GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Naprawdę poważny dylemat - kupno samochodu

25.10.2009
17:01
smile
[1]

elo.homie [ Legionista ]

Naprawdę poważny dylemat - kupno samochodu

Witam! Chciałbym kupić pierwszy w życiu samochód. Właśnie zacząłem studiować, mam 19 lat i marzy mi się własne autko. Problem jest jednak w tym, że mam na ten cel 2500zł. Jestem dość zdesperowany, by kupić furę w najbliższym czasie, więc dozbieranie raczej nie wchodzi w grę...

Po pierwsze - czy jest właściwie sens kupowania samochodu za 2,5 tys? Kupiłbym coś prostego, gdzie nie ma co się psuć - myslałem o cinquecento. Może nissan sunny? Zakładając, że porządnie bym się rozejrzał, sprawdził dokładnie auto, które chciałbym kupić, warto?

Po drugie - jaki samochód kupić za te marne pieniążki? Proszę o jakieś rozsądne porady czegoś, co nie spali 10 litrów w trasie i nie będzie psuć się co 500km :)

Myślałem o czymś takim



Proszę o wypowiedzi i opinie. Pozdrawiam ;)

25.10.2009
17:02
[2]

Mr_Baggins [ Legend ]

Problem jest jednak w tym, że mam na ten cel 2500zł.

Problemu nie ma, po prostu nie kupisz samochodu za 2500 zł i tyle. Wątek w zasadzie można zakończyć.

25.10.2009
17:04
[3]

Luremaster [ Pierwszy Sekretarz ]

z fiatow zdecydowanie polecam punto. cinkłaczento to naprawde dziadostwo, szkoda nerwow.


Za 2500 zł napewno cos znajdziesz ale nie licz na cuda.

25.10.2009
17:06
[4]

luk11 [ Generaďż˝ ]

Kupując samochod za taka kwote musisz liczyć się z tym ze w krotkich odstepach czasu bedziesz musial w niego inwestowac. Chyba lepiej dozbierac choc drugie tyle, wtedy mozna juz cos wybrac.

25.10.2009
17:07
smile
[5]

Simen_01 [ Generaďż˝ ]



Check this out.

25.10.2009
17:07
[6]

Mr_Baggins [ Legend ]

bedziesz musial w niego inwestowac.

Inwestować? Raczej wywalać kasę na reanimację trupa.

A, te wszystkie daewoo itp. 12 letnie i starsze są na pewno zeżarte przez korozję.

25.10.2009
17:10
[7]

Simen_01 [ Generaďż˝ ]

I tu się mylisz, Baggins- nasze Espero ma też 12 lat i tylko lekką korozję na tylych lewych drzwiach. I tyle :)

25.10.2009
17:10
[8]

elo.homie [ Legionista ]

Nie oczekuję cudów - chce samochodu, którym wrócę sobie z imprezy do domu, pojadę do kumpla, do rodziny czy na zakupy. Po prostu ma jeździć i nie psuć się ciągle ;)

Tylko nie Daewoo, chyba najbardziej znienawidzona przeze mnie marka :) Preferowałbym coś japońskiego, ew Fiata - tanie części.

25.10.2009
17:11
[9]

ILEK [ Człowiek z dyktafonem ]

Sprzedam ci autko za 2500...Citroen ZX z 94 roku.

25.10.2009
17:12
[10]

luk11 [ Generaďż˝ ]

I trupa mozna doprowadzic do stanu swietnosci ;)

Simen_01 ----> to ze wasze takie jest nie oznacza ze kazdy taki jest ;) Poza tym brak korozji na nadwoziu jeszcze o niczym nie swiadczy, duzo powazniejsze jest korodowanie tego co pod autem :)

25.10.2009
17:14
[11]

simson__ [ Forza Rossoneri ]

Dla ciebie to jedynie jakiś golfik II, innej możliwości nie widze.

25.10.2009
17:15
smile
[12]

elo.homie [ Legionista ]

Proszę o nieodchodzenie od tematu, ganstah i Mr_Baggins

25.10.2009
17:17
[13]

luk11 [ Generaďż˝ ]

Jak ma sie kilka taczek pieniedzy to mozna, tak dla wlasnej satysfakcji :D Warto, bo to taka dlugoterminowa lokata ;)

25.10.2009
17:49
[14]

Simen_01 [ Generaďż˝ ]

luk11- powszechna opinia (prawdziwa zresztą) jest taka, że w Espero z części "mechanicznych" koroduje jedynie tłumik końcowy ;)
elo.homie- nie sugeruj się stereotypami ;)

25.10.2009
18:01
[15]

elo.homie [ Legionista ]

Cinquecento chyba też wielce skomplikowane nie jest :)? Poza tym bardziej ufam Fiatowi niż Daewoo..

