GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Nie zabijaj

19.12.2009
13:30
[1]

Samzabijaka [ 00000000 ]

Nie zabijaj

No właśnie. Jak wy odnoście się do tego przykazania ? Jesteśmy ludźmi, tak samo jak zwierzęta myślimy, czujemy ból, troszczymy się o swoje dzieci, rozmnażamy się. Tak samo jak zwierzęta dzielimy się hmm na "gatunki człowieka": czarni, biali, żółci. Tak samo jak zwierzęta żyjemy. Tak wiele na świecie jest ludzi, którzy uważają się za dobrych ludzi, chodzą do świątyń, modlą się, starają się trzymać przykazań, ale na widok muchy, komara reagują szybkim pójściem po klepkę lub kapeć i mocnym zdzieleniem takiego owada aż rozpada się na kawałki zostawiając wnętrzności na ścianie. Boże Narodzenie: ważne święto dla chrześcijan, ale jednak zaplamione krwią. My sobie smacznie przeżywamy święta a taki karp umiera w cierpieniach. Ja rozumiem: łańcuch pokarmowy, ale jeśli rzekomo Bóg wszystko stworzył to po co stwarzał taki łańcuch ? Po co wszczepiał w istoty pragnienie mięsa, krwi. Skoro jest wszechmogący to dlaczego tak jest ? Nie mógł zakazać ludziom jedzenia swoich braci mniejszych czy równych ? Podsumowując: czy ty też uważasz, że przykazanie nie zabijaj dotyczy tylko ludzi bądź wybranych zwierząt, których żal z ludzkiego punktu widzenia zarżnąć typu: koty, psy ? Jak ty odnosisz się do tego przykazania ( zakładając, że od Boga ono pochodzi )

19.12.2009
14:14
smile
[2]

EG2009_136052471 [ Pretorianin ]

Z Chrześcijańskiego punktu widzenia zwierzęta nie mają duszy, więc możesz sobie je męczyć tyle na ile masz ochotę.

19.12.2009
14:19
[3]

Heretyk [ Generaďż˝ ]

EG2009_136052471 --> Nie wiesz o czym mówisz.

19.12.2009
14:53
[4]

Samzabijaka [ 00000000 ]

prostujac: jestem przeciwny zabijaniu zwierzat. Dla mnie zabojstwo to zabojstwo.Czy to zwierze czy to czlek. Jesli ktos sadzi ze zwierzeta nie maja duszy to my tez jej nie mamy poniewaz tez jestesmy mozna rzec zwierzetami na wyzszym poziomie ewolucji.

19.12.2009
14:54
smile
[5]

mefsybil [ Legend ]

To dlaczego masz nick "Samzabijaka"?

19.12.2009
14:58
[6]

Samzabijaka [ 00000000 ]

mefsybil -> bo fajnie brzmi.

Nie obraziłbym się jakbyś napisał coś od siebie na ten temat :)

19.12.2009
15:06
[7]

mefsybil [ Legend ]

Cóż, na religii uczono mnie, że przykazanie od IV do X odnoszą się do istoty jaką jest człowiek. Nie każdy musi jednak ich przestrzegać, bo dotyczą one tylko ludzi danego wyznania. Moim zdaniem człowiek nie powinien kierować się przykazaniami czy jakimkolwiek nakazem religii i Kościoła. Ja zwierząt nie zabijam nigdy świadomie, ok, karpia na Wigilię z chęcią zjem, ale taki jest jak już wspomniałeś łańcuch pokarmowy. Jednak nie trzymajmy się tego - człowiek nie zabija człowieka, po to by go zjeść. A zwierzęta są takimi samymi stworzeniami jak człowiek, tyle że różnią się umysłem.

Tak naprawdę, to chrześcijaństwo jest religią pełną hipokryzji, ciężko jest takiemu człowiekowi jak ja się wypowiedzieć więcej na ten temat, bo jeszcze tak ogromnej wiedzy nie mam, ale z chęcią poczytam wypowiedzi innych.

19.12.2009
15:10
smile
[8]

yo dawg [ 1979 ]

I min. za te głupoty nienawidzę chrześcijaństwa. Że potem ludziom takie głupoty chodzą po głowie.

Samzabijaka, zawsze masz wybór. Jedz korzonki i popijaj zmielonymi brokułami.

19.12.2009
20:24
[9]

promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]

Tak w ramach ciekawostek na temat przykazania "nie zabijaj". Ksiądz w gimnazjum twierdził, że grzechem jest niezakładanie czapki w zimie, bo może to prowadzić do choroby, a choroba z kolei może skończyć się śmiercią. A więc - nie dbając o swoje zdrowie, popełniamy samobójstwo;)

19.12.2009
20:26
smile
[10]

Mr_Baggins [ Legend ]

I min. za te głupoty nienawidzę chrześcijaństwa.

Kretyn.

