Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Przedyskutuj Artykuł Władca pierścieni - recenzja filmu

25.02.2002 16:00
1
zanonimizowany14
38
Legend

Czekamy na wasze opinie na temat artykułu Władca pierścieni - recenzja filmu

25.02.2002 16:46
2
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

niestety ze wszystkimi uwagami krytycznymi musze sie zgodzic, a nawet jeszcze dodac troche od siebie...

walki sa robione troche bezsensownie.... nawet jako-tako poczatkujacy nozownik nie mialby zadnego problemu z pokonaniem nazguli, gdy otaczali przerazona druzyne idac "z mieczami przy piersi".... wystarcyloby proste ciecie w nogi. Co prawda masowe sceny bitewne wyszly jednak nie tak zle.

plus.... co do realizmu, to chyba najwieksze wrazenie (niestety niezbyt pozytywne) wywolaly wlasnie owa walka czarodziejow, rozmowa Sarumana z Sauronem oraz scena rady.... ktora raczej byla zrobiona wlasnie na poziomie kina dla 6-7 latkow (a moze i nizszym)...

plakac mi sie tez chcialo, jak patrzylam na sceny z udzialem Galadrieli, bo ta piekna, dobra, delikatna i ciepla istota w filmie zmienila sie w filmie w zimnokrwista wiedzme (ktora oprocz tego przez wiekszosc czasu wygladala na nacpana)

tak ze....... roznice pomiedzy wiedzminem, ktorego znamy i kochamy, a wladca tworza tylko i wylacznie charakteryzacja i scenografia.....

25.02.2002 17:06
3
odpowiedz
Czacha
60
inquisitor incognito

.. a moze by tak sie przyczepic do recenzenta???

"[...] wielowymiarowe bogactwo trylogii Tolkiena [...]"

Trylogii? Chyba autor tej recenzji nie jest do konca obeznany z "Wladca pierscieni", bo trylogią ta ksiazka nigdy nie byla! Dlaczego 90% osob, ktore zetknely sie z tym dzielem, uwaza ze jest to trylgoai? Bo wydawnictwa przedstawiaja ja w postaci 3 tomów? No ale przeciez to jeszcze o niczym nie swiadczy.. Wladca Pierscieni to jedna opowiec, na ktora sklada sie 6 ksiag.. a nie jakies tam 3 tomy, ktore co gorsza zostaly okrzykniete trylogia.. eh..

Rada dla autora artykulu - na przyszlosc, radze zapoznac sie dokladnie z zagadnieniem, a dopiero potem zabierac glos w tej sprawie :P

25.02.2002 17:12
4
odpowiedz
zanonimizowany413
129
Legend

hmm.. jeden pies ;) jak zwal, tak zwal - nie wazne czy trylogia (3 tomy), czy wszystko w 1 tomie, ale zawartosc taka sama... :)

25.02.2002 17:23
5
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

czacha --> niestety tylko milosnicy tolkiena pamietaja, ze trylogia on nigdy nie byl (widzialam ostatnio pare teleturniejow i podobnych imprez, tez byla trylogia.........) A do autora nie ma sie co czepiac, w programie szkolnym LoTR jest uwazany za trylogie, a film tez jest w 3 czesciach........

25.02.2002 17:23
Regis
6
odpowiedz
Regis
133

Ja na Wladce mowie szescioksiag :)

25.02.2002 17:30
7
odpowiedz
Czacha
60
inquisitor incognito

Trolff: nie masz racji:

trylogia (gr. trilogía) - cykl trzech połączonych tematycznie stanowiących odrębną całość utworów literackich, muzycznych, filmowych itp

Wiec nie mowcie, ze to, czy "Wladca pierscieni" jest trylogia czy tez nie, nie ma znaczenia. A osoba ktora podejmuje sie napisania recenzji filmu, do tego w takiej tonacji, powinna znac pierwotne dzielo oraz "kulisy" powstania, a nie tylko sama tresc. Wybaczyc mozna wiele bledow, ale okreslanie czegos nazwa zupelnie niepasujaca i zmieniajaca "status" tej ksiazki jest nie na miejscu.

25.02.2002 17:37
maviozo
8
odpowiedz
maviozo
226
autor zdjęć

Mimo wszystko patrząc na ekranizację innych dzieł (np. Potop) film zbyt daleko nie odbiegł od pierwowzoru. Co prawda sporo się ucięło, sporo dodało (skąd Eowina w I cz.?!) - ale jak się pierw czytało to sie wie co jest co. Niestety nie wiem jak odebrał to widz, który Tolkiena nie czytał.

25.02.2002 17:41
9
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

co do tej trylogii....... wiesz, ja jednak wole taki blad recenzenta, niz recenzje ktora poprawnie okresla typ ksiazki, a potem sie na cala recenzje rozpisuje nad scenografia...... bo akurat nie to jest jednak wazne...... film powinien miec dusze.

25.02.2002 17:44
10
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

widzowie ktorzy nieczytali....... no coz, zwykle sa wkurzeni, ze film nie ma konca i sie urywa w srodku i dalej nic nie wiadomo..... bo ich dosc czesto omija tez wiadomosc, ze film jest trylogia.....

25.02.2002 17:44
11
odpowiedz
zanonimizowany2067
45
Generał

jirian --> sila nazguli (i ew. ich zdolnosc bojowa) nie polegala na super szermierce wiec byle nozownik moze i trafil by go ale co dalej?..... zrobilby cos? a moze uschlaby mu reka jak co poniektorym w bitwie? nazgulowi cos sie wtedy stalo --> nie.

25.02.2002 17:47
12
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

nazgul --> ma pare tysiecy lat praktyki we wladaniu mieczem........ PRAKTYKA, po prostu cos, co siedzi w kazdym doswiadczonym wojowniku (i cos, o czym sie NIGDY nie zapomina) uniemozliwia takie poruszanie sie! to jest wystawianie sie na cios (a poza tym wyglada patetycznie)

25.02.2002 17:47
Mac
13
odpowiedz
Mac
99
Sentinel of VARN

Moim zdaniem trylogia, to kolejno Silmarillion, Hobbit i władca pierścieni.

maviozo --> a gdzie ty widziałeś w filmie Eowynę???

