Nadciąga internetowa policja?
Jeszcze nie żyjemy w USA ale piractwo jest było i będzie. Kiedyś nie było sieci p2p a piractwo było dużo większe niż teraz. Sukcesywne obniżki cen powodują to że ten proceder maleje. Można rzucać wiele oskarżeń że kupując pirata jesteś złodziejem, wydawcy to krwiopijcy myślący o kasie itd itp. Ale wszystkie akcje i ustawy skierowane przeciwko p2p czy kopiowaniu, czyli WOLNOŚCI internetu sa do kitu. Przecież każdy wie że te programy nie zostały stworzone do propagowania piractwa.....
Pewnie, masz stuprocentową rację. Debiutujący niedługo eXeem, który został stworzony przy udziale panów z popularnego serwisu Suprnova wcale nie będzie propagował piractwa. Zamiast tego wszyscy jego użytkownicy będą wymieniać się stworzonymi przez siebie obrazkami w Paincie.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-20 15:49:11]
Może to i dobrze przynajmiej wtedy ceny gier trochę pospadaja w dół
-->> U.V. Impaler
Co do zasady się zgadzam, ale jeżeli chodzi o BT to nie byłbym taki stanowczy. Nie wiem czy zauważyłeś, ale BT rozpowszechnił się ostatnio jako sposób dystrybucji plików także legalnych - trackerami rozpowszechnia na przykład dema serwis Eurogamer.
W ten sposób serwery się odciążają, a zainteresowani określonym "towarem" - niekoniecznie nielegalnym - korzystają z trackerów dostępnych na publicznych stronach.
Nie twierdzę, że sieci P2P służą do wymiany TYLKO nielegalnego oprogramowania, ale to właśnie ono jest w ogromnej przewadze. Bywa.
Ale to trochę jak z czystymi kasetami audio. Nikt nie protestuje przeciwko opodatkowaniu czystych nośników, bo 90% służy piractwu. Niestety, taką juz mamy naturę wredną.
Droga Redakcjo serwisu Gry-Online, bardzo bym prosił o powiadomienie na łamach tego serwisu jak ta ustawa wejdzie w życie w USA, a potem w Polsce. Chciałbym wiedzieć kiedy mam przestać kraśc.
Kolejne bzdety.
truskolodz --> Kiedyś nie było sieci p2p a piractwo było dużo większe niż teraz
Totalna bzdura, której nikt normalny by nie wymyślił. Właśnie jest dokładnie odwrotnie i teraz jest dużo większe, do czego przyczynił się przede wszystkim internet. Owszem, zniknęły bazarowe płyty z Chin, ale tylko dlatego, że każdy wszystko co potrzebuje, może sobie ściągnąć w domowym zaciszu.
taaa... za to co ściągnąłem powinienem dostać 3000 lat wieźienia nie mówiąc o grzywnie. No ale na szczęście nie mieszkam w stanach. BitComet rulez
Neo_zion -> młody jestes, malo widziales. Gdybys ujrzal obecnie najzwyklejszy sklep z kasetami i plytami (te drugie akurat bywaly raczej legalne) sprzed np. dwunastu lat to nie uwierzylbys, ze to istnieje naprawde. Bazary to inna bajka, tam do dzisiaj panuje totalna rozpusta. Faktem jest, ze dzisiaj piracenie odbywa sie na wieksza skale, ale tylko dlatego, ze mamy niespotykany dotad zalew multimediow i tyle.
wolkov --> Sądzę, że to jednak Ty mało widziałeś, bo kasety i płyty to pojawiły się dopiero po latach. Owszem widziałem piraty rozpowszechniane nawet na dyskach 5.25 (potem 3.5), wtedy to było legalne. Parę lat temu cały świat zalewały płyty z chińskich tłoczarni, ale to wszystko to pikuś, w porównaniu z tym co się teraz dzieje. Wystarczy spojrzeć na pierwszą lepszą stronę z linkami do gier czy filmów. Ilość ściągnieć idzie w dziesiątki tysięcy i to tylko na polskich. Gdy jakaś gra pojawi się w sieci, zaraz ciągnie ją minimum 100tys osób. Teraz nie trzeba iść na bazar do handlarza, czekać aż przyniesie plytę i bać się policji, tylko odpalić dowolny program P2P i na dzień dobry ma się kilkanaście tysięcy filmów, kilka tysięcy gier i kilkaset tysięcy utworów, na dodatek wszystko za darmo. Piractwo dawniej i dziś nie ma porównania. Dziś jest kilkadziesiąt razy większe.
Neo-zion - pare lat temu nie miales zielonego pojecia ile osob dany tytul kupilo na tych bazarach, gueldach, sklepikach itp. Teraz majac wglad do sieci i widzac liczby stwierdzasz ze wiecej osob piraci???
Wzrost piractwa spowodowany zostal przede wszystkim upowszechnieniem komputerów i samego internetu. Nie ma co porównywac kiedy bylo wieksze piractwo, bo te kilka lat temu gry czy programy nie wychodzily w takiej ilosci jak teraz.
Porównując ówczesne warunki do ilości piratowanego softu mozna odnieść wrażenie że wówczas duzo wiekszy był odestek piractwa niz teraz. Dla przykłądu - Polska - kiedys piraty legalne, orginalengo softu prawie nie bylo wiec wszyscy piracili na morgi. Teraz - polscy dystrybutorzy pokazali, ze na polskim rynku tez da sie zarobic. Ludzie kupują oryginaly i to w calkiem niezlych ilosciach.
Dessloch ---> Sama pornografia jest legalna no ale okradanie jej producentów już nie.
