Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Myśli nieprzemyślane - Hamburgeryzacja gier

23.02.2007 19:18
1
zanonimizowany206008
29
Centurion

trzeba mieć niezły łeb żeby taki felieton napisać..."hamburgeryzacja gier" no no!!! jestem pełen podziwu :)

23.02.2007 19:27
Party-boy
2
odpowiedz
Party-boy
19
Legionista

No noo panie Zajączkowski.Good shit sie chce rzec :D Wyjąłeś mi z ust tą hamburgeryzację.To jest właśnie esencja ostatnich lat.

23.02.2007 19:27
Deepdelver
😃
3
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

Shuckowi najwyraźniej zadrżała ręka i nie wymienił flagowego hamburgera naszych czasów - WoWa. :D

23.02.2007 19:29
eJay
😊
4
odpowiedz
eJay
241
Quaritch

gameplay.pl

Czy ja wiem, czy burger dobry? :) Po prostu lenistwo zmusza nas do kupowania takiego shitu:)

23.02.2007 19:31
5
odpowiedz
zanonimizowany281956
11
Generał

GOL sam lepszy nie jest...

23.02.2007 19:31
Łosiu
😜
6
odpowiedz
Łosiu
268
German quality

GRYOnline.pl

Wiecie... ja tam gram bo się chce zabawić, a nie po to żeby podziwiać sztukę. Po to chodzę do muzeum itp. Istotą gier jest zabawa (po dniu pracy), a jakoś nie widziałem, żeby ktoś się "jarał" przy np. Panu Tadeuszu :>

23.02.2007 19:32
Cainoor
7
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

"I na listy przebojów wędrują hamburgery – Lost Planet, Gears of War"

---> I jako jedyne potrafiły mnie przyciągnąć do tego gatunku od ładnych paru lat. Hamburgery? Oby takich więcej!

23.02.2007 19:34
👍
8
odpowiedz
zanonimizowany405692
6
Legionista

<------

Powiem krótko - świetny tekst.

23.02.2007 19:38
Deepdelver
9
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

Łosiu --> dla niektórych sztuka jest wtedy gdy ludzie siedzą we frakach, a jedzenie to to coś w obrębie talerza. To prosta recepta na życie ale nie jedyna. Podobne bajki o rozrywce słyszy się w odniesieniu do kina, ale dzięki Bogu słuchają ich tylko rębacze pokroju Bolla.

Planescape: Torment, I Have No Mouth..., The Last Express, Neverhood, Grim Fandango, Okami, Sanitarium, Riven, Balde Runner, Salammbo - nie mam najmniejszej wątpliwości, że te tytuły to dzieła sztuki. Treściowo na nagrodę Nike trochę są nawet za mądre (no i twórcy nie siedzą na kolanach Pilchowi), a i plastycznie zawojowałby niejedną galerię (pod warunkiem, że powieszone grzecznie w ramach obrazu).

23.02.2007 19:43
berkut47
10
odpowiedz
berkut47
18
Chorąży

Ciekawy tekst i ... coś w tym jest. Żyjemy w czasach szalonego pośpiechu, postępuje pełna standaryzacja wielu aspektów codziennego życia. Miał rację Herbert Marshall McLuhan prawiąc o globalnej wiosce. Do tego dodałbym nieco zmodyfikowane twierdzenie M. Kopernika o wypieraniu dobrych i ambitnych (cokolwiek to znaczy) gier przez wielką ilość przeciętnej papki, czy też gumy do żucia dla oczu. Unifikacja gustów na poziomie globalnym już jest faktem do czego walnie przyczyniają się media, niemal zwalniając konsumentów pop kultury z myślenia. Myślę, że niewiele z tym da się zrobić, gdyż tak ... było zawsze. Dzieł sztuki, wyznaczających kierunki cywilizacyjne nie produkuje się taśmowo, ani też nie powstają codziennie. I bardzo dobrze! Tytułowa hamburgeryzacja gier jest już faktem, co nie przeszkadza jednak Graczom z zalewu tytułów wyłuskać tego, co jest dla nich wartościowe i sprzyja ich gustom. Świat gier ma jedną ciekawą zaletę - zdeklarowana "kicha" niemal zawsze ląduje na aucie, skierowana tam opinią Graczy, jak nieświeży hamburger w koszu na odpadki.

23.02.2007 19:43
Łosiu
😊
11
odpowiedz
Łosiu
268
German quality

GRYOnline.pl

Deepdelver [ Legend ] - własnie mój drogi - wiekszość ludzi chce prostej i szybkiej rozrywki i taką też dostaje. Wolny rynek i w ogole kapitalizm ma to do siebie ze robi się to co się sprzedaje, a sprzedaje się to czego chcą masy. A masy chcą kolejnego Need for Speeda przy kórym się zabawią, a nie wiekopomnego dzieła artystycznego którego przesłanie rozumie co setny. I taka właśnie jest branża rozrywkowa - dostarcza ROZRYWKE tym których jest więcej :)

23.02.2007 19:43
12
odpowiedz
zanonimizowany99234
33
Chorąży

Uproszczając trochę 'hamgurgrowe gry' powstają bo są bardziej rentowne (większe wskaźniki) niż gry innowacyjne (nie liczę tutaj wyjątków z DS).

Inwestycja w nie pieniędzy daje możliwość osiągnięcia zysków większych i szybciej niż w innych gałęziach gospodarki. Właściwie główne koszty w tym wypadku jaki producenci ponoszą to koszty stałe, bo przecież koszty zmienne (zależne od nakładu) to są grosze.
I na dodatek posiadają względnie dość długi cykl życia produktu i w każdym jego etapie, oprócz cyklu deweloperskiego, generują przychody.

Takie gry powstają bo jest na nie popyt.

Brak popytu - trzeba będzie ruszyć głową i może coś artystycznego stworzyć :)

Nie mam z tym problemów bo tak działa wolny rynek. Nie kupuję czegoś co mi nie odpowiada.

23.02.2007 19:45
Covs
13
odpowiedz
Covs
47
Generał

Dobry felieton :) Chamburgery beda sie sprzedawaly dopoki ludzie beda je jedli taka jest prawda ;) w odniesieniu do gier oczywiscie...