Chciałbym Cinquecento Sporting, co by dość dynamiczne było. Jakieś opinie o tym samochodzie?

25.10.2009
18:04
[16]

sebu9 [ O_o ]

To co podałeś będzie chyba rozsądnym wyborem. Wiele nie spali, dynamika niezła.
Jeśli nie zamierzasz robić 100tys. km rocznie to może nawet nie będziesz musiał w niego wkładać kasy.
Możesz kupić ewentualnie jakieś Tico - wielu użytkowników sobie chwali bezawaryjność (choć coś ciężko mi uwierzyć).
Albo coś większego - jakiegoś zabytkowego Kadeta albo Golfa.
Nissana Sunny w tych pieniądzach też znajdziesz (tak z początku lat 90 - tych). Podobno mało awaryjne no i sporo większe.
W sumie to jeśłi chodzi o tak stare auta to opinie o danym modelu są mało ważne. Musisz zwracać uwagę na konkretne modele i bardzo dokładnie wszystko oglądać. Blachą bym się tak bardzo nie interesował (przecież nie kupujesz go na następne 10 lat) jak mechaniką

Gangstah - Masz bober zamiast neuronów ?


EDIT: Obejrzałem parę ofert tych Nissanów na Allegro i dziwią mnie zawsze te przebiegi. Jak to jest, że auta mają po 18 lat i 190 - 240 tys. przebiegu. Ja w siedmioletnim autku mam 180 tys...( i jakoś strasznie dużo nie jeżdżę) Czyżby prawdą było, że w Polsce auta z przebiegiem powyżej 300 tys. nie uda się sprzedać ?

25.10.2009
18:06
[17]

puszczyk [ Generał brygady ]

Kup Poloneza za 500, a resztę włóż do skarbonki- będziesz miał na naprawy.

25.10.2009
18:08
[18]

jasonxxx [ Szeryf ]

Chciałbym Cinquecento Sporting, co by dość dynamiczne było. Jakieś opinie o tym samochodzie?


Tak, że psuje się w nim wszystko co możliwe.
A to, że ma w nazwie sporting nie oznacza, że będzie dynamicznie. Tico ma bardzo podobne osiągi, a spala o wiele mniej paliwa.

25.10.2009
18:09
[19]

elo.homie [ Legionista ]

Tak, że psuje się w nim wszystko co możliwe.

Masz na myśli Sportinga, czy generalnie CC?

25.10.2009
18:12
[20]

jasonxxx [ Szeryf ]

Masz na myśli Sportinga, czy generalnie CC

że co? :)

Przecież CC Sporting to normalne CC tyle, że żółte, występujące z silnikiem 1,1 i różniące się detalami, technika jest ta sama dla wszystkich CC, czyli w skrócie gorsza być nie może.

25.10.2009
18:16
[21]

sebu9 [ O_o ]

jasonxxx - Nie jestem jakimś "gangstah" znawcą motoryzacji, ale nie zestawiłbym ze sobą CC 700 i 1.1 - awaryjność jednak jest jednak niższa w tych silnikach. Zresztą same silniki są bardzo dobre. No może tradycyjnie jak to u Fiata cały osprzęt do bani. A co do zawieszenia itd. to przecież w tak tanim aucie musi się często psuć. Ale wymiana paru elementów to groszowe sprawy. I można to często zrobić w garażu jak ma się trochę zdolności manualnych.

25.10.2009
18:18
[22]

jasonxxx [ Szeryf ]

Ja nie pisałem nawet o CC 700 (przecież to praktycznie to samo co w "maluchu") a o 900-tce, poza tym o ile dobrze kojarzę w CC 1,1 zaczęli montować w "normalnych" wersjach, nie tylko "sporting" (w wyraźnym cudzysłowie).

25.10.2009
18:22
[23]

elo.homie [ Legionista ]

A jak z dynamiką w CC 900 i 1100? O ile wiem, że 700 nie ma z nią nic wspólnego, jak jest w mocniejszych wersjach? Wystarcza do normalnego poruszania się po mieście? Miał ktoś styczność z CC 900/1100?

25.10.2009
18:27
[24]

sebu9 [ O_o ]

jasonxxx - to zależy czy mówimy o 900 na wtrysku czy na gaźniku.

Różnica w dynamice między wersją 700 a 900 to niebo a ziemia (700 przyśpiesza tak jak maluch - do setki ponad 20 ‹sic› sekund.
Różnica między 900 a 1.1 to coś około 3 sekund do setki. Ale w mieście 900 też chyba powinna wystarczyć. Z wyprzedzaniem w trasie gorzej. Tu 1.1 wypada znacznie lepiej. Po prostu to co dla 900 jest sufitem dla 1.1 jest podłogą :D (mówię o Vmax.)

