gracz12301 [ Senator ]
Jaka jest wasza ulubiona kawa?
Jak już mam wątek o herbacie to teraz kawa.Mi najbardziej smakuje Nescafe.A wasza jaka jest ulubiona?
X@Vier455 [ Generaďż˝ ]
Nie lubię kawy ! :D i Czuję się z tym wspaniale.
blokers [ Centurion ]
Wiedziałem,że będzie ta kawa.:)
Ale jeśli o mnie chodzi to wolę MK CAFE Premium.
Tołstoj [ Kukuruźnik ]
Nie pijam - źle wpływa na moje samopoczucie... i żołądek.
Janczes [ You'll never walk alone ]
Kawe tylko pisze jak praktyki mam, w domu nigdy mi sie nie zdarzylo...
ale na praktykach dostosowuje sie do reszty i walimy Nescafe :)
Kłosiu [ Legend ]
Jacobs Kronung. Po turecku, bez cukru, smietanki i w ogole niczego :)
gracz12301 [ Senator ]
blokers-->no właśnie przeczytałem twój post:
Słuchajcie,może założymy teraz wątek Ulubiona kawa co?:)
i zrobiłem wątek o kawie:D
blokers [ Centurion ]
Co jest z tą kawą,nikt więcej nie lubi?
puszczyk [ Generał brygady ]
O tej porze nikomu kawa nie w głowie(zazwyczaj), zapytaj rano ;)
Nie jestem typowym kawoszem- pijam Jacobsa Gold z mlekiem i z cukrem, dla niektórych to profanacja, 3 sztuki dziennie 1 rano i 2 w pracy, w dni wolne sporadycznie.
Weakando [ Legend ]
Odkąd przestałem pracować w pijalni czekolady, to już prawie nie piję kawy. Marzy mi się taka jak kiedyś w pracy. Podwójne espresso z kawy Illy z czegoś takiego --->
Dla smaku można jakiegoś syropu dodać, np: orzechowego albo amaretto.
Fett [ Avatar ]
Praca w McDonaldzie miała ten plus, że można było wyprowadzać po cichu stosy kuponów na kawę, A zaprawdę powiadam wam, lepszej kawy niż owa - nie piłem...
smuggler [ Advocatus diaboli ]
Szczerze mowiac kawe traktuje jako napoj niezbedny do zycia - pije by zyc, a nie smakowac. Dla mnie musi byc z ekpresu cisnieniowego, z pianka, bez cukru. A gatunek - jakikolwiek, byle nie jakies zmiotki, musi miec moc. No i swiezo mielona.
A dla smaku - kawa po turecku (mam taki dynks do jej parzenia), slodka, z odrobina kardamonu i cynamonu.
kluha666 [ Legend ]
Kawy nie pijam ;)
Wolę zwykłą herbatę :D
mikAS :) [ Senator ]
ja bardzo lubię, właśnie popijam z mleczkiem ,
@smug " Jesteś tym co pijesz " :)
choć przyznam się że od jakiegoś czasu myślę nad kupnem właśnie ekspresu do "kaffuni" niby na urodziny matki
=D=2 [ Legend ]
Co za świństwo!
smuggler [ Advocatus diaboli ]
Piwo tez ci nie smakuje, bo gorzkie? :)
=D=2 [ Legend ]
Tak
smuggler [ Advocatus diaboli ]
Nie mam dalszych pytan.
Ale soki Kubus i guma owocowa sa slodkie. :)
Zenedon [ Burak cukrowy ]
Dobre espresso. Dziennie wypijam od 6 do 8 filiżanek. Bez tego żyć się nie da.
mikAS :) [ Senator ]
smg nie ma sensu nawiązywać dyskusji z D2 bo to typowy trollek :) myśli tylko o nabiciu postów :)
ps pozdro dla Cda , kiedy recka MW 2 ? ;)
smuggler [ Advocatus diaboli ]
Zenedon - mnie by leb urwalo. :) Moja dawka to 3-4 espresso dziennie.
MikAS - toz wiem. Ja z nim nie dyskutuje, ja sie z niego smieje. :P
SVath [ Pretorianin ]
Wiecie dlaczego lubię każdy następny dzień ? Bo wiem ze rano wstanę trzepnę sobie kawe z mlekiem czasem jak dobrze pójdzie to i pączka sobie zjem. Wtedy czuje się maksymalnie szczęśliwy. Gdy się kawa kończy te wszystkie piękne chwile gdzieś się ulatniają mam kaca i nie chce mi się żyć :[ A już najbardziej lubię weekendy wtedy pije z 5 kaw dziennie bo jest więcej czasu (w pracy to nie mam kiedy) Ehhh jestem na 100% uzależniony :)
Pije Nescafe 3 in 1 tylko zawsze muszę dolać odrobinę mleka i sypnąć 2 łyżki cukru bo za mało tego tam umieścili :)
Zenedon [ Burak cukrowy ]
smuggler --> Pracuję w firmie co handluje kawą, więc muszę znać się na towarze;).