23.02.2007 19:50
Deepdelver
14
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

Łosiu --> pytanie brzmi: czy powinniśmy się z tego cieszyć? Bo o ile koneser kina znajdzie w natłoku bondów, szybkich i wściekłych czy innych riddicków coś wartościowego, to w branży gier może mieć z tym poważne problemy, bo proporcja pozycji sensownych do wiórów jest bardzo niska. Gry w naszym rejonie świata (Azja to inna bajka) są dziś robione pod znudzonego, mało lotnego gracza amerykańskiego - krótkie, łatwe, nie wymagające myślenia, wiedzy ani jakiegokolwiek talentu, efektowne na tyle by na 10 godzin przykuć go do monitora, bo na tyle godzin pracy mózgu starcza mu cytryn. I chyba tylko on może się cieszyć ze status quo.

23.02.2007 19:52
eJay
😊
15
odpowiedz
eJay
241
Quaritch

gameplay.pl

Deepdelver--->Dla koneserów zawsze coś się znajdzie:)

23.02.2007 19:55
16
odpowiedz
zanonimizowany82385
69
Generał

Sorry ale NWN 2 to jest WieśMac pełną gębą.

Ja chciałem tylko zwrócić uwagę na jedno. Gry służą do frajdy i uciechy. I ta frajda dla jednych to słuchanie Modern Talking i granie w Lost Planet a dla innych Szostakowicz i Space Rangers. Problem jest taki że Szostakowicz kiepsko się sprzedaje.

23.02.2007 20:03
Psycho_Mantis
😊
17
odpowiedz
Psycho_Mantis
129

sznurowadlo ---> Podobnie z fastfoodami. Bo widzisz, zgodnie z teorią makdonaldyzacji Georga Ritzera (prof. socjologii) jednym z czterech elementów makdonaldyzacji jest 'przewidywalność'. To jest pewna magia, ogranicza mi możliwość zawiedzenia się, jest przeciętne, ale da Ci podobne zadowolenie. Nie ryzykujesz idąc do maka bo wiesz, że będzie to to samo co zawszę. Idąc do gruzińskiej restauracji ryzyko już podejmujesz. Podobnie jest z grami. Zobacz co nam serwuje EA, w zeszłym rogu ogłosili, że co roku będą wydawać jeden (!!!) nowy tytuł. Taka olbrzymia firma - jeden tytuł. Wszystko to kolejne części, dodatki etc. Ja to nazywam zgodnie z teorią prof. Ritzer'a Makdonaldyzacją Gier, a w zasadzie takie Simsy to po prostu McGra (jak BicMac :) Ale o tym napisze we własnym artykule :P

Azorsky ---> Makdonaldyzacja nie polega na kwesti smaku (gustu), ale na metodach.. tworzenia oraz charakterze tego produktu :) jak napisałem wyżej.

Czy WoWa mogę nazwać McGrą? Raczej nie, to po prostu sprytna marketingowa sztuczka z abonamentami z których Blizzard napełnia sobie kieszenie do pełna.

Przypominam, że ja rozpatruje do pod względem teorii makdonaldyzacji :)

23.02.2007 20:08
18
odpowiedz
zanonimizowany406682
6
Senator

losiu--> ale ja widzialem!

Schuck napisal swietny felieton, ale zapomnial podac McEA'ów tj. FIFA, NFS, SIMS itd. Najgorsze i najbardziej przeterminowane ze wszystkich!

23.02.2007 20:40
19
odpowiedz
unnormal
24
Legionista

moim zdaniem nie ma co biadolic. bo gry maja cos czego nie maja inne dziedziny sztuki - wizje dynamicznego rozwoju. i nie chodzi mi tu o rozwoj w kwestiach technicznych ale po prostu o rozpowszechnienie. jeszcze do niedawna gry byly jakas nisza na rynku ktorej tak naprawde nikt nie poswiecal za duzo uwagi (poza graczami oczywiscie:). teraz staly sie czescia kultury masowej ze wszystkimi jej cieniami i blaskami. o grach nie czytamy juz tylko w kilku magazynach czy serwisach internetowych bo o premierze niektorych mozna uslyszec po prostu w wieczornych wiadomosciach. kupujacych gier jest coraz wiecej i pewnie niedlugo bedzie tak jak z muzyka - bedzie masa shitu ale i dla perelek znajdzie sie zasluzone miejsce.

23.02.2007 20:56
Deepdelver
20
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

unnormal --> zapominasz, że konsekwencją popularyzacji jest ich banalność. W tym biznesie jest coraz mniej miejsca dla dawnych wizjonerów pokroju Erica Chahi. Artystów zastąpili rzemieślnicy. Same gry też przestały być rozrywką dla "kasty wtajemniczonych", ludzi ze skillem i zapałem - są teraz rozrywką dla wszystkich, więc muszą być proste i krótkie, żeby gracza nie zniechęcić i dać mu złudną satysfakcje jakiegoś osiągnięcia.

Owszem, gry są teraz bardziej rozbudowane, także treściowo, bo to prosta konsekwencja rozwoju. Natomiast jeśli spojrzymy na proporcję treści do samej formy i technicznych możliwości tej treści wyrażenia, to w porównaniu do dawnych klasyków infantylizacja jest zatrważająca.

Psycho_Mantis --> właśnie MMO to IMO najlepszy przykład zmacdonaldyzowanych gier. To ten sam produkt sprzedawany na okrągło. Etatyzm, przewidywalność, uśrednienie - to istota większości współczesnych MMO.

23.02.2007 21:05
Marek z Lechem
21
odpowiedz
Marek z Lechem
184
Okoolarnik

"Możliwe, że sytuacja ta ulegnie zmianie, gdy strona techniczna gier osiągnie już taki poziom doskonałości, że okres 10 lat będzie zbyt krótki, by pojawiły się w nim jakiekolwiek rewolucje."

chyba najmadrzejsze zdanie w tym tekscie, reszta to falstart IMHO.
Gdy zaczal sie boom na nowinki techniczne, podupadly przygodowki i rozne inne takie ambitne pozycje, warto poczekac az ta pogon za coraz to efektowniejszymi shaderami sie skonczy,
wtedy bedzie mozna wrocic do tego tematu...

bo wyobrazcie sobie growy swiatek, w ktorym realistyczna grafika jest norma i nikogo nie jest ona w stanie juz zachwycic...

