Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Wyniki badań gracze zgodni z recenzentami

17.07.2007 16:25
Covs
1
Covs
47
Generał

Czy ja wiem, taki spiderman totalnie przecietny noty tez kiepskie dostaje a sprzedaje sie bardzo dobrze, dlaczego? Bo film jest niezly :P

17.07.2007 16:27
Indoctrine
2
odpowiedz
Indoctrine
90
Her Miserable Servant

Dobra recenzja jest jednocześnie reklamą. Więc wiadomo, że dobrze oceniane gry będą się lepiej sprzedawać, a ponieważ gracz jak grę kupi, będzie chciał uniknąć dysonansu, to też będzie peany o niej pisał.

Co ciekawe, wiele dobrych bardzo gier małych wytwórni sprzedaje się kiepsko i noty w prasie czy serwisach mają nędzne albo średnie. Kolejny dowód na to jak działa ta zależność :)
No, ale to też wina recenzentów, którzy pisząc o jakiejś grze szalenie wtórnej, lecz dobrze reklamowanej i z dużej "stajni" dają gratis parę punktów. Ile to razy czytam opis gry, gdzie autor omawia szereg zalet i ogólnie widać, że gra mu się podoba, a na koniec ocena: 78%. Oczywiście gra firmy krzak. A potem mamy opis jakiejś wtórności, gdzie nawet recenzent nie zaprzecza, że gra jest kalką poprzednich, nic ciekawego się tak naprawdę nie dzieje, ot standardy. Ocena: 88% ! No ale to gra od "mayorsa"...
A na ludzi działają cyferki. Nie całe długie opisy.

17.07.2007 16:45
Indoctrine
3
odpowiedz
Indoctrine
90
Her Miserable Servant

(nie mam możliwości edycji więc pisze nowy post)

Gry na podstawie filmów to oddzielna kategoria. One nawet jak są tragiczne to sporo ludzi kupuje właśnie ze względu na sam film. Ot daleko nie szukać, niedawny hit Transformers. Gra baaaardzo słaba, ale sprzedaje się jak świeże bułeczki.

17.07.2007 17:02
4
odpowiedz
p53
45
Chorąży

"Natomiast recenzenci filmowi patrzą na wszystko z dystansem i często nie są zorientowani w prawdziwych zainteresowaniach widzów (bądź też celowo je ignorują)." - mimo że taka sytuacja ma niewątpliwe minusy ("odrealnienie" i większa hermetyczność recenzji) to wolałbym aby recenzenci gier mieli więcej z tych piszących o filmach czy książkach i skupiali się bardziej na fabule i pomyśle na grę. Jak widać na przykładzie filmów, przyłożenie średnią oceną w prymitywność rozgrywki np. w takiego Dooma3 czy GTA nie spowodowałoby pewnie wielkiego spadku ich sprzedaży, natomiast dobre recenzje dla pozycji abitnych mogły by już zrobić całkiem sporo. Jak w przpadku filmów, gdzie ludzie idą na "dziwny" film często dopiero po przeczytaniu o nim, o Die Hard ileśtam nie trzeba właściwie czytać żeby wiedzieć kto zacz....
Choć z drugiej strony to fajnie, że recenzeci gier wywodzą się spośród "zaagażowanych" graczy - potrafią docenić różne szczegóły techniczne i związne z mechaniką gry, których w ocenach np. filmów prawie nie ma. Mam tylko nadzieję, że ci gracze-recenzenci nabiorą jednak więcej dystansu do techniki i mechaniki rąbania po raz setny (prawie) tym samym mieczem w (prawie) tego samego (bo przecież już w SM 4 i DX 10 renderowanego) orka.

17.07.2007 18:37
Pilav
5
odpowiedz
Pilav
143
Generał

p53 ---> Recenzenci książek i filmów skupiają się na fabule bo na czym innym mieliby się skupić? Natomiast w przypadku gry dochodzi jeszcze czynnik zupełnie nie związany z samą treścią. Mam tu na myśli interaktywność i swobodę. O ile w filmach aktorzy biegają wedle scenariusza, o tyle w grze gracz sam steruje bohaterem, robi co chce i jak chce. Bo jeśli nie ma tej swobody tzn, że gra jest liniowa - a to jak wiemy dosyć pejoratywne określenie. Gry akcji wymagają sprawnego oka, refleksu i ogólnie manualnych umiejętności u odbiorcy tego typu rozrywki. Jeśli gra będzie się składała ze świetnie opracowanych cut-scenek, ale grywalność podczas dajmy na to wymiany ognia jest niewielka (znaczy się: nuuuuuda) to wówczas przed niską oceną nie uratuje takiej gry nawet super-hiper wciągająca fabuła. Dlatego właśnie recenzje filmowe różnią się od recenzji gier.

Zresztą nawet najnowsza Szklana Pułapka zbiera pochlebne recenzje – nie ze względu na fabułę, ale dlatego, że ten film jest dokładnie taki jak być powinien (czysta akcja, widowisko). Tak więc nie oczekujmy, że GTA i DOOM 3 będą dostawać gorsze oceny niż ambitne przygodówki i RPG-i.