Jeśli chodzi o recenzję to niezgodzę się tylko z tym, że Nazgule mają okropny głos (jest dokładnie taki, jak sobie wyobrażałem).

25.02.2002 17:53
14
odpowiedz
zanonimizowany2067
45
Generał

jirian--> takie dyskutowanie jest czystym teoretyzowaniem :) bo rownie dobrze moge powiedziec, ze te pare tysiecy lat praktyki uswiadomilo im ich moc i zobojetnilo na postawe innych podczas walki :P (skoro i tak nic im nie mozna zrobic) Tto chyba nie ma znaczenia, natomiast faktycznie w przypadku omawianego spotkania wyglada to zle :/. Zobaczymy jad dojdzie do walki w polu. Wtedy bedzie mozna ocenic nazgule i ich zachowanie w walce :).

A i jeszcze takie pytanie, mieliscie moze wrazenie, ze podczas walki wszystko (jakby sztucznie) sie rozmazywalo? Nie mam tu na mysli szybkosci samej walki tylko tak jakby ostrosc sie zmniejszala.

25.02.2002 17:57
15
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

evs --> moze i prawda...... ale znowu, dobry wojownik nigdy nie zaklada, ze jest niezwyciezony :))

co do walki, mam wrazenie, ze duza jej czesc moze byc symulacja komputerowa...... ale musialabym zobaczyc jeszcze raz i nie w kinie (stop/przewin :))

25.02.2002 18:06
maviozo
16
odpowiedz
maviozo
226
autor zdjęć

Cóś mi się chyba rypło - chodzi mi o tę elfke (Arwena?) co w filmie występuje zamiast Glorfindela i ratuje Froda na przeprawie.

25.02.2002 18:18
👎
17
odpowiedz
zanonimizowany2067
45
Generał

Mam jeszcze taka uwage do samego artykulu. Faktycznie film moze nie byc zrozumialy dla tych co ksiazki nie czytali (albo dla tych co czytali w innym tlumaczeniu niz p. Skibniewskiej :P) ale ja czytalem! mi sie podoba...... w wiekszosci. Nie da sie zrobic filmu, z ktorego beda zadowoleni znawcy ksiazki bo kazdy inaczej wyobraza sobie tembr glosu, wyglad gospody czy nawet czarny kolor. Nie da sie zrobic filmu, z ktorego beda zadowoleni ci co ksiazki nie czytali bo wiekszosc z nich nie zrozumie o co biega i bedzie sie nudzilo na niezrozumialym filmie. Jak dla mnie to niepotzrebnie przedluzane byly sceny ze zwierciadlem ale mimo to film w calosci podobal mi sie bardzo :). Aaaa i bym zapomnial:) Autor artykulu pisze: "Jeśli twórcy filmowej adaptacji czują się lepsi, mądrzejsi i mający więcej od siebie do powiedzenia niż sam profesor, to może powinni rozpierającą ich energię twórczą ukierunkować na stworzenie własnego wielkopomnego dzieła, które przyćmi wszystkie inne? " .... heh, no to moze Borys " Shuck " Zajączkowski nakreci dla nas lepszy film, z ktorego wszyscy fani i niefani ksiazki beda zadowoleni?
i ostani fragment "Umyślnie nie napisałem (choć krew we mnie się burząca podszeptuje mi tę myśl odkąd wyszedłem z kina), że film jest totalnie beznadziejny i krzty piękna w nim nie ma. Nie napisałem tak, ponieważ by to nie było prawdą – piękno jest" ....yyyyy to ja nie rozumiem, albo autor sam sobie przeczy albo udowadnia, ze pisze nieprawde.

25.02.2002 18:19
18
odpowiedz
Czacha
60
inquisitor incognito

No wlasnie, sadzilem ze to tylko mi sie zdawalo z ta "nieostroscia". Ale to nie tylko podczas walki. W poczatkowej scenie, gdy Gandalf podjezdzal pod dom Bilba, a kamera pokazywala krajobraz, to wszystko bylo jakies takie rozmazane. To chyba celowe zagranie, ale po co tak zrobili?

Z Arwena tez sie zastanawialem.. Bylem przekonany ze to nie ona ratowala Frodo'a, ale pomyslalem "nieuwaznie czytales, to teraz masz" ;-)

Prawda jest, ze w filmie jest mnostwo niedociagniec, jakichs niedomowien, uproszczen itp. itd. etc.
Gdyby film mial by byc pelnym odzwierciedleniem tego, co czytamy w ksiazce, to trwal by 6-7 godzin..

Dla mnie film sie podobal, nawet bardzo.. ale spodziewalem sie czegos wiecej. Czego? Sam nie wiem ;-)

PS. Znam kilka osob, ktore nie czytaly Tolkiena i poszly do kina na Wladce Pierscieni. Film im sie baaaaardzo podobal i wywolal apetyt na kolejne czesci.. oraz na ksiazke :) Wiech chyba po ekranizacji tej powiesci wzrosnie liczba fanow Tolkiena oraz jego tworczosci :)

25.02.2002 18:22
19
odpowiedz
Dagger
47
Legend

==>Czacha
Tylko czy takich fanów nam potrzeba - kolejny Harry Potter ?

PS.Jeśli jest rzeczywiście jak w tej recenzji to kwas :((

25.02.2002 18:23
20
odpowiedz
zanonimizowany3733
63
Konsul

No, tak, czułem, że jak użyję określenia "trylogia", którego zresztą używają wszyscy wydawcy, począwszy od pierwszego (też czytałem biografię Tolkiena...), to niejeden się obruszy. Tylko jakie to ma znaczenie? Film Jacksona też będzie trylogią i to o nim jest moje tekścisko.

I jeszcze jedno: was wszystkich i mne również boli poziom walk, ale to co mnie boli najbardziej to fakt, iż film kompletnie nie ma ducha, nastroju - sama scenografia i wożenie kamery helikopterem go nie uczynią, a przecież właśnie atmosfera stworzonego przez Tolkiena świata wyniosła go ponad inne.