19.12.2009
20:27
[11]

_MaZZeo [ Legend ]

[1] za głupi jesteś na tego typu dyskusje.

19.12.2009
20:32
[12]

HUtH [ pr0crastinator ]

Mam już dość tego trąbienia zewsząd o humanitarnym traktowaniu karpi, w tv, gazetach, necie, uczelni, ulicy, nawet na klatce mam ulotki o tym. Dajcie mi normalnie poczekać na wigilijnego zabitego brutalnie karpia.

19.12.2009
20:53
[13]

Jim Raynor [ ciasteck ]

promilus-> Skąd jesteś? Bo u mnie mówił dokładnie to samo :D Aczkolwiek pewnie wszyscy księża mają jakąś jedną książkę nauk :)

edit:

Co do zabijania zwierząt.. W humanitarny sposób jeszcze ujdzie, ale zadawania cierpień zwierzętom nie znoszę.

19.12.2009
21:04
[14]

promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]

Ze wsi;p na lubelszczyźnie.

19.12.2009
21:05
smile
[15]

Samzabijaka [ 00000000 ]

MaZZeo -> co ? haha co ty możesz o mnie wiedzieć ? Weź dzieciaku ( bo tego typu gadki częstę wśród dzieci ) spadaj gdzieś indziej, bo żywisz do mnie urazę jakąś.

Co do zabijania zwierząt.. W humanitarny sposób jeszcze ujdzie, ale zadawania cierpień zwierzętom nie znoszę.

Co ujdzie ? Albo zabijasz albo nie. Nie ma, że będe zabijał ale w humanitarny sposób. Jeśli istnieje jakaś wyższa sprawiedliwość to myślę, że nikogo nie obchodziło by jak mordowałeś.

19.12.2009
21:21
[16]

Danger [ Generaďż˝ ]

A co z szyneczką, czy kiełbaską w sklepie ona też kiedyś chodziła. Świnie, krowy, kury są zabijane przez człowieka w ubojniach i to w niezbyt humanitarny sposób. Jak chcesz zawsze możesz zostać wegetarianinem. A lew jadający gazele? Też przecież zabija, jego także chcesz nauczyć by tego nie robił? W sumie człowiek jest pierwszym gatunkiem który zaczął w jakikolwiek sposób dostrzegać losy innych gatunków i nawet się tym przejmować. Co do duszy się nie będę wypowiadał bo to kwestia poglądów i próba samego człowieka uzasadnienia swojej wyższości nad innymi gatunkami. Jesteśmy jak zauważył Jim Rayner znacznie bardziej przeciwni cierpieniu towarzyszącemu śmierci niż samej śmierci, co wiąże się z naszym poczuciem empatii - możliwością wyobrażenia sobie co czuje cierpiąca druga osoba, czy zwierze. Cierpienie budzi w nas po prostu oburzenie i sprzeciw stąd też bierze się współczucie właśnie cierpiącym.

Co ujdzie ? Albo zabijasz albo nie. Nie ma, że będe zabijał ale w humanitarny sposób. Jeśli istnieje jakaś wyższa sprawiedliwość to myślę, że nikogo nie obchodziło by jak mordowałeś.

Jak ta wyższa sprawiedliwość miała by się przejawiać u zwierząt? Tam masz ciągłą walkę o przetrwanie, zabijasz bo musisz coś zjeść, przynajmniej jeżeli jesteś mięsożercą. A co z człowiekiem także dawno temu musiał polować z dzidami i łukami na zwierzęta i je zabijać, by przetrwać. To także budzi Twój sprzeciw?

19.12.2009
21:32
[17]

Samzabijaka [ 00000000 ]

Danger -> masz rację, zupełną. Zdaniem które zacytowałeś chciałem w jakiś sposób pokazać ile nonsensów zawiera "słowo Boże". Jeśli Bóg całkowicie jest przeciw zabijaniu to po co wzbudził w zwierzętach, ludziach pragnienie mięsa. Po co stworzył łańcuch pokarmowy ? Nie mógł dać ludziom/zwierzętom takiego jedzenia by nikt nie był szczęśliwy kosztem cierpienia innych ?

Najlepiej powiedzieć: nie zabijaj bo pójdziesz do piekła. To po co w takim razie mordercze instynkty, zwierzęce instynkty ? Po co Bóg niby nimi nas obdarzył ? Dlaczego patrzy się na tą "wojnę gatunków" o przetrwanie i nic nie robi ?

Nie robi nic, bo nie istnieje ?

20.12.2009
02:03
smile
[18]

yo dawg [ 1979 ]

[10] Miło mi, Mateusz jestem.

20.12.2009
02:35
[19]

Aen [ Anesthetize ]

Samzabijaka - Zabijanie jest na świecie dłużej niż Bóg. Shit happens.