Ludzka pomyslowosc niezna granic potrafia sie przyczepic do wszystkiego... jak nie do p2p to ze za muzyke sluchana sobie w miejscu publicznym trzeba placic. Jezeli kupuje towar za 70 zloty i nie mam prawa zrobic z nim tego co mi sie podoba, np. pozyczyc, albo przegrac kumplowi itp. to za co ja place te 70 zloty??? tylko za to zeby moc sobie posluchac muzyki we wlasnym pokoju? wedlug tego co sie pisze to odtwarzanie muzyki na kazdym wiekszym spotkaniu rodzinnym jest juz kradzieza praw autorskich. Poza tym skoro zciaganie plikow z muzyka jest nielegalne to dlaczego kazdy posiadacz interneru ma swobodny dostep do sciagniecia muzyki czy filmu? no i dlaczego sprzedawane sa sprzety do palenia kompaktow i czyste plytki CD??? ja mam po prostu wrazenie, ze wytwornie fonograficzne naciagaja troche swoje prawa i licza na zrozumienie i litosc klientow, gdyby to bylo w 100 procentach nielegalne to programow do kopiowania plikow z muzyka nie byloby w internecie...ja widze ogromna roznice pomiedzy kupowaniem pirackich plyt a kopiowaniem z nosnika pozyczonego od kolegi, ktory za ten nosnik zaplacil juz gruba kase i nie ma nic przeciwko temu, zeby sie z kims nim podzielic. Poza tym muzyke mozna sobie sciagnac tylko po to zeby jej kilka razy posluchac, nie trzeba wszystkiego od razu palic na plyty...w ten sam sposob moge sobie posluchac muzyki w sklepach. temat jest bardzo dyskusyjny ale widze ze argumenty o prawach autorskich sa mocno przesadzone i ja bym sie powstrzymal od nazywania osob ktore sciagaja muzyke z internetu zlodziejami, powiedzmy ze jest to szara strefa na ktorej nikt nie zarabia i nikt nie zyska... no moze raczej zyskaja zespoly malo znane ktore w jakis sposob chca sie wybic... Tak czy owak sa gorsze przestepstwa... a policja nic z tym nie robi... Wzielaby sie chocby za tych co niszcza mienia publiczne, przystranki, lawki.. etc
Niestety z piractwem sie nie wygra (jeszcze przez dluuuugie lata), szczegolnie w tak biednym kraju jak Polska.
dolomith --> Dawno wiekszych glupot nie czytalem. Poprawiles mi troche humor o poranku.
dolomith--> Tak! To spisek! To ONI!
dolomith ---> nie no, rewelacja :-)
Kali zjeść krowa co być krowa Makumby, ale Kali nie być złodziej ! Przcież ta krowa stać na pole z trawa, a trawa nie być Makumby ! Kali nie być złodziej ! Przecież Kali ją zjeść tylko jeden raz !
P.S.
słuchaj, pożycz mi swoją kartę kredytową co ? skorzystam z niej tylko raz ok ? no może jeszce tylko mamie pożyczę, ok ?
Maq --> pare lat temu nie miales zielonego pojecia ile osob dany tytul kupilo na tych bazarach, gueldach, sklepikach itp. Teraz majac wglad do sieci i widzac liczby stwierdzasz ze wiecej osob piraci???
Dawniej było jakieś pojęcie o skali piractwa, a to dzięki płytom, które rekwirowano. Teraz płyt rekwiruje się coraz mniej, co świadczy o zaniku takiej formy piractwa, więc logicznym faktem jest, że dzięki sieci proceder się rozwija na niewyobrażalną skalę.
Wzrost piractwa spowodowany zostal przede wszystkim upowszechnieniem komputerów i samego internetu. Nie ma co porównywac kiedy bylo wieksze piractwo, bo te kilka lat temu gry czy programy nie wychodzily w takiej ilosci jak teraz.
Po części masz rację. Komputery upowszechniły się już 15 lat temu (może nie w Polsce, ale ten kraj to margines). Internet również. A że teraz piratowanie jest łatwiejsze i wygodniejsze, więc teraz zjawisko ma szerszą skalę. Obecnie nie trzeba płyt przewozić przez granice, nie wysyłasz ich pocztą, itp.
Dla przykłądu - Polska - kiedys piraty legalne, orginalengo softu prawie nie bylo wiec wszyscy piracili na morgi. Teraz - polscy dystrybutorzy pokazali, ze na polskim rynku tez da sie zarobic
Nie były legalne, choć nasze prawo wtedy jeszcze nie znało tego pojęcia. Ale zapominasz o najważniejszej sprawie. Ci nasi dystrybutorzy, to są byli giełdowi handlarze, który dorobili się na kradzionym, a teraz udają uczciwych.
Marko74--> bez sensu porównanie z tą kartą kredytową.
Jeśli kupiłem płytę to mogę zrobić z nią co mi się podoba, i MOGĘ pożyczyć jak komuś chcę. Wtedy ja z niej nie korzystam i nie jest to naruszeniem ustawy. Nigdy nie pożyczyłeś od kogoś książki na przykład? Książki w sumie pożyczało się odkąd pamiętam i nikt nie miał nic przeciwko(autorzy, wydawcy). Czym różni się książka od płyty z grą albo muzyką?
Sam proceder z kolei, ściągania z netu jest bardzo dziwnym zjawiskiem prawnie. Jest jakby piractwo, lecz brak jednego ważnego elementu: nikt nie ma z tego jakiś wymiernych korzyści w odróżnieniu od handlarzy na bazarkach..
Najlepsza metoda na "piratów" netowych:
Każda nagrywarka zakupiona, podlega pełnej rejestracji. Każda płyta takoż. W momencie gdy przekroczony zostanie pewien limit miesięczny płyt(powiedzmy 10, ktoś kto nie zgrywa piratów rzadko więcej zużywa), organy kontroli mają wolną rękę w przeszukaniu mieszkania. Jak znajdą cokolwiek nielegalnego, konfizkują cały sprzęt, właściciela do paki. Aha, żeby zniechęcić do kupowania dużej ilości płyt cd-r czy dvd-r można by je obłożyć acyzą wynoszącą powiedzmy 5 złotych od cd i 10 złotych od dvd. Wtedy ten kto kupuje celem archiwizacji ważnych danych kupowałby dalej, ale pirat by miał problemy.
Co o tym sądzicie? :D
Tak jak juz bylo wspomniane wczesniej, wydaje mnie sie ze piractwo "gieldowe" co raz mniejsze ma z tego dochody, a jest to glownie za sprawa tego ze ceny w sklepach spadaja co raz to bardziej. I na chwile obecna wole pojsc do jakiegos typowego Tesco i kupic oryginala DVD za 15-20 PLN (wprawdzie to nie jakas nowosc, aczkolwiek filmy na przyklad z zeszlego roku), niz dawac za okrojonego pirata z roznych dodatkow taka sama cene...