25.02.2002 18:24
21
odpowiedz
zanonimizowany2067
45
Generał

Czacha--> zgadzam sie z rozmazaniem domu Bilba ale nie napisalem zeby przekonac sie czy to faktycznie tak jest czy moje oczy sa juz zmeczone :))

25.02.2002 18:28
👎
22
odpowiedz
zanonimizowany1580
21
Konsul

Również odnoszę wrażenie, że autor textu nie bardzo zna się na literaturze Śródziemia....

25.02.2002 18:31
😊
23
odpowiedz
zanonimizowany3733
63
Konsul

(to)my -> ty sobie uważaj, bo sam film mnie już dość rozczarował i wkurzył przy okazji...

25.02.2002 18:38
😊
24
odpowiedz
Czacha
60
inquisitor incognito

No dobra Shuck, przyznaj sie.. napisales ta recenzje zeby wywolac burze, tak? Zeby zrobic cos kontrowersyjnego? Zeby powiedziec "nie" gdy wszyscy mowia "tak"? ;-)))

25.02.2002 18:44
25
odpowiedz
zanonimizowany3733
63
Konsul

Czacha -> Nie. Chociaż nie przeczę, że miałem nadzieję na dyskusję, dzięki której dowiem się, dlaczego film podobał się jak czasem również ludziom, którzy się na try... sześcioksięgu wychowali. Recenzję zaś napisałem po to, żeby uzewnętrznić swoje wkurzenie i tym samym je ułagodzić. Nie po to piętnaście lat czekałem na ekranizację Władcy Pierścieni, żeby obejrzeć coś tak kompletnie do Śródziemia nie przystające.

25.02.2002 18:45
Ryslaw
26
odpowiedz
Ryslaw
165
Patrycjusz

Shuck --> wychowalem sie na Wladcy Pierscieni, a film mnie zauroczyl. Jestem nim zachwycony po prostu. A tym ktorym sie nie podoba po prostu wspolczuje (szczerze).

25.02.2002 18:55
😍
27
odpowiedz
Czacha
60
inquisitor incognito

Proponowuje zamknac dysqsje na temat "czy autor mial racje", bo przeciez o gustach sie nie powinno dysqtowac. Ja z recenzja sie nie zgadzam.. tzn.. zawarte sa w niej fakty o niedociagnieciach, ale IMHO troche wyolbzymione.

25.02.2002 18:55
Lechiander
28
odpowiedz
Lechiander
99
Fuck Black Hole

Niestety, zgadzam się z autorem. Większość (jeżeli nie wszystko) argumentów jest trafiona. Tyle, że ja nie użyłbym az takich i tylu zlych słów, zeby je wymienić. IMHO autor za bardzo pojechał z koksem. Za ostro! Mi się film podobał i to bardzo!!! Jest to dla mnie przykład z jakim zaangażowaniem należy podhcodzić do ekranizacji takich dzieł. Nie da się przenieść żadnej ksiązki na ekran tak, żeby dogodzić wszystkim - krytykom i widzom i miłośnikom literatury. Dla mnie wszystkie niedociągnięcia można wybaczyć mniej lub bardziej, ale można. I nie wpływają wg mnie aż tak znacząca na cały film, jak sugeruje autor. Przez trzy godz. siedziałem na niewygodnycm jak jasna cholera krześle i nie żałuję ani minuty, co ja piszę - ani sekundy. A wszystkie wady mam głęboko w nosie. Czytałem i na tym polega moja przewaga.
Krótko: wg mnie nie ma film żadnej takiej wady zajebistej, żeby cały film był do kitu!

Nie zauważyłem zadnych mglistych obrazków, ale wybieram się jeszcze raz, żeby lepiej się poprzyglądać i więcej wyłapać.

A od siebie dorzuciłbym walki (oprócz killku scen); Uruk-hai jako krzyżówka; Nazgule vs hoibbici; Galadriela (niestety :-((( ) i teksty o Morii Gomliego tuz przed wejściem do owych kopalń. Więcej nie pamiętam albo zostało juz wyżej powiedziane.

25.02.2002 18:59
29
odpowiedz
zanonimizowany1580
21
Konsul

:-)))))) Shuck, mam nadzieję, że nie zrobiłem sobie dozgonnego wroga :-))))))))))
Nie twierdze, że tak jest, tylko, że odnoszę takie wrażenie...

25.02.2002 19:06
30
odpowiedz
zanonimizowany3733
63
Konsul

Rysław -> sam sobie współczuję, że nie odnalazłem w filmie klimatu, w którym ukształtował się kawał mojej wirtualnej osobowości... :-)

(to)my -> coś ty :-) - sam oglądając film zacząłem mieć wrażenie, że nie znam Tolkiena.

25.02.2002 20:11
31
odpowiedz
Lander1
79
Generał

Witam. Wiecie co wam powiem....(nie? :-)) Otóż powiem wam dlaczego obraz co niektórym wydawał się rozmydlony; na LotR ciążko było dostać bilety, zatem ludzie kupowali miejscówki w pierwszych rzedąch, a jak wiemy z takiej dległości bez tródu można dojżeć piksele.

25.02.2002 20:29
32
odpowiedz
zanonimizowany1580
21
Konsul

Lander, a nie sądzisz, że to opowieści i wątki drugoplanowe tworzą w książce klimat??? W filmie tego zupełnie nie na!!! Władca Pierścieni, jako film fantasy jest SUPER, jako adaptacja powieści jest baaaardzo średni... Te Nazgule, całe sześć sztuk, uciekające przed jednym Aragornem.... :-((((( Takie sceny mnie rozwalały, albo czarująca Arwena przy brodzie Burien...

25.02.2002 20:32
Ryslaw
33
odpowiedz
Ryslaw
165
Patrycjusz

(to)my --> jesli komentujesz Aragorna walczacego z nazgulami to wartaloby przypomniec sobie ksiazke. Wyraznie jest napisane, ze odgania je sam pochodniami trzymanymi w rekach. Poza tym w filmie, podobnie jak w ksiazce, Nazguli na Czubie jest 5.