20.12.2009
02:38
[20]

yo dawg [ 1979 ]

Shit happens

W sensie, ludzie, zabijanie, czy Bóg?

20.12.2009
02:43
[21]

Aen [ Anesthetize ]

W sensie "Gorsze było pierwsze"
A zresztą Bóg też, według Pisma, lubił sobie od czasu do czasu kogoś zabić (często w tysiącach istnień), czyż nie? Może po prostu zrobił nas na swoje podobieństwo, o czym wszyscy zapominają kiedy odkryją jakąś niewygodną ludzką cechę.

20.12.2009
09:13
[22]

Attyla [ Legend ]

Chłopcy - zamiast marnować czas, pouczcie się trochę. W poniedziałek czas do szkoły. Uczcie się tabliczki mnożenia, bo póki co na więcej was nie stać.

20.12.2009
09:20
smile
[23]

Lt.Matts [ Epitaph ]

Attyla przemówił

20.12.2009
09:26
[24]

Aen [ Anesthetize ]

Nie wierzę - zamiast bełkotu na pół strony tylko trzy krótkie zdania. Starzejesz się.

20.12.2009
09:37
[25]

Attyla [ Legend ]

Na "bełkot" trzeba sobie zasłużyć jakąś myślą. Pokrętną ale myślą. Tu tego fenomenu nie stwierdziłem, więc nie ma potrzeby pisać więcej niż zostało napisane. Jesteście misiami o bardzo małych rozumkach, więc możecie albo wziąć się za siebie z tą nikłą nadzieją, że kiedyś nadejdzie czas, gdy będziecie w stanie wykrzesać z siebie nieco więcej, albo możecie nadal być aroganckimi idiotami i cieszyć się z tego. Wasz wybór. Ja tylko staram się przypomnieć, że warto się uczyć.

20.12.2009
09:51
smile
[26]

Regis [ ]

Mały rozumek > chorobliwie duże ego.
Kubuś Puchatek > Attyla.

20.12.2009
10:12
smile
[27]

Samzabijaka [ 00000000 ]

Attyla -> serio ? A ty kim jesteś, że nazywasz nas misiami o bardzo małych rozumkach ? Bóg rozmawia z tobą ? Skoro jesteś tak mądry to daj nam lekcje jak powinniśmy myśleć o Bogu.

20.12.2009
10:38
[28]

Salado. [ Generaďż˝ ]

I min. za te głupoty nienawidzę chrześcijaństwa. Że potem ludziom takie głupoty chodzą po głowie.
możesz powiedzieć jakie 'głupoty' masz na myśli? czy po prostu jesteś przygłupim ateistą, który nienawidzi chrześcijaństwa dla zasady

20.12.2009
10:43
smile
[29]

szarzasty [ Mork ]

lol?
Attyla ma całkowitą racje. Post [1] jest tak bzdurny że przebija większość wypocin przeróżnych włodzixow, ludzi do gęstochwy jeżdżących i innych forumowych cweli.
Witki wszelakie opadają na widok tych debilizmów.

20.12.2009
12:11
[30]

Jałokim [ Generaďż˝ ]

Chcę jedynie zwrócić uwagę na pewna drażniącą mnie rzecz. "Boże Narodzenie" to nie świeto chrześcijańskie, a katolickie. Tak samo z resztą jak "nie zabijaj", które u chrześcijan brzmi "nie będziesz zabijał".

20.12.2009
14:35
smile
[31]

Attyla [ Legend ]

Coś cię drażni? To sobie kup jakąś maść i posmaruj się. W końcu nie ma jednej prawdy a ty masz monistyczny w swej materialistycznej odmianie pogląd na rzeczywistość (nie wiem jak można pożenić monizm z pluralizmem ale ty najwyraźniej to potrafisz:D), więc musi pomóc. W razie czego wypowiedz zaklęcie "abrakadarba bim bala bim", okręć się trzy razy (koniecznie w lewo!) i spluń pod nogi. To z pewnością pomoże:D

20.12.2009
14:40
[32]

Maziomir [ Generaďż˝ ]

Calm down Attylo, wiem, że nie masz dystansu, ale dla wielu Polakow katolicyzm zaczyna być drażniący. Wystarczy poczytać komentarze na wp. Daję tej religii jakieś sto lat by stała się marginesem. Ludzie zaczęli niestety myśleć i wizerunek bogow przestaje się mieścić w jakiejkolwiek skali poza wiarą - powstaje więc pytanie - myślisz czy wierzysz?

20.12.2009
14:40
smile
[33]

misiek345 [ Generaďż˝ ]

Attyla---> miłego pobytu u Lucka. Rzadko spotyka się osoby, które pałają taką nienawiścią do bliźniego.