25.10.2009
18:32
[25]

muczaczos94 [ Konsul ]

ja za tą kase bym kupił:

25.10.2009
18:39
smile
[26]

Simen_01 [ Generaďż˝ ]

sebu9- Maluch przyspieszał do setki w 50s :D

25.10.2009
18:48
[27]

sebu9 [ O_o ]

Wiem Simen, maluch był pierwszym "samochodem" którym miałem przyjemność jeździć. Wtedy wydawało mi się, że jest piekielnie szybki... może dlatego, że miałem 12 lat :D
650 przyspiesza w jakieś 45 sekund. Po prostu dzisiaj jak auto przyśpiesza w 25 sec. to i tak jest to dramat. A maluch wygrywałby z CC stylem :D I za 2.5 tys. można kupić całkiem "świeżutkiego" :D

25.10.2009
18:59
[28]

Alien.pl [ Generaďż˝ ]

W tej cenie: Hm.. ??
Cintek - ale raczej odradzam. Chyba że jakimś cudem uda ci sie złowić 900.
Tico - niby badziew, ale przynajmniej silnik Mitsubishi który tam jest, nie powinien nastręczać problemów.
Fiat 126P - auto trochę wyśmiewane, ale każdy kowal nawet w RPA ci to naprawi. Byle nie elgant, bo to gnije w oczach.
Ostatecznie inne stare rzęchy, ale to naprawdę totolotek aby kupić coś do czego od razu nie trzeba będzie dokładać 1000zł. No i zbliża się zima, wiec dolicz wydatek na oponki, no chyba że jesteś mistrzem driftu.

25.10.2009
19:03
[29]

Yog-Sothoth [ Generaďż˝ ]

Da się jak najbardziej, postanowiłem teraz kupić oszczędnie i za 3100zł kupiłem samochód z zawieszeniem i silnikiem w dobrym stanie, silnik 2.0 turbo, klasa limuzyn prawie pełne wyposażenie bez regulacji foteli i klimy (niestety), jedynie blacha wymaga drobnych poprawek. Fakt faktem że spędziłem trochę czasu na Allegro czekając na dobrą ofertę, ale jak najbardziej się da, tylko nie można się ograniczać do samochodów od kolegów z Niemiec.

25.10.2009
19:14
[30]

CeZaR [ Pretorianin ]

Kia Pride.U mnie w mieście stoi taka na sprzedaż,tylko w kombi.I mam rozkminy czemu od 3 miesięcy nikt nie kupuje za takie pieniądze.Rocznik 2000 , wspomaganie , elektryczne szyby, komplet opon,oc do 2010 cena 2500zł.Mój starszy ma też auto tej marki , stukneło już 10 latek i 200 tysięcy a autko jak smiga tak śmiga.

25.10.2009
19:19
smile
[31]

Simen_01 [ Generaďż˝ ]

CeZaR- z tego samego powodu, z jakiego nikt nie kupuje Daewoo, czyli, że są Koreańczykami - wszyscy uważają, że ludzie, którzy jedzą psy, nie potrafią robić dobrych samochodów

25.10.2009
19:36
[32]

Maxblack [ SalieriMT ]

Nie wiem co tak wszyscy z tym, że stare samochody się tak ciągle psują.

W domu mamy jeden samochód, rocznik 97 (fiat UNO). Jeszcze nigdy się nie zepsuł... to co trzeba wymieniać co jakiś czas to się wymienia, ma przejechane 105 tys. i jeździ :). Nie jest to dobry samochód na pewno... takie pudło do transportu, ale w takim przeznaczeniu nadal się dobrze sprawuje :).

Są pewne problemy z nim, znaczy czasami jakieś koło przy hamowaniu zablokuje się wcześniej i trochę znosi mu tył na bok... gnije również trochę... ale nie da się powiedzieć, że nie ma możliwości czymś takim jeździć :).

Także jak trafisz na zadbany model, to możesz kupić i nie dokładać do niego jakoś specjalnie dużo.

25.10.2009
19:47
[33]

Kibol_LP [ Pretorianin ]

2500 zł ..to troche mało ...ale jakiś używany coś cos można kupić ... Lepiej kup sobie auto np... za kilka miesięcy pozbirraj sobie więcej kasy i w tedy sobie jakiś kup ;)

25.10.2009
19:50
[34]

mos_def [ Senator ]

Hmm 2500zł....
Ja mam dla ciebie taka rade.
Nastaw sie juz z gory ze stracisz te pieniadze, ze wydasz je tak jak na wakacje - pare dni zabawy i zegnajcie.
Tylko z takim nastawienie ta historia nie zakonczy sie katastrofa.
Jak bedziesz miał troche szczescia to sie okaze ze trafisz na cos naprawde w porzadnego i pojezdzisz dłuzej i wtedy pozytywnie sie zaskoczysz.