A poza tym porownajmy sobie ceny plyt CD na zachodzie (przykład Niemcy) w stosunku do zarobków. U nas a u nich... Takze nic dziwnego ze piractwo tak wykwitlo.. Wina polityki kraju, kazdy chapie ile sie da!! A przeciez sa oryginalne programy na PC ktore kosztuja ok 1000 PLN. A co za tym idzie, mam sobie taki program kupic na gieldzie za 20 zlotych ?? Czy w sklepie i przez caly miesiac nic nie jesc, nie placic za czynsz, gaz, prad, wode... Tak czy owak poki co niepotrzebowalem takiego programu, phiii... :P
Indoctrine ---> no nie całkiem bez sensu
zauważ że dolomith napisał:
"ja widze ogromna roznice pomiedzy kupowaniem pirackich plyt a kopiowaniem z nosnika pozyczonego od kolegi, ktory za ten nosnik zaplacil juz gruba kase i nie ma nic przeciwko temu, zeby sie z kims nim podzielic"
ja też nie widziałbym nic złego w tym gdyby on tą płyte od kolegi pożyczył, jej posłuchał czy tam pograł i potem koledze oddał albo i nie, ale on wyraźnie pisze że " ... kopiowaniem ..." no widzisz i tu już jest nie całkiem ok; bo jego kolega co prawda zapłacił kasę za tą płytę ale to nie znaczy że kupił całkowite prawo do dysponowania wartością niematerialną na niej zawartą; kupił jedną kopię płyty i prawo do jej użytkowania zgodnie z warunkami zawartymi w licencji
porównując do karty kredytowej: jakbyś się czuł gdybym pożyczając od ciebie karte powiedział " wiesz, tylko sobie na nia popatrzę i sprawdze czy pasuje do bankomatu" po czym zdobył piracko do niej PINa i wypłacił np. 500 PLN Twoich pieniędzy ?? nie uważasz że to nie fair ?
a jeśli chodzi o książkę: owszem, często czytam pożyczone i pożyczam; tylko nie robię z jednego egzemplarza dwóch ( w domyśle nie kopiuję, kseruję, przegrywam czy co tam... ); nawet z książkami jest tak że dopiero kopiowanie całości jest piractwem, a i jeśli cytujesz fragment powinienes podac autora
a proceder pożyczania książek nie spotyka sie z tak żywą reakcją wydawców, autorów itp. bo po prostu skala zjawiska jest o niebo mniejsza; ilu ludzi czyta jeden egzemplarz książki ? 2? góra chyba 3... no nie wiem; a nosniki elektroniczne łatwiej skopiować, dystrybuować itd. tak mi sie wydaje, choć kto wie, jak patrze na ilośc e-booków w necie to wróżą że niedługo i tu się ktoś odezwie
Ok, rozumiem. Tyle, że w świetle tego co można spbie poczytać przed instalacją, to nie wolno Ci także gry pożyczyć :) Nie wolno Ci zrobić kopii, nie wolno wrzucić na dysk w postaci image by wygodniej się grało, nie wolno zmodyfikować pliku głównego by nie wołał o płytkę... No kurde, po prostu nic nie wolno :D
Ale to dlatego, że nie stajesz się właścicielem gry, a jedynie jej kopii do bardzo wąskiego zastosowania. Wiesz, że twórcy spolszczeń do gier obcojęzycznych popełniają poważne przestępstwo, nawet jak robią to tylko na własny użytek? I to jest chore...
Aha, oczywiście proszę się nie łudzić, że jak będzie coraz mniej piratów, to ceny orginałów spadną. Wręcz przeciwnie, wzrosną, bo czemu niby nie? Oczywiście rynek piracki mógłby odżyć, ale na to nie ma szansy, system wypuszczania patchy co 2 tygodnie, bo gra jest skopana, skutecznie eliminuje piractwo.
dolomith ---> no nie zgodzę się z Tobą; czy jesli dojdziesz do wniosku że komputer przestał Cie bawić, i teraz chcesz mieć rower z tych lepszych, za 3 500 PLN, to pójdziesz i go zwiniesz ze sklepu ? czy też kupisz na giełdzie kradziony ? a samochód ? jak bedzie Ci potrzebny to ( przepraszam ) ukradniesz ?
ja wiem że ceny niektórych rzeczy są zabójcze, ale to nie uprawnia do usprawiedliwiania się tym sposobem...
i żeby nie było, wale się w piersi i mówię: mam w domu też piraty. ale nie czaruje nikogo że to wina państwa, pigułek czy cyklistów
pozdrawiam giercomaniaków ;-)
Indoctrine ---> kurdę, Ty wiesz że o tym pożyczaniu to się nie doczytałem, ale jeśli tak jest to ...o rany, dostane chyba ze 3 x 99 lat paki pod rząd ;-)))))))
te wszystkie utrudnienia służą ochronie własności zawartej na płycie, tak to już jest
kurczę, już nikomu nie pożycze tego jedynego oryginała który mam ....
marko74-->
"ilu ludzi czyta jeden egzemplarz książki ? 2? góra chyba 3... no nie wiem;"
To zależy. Ja mam bardzo bogaty księgozbiór i niektóre z książek były w rękach kilkunastu ludzi. No nic tylko wsadzić mnie na dwa lata do paki za to :/
" kurdę, Ty wiesz że o tym pożyczaniu to się nie doczytałem, ale jeśli tak jest to"
Mało kto czyta EULA....
"te wszystkie utrudnienia służą ochronie własności zawartej na płycie, tak to już jest"
Ano owszem. Tylko, że ja tego do końca nie akceptuję. Jeśli chcę sobie pomodyfikowac mój własny egzemplarz gry na własny użytek, to zabranianie mi tego jest pozbawione jakiegokolwiek sensu.
"kurczę, już nikomu nie pożycze tego jedynego oryginała który mam ...."
A czemu nie? Co Ci tak naprawdę za to grozi? Ktoś musiałby Cię złapać na gorącym uczynku. Bo w innym wypadku, to możesz powiedzieć, że to orginał kumpla. Na razie nie wymagane jest trzymanie dowodu zakupu...