25.02.2002 20:33
34
odpowiedz
zanonimizowany4096
12
Konsul

hmm.. co do sporu o 'trylogie' - rzeczywiscie - dzielo tolkiena trylogia nie jest, bo czytane ksiegi najpierw 3, potem 2 i 1 - bezsens - nie to co np. potop, ogniem i ... itd mozna spokojnie czytac w dowolnej kolejnosci (z malym wyjatkiem gdy ginie wolodyjowski : ) ).

co do filmu - ogladalem go z kumplem ktory ksiag nie czytal - troche sie gubil...
co do mnie - za duzo obcieli - ogolnie film na 4 z minusem..

25.02.2002 20:35
35
odpowiedz
zanonimizowany1580
21
Konsul

Rysław, Nazgule SAME uciekły, ponieważ Powiernik został raniony nożem Morgulu i SAM by do nich przyniósłPierścień. To tak dla ścisłości... A czy 5 czy 6... nie czepiajmy się szczegułów...

25.02.2002 20:38
Lechiander
36
odpowiedz
Lechiander
99
Fuck Black Hole

tomy ---> A czy czasem w Frodo w filmie nie został właśnie ranny? Ale nie czepiajmy się szczegółów!

25.02.2002 20:49
😍
37
odpowiedz
zanonimizowany3949
76
Legend

Coz, nie zgadzam sie z wiekszoscia zarzutow recenzenta...wogole to powinnam przestac czytac takie recenzje, bo jeszcze sama bede przez to patrzec krytycznie na film:))
Oczywiscie brakowalo mi wielu rzevczy(wątek WŁADCA PIERSCIENI-WRAZENIA TYLKO KINO!)
Min. Listu od Gandalfa, ataku wilków, ataku latającego nazgula, golluma w wodzie i innych...ale to nie psuje filmu! w kazdym razie nie dla mnie!
osobiscie wole te druga recenzje-pozytywna;))))))

26.02.2002 00:18
38
odpowiedz
zanonimizowany3981
2
Junior

Shuck; moze za duzo razy przeczytales powiesc i dlatego nie potrafisz odnalezc klimatu, atmosfery filmu i sie nia zauroczyc (tak ja i wiele pozostalych), bezwzgledu na pominiecie lub przeinaczenie co poniektorych watkow (co wcale nie przeszkadza w jak najbardziej poprawnym oddaniu glownej linii fabularnej).

26.02.2002 08:08
😍
39
odpowiedz
rniczypo
128
Starchaser

Slayerrulez---> jakoś Nikt z moich znajomych (tych którzy nie czytali) nie miał problemów ze zrozumieniem filmu
Shuck---> a co do kwestii z orłem(?) ratującym Gandalfa, to w filmie wszystko jest wytłumaczone; chyba niedokładnie oglądałeś ;)

26.02.2002 08:39
😊
40
odpowiedz
zanonimizowany2067
45
Generał

rniczypo --> jest wytlumaczone ale chyba troche nie tak jak bylo.

26.02.2002 08:58
😍
41
odpowiedz
zanonimizowany726
95
Legend

Kolejny fanatyk profesora uwazajacy, ze wszelka proba ingerencji w "dzielo", odstapienie chosby na jedna literke od tresci ksiazki stanowi zbrodnie nie do wybaczenia. Godna anatemy i wykluczenia z ludzkiej spolecznosci. Juz samo podejscie do rzeczy powoduje, ze nie mamy tu do czynienia z recenzja filmu ale z przelanymi na papier tesknotami fascynata, ktory koniecznie zadal by film dokladnie odwzorowywal jego osobiste spojzenie na ksiazke.

Z tego powodu to co z zalozenia mialo byc ciete i zaskakujace wyszlo bardzi mizernie, zeby nie powoedziec plasko i bez wyobrazni. Jedno spostrzezenie do autora: to co dla jednych jest zaleta tolkienowskiej prozy dla innych jest jej niewybaczalna wrecz wada. Mowie tu o owej "naturalnej podnioslosci", ktora autor tak sie podnieca. Bogom dziekuje, ze rezyser nie probowal nawet tego osiagnac. gdyby chcial, to wyszlo by z tego cos na ksztalt polskiej "Wilczycy", alno bogowie broncie polskiej ekranizacji Mistrza i Malgorzaty (chociaz w tym przypadku w filmie zaimplementowano podnioslosc, ktorek w ksiazce nie bylo za grosz nawet). Slowem - gdyby chciec totalnie odwzorowac ksiazke i umiescic w niej wszyskie Mroczne Lasy i Kurchany, to pierwsza czesc musialaby trwac nie 3 ale ze 300 godzin a do tego zialaby tak przerazliwa nuda i pustka jak tylko wiekopomna proza mistrza Tolkiena ziac moze.

26.02.2002 09:50
42
odpowiedz
zanonimizowany316
37
Generał

maviozo --> a od kiedy Eowina była elfką?

26.02.2002 10:12
😒
43
odpowiedz
Apathor
38
Pretorianin

Shuck -> Dzięki, dzięki za Twoją recenzję. W zalewie lukrowanego miodu wylewanego przez rozhisteryzowane małolaty powoli dochodziłem do wniosku, że to ze mną jest coś nie tak. NIENAWIDZĘ Harry Pottera, Władca jako film mnie po prostu znudził. Do tego kino było pełne rozchisteryzowanych bachorów, które przy większości "ostrych" scen wołały "Uważaj z tyłu!".
Papka *Made In Holywood* znowu rulez. Tak, film jest zrobiony świetnie tylko co z tego. Dla mnie był nudny i obdzierał z mitu cały kunszt Tolkiena. Teraz już nigdy nie będę widział tej książki oczyma wyobraźni, fotoplastikon skutecznie zasłoni obraz.
Tak jest wszędzie, pech, ale to nie znaczy, że ja/ty muszę się z tym zgadzać.

26.02.2002 10:56
😡
44
odpowiedz
zanonimizowany2067
45
Generał

Piekna rada dla niezadowolonych majacych obraz ksiazki w wyobrazni wlasnej. Nigdy nie chodzcie do kina na ekranizacje ulubionej ksiazki! Po cholere do kina poszliscie? Mysleliscie, ze rezyser robi film wg waszych wyobrazen?

