Batman Begins - recenzja filmu
Interesujące, mimo, że nie byłem jeszcze na filmie.
Znam poprzednie części o Batmanie; podzielam jak większość na świecie opinie o lepszej częsci 1 & 2, a pozostałe kiszka (przez efekty specjalne i fajerwerki kolorów, itd.) i to, że Batman Begins to powrót do prawdziwych korzeni Mrocznego Rycerza...
p.s. Mi odpowiada Batmobil z 1 & 2 części :P
Bardzo dobra recenzja. Wreszcie ktos zauwazyl, ze filmow Burtona nie wolno laczyc z filmem Nolana:)
Batman jest dobry, gdy jest mistycznym rycerzem, Batmanem z komiksu, a nie gdy jest n-tym powieleniem amerykanskiego filmu o policjantach i zlodziejach. Naprawde, powtarzam to juz po raz n-ty, ten film przynudzał. Nie byl filmem dla milosnikow Batmana, predzej spodobalby sie milosnikom filmów z Michaelem Dudikoffem. Ot sensacja, poscigi, cos w tle wybucha. Atmosfery za to nie ma za gorsz. Ot chocby zupelnie eklektyczna wizja Gotham - co to mialo byc ? Poloczenie XIX industrialnych krajobrazow z futrystycznym szklanym miastem? Zupelnie to do mnie nie trafia.
Nolan zabral Batmanowi wszytsko, co ten mial wartosciowego, zrobil z niego przecietniaka. I o to ten film oskarzam - o to, ze jest typowy i nudny. Samo zalozenie zrobienia z Mrocznego Rycerza typowej sensacji dla gospodyn domowych jest nietrafione, ale bylem ciekaw jak zrealizuje je rezyser jakby nie bylo dobrego Memento. Niestety, rozlozyl przedsiewziecie az milo. Ogladaliscie inny film Nolana - Bezsennosc? No to mniej wiecje ten sam poziom - nic ciekawego.
powiem jedno. co za debil pisal ta recenzje ??
OSOBY KTORE NIE WIDZIALY FILMU!!!!! niech nie czytaja jej, jest wyrazny spoiler psujacy cala rozrywke :/
widze ze talent pisania recenzji bez spoilerowania niestety jest na wyginięciu
Soldamn - o prawdziwej tozsamosci Raz Al Ghula ? :) Czy o zakonczeniu watku milosnego? Spojlerow w recenezji jest kilka, ale to akurat zaden minus, bo film jest tak nudny, ze zamiast zaskakiwac - powoduje ziewanie, nawet jak sie dowiemy ze raz Al ... ;) Sam recenzja jest w porzadku, ale jak mowie - sam film jest moim zdaniem slabizną.
Szkoda, ze w tym gniocie marnuje sie szereg dobrych aktorow jak Bale, Neeson i Oldman.
mi sie film podobal, jedyne co mnie denerwowalo to chaotyczne walki :)
Soldamn ---> Nie przypominam sobie abyś znał moje IQ, więc nie rość sobie prawa do określania mnie debilem. Rozumiem, że film oglądałeś, bo bez znajomości fabuły wątpię, abyś jakkolwiek powiązał ten nieszczęśny spojler z tym co zobaczysz na ekranie wybierając się do kina.
leszo ja wlasnie przez takie dobre opinie, ktorych byla masa poszedlem natychmiast do kina. Sam stracilem 16 zeta i 2 godziny czasu, wiec innym staram sie odradzac. No i zrazilem sie juz do filmow z dobrymi recenzjami. Jeden tylko Jacek Szczerba ostrzegal ze film jest slaby, wiec wiem juz czyimi recenzjami mam sie kierowac przy wyborze.
W kazdym raziew zaskakuje mnie, jak taki przecietniak mogl miec tyle pozytywnych recenzji? Reklama, marka rezysera Memento?
Za to na pocieszenie zawiedzionych milosnikom komiksu z czystym sumienim moge polecic Sin City, tu sie raczej nie zawioda. Doskonaly wizualnie, i jakby nie bylo ciekawszy niz Batman.
O wlasnie, jeszcze mi sie przypomnialo ze mimo efektow ( ktory film ich dzis nie ma ) Batman jest bardzo brzydki i nie robi w ogole wrazenia wiizualnego. Szary i bury jakis taki. Ale nie mroczny... szary.
dla mnie Nolan to żadna reklama, "Memento" było poj!@#ne ! :D
po prostu ciekawość nowego Batmana, mojej ulubionej postaci komiksowej obok Punishera.
Z tej strony totalnie odmóźdżony fan płytkich filmów przeznaczonych dla afroaamerykanina półanalfabety.
Skoro na ten film chodzą ludzie - to znaczy, że musi być dobry !!!!!
A tak na poważnie
Film mi się podobał. Mimo faktu, iż musiałem zapłacić nie tylko za siebie. Owszem, są sceny, które mi do filmu nie pasują. Owszem jestem już starym człowiekiem, sporo filmów się naoglądałem i nie łatwo mnie zaskoczyć.