25.10.2009
19:51
[35]

NEMROK19 [ Generaďż˝ ]

Golf II bardzo twarde fury tyle że znalezienie egzemplarza poniżej 220 tys km to cud

25.10.2009
19:56
[36]

mos_def [ Senator ]

A jaki kolego NEMROK19 przebieg sobie zyczy? to nie stanowi problemu, hehe!

25.10.2009
19:56
[37]

craym [ Senator ]

ja mam ciquecento 900, rocznik okolo 1996, w rodzinie jest od jakis 10 lat i ma przejechane ok 130k km.

autem jezdze je i jestem z niego zadowolony, nigdy mnie nie zawiodl i nie sprawial problemow, a oprocz malych napraw nie wymaga duzego wkladu finansowego

ostatnio co w nim wymianielm to uszczelke w misce olejowej (kosztowala 14zl+robocizna 50) a teraz mnie czeka wymiana linki hamulcowej i wahaczy tylnych (za to czescie+ robocizna ok 200zl)

ogolnie rzecz ujmujac to szczerze polecam ciquecento

25.10.2009
19:59
[38]

elo.homie [ Legionista ]

craym - a jak z dynamiką jazdy? Słyszałem trochę opinii, że strasznie muli CC...

25.10.2009
20:04
[39]

mos_def [ Senator ]

Wlasnie na tym polega problem - wy posiadacie te stare zachwalane samochody od dawna, sami o nie dbacie, wiecie co w nich siedzi i w jakim sa stanie, dlatego nadal je trzymacie.

Nikt nie sprzedaje takiego taniego samochodu gdy jest zadbany i nic sie z nim nie dzieje. Bo po co poki dobry, a pieniedza za niego i tak zadne...
Takie sztrucle sa sprzedawane wtedy kiedy zaczyna cos sie z nimi dziac i robi sie z tego skarbonka. Wtedy sie takiego sztrucla wystawia, zanim sie zupełnie rozleci.
Oczywiscie czasami sa wyjatki... ale no wlasnie, odsyłam do postu [44]

25.10.2009
20:08
[40]

NEMROK19 [ Generaďż˝ ]

mos_def -można znaleść egzemplarze z przebiegiem 160 - 170 tys którymi jeżdżą dziadkowie od nowości , i którzy chcą je sprzedać tyle że za dużo więcej niż 2,500 tysia

elo.homie- to kup se 1.1 Sporting wtedy nie będziesz narzekał że będzie ci się mulił

25.10.2009
20:13
[41]

mos_def [ Senator ]

NEMROK19 >>> a ktory KOMIS takie sprzedaje? slyszalem ze w Rzeszy to same takie ;))

25.10.2009
21:06
[42]

elo.homie [ Legionista ]

up

25.10.2009
21:12
[43]

jajko w imadle [ Generaďż˝ ]

miałem cc 1100 sporting. nawet się jakoś zbierało, dało radę czasem z 2 na 3 oponkami zapiszczeć :) tylko spalanie 8 benzyny 10 gazu to norma. poza tym jak będziesz dbał to nie będzie z nim problemu.

25.10.2009
22:15
[44]

Retox128 [ Konsul ]

A skuter? Za 2.5k nawet jak kupisz auto to totalny szmelc.

25.10.2009
22:27
[45]

EspenLund [ Senator ]

A ja mówię Tico.
W środku jest brzydkie, tandetnie wykończone, jak w coś przywalisz to poskłada się jak puszka po piwie pod butem i ma mały bagażnik. Za to jeśli kupisz coś czego nie bierze jeszcze rdza, albo po kupnie to poprawisz to gwarantuje - pojezdzisz sobie trochę, i do 70km/h wezmiesz wszystkich dresiarzy w starych betach :).

25.10.2009
22:28
[46]

NoBraiN [ Konsul ]

A! mam dla Ciebie arcy ciekawe propozycje ;D

-> kumpel miał takie cudo na studiach :D jeździł cały czas o kropelce, ale szczerze mówiąc po za dolewaniem co dwa miesiące jednego litra oleju nie było z nim w sumie żadnych problemów ;)

-> kiedy mój kumpel jeździł Hoplem ja miałem to właśnie cudo :). Woził mnie do Norwegii i z powrotem jak również dzielnie spisywał się na naszych Polskich drogach, jazda również o kropelce, fantastyczna maszyna!:D

- oczywiście jeżeli mówimy o tanich, starych i trochę zardzewiałych maszynach to nie może zabraknąć Golfa II ;)

-> a to wpadło mi do głowy przed chwila :D

26.10.2009
22:29
[47]

elo.homie [ Legionista ]

upnę jeszcze, może będzie więcej opinii

26.10.2009
22:33
[48]

Behemoth [ Rrrooaarrr ]

Kup sę Tavrię i żyj.