17.07.2007 21:43
6
odpowiedz
p53
45
Chorąży

Pilav -> Dzieki za odpowiedź. Po części masz rację, jednak moim zdaniem recenzje gier są teraz czasem jak recenzje filmów za czasów Howarda Hughesa ("ach ile kamer, rekwizytów i kaskaderów użyto") czy książek za czasów Gutenberga ("ach jaka piękna czcionka i oprawa tej księgi"). "Opakowanie" ma bardzo duże znaczenie przy ocenie końcowej gier. Jak dla mnie zbyt duże. Ale może to dlatego, że gry są po prostu młodszym i dopiero rozpędzającym się medium.
Z drugiej strony często chciałbym usłyszeć nieco więcej od recenzentów filmów i książek na temat warsztatu, na temat tego jaką technologię i triki stosują filmowcy czy o semantyce i inspiracjach językowych pisarza (jak widzisz pewnie tak długo nie czytałeś podobnej recenzji, że zapomniałeś o tych „nieistotnych” szczegółach, ja już prawie też ;). Akurat ten element recenzji gier lubię i nie chciałbym aby zanikał. Jednak technika i warsztat nie mogą przesłonić treści i sposobu rozgrywki.
Masz rację, że sama fabuła nie tworzy gry, ale tak samo nie tworzy także filmu czy sztuki teatralnej, a nawet książki (nie ma interaktywności i swobody, ale jedno wydarzenie można opisać na tysiące sposobów, patrz: „Gra w klasy” Cortazara). Ocena gry powinna być wypadkową wielu cech – jak dla mnie gra o ciekawej fabule i marnych elementach zręcznościowych oraz niewybujałej grafice (np. Dreamfall) zasługuje na co najmniej równą ocenę z grą o odwrotnych proporcjach (np. FEAR). Reszta to kwestia upodobań i wyboru gracza. Nie lubię jednak sytuacji gdy gry o porównywalnych parametrach technicznych i np. elementach zręcznościowych różnią się w ocenie dlatego… że gra która dostała ocenę niższą jest bardziej złożona i ma bardziej oryginalną treść (np. na GOL oceny np. FarCry czy FEAR vs np. STALKER). Wtedy właśnie chciałbym zobaczyć więcej cech filmowych recenzji w ocenach gier – takich które wspomogą, a nie pognębią ambitniejszych developerów (np. na zasadach opisanych wyżej przez Indoctrine).

17.07.2007 22:06
7
odpowiedz
zanonimizowany323093
95
Pretorianin

Z ocenianiem gier jest jeszcze jeden problem - widać to chociażby przy Gothic 3 : razem z kumplem (dwaj zapaleni fani Gothiców) omawiając między sobą trzecią część znajdowaliśmy wyłącznie masę zastrzeżeń ( właściwie poza częścią oceny wyglądu to czepialiśmy się wszystkiego ) a obaj wsiąkliśmy w tę grę na bardzo długi czas. Czyli suma marnych elementów nie musi dac wcale marnej gry. Takich przykładów gier w których nie am nic ciekawego przy rozkładaniu an części a trudnoi się oderwac pewnie każdy by kilka znalazł.

18.07.2007 11:22
Igierr
👍
8
odpowiedz
Igierr
87
Helter Skelter

zawsze zanim kupię grę przeczytam recenzję, tak jest pewniej

18.07.2007 11:39
👎
9
odpowiedz
zanonimizowany460418
6
Legionista

Bzdura! Wystarczy popatrzeć na taką grę jak Psychonauts, grę obsypaną nagrodami i brokatem, która poniosła finansową klęske, prawie doprowadzając Majesco do ruiny. I niestety większość nowych, nowatorskich gier tak kończy, a to że Need for Speed 11 dostał 8.0? A co miał dostać? Przecież to ciągle ta sama gra, ocena sie nie zmienia, a EA trzepie kase :/

18.07.2007 13:59
Pilav
10
odpowiedz
Pilav
143
Generał

djPoCO --> Takich niedocenionych gier jak Psychonauts można by znaleźć jeszcze kilka (np. Beyond Good & Evil) co nie zmienia w ogóle postaci rzeczy. Statystyka jest prosta - większość opini recenzentów pokrywa się z opiniami graczy.

p53 ---> W zasadzie nic dodać nic ująć. Uważam, że jednak wiele recenzentów ocenia gry wedle opisanych przez ciebie kryteriów. Przykładem może być wspomniany Dreamfall - gra, która raczej nie została skrzywdzona w recenzjach, bo mimo kiepskich elementów zręcznościowych potrafiono docenić warstwe fabularną (tylko dlaczego do diabła gra kończy się w połowie!!!!). FEAR również został sprawiedliwie oceniony wśród krytyków, mimo iż miał (jak to sam dobrze ująłeś) odwrócone proporcje.

A jeśli chodzi o STALKERA - jak to mówią liczy się pierwsze wrażenie, a gra niestety odstrasza nieco brakiem ostatecznego szlifu i niedoróbkami technicznymi. I mimo, że wciąga to jednak niesmak pozostaje.

Wiadomość Wyniki badań gracze zgodni z recenzentami