Już po trzeciej dawce jestem, teraz papierosek i do roboty...
smuggler [ Advocatus diaboli ]
Zenedon - a jakbys pracowal w gorzelni? Albo fabryce prezerwatyw? Podpasek?
Zenedon [ Burak cukrowy ]
smuggler --> Ew. czopków albo tamponów.
Adrieeen [ Legionista ]
Moja ulubiona to Nesce Cafe albo Jacobs Gold
Didier z Rivii [ life 4 sound ]
Co do ilości wypijanych kaw, to te 6 dobrze zaparzonych espresso ma zazwyczaj zdecydowanie lepszy wpływ na organizm niż trzy tradycyjne kawy, bo zawieraja mniej kofeiny. Zresztą we Włoszech pija się przecież duże ilości espresso i nie urywa im łbów;)
zacytuje:
Ze względu na krótki czas parzenia kawa espresso zawiera zdecydowanie mniej kofeiny niż zwyczajna kawa z ekspresu przelewowego! Podczas kilkudziesięciosekundowego parzenia pod wysokim ciśnieniem są rozpuszczane tylko aromaty zapachowe i smakowe, natomiast kofeina, goryczka i kwas garbnikowy pozostają nierozpuszczone w zużytym miale kawowym (fusach). Kawa espresso jest więc lekkostrawna, a zachowuje pobudzające działanie i pełny smak.
A co do osobistych preferencji to większość kawy, którą wypijam to ciśnieniowo zrobione, bo jednak różnica między taką z zalewajką jest kolosalna;) Ale chce też niedługo spróbować przyrządzać po turecku, w tygielku. I właśnie z tą myślą czekam na przesyłkę zawierająca trzy kawki:
Arabica Etiopia Djimmah
Arabica PERU
Arabica Kostarica
smuggler [ Advocatus diaboli ]
Didier - no ale co mi po kawie bez kofeiny. :) Musze miec porannego kopa, nic nie poradze. Wtedy pijam klasyczna "czarna" z ekspresu. A potem mozna espresso dla smaku. A po poludniu drugi kop.
Kawa po turecku fajna jest :) tylko trzeba parzyc dokladnie wedle przepisu, wszelkie odstepstwa srodze sie mszcza.
"przelewajki" sa dobre dla Hamerykanow, bo oni pija tych kaw 12 w ciagu dnia - jesli to kawa mozna nazwac, bo pare razy w USA bedac pilem to, co oni nazywaja "kawa" i jeszcze mi niedobrze. (Choc trzeba dodac, ze i prawdziwej kawy w USA mozna sie napic, tyle ze nie z tych biurowych g... co szczyny o burej barwie wydzielaja).
Didier z Rivii [ life 4 sound ]
no jak trzeba kopa to trzeba i się na to nic nie poradzi, sam wiem o tym dobrze bo zazwyczaj z rana tez nie jestem w stanie nic zrobić ;)
A co do tureckiej, to właśnie czytałem trochę o tym i widzę dość spore rozbieżności, bo na jednych stronach piszą, żeby zdejmować tygielek z ognia jak "mieszanina" zaczyna iść do góry i pod żadnym pozorem nie doprowadzać do zagotowania, a na innych, żeby ściągać po zagotowaniu.
Wydaje mi się, że pierwszy sposób ma więcej sensu, a powiedz jaki ty masz przepis?
smuggler [ Advocatus diaboli ]
ABSOLUTNIE nie wolno dac sie wywarowi zagotowac!
Na tym wlasnie polega blad polskiej "zalewajki" ze leja wrzatek do kawy, ktory po prostu ja gotuje, robi rosol kawowy... (a potem jeszcze mieszanie, zeby syf z fusow zbeltal sie z naparem, geez!)
Kto sprobuje obu kaw zrozumie jak barbarzynsko kawe sie w Polsce przyrzadza.
Jak to mowi Japonczyk: toniekawa inolura :)
W tej zaparzonej po turecku jest ZAPACH! SMAK! Az szkoda gadac.