26.10.2009
22:56
[49]

Kharman [ ]

Zdajesz sobie sprawę że do 2,5 k będziesz musiał dorzucić 1000-1600 na ubezpieczenie?

26.10.2009
23:29
[50]

elo.homie [ Legionista ]

Kharman - Wiem, mam 2500 na sam samochód ;)

27.10.2009
07:45
[51]

jasonxxx [ Szeryf ]

Niekoniecznie "1000-1600 na ubezpieczenie", wystarczy, że współwłaścicielem będzie ktoś ze zniżkami to samo OC kupi pewnie za 300-500zł. Przecież AC i tak odpada w tym przypadku.

27.10.2009
08:43
[52]

elo.homie [ Legionista ]

stanson - liczę się z tym, że za CC900 zapłacę 200-250zł za ubezpieczenie, za sportinga trochę więcej.

27.10.2009
09:37
[53]

halski88 [ Senator ]

Ja powiem tak. Od dwóch lat jeżdzę Polonezem 1.6 95'. Kupiony od 2 właściciela, zadbany. Ponoć miał nakręcone 140 tys, ale ja raczej sądzę ze wiecej. W kazdym razie w ciągu tych dwóch lat zrobiłem nim jakieś 30 tys km. Raz był w naprawie, bo coś tam z przednim zawieszeniem bylo. Poza tym zalewam i jeżdze. Oczywiscie Polonez to nie auto, które przyspiesza, ale przetoczyć się da.

27.10.2009
09:41
smile
[54]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

"Mam do wydania 2,5k"
"Żeby było dynamiczne"

<umiera> Stary, Ty chcesz żeby to jeździło, czy chcesz żeby się ścigało? Nie myśl o tym żeby było dynamiczne i miało skórzane fotele, tylko szukaj czy ma korozje, czy przestawiany licznik i flaki w jakim stanie ma. Myślę że w stu procentach powinno Cię zadowolić CC 600, mniej zapłacisz, pozostanie na podstawowe naprawy.

Naprawdę nie wierz w te bujdy że jak poszukasz to dostaniesz samochód prawie nówka za 2k, bo samochody za taką cenę sprzedaje się kiedy samemu już się w nie kasy pchać nie chce.

I pomyśl o skuterze : )

27.10.2009
09:50
[55]

halski88 [ Senator ]

CC600? Chyba mowa o CC700 z 4 biegowa skrzynią. Jak tak to techniczny zabytek i najbardziej awaryjne CC. Wolabyłm 900 już.

27.10.2009
10:00
[56]

el.kocyk [ Senator ]

ja jezdzilem dlugi czas TICO i choc nie znosze deawoo a tego auta to juz w szczegolnosci (brzydkie jak diabli) to musze przyznac ze jak na ta firme to akurat to auto jest niezle:)
nie zepsulo mi sie ani razu (o dziwo!), malo palilo, 5 drzwiowe no i o dziwo, ma jak na takie gowniane auto, szybki start:) po 100-200 metrach juz oczywiscie zostaje w tyle, ale ogolnie daje rade
moje rozpedzalo sie na autostradzie nawet do 150 km/h, oczywiscie trzeslo sie przy tym niemilosiernie, ale jak sie gdzies spieszylem to przynajmniej dawalo rade

ogolnie w kategorii male gowniane i tanie auto to polecam

02.11.2009
22:03
[57]

elo.homie [ Legionista ]

up

02.11.2009
22:19
[58]

Niedzielny Gość [ YK42B Pulse Rifle ]

Zastanów się najpierw czy na pewno potrzeby Ci jest samochód. Sam miałem kilka razy już taki dylemat i za każdym razem dochodziłem do wniosku, że miaszkając `prawie` w centrum Warszawy nie ma sensu inwestować w coś, co kosztuje parking, ubezpieczenia i korzystać z tego raz w miesiącu. Dziękuję - wolę taxi... Tak zwany lans mnie nie interesuje ;)

PS. pracuję (ja i żonka) w miejscu gdzie dojazd zapewnia mi tramwaj :)

02.11.2009
22:20
smile
[59]

Mr_Baggins [ Legend ]

Tak zwany lans mnie nie interesuje ;)

Lans "samochodem" za 2500 zł?

02.11.2009
22:25
[60]

Niedzielny Gość [ YK42B Pulse Rifle ]

Mr_Baggins --> chłopie, uwierz mi że spotkałem już ludzi pukających się w głowę że facet mający ponad 30 lat nie ma samochdu. Pokutuje u nas, że tak to nazwę, "komunomentalność" że JAKIKOLWIEK samochód to oznaka luksusu.