20.12.2009
15:29
[34]

Attyla [ Legend ]

Mazio
Z nas dwóch to ty najwyraźniej masz problemy z panowaniem nad sobą, skoro poczęstowano cię bananem.
I nie martw się o wiarę. Przetrwaliśmy powódź bolszewików ze wschodu to przeżyjemy i powódź bolszewików z zachodu. Daj Boże, by i tym razem to krzyż przyniósł nam wyzwolenie. Może to nareszcie czerwonych czegoś nauczy.

Zapomniałbym. Może wyjaśnisz mi stąd to dogmatyczne przekonanie o śmierci Boga? O ile wiem, to takich jak ty, pożal się Boże, proroków było wielu.
Ale też jak to śpiewa Czajkowski:
Nie zwycięży chora siła libertyńsko - agnostycka
Polska tysiąc lat już była, jest i będzie katolicka.


Z tych dwóch proroctw jedno tylko jest prawdziwe. I prawdziwym jest proroctwo Czajkowskiego na pohybel lewackim przybłędom. A wiesz dlaczego to proroctwo jest prawdziwe? Bo - wbrew waszym usilnym próbom - ludzie nadal myślą.
Cieszysz się? Bo ja tak:)

20.12.2009
15:30
[35]

Maziomir [ Generaďż˝ ]

Sam usunąłem swoje konto Attylo. Nigdy nie dostałem bana. Wrociłem tu bo jednak jest tu paru z was, z ktorymi warto rozmawiać. W tym Ty.

20.12.2009
15:35
smile
[36]

Attyla [ Legend ]

Eeeee. Nie warto ze mną gadać. W końcu jestem pełnym nienawiści fanatykiem.

I dziękuję za wyjaśnienie odnośnie konta. Pogardzasz nami a jednak tęsknisz:)

20.12.2009
15:39
[37]

Maziomir [ Generaďż˝ ]

Tęsknię za mądrymi ludźmi. Jesteś jednym z nich. Choć się rożnimy potrafilibyśmy przeżyć na bezludnej wyspie. Dogadać się. Wkurzasz mnie boś głupi, ale to się rownoważy. ;)

20.12.2009
15:48
smile
[38]

Attyla [ Legend ]

Przykro mi, ale nie jestem w stanie pojąć modernistycznych zasad logiki. Jak dla mnie wypowiadanie jednym tchem dwóch wzajemnie sprzecznych zdań nie jest dopuszczalne, ale ja jestem wyznawcą Boga Jedynego i dlatego jednej prawdy, w związku z czym tylko jedno zdanie mogę uznać za prawdziwe. Niezmiennie jednak wypowiadanie zdań wzajemnie sprzecznych przez osoby przynajmniej pozornie zrównoważone i myślące, wytrąca mnie z równowagi i przekonuje do konstatacji, że nie rozmawiamy jednak tym samym językiem.

20.12.2009
15:56
[39]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

Nie zwycięży chora siła libertyńsko - agnostycka
Polska tysiąc lat już była, jest i będzie katolicka.


Tysiąc lat? To niewiele jak na tysiące lat obecności człowieka i naszych rodzimych, słowiańskich wierzeń. :)
Poza tym co to za religia która narzucona była siłą, a każdy kto się nie podporządkował ginął marnie? Zresztą co ja godom, co ja godom - przecież ty i teraz byś chętnie taki reżim wprowadził. :)

20.12.2009
16:04
smile
[40]

zarith [ ]

a propos dogmatu o smierci boga, widziałem kiedys na scianie napisane sprayem 'bóg umarł - nietzsche'.
poniżej, napisana innym charakterem pisma informacja 'nietzsche umarł - bóg'

20.12.2009
16:06
[41]

Maziomir [ Generaďż˝ ]

Ameryki nie odkryłeś Zarith

20.12.2009
16:08
smile
[42]

zarith [ ]

niestety, ameryki są tylko dwie i obie już od dawna odkryte:)

20.12.2009
16:15
smile
[43]

Maziomir [ Generaďż˝ ]

a Środkowa?

20.12.2009
16:21
smile
[44]

zarith [ ]

mniej więcej tam, gdzie łacińska:p

20.12.2009
16:29
smile
[45]

Maziomir [ Generaďż˝ ]

to brzydkie było :)

Wiesz, jest tylko parę osob, ktore darzę szacunkiem od pierwszego wpisu. Możesz mieć to w dupie, ale jesteś jedną z nich.