Indoctrine--->
"Ano owszem. Tylko, że ja tego do końca nie akceptuję. Jeśli chcę sobie pomodyfikowac mój własny egzemplarz gry na własny użytek, to zabranianie mi tego jest pozbawione jakiegokolwiek sensu."
no tu się po części zgodzę; granice bym postawił taką: jeśli zmodyfikujesz coś sobie w grze jakieś bajerki itp i grasz w nią dalej sam to OK, ale jesli zmodyfikujesz, przerobisz i np. zaczniesz handlować takim towarem to już nie OK
granica jest bardzo niewyraźna i póki co mnie najbardziej zadowala taka że piractwem nie jest to co:
1. robi sie na własny użytek
2. i nie w celu uzyskania korzyści
bo jeśli np. przerobię sobie Power Pointa i posłuży mi on do pracy w firmie do czegośtam, to juz nie jest całkiem OK
ale kicha ta wymiana postow to zenada a ci porabani producenci , wycwanieni złodzieje , zarabiejacy na innych wyudzacze to tak patrza na tych co kupuja orginały i zacieraja łapy jezdza samochodzami za kupe forsy i sie smieja .
Jak w polsce ma nie byc piractwa skoro politycy złodzieje kradna jak mogą .Gdyby próbowali własna praca doprowadzic polske do ładu tak zeby ludzie nie głodowali i nie byli bezrobotni i zeby na kazedego polaka przypadała stawka budrzetu panstwa porównywalna ze stawka w krajach zachodnich to by nie było piractwa
I nich mi nikt nie mowi ze nikt tu z krytykujacych tych co maja piraty lub z nich korzystajacy nie posiada chociarz jednej kopi nielegalnej , nie słyszeliscie takiego cytatu "kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem" -spójrzcie najpierw na siebie .
Dark Elf777 --> Trzeba bylo zawrzec to w jednym zdaniu:
"Wszyscy dookola sa pieprzonymi zlodziejami, to i ja tez taki bede."
Dorosniesz - zrozumiesz (albo i nie).
wysiu ---> Amen.
dolomith --> A poza tym porownajmy sobie ceny plyt CD na zachodzie (przykład Niemcy) w stosunku do zarobków. U nas a u nich... Takze nic dziwnego ze piractwo tak wykwitlo..
A co to ma wspólnego z zarobkami? Polska wcale nie jest w czołówce krajów gdzie kwitnie piractwo. Dużo większe jest w Europie, czy choćby USA (to tam są największe strony torrentowe, tam są serwery DC, czy osła), gdzie zarobki są wyższe niż u nas. To po prostu mentalność ludzi.
Dark Elf777 ---> calkowita racja
marko74 --> ludzka natura jest taka zeby zwykle kogos obwiniac innego tylko nie siebie, taka to juz nasza wada.. ale tak jak powiedzial Dark Elf777:
"Jak w polsce ma nie byc piractwa skoro politycy złodzieje kradna jak mogą .Gdyby próbowali własna praca doprowadzic polske do ładu tak zeby ludzie nie głodowali i nie byli bezrobotni i zeby na kazedego polaka przypadała stawka budrzetu panstwa porównywalna ze stawka w krajach zachodnich to by nie było piractwa "
To myslisz ze ludzie kupowali by piraty tak samo jak w chwili obecnej... niewydaje mi sie...
Wielu przykladach masz racje, niepowiem ze nie... Ale przyklad z karta kredytowa jest na prawde bezsennsu... bo skoro biore sprzet od kumpla to wiadomo ze jest mu znana przyczyna iz zamiezam cos skopiowac sobie... to tak samo jak z karta skoro mu pozyczam to nie po to zeby sobie poogladal tylko po to zeby wybral kase... i o ile mi wiadomo jest wowczas za obopulna zgoda... Zrezta nieczepiajmy sie slowek!! Kazdy ma racje w wiekszym badz mniejszym stopniu, a na swiecie jest jak jest, kazdy stara sie zeby bylo jak najtaniej,ale nikt nie moze znalesc sposobu zeby i nam placili jak najwiecej...
dolomith --> Przeczytales chociarz to, co Neo_zion napisal? Czy czytasz tylko to, co pasuje do teorii?
Neo_zion ---> masz racje ze to glownie zalezy od mentalnosci ludzi. Natomiast patrzac po znajomych z Niemiec, Fracji i Austrii... To kazdy mowi ze woli kupic sobie oryginala, bo po pierwsze: Ich stac na to. Jak cena plyty porownywalna do 3-4 kubkow kawy.
a po drugie: skoro pirat DVD jest zwykle okrojony z dodatkow to tym bardziej niewidza sensu...
dolomith --> W ktorym to panstwie kubek kawy kosztuje 10-15 euro??? Bo nowe gry w Niemczech kosztuja 40-50.
wysiu -> ja nie mowilem o grach tylko o CD audio. bo gry faktycznie tyle kosztuja
dolomith --> To jest nadal minimum 15-20 euro za plyte.
A to, ze akurat Twoi znajomi wola kupic oryginalna plyte, to sie chwali. Ale nie zmienia faktow, o ktorych Neo_zion pisal.
Co do cen, to nie ma co się oszukiwać. Więcej kupi gier za pensję taki Niemiec niż Polak, prawda? Jeszcze jakiś czas temu gry wychodzące na naszym rynku były sporo tańsze, teraz ceny się wyrównują. Jeszcze trochę a każda nowa gra będzie kosztowała w granicach 160 zeta. Ale cóż, to jednak nie artykuł pierwszej potrzeby, więc nie trzeba koniecznie mieć. A, że mogłaby być inna polityka cenowa to inna sprawa..
"Jeszcze jakiś czas temu gry wychodzące na naszym rynku były sporo tańsze, teraz ceny się wyrównują. Jeszcze trochę a każda nowa gra będzie kosztowała w granicach 160 zeta."
Nosz po prostu rece opadaja. Od ilus lat ceny gier w Polsce systematycznie spadaja!
Naprawdę tanieją? To popatrz(ceny pozaokrąglane):
Sims2 - 160 zeta
NFSU2 - 130 zeta
HL2 - 140 zeta
Knights of Honor - 130 zeta
Sid Meier's Pirates - 130 zeta
LOTR:BotME - 145 zeta
Medal of Honor: PA - 130 zeta
To są w większości albo wersje kinowe albo z pełnym tłumaczeniem.
Czemu tak drogo??