Sam staram się ponieść historii - nie oczekiwać za dużo - spróbować uwierzyć i zawiesić niewiarę... I udało mi się :) - z kilkoma zgrzytami, które wynikają z mojego wieku..
Sam ostatnio dostałem po łapkach - kiedy się okazało iż SW:RotS widziałem najpierw w dubbingu o 0.01 - totalna kaszana - co to %#$#$$@ jest za szmira i ostatnio z napisami - to najlepsza część nowej trylogii.
Tak więc moje remedium na problem to:
1. Udany seks przed, po lub w trakcie
2. Pozytywne nastawienie
3. Alkohol - jak kręci :P
4. Słodycze
5. Naczos
i jak zupełnie nie ma już nic..
6. Pozytywne nastawienie i nieszukanie dziury w całym.
Mistrz Giętej Riposty -> Gusta i jeszcze raz gusta, to że dla ciebie jest przeciętniak, dla mnie może być świetnym filmem. Najlepiej więc wybierać się po prostu do kina, bo opieranie się na czyjejś opinii jest zgubne. Np. wszyscy krytykują Matrix 2&3, a mi się podobały :). Ale dość off-topica. Film jest mnie się bardzo podobał. Te częściowe wyrwanie z bajkowości w 100% mi odpowiada i mam nadzieje, że kolejne filmy z serii będą przynajmnije na tym samym poziomie.
nie rozumiem tylko dlaczego, skoro autor obiecal sobie nie wydac ani zlotowki na batmana po Batman Forever, byl najwyrazniej na dwoch kolejnych filmach a ten ostatni polecial nawet 5cio krotnie???? totalny brak konsekwencji. co sie tyczy nawalanek , ja osobiscie wole takie rozwiazanie, wpadl ciach ciach i bedgajsy leza. wiele wody uplynie zanim ktos wymysli lepszy sposob na bijatyki niz mialo to miejsce w matrixie. to co mi sie nie podobalo to krzysiek bale wyglada troche debilnie w masce, jakos mu nie pasuje. nie moglem sie pozbyc wrazenia ze batman mial operowana zajacza warge a skoro byla mowa o wszystkich traumach tu tu jest ewidentnie jakas luka. K holmes porazka, zgadzam sie, Liam IMO OK. no i troche autor wysypal tresc filmu ale co tam, kto mial widziec to juz byl.
Podobnie jak autor recenzji po obejżeniu Batman Forever powiedziałem sobie: "Batman never again !", no ale potem w następnym filmie była Arnold więc nie mogłem nie pójść i powiem że gdyby nie Arnold (no i może jeszcze Uma) to ten film kompletnie nie nadawałby się do oglądania ale powtórzyłem sobie jeszcze raz - KONIEC - w życiu na film o batmanie nie idę.
Dwa pierwsze (Tima Bartona) to inna bajka - na pierwszym omało nie zasnąłem z nudów, owszem - doceniam klimat charakterystyczny dla filmów tego reżysera ale pierwszy Batman mi się poprostu nie podobał. Za to drugi Batman Returns to majstersztyk-perełka, ale głównie dzięki Michelle Pfaiffer i Dannemu DeVito, nie wiem czy bez nich byłby wiele lepszy od pierwszego.
Jednak przeczytałem gdzieś że nowy Batman to ma być zupełnie inne podejście - inaczej niż Schumacher ale też inaczej niż Burton. Zaciekawiło mnie to i w końcu obejżałem. Jak dla mnie - rewelacja. Jak wyjdzie na DVD to kupuję.
@Yos_sarin
autor napisał, że napewt po 5-ciokrtnym obejrzeniu nie wiedzialby kto z kim sie tlucze podczas walk
umiejetnosc czytania ze zrozumieniem sie klania
IMHO film byl poczatkowo nudnawy, ale bylem zadowolony po jego obejrzeniu
"Holmes wypada bardzo blado, zwłaszcza w scenach pretendujących do miana wątku miłosnego. Dialogi pomiędzy nią a Balem są tak drętwe, że nie dziwię się, iż cały romans skończył się tylko na pocałunku.
<--- :D
Ogólnie recenzja bardzo mi się podoba. Jakbym czytał własne myśli i spostrzeżenia:)
Fakt faktem że warto wybrać się do kina, choćby dlatego że nie widzialem jeszcze tak realistycznego przedstawienia postaci przecież od góry do dołu zmyślonej i NIErealnej:) Nie ma że jest sobie pewien człowiek przebierający się w nietoperza i broniący sprawiedliwosci tak bez powodu. Wszystko jest wyjasnione, jak i gdzie czego się nauczył, skąd wział wszystkie "gadżety" i przede wszystkim poco ta cala maskarada:) Jak słusznie autor zauważył, postać batmana w tym filmie nie wywoluje już uśmiechu na twarzy spowodowanego jego wyglądem, teraz wzbudza już raczej respekt:)
Nie będę tu pisał kolejnej recenzji, zapraszam do kina!:)
Recenzja bardzo dobra, bardzo podobna do mojego odczucia. Szkoda tylko że w 2 części i tak prawdopodbnie bedzie Rachel czy jak jej tam. Wolałbym Seline Kyle to jest miłośc Batmana.