20.12.2009
16:30
smile
[46]

zarith [ ]

wzajemnie

20.12.2009
19:00
[47]

sebu9 [ O_o ]

Przykazanie "nie zabijaj" - jeśli interpretujesz je inaczej niż jako zakaz zabijania drugiego człowieka to pojmujesz je zbyt dosłownie (i bez uwzględnienia jakiegokolwiek kontekstu). Choć oczywiście można po prostu stwierdzić, że mowa w nim o powstrzymywaniu się od nieuzasadnionego zabijania (jakichkolwiek istot). Zabijanie zwierząt to nie grzech, przemoc czy "znęcanie się". I to nawet niezależnie czy ktoś jest wierzący czy nie. Bo ten sam (w sensie ten sam, który nam ów dekalog ofiarowuje) Bóg Stworzyciel Świata mówi: "Idźcie i czyńcie sobie Ziemię poddaną". Wcześniej budując jakiś porządek świata w którym jedne zwierzątka pożerają drugie - ale czy to jest okrutne albo złe? Idąc w interpretacji jeszcze dalej "po bandzie" można wspomnieć moment wygnania z raju, kiedy to ludzie dobrowolnie skazali siebie samych na życie w takim a nie innym świecie, którego elementem jest właśnie zabijanie.

Interpretacja dla niewierzących (choć skoro są niewierzący to z marszu powinni uznać słowa za fantazję autora Biblii i i tym samym jakakolwiek interpretacja przestaje być potrzebna) mogłaby opierać się na uznaniu człowieka za ewolucyjne dzieło przypadku, za element układanki, za zwierzę wszystkożerne itd. itp.

Tak czy siak zabicie komara czy nawet (o zgrozo! ;) karpia, nie stoi chyba w sprzeczności z piątym przykazaniem.

20.12.2009
19:16
[48]

Bobe[X] [ Konsul ]

Kochaj! Nie zabijaj, miłość - To Siiiiła!!

Ja sram na to, ateistą jestem (choć to mnie nie tłumaczy) i walą mnie przykazania itp. Jak bym był zmuszony, to bym zabił... chyba ;p Jeszcze nie zabiłem xDD

21.12.2009
10:55
[49]

Vader [ Legend ]

Sprawa z zabijaniem zwierząt jest banalnie prosta i oczywista, pod warunkiem, że człowiek nie wchodzi za bardzo w ten temat. To, kto ma duszę bądź nie- jest przedmiotem wiary, trudno tutaj cokolwiek udowadniać. Natomiast można udowodnić ponad wszelką wątpliwość zdolność zwierząt do odczuwania bólu, strachu i szeregu innych emocji. Jeżeli ktoś wyrządza krzywdę innemu człowiekowi, to nasz sprzeciw wobec takiego działania nie wynika z tego, czy dana osoba dusze ma czy nie ma. Dzieje się jej krzywda i człowiekiem kieruje zwykłe współczucie. To samo współczucie powstaje w sytuacji, gdyby przyszło nam widzieć, jak jakiś człowiek np katuje swojego psa do krwi, na środku ulicy.
czy to oznacza ze mamy nie jeść i nie zabijać zwierząt? Niestety, nasza fizjologia jest tak skonstruowana, ze porzebujemy białka, protein, wapnia. Nie przeskoczymy swojej natury. Jeszcze nie teraz. Pozostaje zatem zabijać zwierzęta w mozliwie najbardziej "humanitarny" sposób, a te, których nie wykorzystujemy do jedzenia-traktować z szacunkiem - lub chciaż im nie przeszkadzać.

21.12.2009
11:19
smile
[50]

twostupiddogs [ Senator ]

Jałokim

Chcę jedynie zwrócić uwagę na pewna drażniącą mnie rzecz. "Boże Narodzenie" to nie świeto chrześcijańskie, a katolickie. Tak samo z resztą jak "nie zabijaj", które u chrześcijan brzmi "nie będziesz zabijał".

A ja myślałem, że pogańskie.

21.12.2009
11:23
[51]

Salado. [ Generaďż˝ ]

to protestanci nie obchodzą Bożego Narodzenia? prawosławni później, bo 7 stycznia, ale obchodzą, czemu więc katolickie?

21.12.2009
11:23
[52]

Attyla [ Legend ]

Vader
Natomiast nie ma żadnego sposobu na udowodnienie tego, że zwierzęta odczuwają sobość. Natomiast można bez wielkiego trudu stwierdzić, że zwierzęta nie rozpoznają SIEBIE w lustrze, ani nie wykraczają w całej swej osobniczej historii bycia poza granice instynktownego reagowania na bodźce zewnętrzne.

Wszystkie te dystynkcje spokojnie można próbować wyjaśniać w duchu laickim, ale każde z tych wyjaśnień z konieczności Kończy się stwierdzeniem, że istnienie nie istnieje. Nie ma MNIE, nie ma CIEBIE, nie ma Ziemi, po której chodzimy, nie ma chleba, który zjadamy itd. Innymi słowy wyjaśnienie na laicki/ateistyczny sposób z konieczności prowadzi do nihilizmu, co powoduje, że wyjaśnienie chrześcijańskie jest o tyle bardziej racjonalne, o ile nie przeczy istnieniu rozumu i czegoś więcej w ramach których to przestrzeni, które są w nas jednością doświadczamy i SIEBIE i wszystkiego z czym owa sobość się styka.
Ja już redukuję przewagę racjonalizmu chrześcijańskiego tylko do kwestii metafizycznych, co nie zmienia faktu, że wyjaśnienie to daje człowiekowi poczucie zarówno własnej wyjątkowości jak i wyjątkowości każdej innej ludzkiej istoty. Co potem z tym darem czynimy jest już kwestią naszego osobistego wyboru a także naszej osobistej postawy i odpowiedzialności wobec Boga.