Jakiś rok, pótora temu rzadko jaka gra przekraczała stówę. Dziś to normalka.
Oprócz tego mamy co prawda serie po 20 zeta itp, ale jest tego mało, a i niestety rzadko gry tam wydawane starczą na długą rozgrywkę(są niezłe, na przykład Painkiller, ale 15 godzin gry to mało :D).
Nie wiem ile masz lat, ale kiedys praktycznie KAZDA gra kosztowala > 200 pln. Teraz to jest ok 100, a sa i nowe gry wydawane po np 50. Czesto wystarczy troszke poczekac, i taka gre za 130 pln tez mozna dostac za 50. A inflacja tez idzie do przodu.
PS. HL2 kosztuje 130, nie 140. Reszty nie znam, bo mnie nie interesuja.
tak na marginesie to mam pytanie czy wy sie uwazacie za patriotów??
porownacie ceny gier z wydawnict polskich (wydawnictw -nie dystrybutorow) a wydawnictw zagranicznych to poprostu rozboj w biały dzien , nie rozumiecie ze kupowanie gier zagraniczynych to okradanie polskiej gospodarki??czy nie rozumiecie ze wieksza czesc wpływów ze sprzedarzy gier ,filmow ,płyt audio idzie za granice??KUPUJAC PRODUKCJE ZAGRANICZNE DAJECIE ZAROBIC PANOM BIZNESMENOM Z ZAGRANICY (Biznesmen-czytaj złodziej)co innego produkcje polskie osobiscie nigdy nie sciagnałem produkcji polskiej ani nie kupiłem u piratow a pewnie ktos powie ze: " produkcje polskie sa do dupy " no to powiedzcie mi jak maja byc inne skoro pozwalacie i umacniacie pozycje zagranicznych potentatow!!!
wysiu --->a z tym tekstem to sie troche pochamuj "Dorosniesz - zrozumiesz (albo i nie)."bo widze ze chyba dostajesz od rodzicow kase na to co zechcesz i nie rozumiesz pewnych spraw ja wiem ze teraz wsrod młodzierzy jest na topie " mam orginał jestem the best " ale jak zaczniesz zarabiac to zobaczysz jaka jest naprawde wartos pieniadza , jesli sie pomyliłem i juz zarabiasz to chyba nigdy nie pracowałes naprawde ciezko i dla ciebie kasa jest tylko poto zeby przetrwonic na pierdoły zrozum ze przyczyniasz sie w ten sposób do załamania polskiej gospodarki!!!
Dark Elf777 - dlatego mam sie jarać i podniecać i masturbować przy maluch racer? jak sie polacy wezma do roboty i kazda gra bedzie hitem to pomysle...
Piractwa, a zwłaszcza wymiany p2p nie sposób zatrzymać, ani nawet znacznie ograniczyć. No bo ja zatrzymać coś co stanowi 1/3 całości transferu w światowej sieci(bitorrent) ?
Przecież nie zarekwrują 90% komputeró osobistych (myślę że pirackie mp3, filmy, zdjęcia, gry, programy). Jeżeli to wszystko jest na wyciągnięcie ręki, i nie oznacza żadnych konsekwencji.
Ten problem można rozwiązać w jeden sposób, zmieniajać zasady dystrybucji i licencjonowanie mteriałów cyfrowych, bo sprzedaż muzyki przez Apple'a okazałą się świetnym nteresem i zainteresowanie pirackimi mp3 na zachodzie spadło, a dlaczego, bo większości użytkowników - którzy nie są zaawansowani w obsłudze komputera i nie śledzą na bieżąco technoogi i itd. wygodniej jest kupić utwór za 99centów i po problemie.
Zwłaszcza ża kupując pojedyńcze utwory nie są zmuszeni do dostosowywania się do polityki wydawniczej wielkich koncernów, kupują to co chcą, już nie muszą kupić całęj płyty, jeśli jedna piosenka jest dobra to zapłacą te 99.
rozwiązanie tego typu, choć w postaci której nie potrfimy przewidzieć będzie z pewnością wprowadzone w innych dziedzinach - filmu, gier, aplikacji, nie ma innego wyjścia. W więzienia ne majuż miejsc :)
masz rację. p2p nie da się powstrzymać - wg mnie jedyny skuteczny i "ludzki" sposób na piractwo to obniżenie cen software. Gdzieś czytałem (chyba w KŚ), że statystycznemu Polakowi pensja wystaczy na Windows XP Pro i gierke, a statystycznemu Niemcowi na: Windows XP Pro, program Nero, kilka najnowszych gier i coś tam jeszcze. Dopóki takie będą fakty, dopóty u nas będzie jeden z wyższych wskaźników piractwa w Europie.
Dark Elf777 ---> to niby co, mam kupować tylko polskie? Człowieku, porządnych polskich produkcji można naliczyć na palcach jednej ręki.
A oto najmniejszy klient P2P:
# tinyp2p.py 1.0 (documentation at http://freedom-to-tinker.com/tinyp2p.html)
import sys, os, SimpleXMLRPCServer, xmlrpclib, re, hmac # (C) 2004, E.W. Felten
ar,pw,res = (sys.argv,lambda u:hmac.new(sys.argv[1],u).hexdigest(),re.search)
pxy,xs = (xmlrpclib.ServerProxy,SimpleXMLRPCServer.SimpleXMLRPCServer)
def ls(p=""):return filter(lambda n:(p=="")or res(p,n),os.listdir(os.getcwd()))
if ar[2]!="client": # license: http://creativecommons.org/licenses/by-nc-sa/2.0
myU,prs,srv = ("http://"+ar[3]+":"+ar[4], ar[5:],lambda x:x.serve_forever())
def pr(x=[]): return ([(y in prs) or prs.append(y) for y in x] or 1) and prs
def c(n): return ((lambda f: (f.read(), f.close()))(file(n)))[0]
f=lambda p,n,a:(p==pw(myU))and(((n==0)and pr(a))or((n==1)and [ls(a)])or c(a))
def aug(u): return ((u==myU) and pr()) or pr(pxy(u).f(pw(u),0,pr([myU])))
pr() and [aug(s) for s in aug(pr()[0])]
(lambda sv:sv.register_function(f,"f") or srv(sv))(xs((ar[3],int(ar[4]))))
for url in pxy(ar[3]).f(pw(ar[3]),0,[]):
for fn in filter(lambda n:not n in ls(), (pxy(url).f(pw(url),1,ar[4]))[0]):
(lambda fi:fi.write(pxy(url).f(pw(url),2,fn)) or fi.close())(file(fn,"wc"))
i jak tu "zburzyć" sieci p2p?
nie mowie ze macie grac tylko w polskie wcale nie kaze grac w polskie gry ale mowie zebyscie nie plulina tych co ciagna z neta piraty a jak zagraniczne wytwornie zrozumieja ze na polakach nie zarobi to sie przekonacie ze polskie produkcje nie beda odbiegac od innych a nawet beda konkurencja
wysiu--->zabrakło argumentow - pozostało obrazanie??