02.11.2009
23:27
[61]

Lucyfer89 [ Lucek ]

Ojciec ma CC Sporting bodajże 95'. Nic nigdy poważnego się z nim nie działo, tylko drobne naprawy za kilka złociszy raz na jakiś czas, tylko że nie ma nawet 100k na liczniku. Nie zmienia to faktu, że jeśli o auto się dba, a nie traktuje jak służbową furę, to nic złego nawet w Tico nie powinno się dziać.
Nie słuchaj osób pokroju stansona - dla nich auto poniżej 80-90k to nie samochód. Dla jego wiadomości - Sportingi miały też inne kolory blachy. :)
Jeśli będziesz jeździł tylko po mieście to lepiej brać 900 (wyższe zawieszenie, wystarczające osiągi, klima w opcji, mniejsze spalanie).
Jeśli na trasie to 1.1 (lepsze osiągi, ale o ściganiu się zapomnij; niskie zawieszenie dość uprzykrza jazdę po progach zwalniających - zwłaszcza tych brukowanych; zapomnij o klimie w 1.1).
Małe auto, więc wszędzie się zmieścisz. Jak się postarasz to dorwiesz full-opcję (elektryczne szyby, szyberdach i inne pierdoły które są namiastką "normalnych" samochodów). Inna sprawa, że ojciec swojego CC za mniej niż 3,5k by nie puścił, a ja bym się bał wsiadać do wynalazku za mniej niż 2,5k.
Jeśli jednak byłbyś w stanie poczekać i dozbierać do 4-5k to kupisz UNO lub Punto w miarę dobrym stanie, ew. szukaj wśród Golfa II-III, i będzie to nieporównywalnie lepszy zakup niż CC.

02.11.2009
23:34
[62]

Lutz [ Legend ]

moj brat zaplacil za samochod 280funtow, tyle co ja za jeden moj monitor, ale to nie jest inwestycja, po prostu kupuje sie po to zeby nie chodzic z torbami ze sklepu. Kwestia zasadnicza to czy chcesz po prostu miec cos czym sie bedziesz przemieszczal, czy cos na co bedziesz chuchal i dmuchal, bo za ta cene chyba nie warto, nie bez znaczenia jest, ze auto ktore kupisz pewnie bedzie po przejsciach niestety. Fajnie miec swoje pierwsze wlasne auto bo jestes bardziej niezalezny.
Problem 19 latka niestety polega na tym, ze pewnie zamiast poobijanego peugeota 106 z silnikiem 1.1 bedziesz chcial cos "reprezentacyjnego" i tu sie zaczynaja schody.

02.11.2009
23:40
[63]

SPMKSJ [ Konsul ]

Oferta CeZaR'a może być naprawdę dobra. Kia faktycznie jest mało awaryjna ( nie wiem jak ten model, ale dostawcza Pregio jest).

Skoro tak bardzo chcesz Cinquecento za 2500, to kup sobie dopiero jak będziesz mieć 5 tys zł.
Te 2,5 tys zł będziesz potrzebować na naprawy...

Podobno Tico jest mało awaryjne. To tylko opinie innych, bo sam nigdy nie miałem okazji nawet jechać za kierownicą tego samochodu.



W sumie na Twoim miejscu posłuchałbym rady mos_def'a. Jeżeli chcesz kupować używane stare auto, to tylko od zaufanej osoby, którą znasz i wiesz w jakim stanie ma samochód.

03.11.2009
07:53
[64]

Belert [ Legend ]

kup tico to niezle samochody za takie pieniadze.
Jest pewien konflikt tym co piszesz chesz kupic cos taniego i dobrego ale....to sprzecznosc.Tak czy siak to jezdzace skarbpnki na pieniadze.
Niezla opcja moze byc mondeo , niezle to jezdzi ale to i tak przygotuj sie na niezle wydatki :)
Tak czy siak wtopisz i poplyniesz z kasa ale wiesz jest powiedzenie :sa dwa piekne dni dla posiadacza samochodu :dzien zakupu i dzien sprzedazy tego cholernego zlomu :)
Acha lepiej wez kogos kto sie na tym zna bo sadzac po Twoim zaslepieniu kupisz sportinga ktoremu odleci zawieszenie zanim dojedziesz do domu.I nie jest to zart :(

03.11.2009
08:34
[65]

Ktosik2 [ Konsul ]

Dozbieraj 500zl-1000zl.Kup golfa 3 kumpel za 3000zl sprzedal rocznik 92 samochod naprawde spoko oprocz tego ze troche skorodowany i nie wkladal w niego jakis ogromnych kwot a przebieg robil spore.Jechalem tym samochodem naprawde wygodnie sie smigalo lepiej niz w oplu astra I bez wspomagania :) defakto o 5 lat mlodszy czy jakims gownianym tico bardziej komfortowo.Mysle ze taki golfik do pierwszych szlifow na drodze jest w sam raz nie za duzy nie za maly mlodziezowy :) a i ze wspomaganiem znajdziesz wersje ze starych rocznikow.Golfik jest tez ladniejszy od takiego tico srodek w tico to jakas komedia a nie samochod.Choc nigdy nie jechalem deawoo tico szczerze mowiac :).

