jak w GAMESTOPIE(no, poza BattleToads) i nie wszystko da się odsprzedać, ale zawsze to jakiś krok do przodu.
'Zabezpieczenie antypirackie', czyli ze co? - uzytkownik kupujacy oryginalne oprogramowanie jest piratem? bo w nich to uderza a nie w piratow, ktorzy nawet nie poczuja ze cos takiego wyszlo :)
"Pamiętajcie, że w produkcje wykorzystujące zabezpieczenie antypirackie Ubisoftu nie zagracie nie mając dostępu do Sieci (nawet w kampanię dla pojedynczego gracza). Powyższe fakty wpłyną zapewne negatywnie na rynek gier używanych, których uruchomienie na innym koncie, niż to do jakiego została przypisana dana produkcja, będzie z wielką dozą prawdopodobieństwa niemożliwe, a z pewnością – bardzo utrudnione. "
Nie tylko używek, ja dla przykładu takich gier nie kupie w ogóle. Rozumiem stałe połączenie z siecią w grze multiplayer, ale singiel?
Odnośnie pozostałej reszty newsa, skomentuję to poprzez moje życzenia dla Ubisoftu i ich systemu: Obyście szybko zdechli, a najlepiej wynieśli się z rynku PC.
A ja pytam się co dalej? Abonament we wszystkich grach? Dlc wszędzie i zawsze (chcesz zobaczyć outro kup je przez internet?).
eglume [ Level: 3 - Legionista ]
Steam jest bardzo dobrym rozwiązaniem, sam z tego korzystam od bardzo dawna :) więc może Ubi tez idzie w jego ślady
Na Steamie istnieje coś takiego jak tryb off-line! Tutaj tego nie będzie.
jeśli im tak źle to jak napisał Marco Polo by wynieśli się z rynku pc jak im tak źle. Piraci nie będą mieli co piracic a oni martwic ile to nielegalnych kopii ściągnięto i każdy będzie szczęsliwy. Szczerze to tak naprawdę kończy mi się cierpliwość do gier wogóle i dobrze że zainteresowałem się 3d tam przynajmniej takich jazd nie ma.
Ciekaw jestem, jakie informacje, w momencie połączenia, będą przekazywane z komputera gracza do Ubi? Dlaczego o tym nikt nie mówi?
"Ubisoft jednoznacznie stwierdza, że po zarejestrowaniu klucza produktu na Ubi.com, jego sprzedaż (również w pakiecie z kontem Ubi.com) jest zabroniona. Będziemy mieć zatem do czynienia z analogiczną sytuacją, co w przypadku Steama lub gier MMO."
Tiiaaaaa wejdzcie na allegro i wpiszcie STEAM :P
sam tak kupiłem Empire Total War za 25 zł :)
Torchwood i tu się grubo milisz. Do najnowszych gier, choćby np. Avatar, crkacka nie ma do dnia dzisiejszego!
Skoro gówno wiesz i gówno widziałeś to po co wypisujesz farmazony ?
Exeki powinny być zakodowane a klucz dekodujący musi znajdowac się w miejscu niedostępnym a tym samym nigdzie nie wyciekną i nie da się tego spiracić. Algorytmów szyfrujących jest mnóstwo, weźmy rsa i będzie po sprawie.
Prosze bardzo.
Ad. Art 267
Książki w empiku można czytać, bo nie są zafoliowane, ale np. CDA odpakować nie można.
Ad. Art 278
Odsprzedając grę sprzedajemy cudzy program w celu uzyskania korzyści majątkowej, bo sami posiadamy licencję tylko i wyłącznie na jego używanie.
Jeszcze jakieś pytania? Narzekać na ubi można, ale nie można powiedzieć, że to co robią jest nielegalne.
KoSmIt - nie no, nie przesadzaj, stwierdzenie że sprzedaż swojego Windowsa jest tym samym co kradzież jest po prostu śmieszne. Sporo kosztownych programów można odsprzedać, a w przypadku tych BARDZO kosztownych można zrobić cesję licencji, a za chwilę się okaże że sprzedam swojej simy 3 to będę złodziejem.
Człowieku masz napisane czarno na białym i jeszcze się zastanawiasz? Nie ma tutaj rozróżnienia na mniejszą kradzież i tańszy program, który sprzedajesz.
Taki jest absurd polskiego prawa - za 5gr błędnego rozliczenia można dostać proces, który jest więcej warty...