Dark Elf777 ----> nie sadze, jesliby wszyscy sciagajacy piraty nagle zaczeli kupowac oryginaly, to firmy wyszly by wreszcie na prosta , natomiast porownywanie do zachodnich produkcji... nie, to chyba cos nie tak, tamte korporacje posiadaja ogromniaste pieniadze wydawane na wszelkie projekty, ale z wyczuciem - byleby zarobic, polski techland jak mniemam to niewielkie studio z malym budzetem, a gdyby go porownac do ubisoft montreal?
wysiu --> chlopaki nie wyzywajmy sie!! Bo dyskusja polega na rozmowie a nie na wyzywaniu sie!!
hohner111 --> Masz racje, malo jest polskich dobrych produkcji,!! W polskim swiatku brakuje m.in. takich ludzi jak Tomek Bagiński, ludzi z wyobraznia, a przede wszystkim checiami do zrobienia czegos pozadnego a nie na odczepke. Choc fakt faktem ze na to tez brakuje kasy..., kasy ktora biora osoby najmniej zwiazane z tworzeniem projektu :( Ale co by nie mowic jak sie robi cos pozadnie to to na pewno przyniesie zysk!! Robiac film na masowke a nie na jakosc, to raczej nie ma w tym przyszlosci!! Takze na chwile obecna czesciej siega sie po produkcje zachodnie anizeli na nasze rodzime
chodzilo mi o film animowany... :P
Oj!! Chyba za bardzo odeszlismy od tematu głównego... hehe.. Wracamy ??
dolomith ----> dobrze chociaz, ze jest Chmielarz, Techland i LK Avalon
wysiu--> Mam sporo latek, pamiętam dawne czasy bardzo dobrze. Wpierw te kiedy nie było wcale orginałów, potem gdy zaczęły się pojawiać...
I kosztowały one różnie. Ale nie było nigdy tak, że prawie każda gra kosztowała 1/5 pensji.
" Teraz to jest ok 100, a sa i nowe gry wydawane po np 50."
Tych po 50 jest bardzo, ale to bardzo mało. I są to przeważnie produkcje bardzo przeciętne(choć zdarzają się perełki, X2 na przykła, którego zakupiłem w dniu premiery:) )
"Czesto wystarczy troszke poczekac, i taka gre za 130 pln tez mozna dostac za 50."
Dotyczy to przeważnie gier małych wydawców. Produkty microsoftu czy też LucasArtsu leżakują w cenie ponad 100 zeta 2-3 lata.
graf_0-->
"Piractwa, a zwłaszcza wymiany p2p nie sposób zatrzymać, ani nawet znacznie ograniczyć. No bo ja zatrzymać coś co stanowi 1/3 całości transferu w światowej sieci(bitorrent) ?"
Spokojnie da się ograniczyć, w sposób jaki dalej piszesz. Tylko czy społeczeństwo przełknie takie metody, widząc, że prawdziwych złodziei(mam na myśli takich, przez których ktoś traci a nie tylko mniej zarabia) raczej się nie łapie?
"Ten problem można rozwiązać w jeden sposób, zmieniajać zasady dystrybucji i licencjonowanie mteriałów cyfrowych,"
Owszem, ale i tak obecnie większość kosztów to promocja a nie dystrybucja. Więc się zwyczajnie nie opłaci.
maciek_ssi-->
"i jak tu "zburzyć" sieci p2p?"
A cóż to takiego co podałeś?
Ale nie zapominajcie o bardzo ważnej rzeczy :)
Dane cyfrowe będą coraz lepiej zabezpieczane. Już gry można zabezpieczyć tak, że bez orginała albo ciasteczka nic nie poradzisz(StarForce3). Niedługo przyjdzie czas na filmy i muzykę też tak dobrze zabezpieczoną. Bez rynku zbytu płatnego, nie licz, że znajdziesz dużo grup cą będą za frajer rozbezpieczać :) (dużo z nich ma kasę od wschodnich dystrybutorów pirackich rzeczy).
Dlatego p2p nie rozwiązuje całego problemu, a kwestia zniknięcia nielegalnych kopii to tak naprawdę kwestia jedynie czasu.
Indoctrine -->
"Niedługo przyjdzie czas na filmy i muzykę też tak dobrze zabezpieczoną... (...) a kwestia zniknięcia nielegalnych kopii to tak naprawdę kwestia jedynie czasu... "
Niezapominajcie ze polak POTRAFI!! Jesli bedzie zapotrzebowanie to tez i beda robic wszystko zeby moc obejsc zabezpieczenia!! Zreszta zauwazcie ze firmy produkujace odtwarzacze DVD, powoli bo powoli, ale co raz bardziej udoskonalaja swoj sprzet i wprowadzaja opcje DivX i Xvid... a takze mozliwosc odtwarzania napisow... czyli popyt na "lewe" filmy chyba dalej bedzie, badz jedynie zmieni sie technologia... Ale na to przyjdzie czas i ów czas pokaze :-)
Dark Elf777 -->
"bo widze ze chyba dostajesz od rodzicow kase na to co zechcesz i nie rozumiesz pewnych spraw ja wiem ze teraz wsrod młodzierzy jest na topie " mam orginał jestem the best " ale jak zaczniesz zarabiac to zobaczysz jaka jest naprawde wartos pieniadza , jesli sie pomyliłem i juz zarabiasz to chyba nigdy nie pracowałes naprawde ciezko i dla ciebie kasa jest tylko poto zeby przetrwonic na pierdoły zrozum ze przyczyniasz sie w ten sposób do załamania polskiej gospodarki!!!"