03.11.2009
08:42
[66]

tomekcz [ Polska ]

Dozbieraj 500zl-1000zl.Kup golfa 3 kumpel za 3000zl sprzedal rocznik 92 samochod naprawde spoko oprocz tego ze troche skorodowany i nie wkladal w niego jakis ogromnych kwot a przebieg robil spore.Jechalem tym samochodem naprawde wygodnie sie smigalo lepiej niz w oplu astra I bez wspomagania :) defakto o 5 lat mlodszy czy jakims gownianym tico bardziej komfortowo.Mysle ze taki golfik do pierwszych szlifow na drodze jest w sam raz nie za duzy nie za maly mlodziezowy :) a i ze wspomaganiem znajdziesz wersje ze starych rocznikow.

Trójki były najbardziej awaryjne z golfów(co nie znaczy, że się psuły, w porównaniu z innymi samochodami w tej cenie to też wozy pancerne), dlatego lepiej kupić II która jest niezniszczalna, a i kasy nie będzie musiał dokładać...

03.11.2009
08:45
[67]

Ni|<0$$ [ Junior ]

Poszuka fiata bravy jest doby i tani

03.11.2009
08:45
[68]

Ktosik2 [ Konsul ]

Tak II mniej awaryjna ale teraz jakis egzemplarz w stanie "w miare" chyba ciezko bedzie trafic.

03.11.2009
08:47
smile
[69]

maviozo [ man with a movie camera ]

Sam tłukłem się ponad rok w Uniaku 1.0 za 2k, samochód chodzi do dzisiaj i wcale nie sprawiał jakichś wielkich problemów - pomijając oczywiście komfort jazdy, który nie oszukujmy się - w porównaniu z czymkolwiek droższym pozostawia sporo do życzenia.

Niemniej - dopóki nie wsiadłem do obecnego samochodu uniak spokojnie dawał radę ze wszystkim, czego od niego oczekiwałem.

No i był na gaz;>

03.11.2009
08:52
[70]

tomekcz [ Polska ]

Ktosik2-> ciężko, ale nie niemożliwe :) A jak już znajdziesz dobry to masz jakąś tam pewność, że to nie będzie się psuło, dlatego myślę, że warto.

03.11.2009
08:53
[71]

halski88 [ Senator ]

no i na pewno korodował:)

03.11.2009
08:54
smile
[72]

jasonxxx [ Szeryf ]

Podobno Tico jest mało awaryjne. To tylko opinie innych

Dawno, dawno temu Tico to było moim pierwszym samochodem i psuło się w nim dosłownie wszystko, od co chwilę wyjących łożysk, przez rozlatujące się prowadnice szyb, przeciekające uszczelki, itp, itd, długo by wymieniać - za wyjątkiem silnika. Palił jakieś 6 litrów i zapalał w największe mrozy (co z tego, że jechać się nie dało, skoro przymarzała linka sprzęgła :P). Ale była tego wielka zaleta - człowiek się może duzo nauczyć o naprawianiu samochodów.

03.11.2009
18:19
[73]

elo.homie [ Legionista ]

Dużo osób mówi o golfie II mi, ale kurczę - to najbardziej dresiarski samochód, jaki znam :/

Chciałbym coś japońskiego, ale części dużo droższe, nieprawdaż?

03.11.2009
18:24
[74]

Mr_Baggins [ Legend ]

Może tutaj skorzystasz?


Chciałbym coś japońskiego

Za 2500 można kupić już całkiem niezłe Sony albo Sharpa. Tylko przekątna ekranu do 37"


Dawno, dawno temu Tico to było moim pierwszym samochodem i psuło się w nim dosłownie wszystko, od co chwilę wyjących łożysk, przez rozlatujące się prowadnice szyb, przeciekające uszczelki, itp, itd, długo by wymieniać - za wyjątkiem silnika. Palił jakieś 6 litrów i zapalał w największe mrozy (co z tego, że jechać się nie dało, skoro przymarzała linka sprzęgła :P). Ale była tego wielka zaleta - człowiek się może duzo nauczyć o naprawianiu samochodów.


Tutejsi wielbiciele niedrogich aut nie rozpoznaliby wyjącego łożyska nawet jakby podeszło i kopnęło ich w dupę. Niestety, rozmowa z amatorami pierwszego auta za 2500 zł, żeby był dobry, szybki i ładny mija się z celem. Trochę podobnie jest z miłośnikami sprzętu elektronicznego marki Manta itp.

03.11.2009
20:36
smile
[75]

jasonxxx [ Szeryf ]

Zapominamy o Calibrze - tania, ma agresywny, iście sportowy wygląd i jest demonicznie szybka w swojej klasie.