U.V---> ty czytasz komiksy??
Czy ja ci zabraniam?? tylko sie troche zdziwiłem:P
Dobra a teraz czekam na recke F4 chociaż i tak wiem że film jest taki sobie
Zacząłem parenaście lat temu, to teraz się to za mną ciągnie - czytam, czytam, ale teraz to już rzadko.
Podobnie jak u mnie, tylko że ja pare lat temu przestałem a teraz zaczołem od nowa kolekcjonować:)
Szkoda tylko że u nas mało wychodzi
Panowie, smiechu wart ten realizm. :) Jak uwazacie ze nie, przebierzcie sie w taki stroj i sprobujcie zrobic to co Bale w filmie. Podciagajcie sie na linkach wystrzliwanych z pistoletu w tempie zawodowego malpiszona, dajcie sie podpalic, skoczcie z 10 metrow na ziemie, i przede wszystkim pokonajcie wrecz 10 zbirow w krepujacej ruchy zbroi z tworzyw sztucznych. To ja juz bym wolal zeby bylo od poczatku fantastycznie, kulooodpornie, a Batman moglby latac... a co tam. ;)
Superbohater realistyczny? Niedorzeczne.
realizm w sensie bardzo blisko prawdziwego REALIZMU, nie widzialem jeszcze żeby ekranizacja jakiegokolwiek komisku tak wiarygodnie wyjaśniła wszelkie "sztuczki". Ja nie mowie że to prawdziwy realizm, bo gdyby tak bylo naprawdę to już pewnie paru batmanów byśmy mieli w normalnym świecie;D;D
Spodobało mi się to że w filmie starają się uświadomić widzowi że batman to nie żaden "bóg".
UV Impaler --> popraw mnie jesli sie myle, ale z tego co pamietam z komiksow, rodzicow B. Wayne'a zabilo 2 zlodziejaszkow, z ktorych jeden okazal sie byc pozniej Jokerem. W filmie mamy jendego kolesia, ktory ginie. A na koncu Batman dostaje kartę jOKER. Zza światów, czy jak? Tak mi sie wydaje ze to niedopatrzenie. Szkoda ze dosyc spore.
Nie mam dojścia do "Who is Who in DC Universe", więc wiedza nie będzie poparta dowodami, ale z tego co ja wiem Joker nie ma nic wspólnego ze śmiercią rodziców Wayne'a, a zabił ich właśnie drobny złodziejaszek, po tym jak wracali z przedstawienia "The Mask of Zorro".
Tak, w oryginalnej linii komiksowej to chyba nie był Jack Napier - to juz chyba wymyslil Burton w B1. Ale nie byl nim tez ten tu z tego filmu... ogolnie mam nadzieje, ze kazdy nie bedzie tak sobie pisal od nowa historii Batmana jak to zrobil Nolan.
Jak na razie to Nolan jest wierniejszy oryginałowi niż Burton. A tak w ogóle nikt dotąd nie wziął pod uwagę faktu, że po śmierci ojca Wayne'a, oprócz Alfreda opiekował się nim także wujek.
Byłem na filmie 2 dni temu i wyszedłem z kina ze zdzwiwieniem w oczach. Bylem zdumiony, ze jeszcze ktos potrafi robic dobre filmy.
Produkcja nie jest tylko napakowana efektami superprodukcja ale takze dobrym filmem z elementami humoru, milosci itp.
Zdziwil mnie tylko widok małych dzieci z matkami na filmi, ktore myslały ze zabieraja pocieche na "bajke z komiksow marvela". Pech sprawił, ze siedziałem obok takiej osoby. Mamusia caly film obejmowała gowniarza i co 2 scene szeptala do ucha : "zatkaj uszy" zaslaniajac mu oczy! PARANOJA!
U.V. Impaler -> masz racje, Nolan jest bardzo bliski oryginalowi. milo sie wraca pamiecia 15 lat wstecz, gdy ogladajac film przypominaja sie detale z komiksow, zwlaszcza z jednego: Miecz Azraela (jak ktos dysponuje skanami to prosze o kontakt :))
teraz czekam na dobra adaptacje Weapon X i Green Lanterna - moga byc w rezyserii Nolana.
calkiem smiesznie wyszedlby zapewne Batman vs Superman (to chyba nie jest ten tytul; w tym swiecie Superman "urodzil sie" za nasza wschodnia granica i ma czerwony kubraczek, a Bruce na uszach nosi skorzana czape z futerkiem - mega!), ale na to nie ma co liczyc ;)