Piąte przykazanie jest jednym z dziesięciu najistotniejszych drogowskazów wiodących człowieka ku Bogu. Istotnym jednak jest to, że przykazania te dotyczą stosunku istoty ludzkiej do Boga i stosunku istoty ludzkiej do Bogu podobnego bliźniego. W każdym razie z punktu widzenia Objawienie istnieje Bóg, człowiek i świat, który człowiek ma czynić sobie uległym. Oznacza to, że Bóg i człowiek są celami samymi w sobie, zaś każdy inny element stworzenia może być tworzywem, narzędziem, pokarmem itd.
Nie oznacza to jednak, że możemy lekce sobie ważyć Boże dary. Takie lekceważenie byłoby równoważne z lekceważeniem Boga samego. Dlatego w ramach naszych działań zmierzających do ujarzmienia świata musimy zachować umiar z szacunku do Bożego dzieła płynący.

21.12.2009
11:29
[53]

olivierpack [ Senator ]

Ja się odnoszę tak, że my Polska jako kraj i naród w przeważającej większości katolicki musimy wysłać na wojnę do Afganistanu jeszcze z tysiąc żołnierzy i kilku kapelanów.

21.12.2009
11:32
[54]

Tofu [ Zrzędołak ]

Attylo - znowu podajesz błędne informacje pisząc "Natomiast można bez wielkiego trudu stwierdzić, że zwierzęta nie rozpoznają SIEBIE w lustrze (...)". Niektóre zwierzęta (od małp przez delfiny po świnie) w lustrze się jak najbardziej rozpoznają:

Tak na marginesie, ludzkie dzieci do pewnego wieku nie rozpoznają się w lustrze - jak zwierzęta panie, jak zwierzęta... ;)

21.12.2009
11:35
smile
[55]

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Natomiast można bez wielkiego trudu stwierdzić, że zwierzęta nie rozpoznają SIEBIE w lustrze, ani nie wykraczają w całej swej osobniczej historii bycia poza granice instynktownego reagowania na bodźce zewnętrzne.

Ach ten Attyla i jego legendarny risercz ziemkiewiczowski :>

U ludzi umiejętność rozpoznania własnego odbicia w zwierciadle pojawia się około 18 miesiąca życia, dokładnie wtedy, kiedy dziecko zaczyna przejawiać pierwsze oznaki społecznych zachowań. Ale samoświadome są też niektóre zwierzęta. To, czy dane stworzenie jest w stanie się rozpoznać w lustrze, sprawdzane jest podczas specjalnych testów. W ich trakcie na zwierzęciu robi się wyraźny znak, umieszczony np. pomiędzy oczami, a zatem w takim miejscu, które dane zwierze jest w stanie dostrzec tylko przeglądając się w lustrze.
Przetestowano już setki zwierząt. Wśród samoświadomych znalazły się m.in. cztery gatunki małp, azjatyckie słonie i delfiny butlonose.




"Bez wielkiego trudu" zaglądania do źródeł :P

21.12.2009
11:44
[56]

Hellmaker [ Legend ]

Tofu ---> "Tak na marginesie, ludzkie dzieci do pewnego wieku nie rozpoznają się w lustrze - jak zwierzęta panie, jak zwierzęta..."
Bo wg Słoneczka Karpat ver. Katolicka dopóki nie uwierzą świadomie w Boga, to SĄ zwierzętami.
Każdy, który nie wierzy w KATOLICKIEGO (niekoniecznie chrześcijańskiego) Boga Attyli - to jest zwierzę, a nie człowiek.

"Nie zwycięży chora siła libertyńsko - agnostycka
Polska tysiąc lat już była, jest i będzie katolicka. "

I to człowiek, który ponoć uważa się za wykształconego - wierzy w taką propagandę.
Toż to nawet autorytety kościelne nie wierzą, że CAŁA Polska została ochrzczona w ciągu jednego roku :)
Polska jest chrześcijańska może z 500 lat. Data chrztu z 966 roku jest datą chrztu Mieszka I i jego dworu - i to niecałego. Nawiasem pisząc ochrzcił się z powodów - niespodzianka - politycznych.
Znakomita większość Polski była aż do wieku XIII-XIV w większości pogańska. Nawet są wzmianki (kościelne) z XVII wieku o walce KK z kultami pogańskimi. Tak. WALCE. Od samego początku to była brutalna i krwawa walka o wpływy religijne. Z zabijaniem kapłanów, niszczeniem chramów, posągów, a w pewnych przypadkach z równaniem całych osad z ziemią.