26.02.2002 10:58
45
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

apathor --> chyba histeryzujesz..... dle mnie fakt, ze jakis idiota (przepraszam, inaczej nie nazwe) pokazal Galadriele jako wielkonose, znudzone, nacpane i bogowie jeszcze wiedza jakie (chociaz raczej zaden z tych epitetow nie bedzie pochlebny) stworzenie, patrzace na wszystkich z gory tylko dlatego, ze nie sa nia, wcale nie oznacza, ze przez niego JA mam widziec postac w ten sposob.

atylla --> wiesz, ja rozumiem, ze mialo byc ciete... ale z calym szacunkiem, ta scena Galadriela/Frodo to NIE jest wynik ciecia, a pasuje raczej do nizkobudzetoweg 3-rzednego filmu z lat 60-tych. Tu nie chodzi o zbieznosc z ksiazka, tylko o sam fakt, ze w tym filmie CALA wlasciwie fabula zostala sprowadzona do tego, ze wszystcy (z niewiadomych przyczyn) udaja sie w niewiadomym kierunku, by ratowac swiat. ZADNA postac, moze w wyjatkiem Mithrandira i Frodo nie jest pokazana jako cos wiecej, niz 'bohater' albo 'zdrajca'. Jezu, mzna byloby nawet wyciac ta scene wzruszajacych wyznan Aragorn/Arwena, zeby uniknac takiej wpadki w sali rady.... Ona nie to, ze nic nie miala wspolnego z ksiazka... ona po prostu nie miala zadnego sensu! Podczas gdy powinna byla pozwolic widzom lepiej poznac postacie z druzyny, nawet tegoz Boromira..... ehhh, szkoda slow!

26.02.2002 11:32
😍
46
odpowiedz
zanonimizowany726
95
Legend

Jirian - zabko - puki co, twe przyklady sa dla mnie typowym ignotum per ignotum. Sam filmu jeszcze nie widzialem, wiec nie wyrobilem sobie zdania. Powiesz, ze w takim razie nie powinienem byl sie odzywac. Nie powiem, zebym sie z Toba nie zgodzil, gdybym zabral glos w sprawie filmu. Ale ja zabralem glos w sprawie recenzji, ktora jest poprostu bardzo kiepska. Na tyle kiepska, ze zadna szankujaca sie gazeta by jej nie puscila. Dlaczego? Pisalem o tym, ale postaram sie strescic:
1. autor daje wyraz swym zawiedzionym nadziejom nie zwracajac uweagi na to, ze entuzjastyczny ton, z jakim wypowiadal sie na temat ksiazki od razu dyskwalifikuje jego wypowiedz jako absolutnie nieobiektywna. Oczywiscie, ze obiektywizmu osiagnac sie nie da, ale nie powinien on byl wystepowac z pozycji wielbiciela, ktoremu jakis profan zepsol wiekopomne dzielo.
2. autor nie odnosi sie w swej recenzji do niczego, do czego kazda szanujaca sie recenzja odniesc sie powinna. Brak tam zatem oceny pracy aktoro, oceny pracy rezysera, scenarzysty, spoistosci akcji itp. elemento. Ciagle zas slychac jeden zarzut do autora scenariusza - zarzut o profanacje
3. autor albo nie zdaje sobie sprawy albo nie chce zdawac soie sprawy z tego, ze spelnienie jego mazen w sprawie ekranizacji Wladcy sa poprostu awykonalne. Oczywiscie, ze mozna zrobic trylogie, do kazdej z czesci trylogii Tolkiena. Tyle, ze facet wogole nie wzia pod uwage wymogow rynku. On by chcial, zeby ktos zainwestowal miliony dolarow w film nadajacy sie do ogladania tylko przez ograniczona publicznosc na jakims festiwalu filmow ambitnych. Tymczasem takie filmy robi sie po to by zarobic. I zdaje sie, ze poki co cel ten jest swietnie realizowany. Zrobienie epopei, jaka by wyszla z realizacji jego postulatow pociagneloby za soba gigantyczne koszty, ktore nigdy by nie zostaly zwrocone. Jezeli ktokolwiek wybiera sie do kina na 3-godzinny seans, to nie po to by zasnac i zostac obudzonym przez koncowe napisy. A zapewniam Cie, ze zrobienie filmu o Lesie, czy kurchanach uspiloby publike skuteczniej niz wiekszosc farmaceutykow. Zatem autor chcial po prostu osiagnac kompromis - zrbic film, ktory zarobi na siebie i jeszcze bedzie w miare odpowiadal trescia trylogii Tolkiena. Dla fanatyka jest to zadanie absolutnie niewykonalne. A producent wykazal sie po prostu elastycznoscia i pomyslowoscia. Z ocen ludzi, ktorzy byli juz w kinie moge wyroznic dwie grupy:
1. fanatycy Tolkiena - ktorych nadzieje sa niespelnialne, wiec niezadowolenie nikogo nie dziwi
2. "cywile", ktorym film sie podobal od zachwytu, to akceptacji. W kazdym razie jednym ze skutkow jest brak trylogii Tolkiena w bibliotekach. A to juz o czyms swiadczy.

Reasumujac - sadzac juz nawet po skutkach - film mozna ocenic przynajmniej jako dobry. Cala reszta to kwestia nastawienia poszczegolnych widzow.

26.02.2002 11:55
47
odpowiedz
zanonimizowany2006
28
Generał

Nie byłam i chyba nie pójdę na ten film. Przejrzałam niektóre sceny na divxie i moja decyzja się umocniła. Poza wymienionymi przez innych przyczynami to Frodo - z niebieskimi oczkami - za bardzo mi przypomina Kwacha z kampanii prezydenckiej :-))
Nie należę do fanatyków Tolkiena, ale szkoda wyrzucić książkę - a po filmie pewnie długo bym po nia nie mogła sięgnąc - po Dunie przez 10 lat książka stała na półce, nim pozbyłam się wspomnień o filmie

26.02.2002 11:59
48
odpowiedz
Apathor
38
Pretorianin

Joanna -> zazdroszczę siły woli :) Ja niestety teraz żałuję, spokojnie mogłem żyć bez oglądania tego kiczu.

26.02.2002 12:13
49
odpowiedz
Lander1
79
Generał

no tak,ale moim zdaniem to lepiej, że ktoś pisze taki recenzje, z którymi można się nie zgadzać. Nie odbije się to na waszch kontaktach ze sztuką Tolkiena. Mnie dużo bardziej smuci fakt, że powstają jakieś nowe durne tłmaczenia "WP"....