Rozwine mysl, bo wczesniej nie mialem czasu - akurat musialem wyjsc z pracy i jechac do domu. WLASNIE DLATEGO, ze znam wartosc ciezkiej pracy, wole zaplacic tworcy za cos, nad czym sie napracowal i w co zainwestowal, niz to po prostu ukrasc, jak ty. Jak juz to napisalem: dorosniesz - zrozumiesz (albo i nie). Bo niektorym zlodziejska mentalnosc pozostaje na cale zycie, co zreszta sam zauwazyles.
Masz racje, pelno jest dookola zlodzieji. Ale po co te akrobacje, majace usprawiedliwic powiekszanie ich grona? Nie wstydz sie, to sie staje normą.
Indoctrine -->
"I kosztowały one różnie. Ale nie było nigdy tak, że prawie każda gra kosztowała 1/5 pensji. "
I teraz przeciez tez tak nie jest. Kosztuja 1/20.
"Tych po 50 jest bardzo, ale to bardzo mało. I są to przeważnie produkcje bardzo przeciętne(choć zdarzają się perełki, X2 na przykła, którego zakupiłem w dniu premiery:) )"
No, a kto kaze kupowac wszystko, co sie pojawi? Ja kupuje wlasnie perelki, w ktore wiem, ze bede gral dlugo.
"Dotyczy to przeważnie gier małych wydawców. Produkty microsoftu czy też LucasArtsu leżakują w cenie ponad 100 zeta 2-3 lata."
No patrz. A wiesz, jaka ostatnia gre kupilem? Star Wars - Knights of the Old Republic. Data premiery wg Encyklopedii: 18 listopada 2003. Wydawca: LucasArts. Cena 49 pln. Teraz juz mozna ponoc za 35 dostac.
wysiu-->
""I kosztowały one różnie. Ale nie było nigdy tak, że prawie każda gra kosztowała 1/5 pensji. "
I teraz przeciez tez tak nie jest. Kosztuja 1/20."
Idz bo jak Cie palne :D
Ile osób w kraju zarabia ponad 2000 zeta miesiecznie na reke?
Dla mnie realna pensja nie dochodzi nawet do tysiaca, a jak gra kosztuje 150, to 150*5=750. Wiec ok, powineinem zamiast 1/5 dac 1/6, byłoby bardziej realnie. Ale to i tak wyglada kiepsko.
"No, a kto kaze kupowac wszystko, co sie pojawi? Ja kupuje wlasnie perelki, w ktore wiem, ze bede gral dlugo."
Ale ile mozna w nie grac? Srednio do przejscia gry potrzeba 30 godzin. A roznorodnosci czlowiek potrzebuje :)
"No patrz. A wiesz, jaka ostatnia gre kupilem? Star Wars - Knights of the Old Republic. Data premiery wg Encyklopedii: 18 listopada 2003. Wydawca: LucasArts. Cena 49 pln. Teraz juz mozna ponoc za 35 dostac."
Ile czasu Jedi Knight 2 i 3 byly po 150 zeta? 3 jest zreszta nadal, bo nie wyszla nastepna czesc.
Albo taki glupi Dungeon Siege? Po 2 latach trafil na polke za 50 zeta...
Powiem jeszcze inaczej:
Jesli producenci wypuszczaja gry za 150 zeta, to niech beda one dopracowane do perfekcji. Niech nie potrzebuja patchy, bez ktorych nie da sie grac itp...
Ale tak nie jest. Oczywiscie zaraz mozesz powiedziec, co za problem, sciagniesz patcha z neta. Ale nie musze miec neta, moge nie chciec sciagac czegos zeby działało choc powinno dzialac od razu...
750pln miesięcznie? to chyba za sprzątanie ulic mają lepiej. rozumiem, że nie można przeginać w górę, ale bez przesady, w dół też nie. a poza tym... jakbyś faktycznie pracował i zajmował się jeszcze innymi obowiązkami, a nie siedział w domu i w tylko w gry grał, to byś zobaczył ile dni przechodzi się jedną grę. to raz, a dwa - większość gier na rynku oscyluje poniżej 100pln więc cenę też zawyżyłeś.
z drugiej strony... sporo tych gier, jest za kiepskich żeby wydawać na nie pieniądze, a ja osobiście lubię sobie grę sprawdzić, dlatego często używam p2p. jeśli gra mi się podoba i chcę ją mieć - kupuję, proste. o ile tylko nie jest to polska wersja "mówiona", ale to nie jest akurat przedmiotem dyskusji, więc na dzień dzisiejszy można pominąć.
750 złotych na rękę. Czyli około 1000 brutto. Wbrew pozorom to nie jest taka rzadka rzecz. W marketach płacą jeszcze mniej:/ A przy dzisiejszym bezrobociu nie każdy może wybrzydzać.
Dobry argument jest taki by grę wyprubować. I dla wszystkich co zaraz powiedzą, że są dema:
Nie każda gra ma demo, im większy hit tym demko jest rzadziej wypuszczane przed premierą, nie można też zapomnieć, iż nie zawsze odzwierciedla to jak gra wygląda naprawdę(choć to rzadko się zdarza).
Tak czy inaczej, wińmy głównie politykę producentów i wydawców a będzie dobrze:) Jak oni się zmienią, to i część ludzi się zmieni:)
A jak się zapatrujecie na ściąganie muzyki twórców, którzy nie żyją? Takiej np. Edith Piaf to chyba wszystko jedno, czy jej płytę kupię, czy ściągnę...
A jak się zapatrujecie na ściąganie muzyki twórców, którzy nie żyją? Takiej np. Edith Piaf to chyba wszystko jedno, czy jej płytę kupię, czy ściągnę...
ale jej wydawcy, czy wlascicielowi praw autorskich nie...