KoSmIt - kodeks karny w niewielkim stopniu reguluje kwestie prawa autorskiego. I odsprzedanie, czyli przeniesienie licencji na 100 tysięcy % nie wypełnia znamion artykułów na które się powołałeś.
Nie doprowadzajmy sprawy do absurdu. Producenci mają swoje prawa, ale tak samo mają te prawa konsumenci.
W większości licencji jest zapis, że jak chcesz zainstalować grę na innym kompie to musisz usunąć z pierwszego. Robisz to? Nie, bo to absurd. Ja nie mówię, że tak trzeba, tylko że tak powinno się robić.
Pytaniem jest czy sprzedajemy cudzy program czy tez wlasny nosnik ?
Mysle iz kilku prawnikow moglo by w sadzie niezle powalczyc opierajac sie na tym argumencie.
To jest dobry argument.
Te dopalacze z napisem "Collector's only - nie spożywać" Niby są w jakimś stopniu legalne, a i tak każdy wie o co chodzi.
<-- Co się jednak stanie, gdy w trakcie zabawy zostanie ono zerwane? Wówczas gra zostanie zatrzymana i zaczeka do momentu aż ponownie nawiążemy połączenie z Siecią. W przypadku dłuższych trudności i konieczności wyłączenia gry, rozgrywka będzie kontynuowana od tego samego miejsca lub też po wgraniu ostatniego save’a (te będą przechowywane zarówno na serwerach Ubi.com, jak i na dysku twardym komputera gracza).
Za jakies 10 lat bedziemy kupowac gre w ciemno, tylko na podstawie hypa tworzonego przez redaktorow portali o grach ( bo dem tych dobrych gier to powoli sie nie uswiadcza ).
Nasza zakupiona gra za jakies 130zl to tak naprawde bedzie tylko licencja na mozliwosc korzystania i plytka z instalacja. Wiekszosc contentu to bedzie platne DLC, a sama podstawka da nam okolo 6godzin zabawy :)
Wlasnosc intelektualna :) Jak ja kocham to haslo :)
No ale coz - rynek gier komputerowych stal sie maszynka do trzaskania pieniedzy :)
A co do tego "zabezpieczenia". Piraci rozwalą je w tydzień, no dobra, miesiąc jak będzie świetnie zrobione. A potem już każdy pirat na własnym localhoscie będzie miał serwerek licencji i serwer savów, i żadne połączenie nie będzie potrzebne.
Za to legalny użytkownik... ten sobie nie pogra jeśli sieć nie będzie spełniała wymogów producenta(jakieś niepootwierane porty, albo chwilowa przerwa w działaniu sieci).
qLa
Ja najwiekszy problem widze w tym ze ludzie sie poprostu na taki stan rzeczy godza. I nawet te kilka glosow rozsadku ktore od czasu do czasu mozna uslyszec to jak przyslowiowym "grochem o sciane".
Ciekawi mnie czy kiedykolwiek zorientuja sie iz to oni sa klientami i to oni powinni dyktowac warunki a nie na odwrot.
Edit:
heh prawie jak za komuny:
- Sa jajka ?
- Nie ma, ale jest ocet.
- A to niech pani da.
Co się jednak stanie, gdy w trakcie zabawy zostanie ono zerwane? Wówczas gra zostanie zatrzymana i zaczeka do momentu aż ponownie nawiążemy połączenie z Siecią. W przypadku dłuższych trudności i konieczności wyłączenia gry, rozgrywka będzie kontynuowana od tego samego miejsca lub też po wgraniu ostatniego save’a (te będą przechowywane zarówno na serwerach Ubi.com, jak i na dysku twardym komputera gracza). Ten fragment zadecydował o tym że chociaż bym chciał zagrać w jakieś gry Ubisoftu, to nie będę miał przyjemności płynącej z grania. Mój Internet lubi dość często-gęsto się rozłączać i ma później problemy się połączyć.
Ubisoft jednoznacznie stwierdza, że po zarejestrowaniu klucza produktu na Ubi.com, jego sprzedaż (również w pakiecie z kontem Ubi.com) jest zabroniona. W całym tym systemie nie chodzi o piractwo tylko o "zabicie" rynku wtórnego gier. Producenci od dłuższego czasu biadoli jaki to rynek używanych gier jest zły, oraz jakie straty przynosi.
draug
No coz, niektorzy ludzie na tym forum lubia sie dowartosciowac tym, ze za gniot, ktory oferuje pare godzin gry sa sklonni wydac 130zl i to jeszcze na przesmiesznych warunkach producentow.