03.11.2009
21:09
[76]

przemek100 [ Generaďż˝ ]

no coż, ja ci poradze niemieckie autko ;] moim zdaniem stare niemcy napewno są mniej awaryjne niz japonce ;] co do nowych to nie chce mi sie teraz z nikim sprzeczac


raczej nie znajdziesz w dieslu tego modelu, ktory bylby niezniszczalny, jednak z benzna tez nie bedzie problemu, oprocz tego gazu wstawionego ,mercedesy nienawidza gazu, a w samej benzynie bedzie palil niemilosiernie



tu mnie dziwi, bo sprzedajacy jest uczciwy mi sie wydaje, mysle ze w stanie ktory opisal pojezdzilbys jeszcze troche bez dokladania ;] z doswiadczenia wiem ze mercedes jezdzi nawet z paroma mniejszymi usterkami. Czyli na ''chodzie'' caly czas ;]


elegancki ;]

ten rowniez

szwabski dieselek pochodzi ci jeszcze dlugo, to pewne ;]


a moze cos tak egzotycznego? :P

03.11.2009
21:14
smile
[77]

jasonxxx [ Szeryf ]

tu mnie dziwi, bo sprzedajacy jest uczciwy mi sie wydaje, mysle ze w stanie ktory opisal pojezdzilbys jeszcze troche bez dokladania ;]

Oj dużo się jeszcze musisz nauczyć o kupowaniu samochodów ;)


moim zdaniem stare niemcy napewno są mniej awaryjne niz japonce

Niezmiernie ciekawa teoria! Bardzo mi się podoba - pomimo pewnych oczywistych faktów Ty jesteś twardy, masz własne zdanie, to jest coś!


a moze cos tak egzotycznego? :P


Autor wątku ma 2500 zł na zakup samochodu, nie sądzę, aby miał również 2500 zł na comiesięczny serwis w najbliższym czasie.

03.11.2009
21:24
[78]

vlodek2532 [ Senator ]

brawa/brawo to najgorsze gówno mój kumpel zza plota ma i jedyne co mu sie w nim nie psuje to radio pajonera XD

co do przebiegu to mam astre rocznik 95, która ma przebieg 140 km - od piewrszego właściciela, książka serwisowa

dziadek jeździł tylko do kościoła i supermarketu nią - 2 godziny z nim się pod tym Berlinem dogadywałem bo miał z chusteczkę problemów i był zmieszany widząc, że to polak ja kupuje - chyba jakiś esesmaniec stary

03.11.2009
21:38
[79]

Dupek. [ Pretorianin ]

To ja już bym wolał to. :)




Listonosz odemnie jeździ tym już 2 lata i nie nażeka. ;-)

03.11.2009
22:27
[80]

Mr_Baggins [ Legend ]

jasonxxx [ Level: 10 - Szeryf ]

Zapominamy o Calibrze - tania, ma agresywny, iście sportowy wygląd i jest demonicznie szybka w swojej klasie.


Do Calibry musiałby jeszcze z pińcet dorzucić.

04.11.2009
07:23
[81]

przemek100 [ Generaďż˝ ]

Oj dużo się jeszcze musisz nauczyć o kupowaniu samochodów ;)
pewnie masz racje, ale sprawdza auto, odpala, sprawdza czy na ''chodzie''. jak na chodzie to tam juz raczej wiecej hakow siedziec nie moze, sprzedawca chyba wszystko wypisal ^^

Niezmiernie ciekawa teoria! Bardzo mi się podoba - pomimo pewnych oczywistych faktów Ty jesteś twardy, masz własne zdanie, to jest coś!
wiedzialem ze sie zacznie :) ja koncze ^^

04.11.2009
17:38
[82]

elo.homie [ Legionista ]

Mógłby ktoś wypowiedzieć się o fordzie eskorcie?



Wyposażenie na prawdę dobre jak na tą cenę, dość duży i roczniki nie stare jak za 3k zł. Wiem, że są problemy z korozją w tych modelach i pali pewnie z 9 litrów...

05.11.2009
16:40
[83]

elo.homie [ Legionista ]

up

10.11.2009
11:42
smile
[84]

Mr_Baggins [ Legend ]

Jeszcze ci mało? No to mam ofertę specjalnie dla ciebie - auto tanie, szybkie i duże. Peugeot 605, 3.0 V6, ok. 170 KM. Auto na chodzie - trzeba tylko akumulator podładować + załatwić robotę papierkową. Bezwypadkowe, zarejestrowane. Można zasmrodzić, jak kto chce.
Cena - 2.500 zł do negocjacji. Auto stoi do obejrzenia w Warszawie, ul. Odyńca/róg Kazimierzowskiej.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.