26.02.2002 12:16
50
odpowiedz
zanonimizowany3733
63
Konsul

Grizol -> Książkę przeczytałem dwukrotnie, czyli na fana wystarczy, a na fanatyka za mało. :-) Atmosfery nie odnalazłem oczywiście z przyczyn jak najbardziej osobistych i samemu jest mi z tego powodu przykro. O ile pominięcie szeregu wątków jest nieuniknione w każdej adaptacji filmowej, o tyle ich przeinaczanie lub wypaczanie uważam za karygodne - zabieg, na który można sobie pozwolić co najwyżej w przypadku ekranizacji "Smutnej historii Ewki z Siwiec Dolnych", a nie w przypadku "Władcy pierścieni".

rniczypo -> Dajcie spokój z tą ćmą - doskonale o niej pamiętałem pisząc to zdanie w recenzji, tylko... co ta ćma wyjaśnia? Dla czytelników powieści był to oczywiście skrót myślowy, dla pozostałych widzów nic. Nie każdemu ćma sprowadzi na pomoc orła z Gór Mglistych - sam spróbuj.

Apathor -> Niestety wychowanie klienteli (bo tak to należy przecież nazywać) na hollywoodzkiej papce od najmłodszych lat procentuje w ten sposób, że coraz to niższych wartości zaczyna ona od filmu wymagać. Zauważ, że wszyscy zachwyceni ekranizacją "Władcy pierścieni" wskazują na wspaniałość scenografii, szczegółowość kostiumów, sceny walki, wartkość akcji - zupełnie tracąc poczucie faktu, że ten akurat produkt nie powstał w oparciu o kryminał szpiegowski!

jirian -> Dzięki za uzupełnienie mojej recenzji o myśli, które mi wzburzenie z głowy wyjęło na czas pisania. :-)

26.02.2002 12:29
51
odpowiedz
zanonimizowany2067
45
Generał

Shuck--> a przepraszam dbalosc o szczegoly takie jak zapinki przy plaszczach, bron czy miejsca odwiedzane przez bohaterow spisuje film na straty? przeciez to chyba dobrze, ze dopracowane sa takie szczegoly? gdyby tych szczegolow nie bylo to oprocz niescislosci pojechalibyscie jeszcze z pewnoscia po braku tych dupereli. Dodatkowo hollywoodzka papka jest niestety najlepiej oplacana i dzieki temu mozesz ogladac komputerowe armie wygladajace prawie jak normalne a nie 10 statystow i tuman kurzu. A porownania z kryminalem szpiegowskim to juz nie rozumiem :(

26.02.2002 12:31
52
odpowiedz
zanonimizowany2067
45
Generał

zle powiedzialem... nie chodzilo o porownanie tylko o to, ze dlaczego kryminal szpiegowski moze sie opierac na szczegolach scenografi a tresc moze byc olana?

26.02.2002 13:49
53
odpowiedz
zanonimizowany3733
63
Konsul

evs, oczywiście, że dobrze, iż film jest ładny - moja recenzja nie była stricte recenzją, tylko polemiką z pozostałymi recenzjami, a kryminału szpiegowskiego użyłem jako przykładu na twórczość dla klienteli wymagającej mocnych wrażeń i nic ponad to - może trochę niesłusznie...

26.02.2002 13:53
54
odpowiedz
zanonimizowany2067
45
Generał

ladny? ..........

to szkoda w takim razie, ze nazwales tekst recenzja, bo gdyby bylo wiadomo, ze jest to polemika z innymi (niewymienionymi) recenzjami to moze inaczej bym to odebral.

26.02.2002 14:00
55
odpowiedz
zanonimizowany3733
63
Konsul

evs -> To wszystko jest w moim tekście. Każesz mi sam siebie cytować? :-/

1. "Nie napisałem tak, ponieważ by to nie było prawdą – piękno jest."

2. "W obliczu powszechnej euforii radości, jaka towarzyszy wejściu na ekrany filmowej adaptacji (...)"

26.02.2002 14:08
😜
56
odpowiedz
Apathor
38
Pretorianin

evs -> czepiasz się....

26.02.2002 14:14
57
odpowiedz
zanonimizowany2067
45
Generał

no i nadal nie widze tych innych recenzji tylko subiektywna ocene tego co ktos gdzies tam powiedzial...... reszta jest w poscie wyzej :((

26.02.2002 14:17
😊
58
odpowiedz
Owen
100
Tanator

Attyla ---> Przyjmując, że fanatykiem Tolkiena jest ten kto przeczytał Silmarilion, Hobita, Władcę, a do tego przeczytał każde z nich kilka razy (więcej niż dwa a mniej niż 10) - jestem fanatykiem. A o dziwo film mi sie podobał (raczej w kierunku zachwytu niz akceptacji). Wiem, że ma dziury, nie jestem ślepy i wymieniłbym, ich znacznie więcej niż Shuck, ale film i tak bardzo mi się podobał.

A piszę to dlatego, że zaszeregowałeś wszystkich którym się podoał film do kategorii cywilów. Ja cywilem z powyrzszej definicji nie jestem a jestem fanatykiem...

Uff trachę namieszałem :-))) ale mam nadzieję, że wiesz co miałem na myśli :-)

26.02.2002 14:36
59
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

atylla --> najpierw obejrzyj, a potem powiedz, czy faktycznie domagam sie niemozliwego do osiagniecia w produkcji filmowej.... w tym filmie nie ma prawie NIC oprocz ladnej charakteryzacji, efektow specjalnych i animacji.... tu nie chodzi o fanatyzm, po prostu nie wiem dlaczego, ale ja naprawde lubie filmy, czy tez ksiazki, w ktorych jest glebia... I nie chodzi tu o monumentalnosc, bo moim zdaniem film wlasnie owa monumentalnosc z Tolkiena usilowal powtorzyc, tylko ze zrobic to poprzez patetyczne miny, glosy i dialogi oraz efekty specjalne, a do tego jednak potrzeba czegos wiecej. Chetnie uslysze twoje wrazenia naten temat po filmie, bo mimo wszystko wydajesz mi sie osoba o otwartym umysle, i nie wierze, zebys nie zmienil zdania.

co do 'podobac sie'.... to tak, jako fotograf i grafik jestem nim zachwycona..... rowniez, w porownaniu z ostatnimi produkcjami w stylu holywood jest on po prostu zachwycajacy. Ale dla mnie holywood nie tworzy etalonu, a fakt 'lepszy od pozostalych' niekoniecznie oznacza 'dobry'.