Napar ma isc do gory - i wtedy tygielek z ognia. I tak trzy razy. Wtedy kawa jest gotowa do spozycia. Do tego koniecznie musi byc cukier puder (razem z kawa!) i odrobinka kardamonu (w ostatecznosci cynamonu). Bedac w Turcji pare razy pilnie patrzylem jak ja tam przyrzadzaja, to mam wiedze z samego zrodla. :) Kawy po turecki sie NIGDY nie miesza, po to wlasnie dodaje sie cukier na poczatku, zeby sie rozpuscil podczas parzenia. Potem ostroznie zlewamy napar do filizanki, mozna do niego prysnac 2-3 kropelki ZIMNEJ wody, zeby stracic fusy na dol (choc niekoniecznie, wystarczy chwilke poczekac az same opadna).
Najlepiej smakuje z kieliszkiem likieru mietowego w komplecie.
Didier z Rivii [ life 4 sound ]
No właśnie tak podejrzewałem, że strony, które radzą czekać na zagotowanie przesadzają :)
Zresztą przecież zalewanie NIEwrzątkiem tyczy się nie tylko kawy, ale też większości herbat i przede wszystkim Yerba Mate:) No ale tak jak piszesz, u nas przekonać kogoś do odczekania tych kilku(nastu) minut od zagotowania jest ciężko. Kiedyś zresztą robiłem testy i wyszło, że w takim standardowym czajniku elektrycznym woda stygnie bardzo powoli, bo temperaturę ok 80st (czyli odpowiednią dla większości herbat) osiąga stygnąc przez prawie 15 minut.
Co prawda ceny czajników z termostatem, na którym można ustawić docelową temperaturę spadają, więc jak się lubi zalewajki to można pójść też w tym kierunku :)
Orrator [ Pretorianin ]
W sumie nie mam ulubionej jeśli chodzi o producenta, piję ciągle jakąś inną, zależnie co mi wpadnie w sklepie w oko.
Najważniejsze jest dla mnie, żeby była z ekspresu, mojego ekspresu :)
Nie wiem, ale każda którą tam zaparzę mi smakuje, chyba że naprawdę coś bym źle dobrał.
Lubię jeszcze kawę z ciśnieniowego z taką pianką, ale to już rzadziej.
Żadnych dodatków oprócz cukru, jestem zwolennikiem małej, dużej czarnej :)
Zenedon [ Burak cukrowy ]
A gatunek - jakikolwiek, byle nie jakies zmiotki, musi miec moc. No i swiezo mielona.
Jeszcze odnośnie tego warto wspomnieć, że im lepszy gatunek kawy, tym mniejsza zawartość kofeiny. Stąd dobre mieszanki arabiki, z których zazwyczaj robi się espresso są dużo słabsze od rozpuszczalnych syfów.
Didier z Rivii [ life 4 sound ]
Jeszcze odnośnie tego warto wspomnieć, że im lepszy gatunek kawy, tym mniejsza zawartość kofeiny. Stąd dobre mieszanki arabiki, z których zazwyczaj robi się espresso są dużo słabsze od rozpuszczalnych syfów.
Właśnie się zastanawiam nad tym stwierdzeniem. Kawy, które wymieniłem wcześniej w poście [27] to nie są jakieś paczkowane smieciuszki tylko konkretne, świeżo palone itepe. W ich opisach jest, że zawartość kofeiny wynosi około 1,5% co ma dać mniej więcej 140mg na filiżankę, a w filiżance takiej rozpuszczalnej Nescafe (z jednej łyżeczki) jest wg producenta 50mg kofeiny.
djforever. [ Konsul ]
Pijam tylko rozpuszczalną z mlekiem, na razie te sypane mnie mdlą, chociaż na siłę to i da się wypić. Pewnie z wiekiem mi zacznie sypana smakować.
Najbardziej lubie Jacobs Velvet, Jacobs Gold i Maxwell House. Ta biała z makdonalda też jest zajebista.
smuggler [ Advocatus diaboli ]
Nie wiem czy cokolwiek z MacShita moze byc dobre... w KFC sie trafiaja rzeczy majace smak, ale tam?
Boroova [ Gwiazdka ]
Mamy w pracy kawe z ekspresu, ale mi jakos nie podchodzi. Jest dla mnie zbyt "mocna" w smaku. Dlatego pijam rozpuszczalne gowno z duza iloscia mleka i cukru. Jesli chodzi o marke, to w sumie obojetne - mamy Jacobs Kronung, ale jak pije inna, bezkofeinowa to tak samo dla mnie smakuje.