23.02.2007 21:17
22
odpowiedz
unnormal
24
Legionista

deepdelver - a mi sie wydaje ze troche przesadzasz. bo miejsca wcale nie jest mniej, jest go dokladnie tyle samo albo i wiecej. roznica jest taka ze wizjonerzy sa najzwyczajniej spychani na bok. dodatkowo teraz wyprodukowanie gry to przedsiewziecie nieporownywalnie wieksze niz jakis czas temu i moze te nazwiska gina w tych ogromnych zespolach. poza tym to nie jest przeciez tak ze dobrych, nowatorskich gier, ktore jeszcze maja to cos nie ma. po prostu w zwiazku z rozrostem rynku coraz trudniej je zauwazyc. porownaj ilosc gier ktore wychodzily 15 lat temu a ile pojawia sie teraz. czy faktycznie kiedys kazda gra byla perelka? z tego co pamietam to nie bardzo

23.02.2007 21:20
Deepdelver
23
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

Marek z Lechem --> przygodówki nie podupadły, mają się bardzo dobrze.
Robi się ich więcej niż kiedyś i gra w nie więcej osób niż kiedyś. Po prostu ogromnie zwiększyła się ilość graczy w ogóle (głównie o casual playerów) i proporcje się przesunęły. O ile kiedyś pół numeru SS zajmowały przygodówki, to teraz prasa oddaje im 4-5 stron. Ale to nie świadczy o tym, że tylko tyle ich powstaje, bo to zaledwie kropla w morzu gier, które się ukazały.

Postęp techniczny nie oddziaływuje na przygodówki w tak znaczący sposób jak w innych gatunkach - najprzyjemniejsze były np. dwa pierwsze Broken Swordy a pogoń za trójwymiarem mocno poobijała tą zacną serię. Podobnie jest z Samem i Maksem - trójwymiar odebrał grze kreskówkową dynamikę, która była jej atutem. A zatem diagnoza w odniesieniu do nich nie jest słuszna.

wtedy bedzie mozna wrocic do tego tematu...
Do tematu nie wrócimy bo nie będzie na niego popytu. Gry nie są głupie dlatego, że na mądrość nie starczyło miejsca, ale dlatego, że gracze lubią głupie. No i kto będzie robił te arcydzieła? Ci, którzy klecili bezmyślne strzelanki przez ostatnią dekadę? Lepiej po prostu nie będzie.

unnormal --> a jaka pecetowa gra z ostatnich 5 lat miała świeżość Looma czy Grim Fandango? Luz serii Monkey Island? Głębię Tormenta? Prawdziwość świata z Fallouta?

23.02.2007 22:04
24
odpowiedz
zanonimizowany99234
33
Chorąży

Psycho_Mantis ---> masz racje, ja na to patrze również z punktu wiedzenia analizy finansowej czyli tego co jest bardziej ekonomicznie opłacalne.

nawiązując do EA to mamy również rozwój mikro płatności (chociaż dla na 2,5$ raczej mikro nie jest :), czyli udostępnianie dodatkowych rzeczy (o wątpliwej wartości a przynajmniej lekko przepłaconych) w celu uzyskania szybkiego dostępu do gotówki. a to zawsze jest cenne w każdym przedsiębiorstwie.

23.02.2007 22:18
25
odpowiedz
unnormal
24
Legionista

co sadzisz o okami, ktorego oprawa graficzna jest niczym dzielo sztuki,neverwinter nights 2 moze nie ma glebi tormenta ale ma fabule skonstruowana na miare jakiejs wspanialej powiesci? dwie propozycje tylko z ostatniego roku

23.02.2007 22:37
26
odpowiedz
zanonimizowany159220
15
Pretorianin

"o tyle w genialną grę trudno się gra po kilku już latach, bo... jej powab ginie pod siateczką zmarszczek archaicznej grafiki."

I tu się z autorem nie zgodzę. Przykład? Saga Baldur's Gate, archaiczna grafika? Nie do końca, dla przykładu NN2, niby ten sam świat, niby 3D ale dla mnie znacznie lepsza oprawa wizualna jest ta z BG2, bardziej dopracowana (nie wspominając nawet o wątku fabularnym). Ale jednak nie to czyni Baldury nieśmiertelnymi, chodzi wszak o klimat, fabułę, sposób w jaki gracz może zagłębić się w historię i pikselowy świat z monitora. Dzisiejszy gry (z tego gatunku) zwyczajnie bledną w obliczu staruszka. Tak, tą grę mógłbym nazwać genialną, bo jej powab wcale nie ginie pod siateczką archaicznej grafiki.

Dorzucę jeszcze Planescape: Torment, który broni się hamburgeryzacji pod każdym względem.

23.02.2007 22:45
27
odpowiedz
zanonimizowany185877
68
Legend

Deepdelver--> Star Wars: Knights of the Old Republic dla przykładu. Na pewno jest ich więcej, ale na tę chwilę nie jestem sobie w stanie przypomnieć :)

23.02.2007 22:54
Deepdelver
28
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

unnormal --> Okami odpada, bo prosiłem o tytuły pecetowe. Akurat na konsole Azjaci robią sporo ciekawych, nowatorskich gier. Niestety, przygodówek nie robią prawie w ogóle.

Natomiast NWN2 - nie grałem, więc nie wiem. Podobno jest lepsza niż "jedynka", pytanie tylko czy dużo lepsza. Bo jeśli zaledwie "lepsza", to żadna to rewelacja. No i sama "dwójka" przy tytule też wiele nam mówi.

Problemem wielu nowych pecetowych gier nie jest sama głupota fabuły, ale infantylizacja rozgrywki i wtórność środków wyrazu - poziom trudności dostosowany do "byle kogo" (a zatem pokonanie bossa nie jest żadnym wyzwaniem), ci którzy potrafią opowiadać historie (Sokal, Tornquist) nie potrafią stworzyć z nich dobrych warsztatowo gier, ani przekroczyć pewnej bariery eksperymentu z formą. Porównaj rotoskopową grafikę "The Last Express" albo plastelinowego"Neverhooda" z nowymi Broken Swordami, Paradisami itp.

No i to prymitywne moralizatorstwo - w grach możesz być albo świętobliwie dobrym, albo złym w stylu MTV. Fenomen prawdziwego zła, a zatem tego wewnętrznego palącego mroku, nie jest w ogóle poruszany. Gry nie oferują nam dziś "moralnego niepokoju" (trudno tu formułować zarzut, takich gier w sumie powstało kilka), co najwyżej baśnie dla dużych dzieci.

23.02.2007 23:34
Taven
29
odpowiedz
Taven
75
Generał

Deepdelver <--- i może właśnie o to chodzi? Ludzie wyrabiają się estetycznie, zaczynają szukać w grach czegoś niebanalnego, natykają się na takie crapy jak Najdłuższa Podróż czy Syberia, które mają opinie tytułów "wybitnych", które oblewają wazeliną nastoletni kinder-emo na najróżniejszych forach i myślą sobie "co ja tu do cholery robię?", wracając tym samym do PES-a czy God of War.