26.02.2002 16:32
60
odpowiedz
zanonimizowany726
95
Legend

Owen - :-)))))) Oczywiscie, ze generalizowalem. Gdybym chcial okreslic wszelkie postawy wobec tego filmu nie skonczylbym tego posta do konca dni moich:-))))) W kazdym razie ciesze sie, ze nie zalujesz wydatku na cene biletu:-)))

Jirian - Ja tez lubie filmy z trescia. Sek tylko w tym, ze trodno owa glebie zdefiniowac. Dla przykladu film Martix zostal okrzykniety przez moich znajomych kinem z trescia. I ja sie zgodze, ze pewnej tresci odmowic mu nie mozna. Sek tylko w tym, ze niemal mechaniczne adaptowanie teorii jaskini Platona na potrzeby produktu masowego spowodowalo w moim odczuciu niesamowite splaszczenie fabuly i strywializowanie tresci. Czy tak samo bedzie z Wladca? Nie wiem. Slyszalem, ze pod pewnymi wzgledami przypomina Gladiatora. Jezeli jest tak to moje odczucia moga byc bardzo podobne. W skali 10 pkt. ocenialem Gladiatora na:
1. zgodnosc z podstawa (ksiazka, historia itp.) - 3
2. fabula/scenariusz - 8
3. odczucia ogolne - 8
4. scenografia, kostiumy itp. - 9
5. gra/obsada - 7
Dla przykladu najlepszy, w moim przekonaniu, na swiecie film - Matka Joanna od aniolow i Grek Zorba otrzymaly nastepujace noty: MJoa -4, 9, 8, 7, 8
GZ -, 9, 9, 6, 9
Wiem, ze to bardzo matematyczne ujecie, ale na inne brak czasu.

26.02.2002 16:45
Ryslaw
😊
61
odpowiedz
Ryslaw
165
Patrycjusz

jirian ---> widzisz, a ja w tym filmie dostrzeglem znacznie wiecej niz jeno charakteryzacja, widoki i efekty. I uwazam ten film za po prostu wspanialy, bedac jednoczesnie fanatykiem ksiazki. Nie dostrzegam w nim plycizn, uznaje zmiany i jestem baaardzo szczesliwy, ze powstal.

26.02.2002 16:47
😜
62
odpowiedz
zanonimizowany726
95
Legend

Jirian - jestes artystka?

26.02.2002 17:38
63
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

ryslaw --> glebia, czy to w ksiazce, czy w filmie ma to do siebie, ze ma kilka plaszczyzn... I nie mowie tu o tych bardziej i mniej glebokich, po prostu sa one rozne. Pewnie szukales czego innego, niz ja.

atylla --> hmm.... wiesz ze odpowiedz 'tak' na w ten sposob postawione pytanie jest conajmniej nieskromnoscia? Nie mowiac juz o tym, ze trudno tu mowic o jakimkolwiek objektywizmie... chociaz subjektywnie to raczej bym powiedziala, ze nie. A tak z ciekawosci, co sadzisz o filmie 'doktor Ziwago' i czy widziales moze trzech muszkieterow w wersji rosyjskiej... sprzed jakichs 15-20 lat, nie jestem dokladnie pewna. Film jest kolorowy ale dosc stary.

27.02.2002 09:43
64
odpowiedz
zanonimizowany726
95
Legend

Jirian - jakies probki?

Doktor Ziwago - ktora wersja? Z Gablem?
Trzej muszkieterowie - fajny. Przede wszystkim dlatego, ze muzyczny. Ja wogole bardzo lubie filmy muzyczne. Hity to dla mnie Deszczowa piosenka, Gigi i Blues Brothers

27.02.2002 11:23
😃
65
odpowiedz
Void
42
Gladiator

Drogi Attylo,
jedyną prawowierną i wartą oglądania wersją Doktora Żywago jest ta z 1965 roku, w reżyserii Davida Leana, z udziałem Omara Sharifa i Julie Christie... Arcydzieło...

Pewnie coś Ci się pomyliło z tym Gable'm, chyba, że zagrał w jakiejś mniej znanej wersji, która "przeminęła z wiatrem". Cóż, zdarza się...

27.02.2002 11:27
66
odpowiedz
zanonimizowany726
95
Legend

No tak.. Oczywiscie szlo mi o Shariffa (mam dobra pamiec do nazwisk:-)))) - cud, ze pamietalem tego Gabla:-)))))

27.02.2002 11:53
67
odpowiedz
zanonimizowany316
37
Generał

Shuck --> sam dyskwalifikujesz swoją recenzje przyznając się do tego iż pisałeś ja w stanie wzburzenia
jak jestes zdenerwowwany to sobie mozesz pokopać w sciane, albo wedle gustu i upodobań w kolegów
a recenzje się pisze na zimno
i to jest główny powód krytycznej oceny recenzji - brak w niej profesjonalizmu

27.02.2002 12:08
68
odpowiedz
zanonimizowany3733
63
Konsul

paciorus -> a ja myślę, że napisałeś ten post w stanie wzburzenia. I nie widzę w tym wiele złego, gdyż moje wzburzenie było wynikiem obejrzenia filmu. Teksty pisane na chłodno, czy to recenzja, czy wiersz, nie wyrażają nic poza ewentualną znajomością ortografii.

