Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Ludo ergo sum - Trudne (?) słowo "immersja"

02.06.2007 20:13
1
Bazoski
25
Chorąży

Ciekawy art. Osobiście najbardziej immersuję się podczas sieciowej gry z przyjaciółmi oraz podczas grania w Dooma, F.E.A.R. itp.

02.06.2007 20:21
2
odpowiedz
zanonimizowany323093
95
Pretorianin

"Zatem krótko mówiąc, immersja to „zanurzenie” w świecie gry – stan, w którym przestajemy być świadomi swojego ciała i rzeczywistego „tu i teraz”, a skupiamy się całkowicie na tym, co dzieje się na ekranie. W pewnym momencie nasz mózg przestaje postrzegać środowisko gry jako sztuczne i bierze je za prawdziwe." Tę definicję w pełni wyczerpuja chyba tylko nieliczni gracze - na pewno ci którzy trafiają na czołówki gazet po śmierci głodowej ;)

Dla mnie najlepsze pod tym względem są jRPG - ale do zatarcia granic rzeczywistości to mi wciąż bardzo daleko.

02.06.2007 20:27
👍
3
odpowiedz
zanonimizowany212477
53
Senator

Ja zawsze jak wchodze do kuchni przed progiem sie rozglądam ale nie odbieram tego jako oglądanie się za przeciwnikami :) Świetny artykół swoją drogą dał mi sporo do myślenia.

02.06.2007 20:42
4
odpowiedz
Surmak
67
Konsul

i z tego wlasnie biora sie uzaleznienia od gier?
uzalezenienie od pewnych doznan

02.06.2007 20:55
5
odpowiedz
zanonimizowany393220
25
Generał

No to jestem uzależniony od Księcia. Jak odpalam i gram w Duszę Wojownika to przeżywam maksymalną immersję, a później gdy wchodzę do kuchni to w progu patrzę czy nie ma przeciwników do nabicia na miecz. Ciekawy artykuł.

02.06.2007 21:17
😊
6
odpowiedz
zanonimizowany212477
53
Senator

Ja chyba jestem uzależniony bo często nawalam do siostry z niby shotguna :) Najlepszy przykład immersji jest w grze FEAR lub jak wciagniesz sie w multuplayerową rozgrywke w halo :D

02.06.2007 21:31
7
odpowiedz
zanonimizowany3559
58
Generał

Immersja to może trudne słowo dla gracza, ale znacznie trudniejsze zagadnienie dla twórców gier.
Nikt nigdy na etapie projektowania gry nie ma pewności, że dany tytuł będzie wciągać graczy. Co gorsza, można to na dobrą sprawę zbadać dopiero gdy ma się już ukończony lub bliski ukończenia solidny kawałek gry, na którego podstawie można przeprowadzić tzw. play testing.

W efekcie, takie naprawdę wciągające tytuły powstają bardzo rzadko i więcej czasu poświęcamy na ich wspominanie niż na samo granie.
Tym bardziej należy je docenić i nie przechodzić w pośpiechu, bo na kolejne wciągające gry trzeba często czekać miesiącami lub latami.

02.06.2007 21:58
8
odpowiedz
zanonimizowany212477
53
Senator

Przynajmniej twórcy halo 3 organizuja play-testy aby ocenić czego w gzre barkuje aby wciągala jak najmocniej ;)

02.06.2007 21:59
ffff
9
odpowiedz
ffff
41
Backside

Ozzie --->

W efekcie, takie naprawdę wciągające tytuły powstają bardzo rzadko i więcej czasu poświęcamy na ich wspominanie niż na samo granie.
Tym bardziej należy je docenić i nie przechodzić w pośpiechu, bo na kolejne wciągające gry trzeba często czekać miesiącami lub latami.

Święta prawda - taki Gothic I... naprawdę nie wiem czy więcej grałem czy gadałem o nim ;).