Gry trochę za szybko chcą stać się kolejną muzą, bo zwyczajnie do tego nie dorosły - bo ile jest pozycji NAPRAWDĘ niebanalnych? Fallout, Neverhood, od biedy Torment (polemizowałbym). A to gry wiekowe. Światek gier zapędził się trochę w ślepy zaułek, szukając dostępu do wyższych sfer kultury popadł w infantylizm i sztampę. Może i to lepiej, że zawrócił i stał się znowu czystą rozrywką (future way - Wii?) niż żeby wróciły do stanu sprzed paru lat i nadal nieświadomie obijały krzywym zwierciadle żenujące rejony ówczesnej popkultury.

23.02.2007 23:42
Marek z Lechem
30
odpowiedz
Marek z Lechem
184
Okoolarnik

"Marek z Lechem --> przygodówki nie podupadły, mają się bardzo dobrze.
Robi się ich więcej niż kiedyś i gra w nie więcej osób niż kiedyś. Po prostu ogromnie zwiększyła się ilość graczy w ogóle (głównie o casual playerów) i proporcje się przesunęły. O ile kiedyś pół numeru SS zajmowały przygodówki, to teraz prasa oddaje im 4-5 stron. Ale to nie świadczy o tym, że tylko tyle ich powstaje, bo to zaledwie kropla w morzu gier, które się ukazały.

Postęp techniczny nie oddziaływuje na przygodówki w tak znaczący sposób jak w innych gatunkach - najprzyjemniejsze były np. dwa pierwsze Broken Swordy a pogoń za trójwymiarem mocno poobijała tą zacną serię. Podobnie jest z Samem i Maksem - trójwymiar odebrał grze kreskówkową dynamikę, która była jej atutem. A zatem diagnoza w odniesieniu do nich nie jest słuszna."

no wlasnie o tym mowie
jakos w okolicach '98 ['99?] gdy zaczely pojawiac sie pierwsze akceleratory graficzne to grafika[i to nie tyle estetyka i dobry projekt co swiecidelka i rozmycia] stala wyznacznikiem jakosci gier, i z roku na rok to sie poglebialo...
i nei mowie tylko o przygodowkach: w rpgach grafika tez ma dzis jakby wieksze znaczenie niz w erze bezakceleratorowej...

"Do tematu nie wrócimy bo nie będzie na niego popytu. Gry nie są głupie dlatego, że na mądrość nie starczyło miejsca, ale dlatego, że gracze lubią głupie. No i kto będzie robił te arcydzieła? Ci, którzy klecili bezmyślne strzelanki przez ostatnią dekadę? Lepiej po prostu nie będzie."

no wlasnie nei wiem kto bedzie je robil, nie wiem jak to bedzie wygladac za 10 lat,
wiem ze bedzie inaczej, ze zywotnosc gier znowu sie wydluzy, ba! moze bedzie tak ze gry, podobnie jak filmy albo muzyka, wcale nie beda sie starzec!
byla era pac-manow, turowek i przygodowek, teraz mamy boom techniczny i nie wiem czy to na pewno ostatni etap prehistorii gier

potem jzu tylko beda sie zmieniac trendy- jak w branzy filmowej albo muzycznej
i owszem, bedzie kicz i tandeta jak wszedzie
ale to juz tak wyswiechtany temat ze az szkoda klawiatury

24.02.2007 01:38
31
odpowiedz
zanonimizowany411800
3
Junior

A ja tam lubie masowe:) Jestem fotografem robie arty ale prawde mowiec wole komercje bo dzieki niej mam co do mordy wsadzic i stac mnie na gry do xboxa a nie jak wiekszosc ludzi chca byc artystami tworzyc wiekopomne dziela i jeszcze zeby miec z tego miliony:) Ludzie takie zeczy to tylko w era:) Artykul sredni koles nie ma o czym pisac wiec wymysla temat i smali cos bo mu za to placa ma miec 5 artykulow w miesiacu i tyle wiec smucic musi....

24.02.2007 10:07
32
odpowiedz
unnormal
24
Legionista

deepdelver - faktycznie, nie zauwazylem dopisku o piecach. ale nie bardzo rozumiem dlaczego nie brac pod uwage gier azjatyckich, skoro piszemy o rynku gier ogolnie.
co do drugich czesci - zdaje sie ze "Imperium kontratakuje" byla najlepsza z serii. wiec moze nie zwracajmy takiej uwagi na numerek.
w kwestii neverhooda i last express musze przyznac Ci racje. ale licze na to ze cos rownie oryginalnego sie jeszcze pojawi, bo skoro studia beda mialy coraz wiecej kasy powinny byc sklonne raz kiedys wydac ja na projekt, ktory niekoniecznie bedzie megahitem, ale bedzie produktem wyrozniajacym sie.
co do moralizatorstwa - chyba jednak znalazlo by sie kilka erpegow ktore az tak plaskie nie sa

24.02.2007 10:09
33
odpowiedz
zanonimizowany47980
118
Generał

"GOL sam lepszy nie jest..."

Ktoś napisze czystą prawdę i zaraz fanboye Xpudła się obrażają :P Tekst bardzo dobry (chyba najlepszy w tym roku), zgadzam się z nim w 100% i zaraz wyśle link do tekstu znajomym.

24.02.2007 10:58
34
odpowiedz
zanonimizowany399528
13
Chorąży

pawcyk3: e tam, GOL jeszcze taki zły nie jest. Najgorszy jest Gamespot, tym gorzej, że ma ogromną światową publikę.

Taven: akurat Torment był jednym z lepszych i ja bym zdecydowanie nie polemizował. Dialogi miał jedne z najlepszych w grach do tej pory, ciekawa niebanalna fabuła z różnymi zakończeniami, z których żande nie było happy-endem który można zobaczyć gdzieś indziej.
Zgadzam się za to co do Wii, ono wymusi oryginalość mam nadzieję. Teraz Wii zdecydownie przebija popularnością inne konsole i chyba MS i Sony będą musiały wymyślić coś, co przyciągnie nei tylko grafiką :)

24.02.2007 11:12
35
odpowiedz
zanonimizowany314496
13
Legionista

Ale ja sie wspaniale zgadzam z Deepdelver. Po raz pierwszy czuje ze nic nie musze dodawac. I zyczylbym sobie nieco wiecej takich odbiorcow gier (ale do pewnej liczby-zeby 'ich' bylo jednak caly czas wiecej-pozycja opozycji jest jednolita w krytyce, pozniej moze byc roznie).
Thumbs up.