21.12.2009
11:47
[57]

Attyla [ Legend ]

Tofu
Ponownie nie rozumiesz o czym pisałem. Nie twierdzę, że zwierzęta nie reagują na odbicie w lustrze. Twierdzę, że nie ma sposobu na stwierdzenie, że rozpoznają w odbiciu SIEBIE. Sobość jest kategorią metafizyczną i spostrzeżenia zoologiczne nie mają do niej żadnego odniesienia. Są po prostu NIEADEKWATNE.

Bramkarz
Nigdzie nie napisałem, że człowiek jest natychmiast dziełem skończonym i niezmiennym. Człowiek przechodzi długą drogę od połączenia plemnika z jajem i pierwszego podziału. I jest to właśnie DROGA - BYCIE, co w najmniejszym stopniu nie dowodzi braku ISTNIENIA w ogóle - czyli substancjalności odrębnej wobec bycia. Istnieją trzy szkoły postrzegania rzeczywistości:
dualistyczna - twierdząca, że jest substancja i materia, przy czym substancja istnieje/trwa poza czasem a materia jest wrzucona w bycie,
monistyczna - twierdząca, że duch i ciało są jednością, co rodzi systemy biegnące od panteizmu do materializmu,
pluralistyczna - twierdząca, że istnieje równolegle wiele równorzędnych substancji i cielesności.
Nie zamierzam wykładać teraz każdego z tych podejść filozoficznych. Możecie sami sobie o tym poczytać (wikipedię stanowczo odradzam:D). Jako chrześcijanin wychowany w tradycji łacińskiej jednak uznaję wyższość podejścia dualistycznego, co rodzi nieusuwalne aporie, ale też nie prowadzi do nihilizmu, co napisałem w poprzednim poście.

21.12.2009
11:58
[58]

Tofu [ Zrzędołak ]

Attylo - problem w tym, że sposób taki istnieje i opisuje go podany przeze mnie odnośnik. Napisanie "SIEBIE" wielkimi literami niestety nie modyfikuje definicji tego słowa - zwierzęta (niektóre) siebie w lustrze rozpoznają, ludzkie niemowlęta siebie w lustrze nie rozpoznają i to są fakty. Interpretacją tych faktów i/lub opiniami na ich temat się (tutaj) nie zajmuję.

21.12.2009
12:04
[59]

Attyla [ Legend ]

Tak. Jednak rozmawiamy różnymi językami. Naucz się języka filozofii i metafizyki a porozmawiamy trochę. W każdym jesteś istotą rozumną, w związku z czym, powinieneś rozumieć także i to, że rozciąganie nauki poza granice nauki nie ma z nauką nic wspólnego. Ma natomiast wiele wspólnego z pojęciem ideologii.

21.12.2009
21:23
[60]

Tofu [ Zrzędołak ]

Attyla - zgodzę się, rozmawiamy rzeczywiście różnymi językami. Znam również języki metafizyki i filozofii wystarczająco dobrze, by w nich (i o nich) rozmawiać. Mam tylko jedno pytanie - czy mógłbyś mi wyjaśnić metafizyczne i filozoficzne znaczenie lustra i w jaki sposób ludzie swą "sobość" w owym lustrze metafizycznie i filozoficznie rozpoznają? Gdybyś napisał, że zwierzęta nie są SIEBIE świadome, czy na przykład nie mają duszy, nie byłoby problemu, bo to rzeczywiście filozofia i metafizyka (tak, nadużywam tych słów i robię to celowo). Kiedy jednak zaczynasz pisać o lustrach, z metafizyki odcinamy meta i zamiast filozofii zaczynamy dyskusję o biologii (czy zoopsychologii). "Metafizyka i filozofia" nie jest uniwersalną wymówką pozwalającą dowolnie interpretować język.

21.12.2009
22:21
[61]

Jedziemy do Gęstochowy [ PAINKILLER ]

attyla - nie ma dowodu na to ze zwierzeta nie mają samoswiadomosci.

no ale moze ty go znasz i nam przedstawisz?

jak mozna nie miec samoswiadomości, ja obserwuje zwierzeta i przeciez widac ze czują, nawet taki pies gdy przynosi kamien do zabawy, i jak za długo go nie podnosze to szczeka i popycha go nosem w moja stronę.

albo mój kot który gdy nie mógł wyciagnąć kartofla z zupy (bo nie mógł mordka dosięgnąc) brał go na łapke i z niej jadł.

to oznaki intelugencji, a inteligencja to samoswiadomosc, wolny wybór, bo nie wierze ze zwierzaki które to niby działają wg. tylko instynktu by tak postepowały.