Że co że jak, że niby połączenia nie będzie to już koniec gry? Czy oni kompletnie na łeb poupadali?
Pare dni po tym powstaną cracki,i piraci będą to mieli totalnie gdzieś, ci z oryginałkami biorąc laptopa za miasto już sobie nie pograją... ŻENADA.
Można mieć nadzieje że będą duże protesty graczy i się z tego wycofają...
W sumie jeżeli gra jest uzalezniona od serwerów, to co to za problem wprowadzić różne konta? darmowe konto - tylko 2h dziennie gry! I nie dosyć że zapłacisz za gre to jeszcze za to żeby w nią grać, kompletna paranoja!
qLa -> Docenisz prawo autorskie kiedy sam coś skrobniesz i Ci jakiś palant zrobi plagiat z tego. :)
Bardzo kontrowersyjne rozwiązanie ze strony Ubi ale i jednocześnie ciekawe. Trudno powiedzieć jak to się sprawdzi, trzeba będzie poczekać na AC 2 i SC:C na kompa i się przekonać. Ale coś czuję, że będą z tym problemy a wcześniej czy później jakiś haker to przełamie. Na pewno takie rozwiązanie bardzo utrudni życie piratom.
Mam tylko nadzieje ze nigdy nie wydadza gry w ktora bede chcial zagrac online, a zreszta odkad zyje to w zadna gre od ubisoftu nie gralem przez neta, zreszta nawet na singlu malo co
To tak jakby w sklepie, podpisywać umowe o takiej tresci "kupujesz ta kielbasa na wlasne ryzyko jak sie otrujesz nas to nie obchodzi bo zakceptowales warunki licencji" i taka umowa przy zakupie kazedgo artykulu spozywczego, nie podoba cie sie umowa to zdechnij z glodu lub wpieprzaj psie kloce z trawnika :)
Pragnąłbym zwrócić uwagę że takie właśnie zabezpieczenie może się jedynie przyczynić do jeszcze większego piracenia danej gry. No bo skoro gra wymaga stałego połączenia z internetem to ktoś stwierdzi po co to kupywać załatwię pirata i nię będę miał takich problemó bo crack mi je rozwiąże. Skoro ktoś będzie chciał spiracić grę to to zrobi tak czy tak przecież te zabezpieczenia dla hakerów sa tylko kolejnym ciekawszym wyzwaniem. Wiedźmin chodzi bez płytki i innych popiepszonych zabezpieczeń i sprzedał się w ponad milionowym nakładzie.
Elektroniczny zamordyzm.
Brawo dla Ubisoftu. Już nigdy nie kupię żadnej gry od nich, choćby nie wiem jak dobra była, silną wolę mam więc mam ich w dupie. Żadnej gry też nie ściągnę pirackiej bo nie oto chodzi. Tak na dobrą sprawę nie potrzebuję ich łaski, tak jak stema. Mogę w ogóle nie grać jest tyle innych rozrywek to nie jedzenie. Zresztą i tak robią coraz gorsze tytułu.
Do wszystkich ktorzy tak dzielnie stawiaja opor moim argumentom i sie zastanawiaja po co skoro moje slowa i tak nic nie zmienia.
Tak wiec powiem wam iz dla takich ludzi jak LordDrzazga warto sie produkowac. Gosc ma zdrowe podejcie i przynajmniej jest w stanie dostrzec ze jako klijent ma prawo stawiac producentowi wymagania a nie na odwrot.
Byc moze gdyby takich osob znalazlo sie wiecej to rynek PC bylby w o wiele zdrowszej kondycji a i produkty jakosciowo bylyby lepsze.
Popieram wszystkich, którzy uważają że tego typu mechanizmy prędzej czy później zniszczą rynek gier na PC. Być może to chwilowa zagrywka Ubisoftu, który chce zobaczyć jaka będzie reakcja na tego typu zabezpieczenia.
Swoją drogą trzeba będzie pewnie za kilka lat pomyśleć o międzynarodowym strajku graczy komputerowych, skoro to producenci zaczynają mówić nam - graczom - co mamy robić.
Kto tu jest dla kogo ? My dla nich, czy oni dla nas ? To retoryczne pytanie.
ale przeciw komu to piratom czy używanym grom