24.02.2007 12:15
Triber
😉
36
odpowiedz
Triber
64
Konsul

globbi--- a w czym niby Gamespot jest najgorszy? Skrzywdził Cię czy co? Więcej tam pomysłów i aktywności niż na GOLu, a to że kilka gier ocenili tak jak tego ludzie oczekiwali to chyba nie nowość światowa. (przykład - Barrow Hill).
Co do tekstów to moim faworytem jest Grim Fandango.

24.02.2007 12:26
37
odpowiedz
zanonimizowany47980
118
Generał

"pawcyk3: e tam, GOL jeszcze taki zły nie jest. Najgorszy jest Gamespot, tym gorzej, że ma ogromną światową publikę. "

Ja nie uważam, że gol jest zły. 2 gry tutaj wygrałem :D

24.02.2007 12:59
👍
38
odpowiedz
zanonimizowany415352
50
Pretorianin

Fantastyczny tekst.
A ja ciągle nie rozumiem, czemu grom odmawia się miana sztuki. Przecież takie filmy sztuką są, wiele osób temu nie zaprzeczy. Co prawda większość "dzieł" to totalne szmiry, ale mimo wszystko analogia do gier jest całkiem wyraźna. Więc czemu filmy (jako ogół, bez rozpatrywania poszczególnych przykładów) są sztuką, a gry co najwyżej są "be"?

24.02.2007 13:41
39
odpowiedz
zanonimizowany399528
13
Chorąży

Triber: chodzi mi o nieadekwatność ocen do recenzji i nierówne ocenianie gier (Te bardziej rozreklamowane, których wydawcy mają dużo kasy, z dziwnych powodów są zawsze bardzo dobrze oceniane nawet jeśli na to nie zasługują. Te same aspekty różnych gier choć zrobione tak samo są bardzo różnie oceniane, nawet przez tych samych recenzentów). Mówię też, że GOL nie jest taki zły, a troche jest z podobnych względów. Mam wrażenie (subiekrywne), że niektóre gry są oceniane przed recenzją bo przyjmuje się, że jeśli gra jest popularna to musi być dobra, a to akurat jest częściej sprawa reklamy niż jakości. Najbardziej podobają mi się recenzje na gry-online.pl z prostego powodu, nie ma tam ocen, a jedynie wypunktowane plusy i minusy. To, jak oceny różnych gier na tym samym serwisie się różnią jest często absurdalne.

24.02.2007 14:29
Triber
40
odpowiedz
Triber
64
Konsul

globbi -- a niby który serwis tego nie robi, zresza oceny masz zawsze 3 - "Nasza , Wasza , Ich" więc zawsze widać czy coś sie nie zgadza, zresztą ocena będzie wysoka to w tekscie spokojnie przeczytasz czemu taka, nie inna i zrozumiesz czy powinieneś odjąć kilka punktów. I nie oceniaj jednego roku ale całą historię serwisu.

24.02.2007 14:33
Deepdelver
😊
41
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

globbi --> jak to na GOLU nie ma ocen?

Z tych, które mi zapadły w pamięć:
Podróż do wnętrza Ziemi - 87%
Arx Fatalis - 49%

24.02.2007 14:37
Triber
42
odpowiedz
Triber
64
Konsul

Arx na GOLU ma 49%??, no to świetny przykład zlania bardzo dobrej gry. Gamespot:8.4/10, co ty na to globbi?

Zresztą jak ktoś lubi przygodówki, czy cRPG to sięgnie do serwisów zajmujących tylko ocenianiem tych gier i nie będzie się przejmował nieadekwatną oceną.

Nie wiem, czy każdy gatunek ma dedykowany sobie serwis?

24.02.2007 14:41
43
odpowiedz
zanonimizowany333163
38
Generał

Aż mnie głowa rozbolała. Przede wszystkim myślałam, że flagowym produktem homo sapiens jest koło a nie hamburger ( ah ta moja ignorancja...). A co do gier- zgodzę się, że niektóre gry mogą reprezentować pewną odmianę sztuki, ale tylko niektóre. Zgodzę się również że niektóre to totalne banały o konstrukcji takiej, jak napisał autor artykułu- ale nie ma się tu nad czym oburzać. A co jest w literaturze?- częś to tzw. literatura piękna, a część?- czasem wiręcz kicze- ale za to wciągające kicze. Czasem mam ochotę odprężyć się przy "niezobowiązującej" lekturze- tak samo czasem mam ochotę zagrać w banalną gierkę.
Mam wrażenie, że autorowi artykułu "umknął" pewien drobiazg. A mianowicie taki, że jakby niektóre gry nie były piękne, jest to przede wszystkim przemysł komercyjny tzn. robią nie to co im "w duszy gra" ale przede wszystkim to, co się sprzedaje. Chyba nikogo nie dziwi, że zamiast nie sprzedających się ambitnych gier, twórcy wolą robić te "banalne", które za to idą jak ciepłe bułeczki.

24.02.2007 14:50
Deepdelver
44
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

Triber --> dlatego przywołałem te dwa tytuły - pierwszy to nudnawa, zupełnie przeciętna przygodówka z kilkoma bardzo uciążliwymi bugami, drugi to znakomity cRPG z kilkoma pomniejszymi mankamentami. Różnica pomiędzy nimi to prawie 40% i taka powinna być tylko w drugą stronę. :)

Zresztą wystarczy porównać Arx Fatalis z takim crapem jak Kult: Heretic Kingdoms, który dostał ocenę o 6 oczek wyższą, a te tytuły dzieli przecież kilka lig.

I tu się kłania jednoosobowe ocenianie gier.

24.02.2007 15:09
45
odpowiedz
ronn
121
Legend

Sprawa, jest prosta. Wystarczy wejść na wątki traktujące o NFS, Gothic, Simsach, czy innych przebojach i poczytac wypowiedzi w nich zawarte.

Albo ktoś popelnia bledy ortograficzne co trzy litery, albo nie wie jak zrobić coś, co można wyczytać w opcjach, bądź wygoglować w 3s. Czy dla takich ludzi są gry typu GF i SS2? Odpowiedz jest oczywista. Kiedys nawet w produkcje, ktore nie byly ówczesnymi hitami jak "Incubation" potrafilem zagrywać sie dniami, zaś w roku 2006 moja uwage przyciagnela JEDNA GRA - "Call of Cthulhu".