Indoctrine -----> to najmniejszy klient P2P, osmiesza wszystkich chcacych pozbyc sie sieci podobnego typu - kazdy przy sredniej wiedzy na temat programowania moze sobie sam napisac cos podobnego, to dosc prosty kod, ale piorunujace wrazenie robi jego dlugosc ::: napisal go profesor Edward W. Felten z Uniwersytetu w Princeton, lepiej zobacz tutaj:
Gladius--> To bez znaczenia czy żyje czy nie. Zawsze ktoś jest właścicielem praw autorskich :) A jak wiadomo na niezyjących można zbić niezły mająteczek...
maciek_ssi--> Ale przydatność takiego p2p zrobionego od ręki bez zatroszczenia się o community byłaby raczej niewielka. I jeśli zakazywane będą wszelkie duże sieci jak kazaa, torrenty, edonkey itp to wystarczy. Zanim zrobi się nowa, przez pewien czas będzie luka.. Kwestią czasu jest aż za dużo będzie zachodu ze ściąganiem przez net.. Owszem, część ludzi zostanie przy tym, szczególnie bardziej znający się na informatyce. Ale przeciętni userzy odpadną...
piractwo bylo jest i bedzie a czy mniejsze czy wieksze kogo to obchodzi
prznajmniej nie mnie
jak plytki z oprogramowaniem muza i grami bda tansze to piractwo bedzie mniejsze
a pozatym w polsce politycy i policja sa za glupi i takie cos by nie wyszlo
Wcale nie. Rozumiem płacenie twórcy, bo się namęczył, zaśpiewał, ma talent. I tyle. Ale płacenie wydawcy - koncernowi absolutnie nie. Bo ja ściągam tylko muzykę w mp3 a nie "wartość dodaną" w postaci książeczki, pudełka i nadruku na płycie. Ba, nawet samej płyty nie mam.
Płacę w czystych płytach podatek, który idzie na właścicieli praw autorskich i to powinno wystarczyć.
Wydawca nie oferuje mi żadnego produktu. A nawet nie wspomnę o VAT, który zaoszczędzę.
A z drugiej strony - zyski koncernów są i tak wielkie, nawet z "wszechobecnym" jak rozpaczają, piractwem. A "straty" obliczane na podstawie ilości szacowanych pirackich kopii x cena oryginału w sklepie to czystej wody demagogia i bzdura.
Piractwo jest spowodowane zachłannością koncernów oraz masową produkcją gównianej rozrywki. Ludzie zostali przyzwyczajeni do britnej spirsów itp. śmiecia. Wychodzi tego mnóstwo a większość ludzi chce mieć wszystko - reklama, kreowane mody itd. Ktoś przyzwyczajony do rozrywki na wyższym poziomie nie potrzebuje mieć wszystkiego, co aktualnie wychodzi tylko dokonuje starannego wyboru.
Osoby ściągające britneje spirsy w setkach MB nie są i tak klientami wytwórni.
W całej Waszej dyskusji brakuje jednego ważnego elementu.
Kwestia producent-klient, a inaczej - szeroko rozumiany support.
Kupiłem w listopadzie HalfLife2. Wydałem 140zł. Mam oryginał, super, dałem zarobić chłopakom z Valve i nie jestem złodziejem. Po prostu IDEAŁ. Ale w domu okazuje sie, ze gra nie chodzi. A juz kilkadziesiat minut pozniej okazuje sie ze ta gra u mnie w ogole nie pojdzie (serwer proxy). Niewazne jest to co robilem z serwerem, w kazdym razie sie nie udalo odblokowac.
Ale napisze co innego - napisalem post do Valve, w dziale support proszac i besztajac ich troche ad HF2. List wyslalem 16.XI, odpowiedz dostalem na poczatku stycznia. I to jaka? Napisalem w poscie, ze aby grac w oryginal HF2 musze uzywac skrakowanego pliku exe. Odpisano mi, ze skoro uzywam (!) pirata, dzial support mi nie pomoze. Oczywiscie odpisalem, ze przeinstalowalem pliki, uzywajac modemu analogowego zalozylem konto, ale nadal prosze o pomoc jak skofigurowac program proxy. Oczywiscie, do dzis brak odpoeidzi. Nie moge nawet sprawdzic, ale wcale bym sie nie zdiwil gdyby zablokowali mi komnto (tylko ciekawe z jakiej przyczyny).
I teraz panowie obrońcy - co powiecie na to, ze wydajecie 1/5 czy 1/6 to bez znaczenia pensji - i zostajecie w wiekszosci przypadkow 'waleni w dupe' (przepraszam za kolokwialne wyrazenie). Gdzie regulamin EULA? I co niby mozna zrobic? Pojechac do Stanow i opieprzyc support Valve? Wybaczcie ale placac tyle pieniedzy zadam zeby produkt dzialal, kiedy spelniam wszystkie jego wymagania. A ocz. o proxy dowiedzialem sie dopiero gdy nie moglem zainstaslowac gry, jakos ostrzezenia na pudelku nie widzialem. Ktos tam wysmiewal ICH - ale ONI sa naprawde i maja cie (uczciwego klienta) gdzies.
Szczerze mówiąc to support na nforce jest zdecydowanie lepszy. Zapytasz i masz odpowiedź po paru chwilach.
Jeśli miałem kiedykolwiek jakieś problemy z grą, to tylko z oryginałami. A już oddzielną sprawą jest support do "profesjonalnych polskich". Pomijając fakt, że zlokalizowane nie dorastają do pięt normalnym, to często są problemy z patchami.
Podsumowując, oryginały są drogie po polsku, po ludzku jeszcze droższe, są z nimi same problemy a gra się dokładnie tak samo jak w pirata. I jak tu można się dziwić?
Gladius, zgadzam się z tym co piszesz o zachłanności koncernów :)
Szczególnie, że wielka kasa ładowana w artystę wcale nie przekłada się na jakość produktu(dla co poniektórych, wielkie hity mtv nie są zazwyczaj wydarzeniem artystycznym ale towarem jedynie).
Kruku33, dokładnie. Jesli płaci się takie pieniądze a suport jest jaki jest, to też coś jest nie w porządku. Wystarczy wspomnieć sławną pomoc M$ :D (Polecamy przeinstalować Windows, a jak nie pomoże, sformatować partycję c i zainstalować windows)
"Podsumowując, oryginały są drogie po polsku, po ludzku jeszcze droższe, są z nimi same problemy a gra się dokładnie tak samo jak w pirata. I jak tu można się dziwić?"
Nie, nie można się dziwić :)
Zdarzyło mi się parę razy, że do orginału instalowałem ciasteczka z powodu wygody działania... Ale te czasy mijają bezpowrotnie :P