Jedyne co mi przeszkadza w smaku to slodzik zamiast cukru - wiele razy probowalem, ale smakuje po prostu obrzydliwie.
DarkStar [ magister inzynier ]
Na poczatek trzeba umowic sie, ze rozpuszczalne granulki i zalewane w kubku goraca woda zmielone ziarna, to nie kawa:) Kawa nie nazwal bym rowniez tego syfu, ktory wydostaje sie z przelewowki. Podobnie z niektorych cisnienowek bez kolby wychodzi cienizna nie nadajaca sie do pica.
Obecnie pracuje w Wloszech i musze przyznac, ze tak zajebistej kawy nie pilem nigdy:) Za pare centow w kazdym barze mozna strzelic sobie espresso z machiny jak na zdjeciu z posta nr 10. Wbrew pozorom nie pije sie tutaj niewyobrazalnych ilosci. Znajomi z pracy wypijaja ok 4 espresso dziennie, co jest normalna iloscia:)
smuggler [ Advocatus diaboli ]
DarkStar - znaczy kawa to jest, ale tylko w sensie, ze tak powiem technicznym. Smakowo to juz tylko... zeby nie urazic fanow rozpuszczalnej - o, mam: to cien kawy. :)
Langert [ Generaďż˝ ]
Kawę pije tylko jak trzeba na nockę iść do roboty, czyli baaardzo rzadko.
Najlepsza ? Chyba Nescafe
DarkStar [ magister inzynier ]
smuggler --->
bardziej pasuje - sen o kawie
$aimon [ Generaďż˝ ]
najlepsza kawe jaka pilem to w kawiarni cappucino, ktore nijak sie nie mialo do wszystkich mokate i 'tanie i pewne' z reala :) A tak na codzien nescafe+1/5 mleka +1,5 lyzeczki cukru. Dobrze jak mleko jest zageszczone.
Za to stanowczo odradzam wosebe - arabica gold tego producenta smakuje jak ser wedzony. Nie zebym go nie lubial ale w formie kawy? Ohyda.
darkstar -> 4 espresso dziennie to nie duzo? Ja po jednej czuje sie jak brat amfetaminy :)
apropos 'prawdziwosci' kawy - jasne, w kawiarniach jeszcze we wloszech nie uswiadczysz smaku granulatu, ale stwierdzenia ze nescafe to nie kawa jest dosyc... lamerskie. To tak jak pijac liptona nie pijesz herbaty bo prawdziwa herbate to tylko mistrz Jinyu robi albo Mustafa.
Cobrasss [ Generaďż˝ ]
Wole cappuccino :P
^_CHazY•_•chAZz._^ [ Generaďż˝ ]
nie wiem czy jeszcze robia, ale kiedys czesto pilem nescafe frappe-pyszotka
.:Jj:. [ Legend ]
Nesca (z cukrem i mlekiem)
Chciałbym mieć ekspres :)
gnoll [ Legend ]
A czy to nie dziwne że ja, zdrowy 23-letni facet jeszcze w ŻYCIU nie piłem kawy ? Znaczy raz, piłem Nescafe 3w1, taka z małej torebeczki - ale smakowało to jak kakao więc chyba się nie liczy ;)
Mnie po prostu sam zapach odrzuca... i nie widzę tu żadnej przyjemności. Od wielkiego dzwonu herbaty się napiję - i to owocowej ;)
Lysack [ Przyjaciel ]
Podbiję temat :)
Ja, jako osoba, która od lat uwielbia napić się dobrej kawy muszę przyznać zatrważającą dla wielu opinię.
Otóż znalazłem kawę rozpuszczalną, która nie smakuje jak rozpuszczalna. Co więcej - smakuje jak kawa z dobrego ekspresu i naprawdę miałbym problem, żeby odróżnić tę kawę od kawy z ekspresu.
Przechodziłem obok stolika z degustacją kawy, poczułem kawiarniany zapach i odważyłem się spróbować z całym swoim sceptycyzmem "rozpuszczalnego świństwa" - lekko orzechowy aromat, a smak przypominający nieco cukierki kawowe, tylko, ze nie słodki - ale też nie gorzki czy też kwaśny - po prostu kawowy :)
Polecam wszystkim spróbować rozpuszczalnej, czarnej douwe egberts. Dodam, że mielona jest równie dobra, dlatego mam w zapasie 4 mielone i 3 rozpuszczalne :D
Nie jest to żaden marketing szeptany czy coś takiego. Po prostu jestem pod wrażeniem tej kawy - jest jedyną rozpuszczalną którą jestem w stanie wypić. W szafce mam też davidoffa rozpuszczalnego i jeśli będzie równie dobry to także chętnie podzielę się opinią :)
Lutz [ Legend ]
odkąd mam normalny cisnieniowy ekspres do kawy, odpuscilem już kafeterie typu starbucks czy costa, ale muszę pottwierdzic dwa razy zdarzyło mi się wypić naprawdę niezła kawę w macdonaldzie.