24.02.2007 15:18
Psycho_Mantis
😊
46
odpowiedz
Psycho_Mantis
129

ronn ---> Jak rozumiem ja popełniam błędy ortograficzne, chodzę do gimnazjum, zapewne palę i chodzę na dyskoteki na świnie...

A tak na serio, jestem największym krytykiem Simsów i jednocześnie w nie gram. W NFS: Carbon chociaż jako gra samochodowa jest żałosna, ale jako gra sci-fi jest dobra (trafiła na moją listę najlepszych gier w 2006 roku (--> https://www.gry-online.pl/S018.asp?ID=387 ). Do gimnazjum nie chodzę i nigdy nie chodziłem, bo gry ja kończyłem podstawówkę to go jeszcze nie było :)

Moją opinię na temat - jak je nazywam - McGier znajdziesz wyżej :)

Strasznie generalizujesz chociaż przyznam Ci rację, że dla młodych ludzi te proste (niż kiedyś) gry sprawiają problem.

24.02.2007 16:14
47
odpowiedz
zanonimizowany399528
13
Chorąży

Deepdelver: gdzie napisałem, że na GOLu nie ma ocen? EDIT: UUUUPS tam miało być gry-online.pl, sorry pomyłka przez pośpiech w pisaniu, przerwałem wtedy czytanie ksiązki dla napisania posta :P Mój błąd.

Triber: już na samym początku posta napisałem "nieadekwatność ocen do recenzji", właśnie często z recenzji nie wynika ocena jaka jest przyznana, a poza tym tak samo zrobiony ten sam aspekt w różnych grachoceniany jest różnie i to zawsze na korzyść produktów bardziej popularnych, których wydawcy mają więcej kasy. Poza tym nie prównuje się ocen z dwóch różnych serwisów (choć w tym wypadku różnica jest naprawde drastyczna przyznaję) a Gamespot ma masę recenzji z nielogicznym ocenianiem, więc jest nie jest wiarygodny, czego nie zmienią konkretne dobre recenzje bo i tak nie mogę polegać na tym, że trafię akurat na dobrą reckę kiedy chcem się o grze czegoś dowiedzieć.

24.02.2007 16:23
Cainoor
48
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

a no właśnie... czemu nie wymieniono WoW? Przecież to jest największy hamburger obecnej ery gier komputerowych :)

Można dyskutować, czy coś jest hamburgerem, czy nie... jeśli jednak smakuje, tzn że spełnia swoją rolę. Przekładając na język gier - growe hamburgery zapewniają masę znakomitej rozrywki i to jest najważniejsze. Czy nie?

24.02.2007 16:23
49
odpowiedz
zanonimizowany399528
13
Chorąży

Czemu tu jest cenzura? pisałem juz drugi raz g r a m . p l (pisałem bez odstępów) i zamieniło mi na gry-online.pl. Ten serwis jest coraz mniej przyjazny dla użytkowników. Rozumiem jakby mi moderator usunął posta za reklamę konkurencji ale pisałem o innym serwisie w związku z dyskusją ;/

24.02.2007 16:41
Deepdelver
😊
50
odpowiedz
Deepdelver
71
Legend

globbi --> to wiele wyjaśnia. :)
Ta autocenzura jest najdotkliwsza jak się chce podlinkować do oficjalnych patchy. :/
A najkomiczniej to wygląda jak ktoś krytykuje gram.pl.

24.02.2007 17:15
51
odpowiedz
Atreus
141
Senator

Jakiś czas temu zrobiłem sobie listę gier (na PC i PS2), które po prostu muszę mieć. Wśród nich niewiele jest takich, co osiągnęły sukces kasowy. Ale praktycznie wszystkie zdobyły uznanie graczy, dla których grafika nie jest czymś najważniejszym. Niestety, trudno dostępne (p2p mnie nie interesuje) i drogie (nawet allegrowe używki). Dla mnie nic nie pozostaje jak uważne przejrzenie sklepów czy aukcji, czy mi się nie trafi któraś z perełek z mojej listy w przystępnej cenie.

Nic nie poradzimy na to, że w każdej dziedzine (nie tylko gier) mamy hamburgeryzację i jej licznych zwolenników zwanymi, przepraszam za wyrażenie, "ciemną masą" - skłonną zapłacić za nieskomplikowaną kilkugodzinną (albo nieskończoną - Sims czy MMORPG) rozrywkę miłą dla oka. Teraz liczy się zysk i jak coś się nie udaje dobrze sprzedać, to zwykle nie robi się ponownie czegoś podobnego.

Nie wiem, po co ten post. Po prostu chciałem wyrazić swoje przemyślenia czy żale (tu chyba bliżej :)), które nie muszą mieć jakąś wartość :)

24.02.2007 22:33
52
odpowiedz
the_matrix
105
Pretorianin

Ja się chciałem dowiedzieć, co się stało z Okrrrutnymi konkursami. Ostatni był bodajże na początku grudnia. Czekam z tygodnia na tydzień, a nóż będzie jakiś okrrrutny konkurs, coś poszukać, a tu nic. Wieje nudą. Myślę, że inni także skusiliby się na kolejny konkurs, ponieważ też są już zmęczeni czekaniem. Wieżę, że nastąpi taki piękny dzień, w którym Shuck ogłosi kolejny Okrrrutny konkurs. Ciekawe tylko, kiedy on nastąpi? Pozdrawiam wszystkich!!!

24.02.2007 22:45
53
odpowiedz
dododo
82
Pretorianin

&#1079;&#1076;&#1088;&#1072;&#1074;&#1089;&#1090;&#1074;&#1091;&#1081;&#1090;&#1077;

A ja myśle, ze autor ma z 30-40 lat i jak 90% jego populacji wiekowej, nie może ścierpieć, kiedy szybkie gry akcji, podbijaja rynek, a wooooooooolne i inteligeeeeeeeeentne strategie są zapominane. To jest całkiem normalne i nie potrzeba do tego felietonu ;-)

Żyjemy w szybkich czasach, gdzie liczy sie szybki seks, szybka kasa, szybkie kobiety, szybcy mężczyźni, szybka praca, szybki obiad, szybkie życie i szybka śmierć. Żadnych głebszych kontemplacji nad egzystencją, sensem wielu rzeczy, itp. Jak to mówią piękni i odważni chłopcy w szerokich portkach "życie jak na spidzie".