03.06.2007 02:17
😜
10
odpowiedz
zanonimizowany12249
164
Legend

Wyobraźmy sobie gracza, który po wyczerpującej sesji deathmatch w sieciowej strzelaninie wychodzi do kuchni po coś do picia. Czy dziwić nas będzie, że odruchowo zatrzyma się przed progiem wypatrując przeciwników?

ja mocno bym sie zdziwil :P toz to psychol a nie gracz :P pozniej taki wezmie kalacha i jakas szkole rozp......... :P

03.06.2007 03:51
Mr.B-F
11
odpowiedz
Mr.B-F
107
Generał

Fajny tekscik, no i znowu pojawia sie metal gear solid. Fajnie, mnie on tez bardzo zaimmersowal (zimmersowal ?!:P) a 2 czesc, substance, to juz kompletny matrix :)

03.06.2007 09:22
Covs
12
odpowiedz
Covs
47
Generał

Pamietam jak kilka lat temu zagrywalem sie w Soldier of fortune. Gdy nie gralem a ukonczylem jakas czynnosc w normalnym zyciu, to odruchowo myslalem o wcisnieciu F5 (save) :)

03.06.2007 09:52
los_hobbitos
👍
13
odpowiedz
los_hobbitos
70
Rojiblanco

Stąd okrzyk przerażenia, gdy w trakcie szczególnie emocjonującej rozgrywki ktoś nagle kładzie nam rękę na ramieniu ;)

Ano, jak się człowiek wciągnie, to gdy ktoś, np. coś do niego powie(tak nagle i bez ostrzeżenia), serce podchodzi do gardła:). Ogólnie artykuł bardzo ciekawy.

03.06.2007 12:34
😜
14
odpowiedz
zanonimizowany98030
77
Generał

ciekawy art. :)

sprobujcie strzelic sobie browara szybko i zasiasc do feara , gwarantuje ze wspomoze to wasza immersje :D (tylko jeden warunek - nie mozecie byc zmeczeni bo wtedy browar was przymuli i bedzie odwrotny skutek niz zamierzony)

03.06.2007 12:58
👍
15
odpowiedz
zanonimizowany458855
17
Chorąży

Bardzo ciekawy temat, przedstawiony w wielce przystępnej formie. Słowa uznania. Co do kwestii poruszonych w artykule to przyznać muszę, że mnie "wsysa" głównie w trakcie symulatorowych lotów, lub walki w głębinach. Zdarzało się też, że "odlatywałem" w inny wymiar pozostawiając powłokę cielesną przed kompem uczestnicząc w erpegowej przygodzie, czy też próbując przetrwać w tajnej misji rodem z MGS-a, Splinter Cella i wielu innych tytułow. Dopiero energiczne szarpnięcie w ramię mojej Żony sprowadzało rzeczywistość przed moje oczy. Faktem jest, że są takie tytuły, które wciągają bez granic, że wspomnę chociażby serię Silent Hill. Istota zagadnienia polega moim zdaniem nie tyle na immersji, jako takiej, lecz wykształceniu w sobie zdolności do natychmiastowego powrotu do "reala" i bezawaryjnego w nim funkcjonowania. Nie samym graniem wszak człowiek żyje ...

03.06.2007 14:34
Pilav
16
odpowiedz
Pilav
143
Generał

Mnie zaciekawiło to zdjęcie dołączone do artykułu. Zaprezentowany hełm jest strasznie duży i wygląda na bardzo ciężki. Jest to o tyle dla mnie dziwne, że w połowie lat 90. miałem już okazje zakładać hełm do wirtualnej rozgrywki (grało się w jakiegoś klona DOOMa) i wtedy przypominał raczej hełm motocyklowy.

Na zdjęciu wygląda to tak, jakby ktoś wsadził sobie na głowę stary telewizor CRT i usiadł obok nowoczesnego LCD :).

07.06.2007 14:42
Johnn
👍
17
odpowiedz
Johnn
82
Ghoul

Ten helm to jak glowa Marvina z "Autostopem przez galaktykę"

09.06.2007 20:47
ROJO.
😃
18
odpowiedz
ROJO.
180
Magia Kontrastu

Mnie sfalloutyzował maxymalnie falloutyzujący fallout .. :-)
BTW Tekst Bomba!

30.01.2015 14:27
19
odpowiedz
wujek21
19
Legionista

Dla mnie najlepszym przykładem jest chyba Dead Space, zero jakichkolwiek "statów" na ekranie wszystko jest "włożone" w grę, np. poziom energii gracza na kombinezonie czy ilość amunicji wyświetlająca się na monitorku karabinu/broni, można się w nią bardzo zagłębić w szczególności grając w nocy po ciemku gdzie nie przeszkadzają zewnętrzne warunki... Grałem w nią w dzień i niestety nie było to samo, kiedy "domownicy" szwędają się po domu i przeszkadzają chociażby gadaniem:P

Wiadomość Ludo ergo sum - Trudne (?) słowo "immersja"