jednak jak dla mnie dobrze zrobiona kawa w domu raczej przebija te w sieciach, rzadziej te z dobrych kawiarni.
pellini, kimbo, illy i paczkowana costa to naprawdę dobre kawy, większość kaw fabrycznie mielonych nie nadaje się do ekspresow cisnieniowych (lavazza jeszcze jest ok ale smak
już trochę gorszy), są z reguły zbyt grubo mielone, przez co nie da się ich porządnie ubic. Druga rzecz to mielenie, żadnych mlynkow ostrzowych, tylko i wyłącznie zarnowe.
no i dla zapanowania nad kobietami polecam syropy Monin, bądź poczciwego bayleysa
Lutz [ Legend ]
Moja kobieta preferuje tone cukru w jej latte, coz, rozne sa gusta ;)
igor8472 [ Supreme Commander ]
Przede wszystkim mielona, żadnych rozpuszczalnych syfów :P. Najlepszy aromacik a co do marki to najbardziej mi smakuje Brenner z Lidla :-).
koobon [ part animal part machine ]
Kurczę, automat na lotnisku w Mediolanie daje lepszą kawę niż u nas w takim Coffee Heaven.
Dobre espresso w Polsce trudno jest dorwać, niestety. Dlatego trzeba sobie kupić porządny ekspres + porządny młynek żarnowy.
Lavazza jest kwaśna. Mają dobry PR, ale kawę robią słabą.
EDIT
Jeśli idzie o rozpuszczalną to raz jeden udało mi się dorwać naprawdę niezłą. O dziwo była to zwykła Nescafe... tyle, że robiona w Portugalii.
Te, które można kupić u nas śmierdzą tyłkiem i tak też smakują.
Lutz [ Legend ]
koobon to czy kawa jest kwasna nie zalezy w duzym stopniu od samej kawy ;)
koobon [ part animal part machine ]
Jeśli parzę kawę w ten sam sposób, w tym samym ekspresie i jedna jest kwaśna, a drugie nie, to chyba jest to jednak wina ziaren.
Łysack [ Przyjaciel ]
koobon -> z tego co wiem to kwasowość kawy zależy od jej temperatury - jedne nabierają kwasowości już przy 80 stopniach, a inne, nawet gdy całkiem ostygną nie są kwaśne.
Lutz [ Legend ]
ot jak lysack pisze, lepiej wygrzac ekspres, to jak dlugo zalezy od kawy z reguly
koobon [ part animal part machine ]
Hmm... popróbuję, ale do Lavazzy i tak się zraziłem.
Lutz [ Legend ]
ja tez za nia nie przepadam ;)
Orrator [ Pretorianin ]
Ostatnio pije Mc Cafe Premium, ale smakuje mi tez wiele innych kaw.
Spodobala mi sie jakis czas temu kawa Santi o smaku czekoladowym, od zasu do czasu mozna przeskoczyc na taka kawe i efekt jest naprawde przyjemny:)
Bukol88 [ _-LORD VADER-_ ]
Od czasu do czasu Nescafe 3 w 1, a na co dzień dwa razy dziennie kawę Gale ;) bo dzień bez kawy to dzień stracony ;)
DarkStar [ magister inzynier ]
Ja ostatnio rozsmakowalem sie w Lavazza Crema e Gusto. 70% roubsty i 30% arabiki, mocny i intensywny smak, polecam:)
delstar [ Generaďż˝ ]
Starbucks i eight O'cloack - czy moze odwrotnie bo 8o cloack jest nieco lepsza - dwie najlepsze na swiecie dlam mie.
DarkStar jesli e Gusto ci smakuje i mowisz, ze mocny intensywny smak to powinienes sprobowac tych dwuch kaw ( niech ktos ci przesle z usa jak masz kogos ). Probowalem Lavazze i srendnio. Wyroznia sie sposrod innych z Polski, ktore znam i jest jedna z lepszych ale do tych dwuch jesczze jej daleko
DarkStar [ magister inzynier ]
Obecnie mieszkam we Wloszech, a tutaj Starbucks nie wstepuje:)
mrgiveman [ Forza Milan ! ]
Ja tam preferuje zbożówki ;)