To jest smutne.

Ale taka jest prawda, teraz żeby coś sie dobrze sprzedało, to musi być kiczowate (np. seks w TV, hip-hop, itp.), tania fabuła, wtórna akcja i pomysły, wszystko okraszone oczywiscie MEGA WYPAS grafiką, aby małolaty zmieniały karty graficzne częściej niż ja skarpetki. To są rozrywki dla mas, czyli nie mogą być zbyt skomplikowane, bo masy się rozczarują i będzie mas...akra, zapamietaja sobie firmę która zrobiła im na złość wypuszczając grę, która zmusza do głebszego myślenia, i nic wiecej od niej nie kupią.

&#1076;&#1086; &#1089;&#1074;&#1080;&#1076;&#1072;&#1085;&#1080;&#1103;

24.02.2007 22:54
54
odpowiedz
p53
45
Chorąży

Drogi GOLu!
Skoro zdecydowaliście się na taki "rebeliancki" tekst, to może warto pójść za ciosem i zrobic coś dla podziemia gier "niechcianych"? Może w waszych corocznych nagrodach wprowadzić wreszcie kategorie "osiągnięcie artystyczne", "oryginalny pomysł/wykonanie" czy "najlepsza fabuła" (i NIE nominować tam "Gears of War" tylko np. "Pathologic")? Może pisać więcej o takich grach, a może ufundować symboliczą nagrodę dla developerów którzy nie tworzą hamburgerów i staraja się wprowadzać sztukę do gier? Może nie oceniać Far Cry'a (czy innego Just Cause'a) głównie pod kątem techniki i miodności rozwalania najemików i mutantów tylko pod kątem oryginalości fabuły, użycia sprytu i startegii do prowadzenia rozgrywki czy artyzmu wykonania. Gdyby tego typu elemnenty stanowiły choć o 50% waszych ocen to taki FarCry nie dostałby ponad 95% tylko dajmy ok. 80% i tym samym zrównał się np. z Gothicem 3, który ma może więcej bugów i niedoróbek, ale na pewno jest fabularnie czy artystycznie bardziej dojrzały. Może warto, wzorem krytyki filmowej czy literackiej wprowadzić do recenzji gier nieco "snobizmu" na sztukę, niecodzienność czy dojrzałość. Weźcie to pod rozwagę - jak widać w powyższych postach ludzie czekają, aby jakiś serwis o grach nie był tylko kolejną hamburegrownią. Wy zdajcie się (czasem) podążać w dobrym kierunku, a w Polsce konkurencji właściwie brak...

25.02.2007 01:47
55
odpowiedz
zanonimizowany314496
13
Legionista

Hehe, moze i World of Warcraft nie wymieniono, ale w tle na obrazku sobie siedzi;]

25.02.2007 10:21
56
odpowiedz
Rivui
33
Pretorianin

Widzial ktos film Idiocracy? Po prostu nie mozna nie zauwazyc ze to sie sprawdza.
Wiele ludzi mowi ze oni chca tylko rozrywki temu hamburgery sa dobre. Jezeli ktos ogladal film to w pokazanych czasach bardzo popularny jest program w ktorym jest koles i caly czas spada na jaja lub ktos w je go kopie.Ot caly sens. Wszyscy mieli WSPANIALA rozrywke. Wiec o to wam chodzi?
Oczywiscie jak sie napije to lubie z kumplami pograc w prosta gierke typu bomberman. Ale po ciezkim dniu na uczelni lubie przyjsc do domu i pograc DLA ROZRYWKI w cos ciut ambitniejeszego. Bo najwieksza rozrywke sprawia tzw "sense of achievement" i jak uda sie rozgryzc nastepny etap rozgrywki. Dla mnie to jest najwieksza przyjemnosc.

25.02.2007 11:35
57
odpowiedz
zanonimizowany375924
0
Konsul

Kurcze, jak można mnie tak obgadywać (patrz nick) ^^

25.02.2007 13:55
58
odpowiedz
zanonimizowany12249
164
Legend

ta malo fajnych gier jest, a granie w jakas gre bo ma zajebista grafike to jakies nienormalne jest :P grafika jest waznym elementem gry, ale nie najwazniejszym :P

26.02.2007 01:38
59
odpowiedz
deadhead
41
Chorąży

Mam nadzieje że gry przestaną się różnić tylko grafika i tytułem… :P coraz więcej pojawia się shit’ow… wydawcy / same team’y śpieszą się z wydaniem gry i wychodzą takie gnioty jak Gothic 3… jak można wydać coś takiego ? nie mówię atm o grywalności tylko o tym że wymagania gry są bardzo nie adekwatne do sytuacji rynkowej tj. posiadanego przez ludzi sprzętu, nie tylko w Polsce… nie mówię żeby ograniczać sie przy produkcji, ale przerost formy nad treścią nie jest wskazany…do tego ilość patch’y LOL …powinni najpierw wszystko dopracować ale kasa bierze górę … ciekawe co zrobili by producenci / wydawcy gdyby wszystkie gry ukazujące się w jednym roku miały ten sam engine… dla mnie AOE 2 od 3 się różni nieznacznie… inne czasu i tyle.. oczywiście lepsza grafa trochę AI poprawione… ale bez truby multi nie da się spędzić z tą grą przyjemnie czasu…
Czy kiedyś doczekam czasów kiedy AI w grze mnie zaskoczy ( pozytywnie ofc ).. sztywne programy.. brak przypadkowości…niebanalnych rozwiązań…dialogi zwykle mają postać tak / nie yes / not
Tak przyjmuję misje…. - Dostajemy zadanie.. …Nie… spier***** - gra stoi w miejscu… brak rozwiązań pośrednich … prawdziwych, życiowych…albo dialog wygląda j/w albo nie ma wpływu ( znikomy ) na fabułę …

26.02.2007 12:33
Scatterhead
60
odpowiedz
Scatterhead
118
volvo plz

zolo2 -> Artykul sredni koles nie ma o czym pisac wiec wymysla temat..
Fakt, że mówi to ktoś kto woli komercje od artyzmu wszystko wyjaśnia.

"Możliwe, że sytuacja ta ulegnie zmianie, gdy strona techniczna gier osiągnie już taki poziom doskonałości, że okres 10 lat będzie zbyt krótki, by pojawiły się w nim jakiekolwiek rewolucje."