22.12.2009
09:37
[62]

Attyla [ Legend ]

Tofu
Przecież wiesz kto czyta posty na tym forum:) Na to wiele nie poradzę. Gdybym zaczął tu pisać o dystynkcjach sobości oraz o problemach z tym związanych... Przytoczę mały przykład z własnej praktyki wzięty. Otóż pomagam znajomemu w jego walce z organem administracji w sprawie pozwolenia na budowę jakiegoś sklepu. Chodzi o to, że chłopak kupił dom w górach, by spędzać tam czas zimowy. Dom położony w pięknym miejscu, z pięknymi widokami, cichym, ustronnym itd. I jakieś 2 lata po nabyciu przyjeżdża na miejsce i co widzi? Ano zamiast gór widzi ścianę a zamiast ciszy i spokoju ma pod nosem parking i drogę dojazdową. Chłopak "odrobinę" się wściekł i zaczął działać. Tu w grę weszło prawo budowlane, które pozwolenie na budowę uzależnia od wpływu emisji na sąsiadów. Ale
1. nikt nie określił tego czy wpływ ma być subiektywny czy realny
2. jeżeli ma być realny, to nikt nie odwołał się do jakichkolwiek norm.
Nie muszę chyba pisać, że biurwy nie były w stanie zrozumieć punktu widzenia przestawionego w dokumentach procesowych. Nie muszę pisać, że podniesienie tej kwestii przed sądem spowodowało konsternację i zakłopotanie sędziów, którzy też najwyraźniej nie pojęli w czym rzecz. Dlatego nie wydali wyroku od razu a dali sobie 3 m-ce. W każdym razie podniosłem kwestię zasadności przyjęcia prawomocności dogmatu kantowskiej perspektywy postrzegania rzeczywistości, ponieważ nie da się zmierzyć i zważyć utraconego widoku.
Nie chcę nawet myśleć o tym, jaki będzie wyrok. W każdym razie poziom niektórych użytkowników tego forum nie nastraja optymistycznie. mam tylko płonną nadzieję, że sędziowie mają poziom nieco wyższy.

"Metafizyka i filozofia" nie jest uniwersalną wymówką pozwalającą dowolnie interpretować język.
Powiedz to Sartre'owi, Fichte czy Heideggerowi. Przy okazji skonstatuj także i to, że "biologia" czy "zoologia" także nie są uniwersalną wymówką pozwalającą na dowolne interpretowanie języka i zmianę desygnatów pewnych terminów.
Obecnie modną jest perspektywa człowieka jako zwierzęcia tylko. I to perspektywa nie osobnicza a gatunku zwierzęcia - czyli perspektywa usuwającą wszelką osobniczość (co płynie wprost z bezrefleksyjnego stosowania języka zoologii do opisu człowieka).
Żeby było jeszcze ciekawiej, to człowiek postrzegany jest z perspektywy postrzegania "gatunku" jako efektu degradacji przyrody organicznej, tj. przyjmowanie, że domniemane przewagi "gatunku ludzkiego" nad innymi zwierzętami (język, narzędzia itd) to tylko protezy zastępujące ułomności naszej cielesności, które oddalają nas od naszej "natury", a które prowadzą do dalszej degradacji "gatunku" zaś "historia gatunku ludzkiego" to nie historia postępującej emancypacji wobec środowiska ale historia choroby - postępującego wiotczenia "naturalności" "ludzkiej". Ta sama perspektywa, gdy ją przenieść na grunt freudyzmu to perspektywa stopniowego gwałtu na "naturze ludzkiej". Użyłem tu pojęcia "freudyzm" a nie odniesienia do wymysłów Freuda", ponieważ spostrzeżenia wynikające z błędnej - radykalnie zwierzęcej - interpretacji natury ludzkiej natychmiast zostały przekute na dyspozycje ideologiczne, które mają przywrócić człowieka "jego naturze". Stąd idiotyzmy w rodzaju ekologii i stąd rewolucja '67. Nagle okazało się bowiem, że "gatunek ludzki" to "rak toczący zdrową tkankę Ziemi" a "być człowiekiem" nie jest niczym innymi niż "być psem", przy czym marksistowskie deklaracje o tym, że "człowiek to brzmi dumnie" są już tylko pustosłowiem - mitologizacją zbydlęcania człowieka jako istoty.
Nagle okazało się, że muszę toczyć długie, bezproduktywne dyskusje w obronie swojego człowieczeństwa i nagle okazało się, że muszę bronić przed "trybunałem natury" - oświeceniowego bożka - prawa do życia swojego i innych. Że muszę tabunom bałwanów tłumaczyć, że człowieczeństwo nie wyrasta z rozwiązłości obyczajowej i tego, co kiedyś nazywało się ogólnie "życiem w grzechu" a z czegoś dokładnie przeciwnego. Że mitygowanie żądań ciała i poddawanie ich etycznym osądom nie prowadzi do degradacji a do czegoś całkowicie odwrotnego.

Mam nadzieję, że tym razem słowa moje nie budzą wątpliwości?

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.