Też to zauważyłem i czekam na to z niecierpliwością. Kiedy np. grafika 3D będzie już na tyle dobra, że nie będzie dużo trzeba w niej ulepszać żeby mieć konkretną jakość produkcji, to wtedy być może producenci skupią się głównie na gameplayu.

dododo -> Ale taka jest prawda, teraz żeby coś sie dobrze sprzedało, to musi być kiczowate Nie jest tak do końca, sprawdź wyniki sprzedaży takich gier jak Uplink czy Defcon (nie maja nawet 3D grafiki, są po prostu fajne)

p53 -> Skoro zdecydowaliście się na taki "rebeliancki" tekst, to może warto pójść za ciosem i zrobic coś dla podziemia gier "niechcianych"...?, ...jak widać w powyższych postach ludzie czekają, aby jakiś serwis o grach nie był tylko kolejną hamburegrownią...

Przypomina mi się w tym miejscu Kompendium Wiedzy wydawane przez Secret Service, gdzie w piękny sposób była pielęgnowana scena polskich graczy, świetne artykuły, świetne opisy, porady itp. Wszystko przyozdobione rysunkami amatorów gier komputerowych. Było co czytać, z czego się pośmiac, czego się dowiedzieć. Przecież takie coś można odnowić, chociażby wprowadzając to tylko w wersji elektronicznej dla próby.

26.02.2007 14:47
👍
61
odpowiedz
zanonimizowany435392
5
Chorąży

Dobre. Niech się "Polityka" schowa.

26.02.2007 14:50
Pshemeck
62
odpowiedz
Pshemeck
58
Semper Invicta

Nie ma co sie dziwic ze ambitne gry zeszly do podziemia.Dobrze ze jeszcze sa,ze nie umiera kreatywne myslenie.
Teraz firmy produkujace gry tworza rodzine z producentami kart,procesorow....to najwieksze zlo :)
Za kilka chwil wszyscy zapomna o dx9, ktore w wiekszosci nie jest jeszcze wyeksploatowane.Teraz trzeba nowy silnik,wiecej klatek,lepszy shader....zenujace ale tak juz jest i tak bedzie chyba na wieki.

26.02.2007 16:08
Indoctrine
63
odpowiedz
Indoctrine
90
Her Miserable Servant

Ten proces jest nieuchronny i nie ma co się dziwić, że z biegiem czasu będzie coraz gorzej.

Małym firmom, które chciałyby tworzyć coś ambitniejszego, nie za bardzo się udaje, bo jednak technologia idzie do przodu i naprawdę takie rzeczy jak przedpotopowa grafika czy nędzna oprawa muzyczna (przy super fabule i treści oczywiście) trochę odrzucają. A do dobrej grafiki potrzeba kasy, szczególnie 3D. Samo 3D studio to trochę za mało. Developing JEST drogi.

Duże firmy za to, nie mają po co robić tytułów ambitnych dla niewielkiej liczby graczy, bo zamiast tego bardziej opłaca się zrobić grę prostszą, na utartym schemacie, którą i tak kupi masa ludzi.
Weźmy takie Electronic Arts. Wydają strasznie wtórne rzeczy, ale jak one się sprzedają! Jak piłka nożna to FIFA (wiem, fani PESa zaraz naskoczą, ale ile się sprzedało PES a ile FIFY?), jak ściganka to kolejny NFS, nawet RTSy w postaci Władcy Pierścieni robią furorę (jak dla mnie obie części to właśnie piękny hamburger, grywalne, ale bez emocji, zaskoczeń..).
Zresztą, jak właśnie tu się już pojawiła taka kwestia, nawet w fabule nie wolno za mocno przekombinować. Jeśli będzie za trudna w odbiorze, za dojrzała, a do tego zakończenie będzie niesztampowe i niepodobne do hollywoodzkich, to klient się wkurzyć może i nie kupić 2 części.
Bo klient chce się bawić a nie mieć moralnych zgryzot :)
Nie zależy mu na dylematach moralnych jakie ma jego postać, woli rozwiązać problemy stalą albo ogniem, bo tak jest zabawniej. Inne metody są dla ludzi mających masę wolnego czasu i traktujących gry nie jako rozrywkę, ale jako coś ważniejszego.

Wydaje mi się, że w ciągu kilku lat całkowicie znikną pozycje trochę ambitniejsze, a zostaną jedynie grywalne hamburgery, które po pół roku zostawiają jedynie wspomnienie fajnej gry, ale nic więcej....

26.02.2007 20:09
64
odpowiedz
p53
45
Chorąży

Scatterhead ---> Niestety wraz z hamburgeryzacją gier nastąpiła takaż przemiana serwisów i pism o grach. Na papierze ostał się jeno hamburgerowy CDA a w internecie... też szkoda gadać. Jedynie GOL i gram są jeszcze dla mnie do wytrzymania dlatego zaglądam (w ostanich tygodniach padła zdaje się np. Strefa Gier, wcześniej np. GamesPub czy SSNG). Zna ktoś jeszcze jakoweś ostoje? Oczywiście to nie znaczy że nie można (a nawet trzeba) czegoś nowego stworzyć. Choć pewnie łatwiej byłoby gdyby były gry, o których będzie tam można pisać ;)

Indoctrine ---> Ja jeszcze nie jestem aż takim fatalistą. Wierzę, że wolny rynek nie zniesie próżni. Jeśli będą setki gier-hamburgerów na bardziej ambitnej produkcji będzie można nagle sporo zrobić (ludzie nawet z nudów i braku czegoś "innego" nagle to kupią). Podobnie jak z produkcją filmów w Holywood - tam co jakiś czas (wśród gąszczu miernot) zdarzają się produkcje ciekawe i zaskakujące. Dlaczego? Bo na tym też się da zarobić. Bo krytycy na świecie lubia dobrze takie kawałki oceniać, panuje dobra "koniunktura" dla kina ambitnego. Pójście na takiego Almodovara jest modne, więc dlaczego nawet w Stanach nie zrobić podobnego? Może przyjedzie też moda na ambitne gry (i ich ambitniejszych recenzentów)? Na pewno ułatwi to przychamowanie wyścigu technologicznego i dłuższa żywotność tytułów, o których pisano powyżej. Dlatego wydaje mi się, że ciekawe produkcje powstaną właśnie jako reakcja na wszechobecną chałę, tak jak dobre resturacje powstają gdyż nie wszyscy chcą jeść tyko hamburgery...
Czas pokaże ;)

Wiadomość Myśli nieprzemyślane - Hamburgeryzacja gier