27.02.2002 12:27
69
odpowiedz
zanonimizowany316
37
Generał

Shuck--=> a dostrzegasz różnice pomiędzy postem a opublikowaną recenzją?
a między wierszem a recenzją?

tak się dziwnie składa, że celem recenzji nie jest wyładowanie emocji /co owszem dopuszczalne wierszu, eseju czy poście/ tylko przekazanie określonej wiedzy, która dodatkowo może byc okraszona prezentacją Twojego zdania
a w przypadku kiedy sam piszesz - dziekuje za argumenty o których zapomniałem w stanie wzburzenia - pozwalasz zeby elelemnty incydentalne przewazyly w recenzji nad tym co jest jej istotą tzn. przekazywaniem informacji
to właśnie nazywam brakiem profesjonalizmu

btw. mój post dotyczy artykułu a nie filmu, część uwag krytycznych podzielam

27.02.2002 12:29
zarith
70
odpowiedz
zarith
246

nieważne, czy recka jest pisana na zimno czy na gorąco. Ważne, żeby była na temat i dobra.

27.02.2002 12:57
71
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

atylla --> doktor ziwago: tak, o ta, to jest chyba jedyna popularna wersja
trzej muszkieterowie.... no nie powiem, tym razem mnie zadziwiles :)) Ale chodzilo mi raczej bardziej o sam film, bo piosenki w nim sa faktycznie dobre :))

27.02.2002 13:45
😃
72
odpowiedz
zanonimizowany726
95
Legend

Doktor Zywago - Film niesamowity przede wszystkim swoim rozmachem. Co prawda dlugawy, ale mimo to czlowiek siedzi przed ekranem od pierwszej do ostatniej minuty spektaklu, i stara sie nie uronic ani jednego slowa. wogole to przedstawiciel wymarlego juz chyba gatunku, w ktorym nie scenografia, efekty wizualne i odnoszenie sie do najprostrzych a jednoczesnie najbardziej nosnych uczuc widza. To prawdziwy film z namyslem wymagajacy od widza nie tylko automatycznego przystosowywania sie do zmieniajacych sie jak w kalejdoskopie okolicznosci, ale przede wszystkim zmuszajacy do zastanowienia sie nad zyciem. Jedgo sensem, kolejami, celem. To film zadajacy bardzo proste ale i bardzo trodne pytanie o zdefiniowanie wlasnej moralnosci. Ostatnia scena - scena powrotu jest dla mnie jednym wielkim znakiem zapytania. Znakiem zapytania wobec wlasnego ja - stwierdzenia czy jestem czlowiekiem dobrym i czy w owej "dobroci" potrafilbym wytrwac. Generalnie to jeden z tych filmow, po ktorych czlowiek przez jakis czas chodzi jak w malignie i patrzy na swiat przez pryzmatwspomniej i filozoficznej zadumy. Super.

Trzej Muszkieterowie - dlaczego Cie zadziwilem?
A sam film? Nie zrobil na mnie szczegolnego wrazenia, choc dzieki formie byl dosyc intrygujacy.

27.02.2002 14:43
73
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

trzej muszkieterowie --> przede wszystkim dlatego, ze go widziales :))
doktor ziwago --> czytales ksiazke?

27.02.2002 14:47
😊
74
odpowiedz
zanonimizowany726
95
Legend

Eeeeee! Przecie ten film byl chyba nawet kiedys w telewizji!

Ksiazke - czytalem. Oczywiscie przed filmem.

27.02.2002 14:49
75
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

jak oceniasz pod katem ksiazki?

ha, nie mow mi tylko, ze te telenowele brazylijskie tez ogladasz? One tez sa w telewizji :))

27.02.2002 14:53
😊
76
odpowiedz
zanonimizowany726
95
Legend

Szczerze mowiac od mniej wiecej dwoch lat jestem mocno obrazony na TV:-)))) i jej nie ogladam. Telenowel tez wiec nie znam:-))))

dr.Zywago - Pod katem ksiazki? Zblizone mniej wiecej tak jak telewizyjny i ksiazkowy Potop, tzn bardzo dla cywila i malo dla fanatyka:-)))))))

27.02.2002 15:05
77
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

ja bym tak nie potrafila! nie wyzyje bez lyzwiarstwa figurowego :))

wlasnie...... a oprocz scenerii 'na laika' ja sie tam nie mam czego czepiac. A do doktora mam bardziej osobisty stosunek, niz do wladcy... Mistrza i Malgorzaty nie ogladam w zadnej wersji :)) Btw, widzales juz w koncu tego wladce? :)

27.02.2002 15:25
78
odpowiedz
zanonimizowany726
95
Legend

Wybieram sie w sobote lub niedziele. Czekam caly czas na probki, Twoich mozliwosci artystycznych. Ja sam jestem pod tym wzgledem absolutnie beznadziejny... Nie mam wyobrazni. Gdyby nie sprawilo Ci to wielkiego proglemu... To poprosze...

Jesli nie widzialas MiM, to masz duuuuuuzo szczescia. Ja, niestety widzialem wszystko. I poniewaz jestem fanatykim tej pozycji:-)))), to nie znalalem w tym wszyskim nawet cienia satysfakcji. Zwlaszcza polskie "produkcje" sprawily na mnie przygnebiajace wrazenie...

27.02.2002 15:28
79
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

ja tez jestem fanatykiem i dlatego ekranizacji kinowych unikam, jak ognia..... tego sie NIE DA przerobic na film!

a co do mozliwosci, to jest tam obrazek kilka postow wyzej :)

27.02.2002 15:45
80
odpowiedz
zanonimizowany726
95
Legend

MiM - przerobiony na film. Mi sie tez wydaje, ze to jest awykonalne. Ta ksiazka jest zbyt osobista, by mozna bylo jakos zuniwersalizowac jezyk opowiesci o niej. Jak znam zycie, to kazdy, kto ja zna i kocha ma swoj niepowtazalny i jedyny w swoim rodzaju jej obraz w pamieci. Czy masz jaka ulubiona jej wersje? (mysle o tlumaczeniu oczywiscei)

Co do fotki - to fajniutka. Szkoda tylko, ze taka mala. Jedno pytanko - robione cyfra czy analogiem?

27.02.2002 15:49
81
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

nie mam cyfrowki, skan z negatywu i pomniejszenie zeby sie miescilo :) bez filtrow.

heheh, ja mam ulubiony zaczytany oryginal, i to taki prawdziwy, cyrylica :)) I przy nim pozostane, bo tlumaczen sie tez nie tykam, ze tego samego powodu, co filmow :))

27.02.2002 15:54
82
odpowiedz
zanonimizowany726
95
Legend

Moja cyrylica, juz sie nie nadaje do czytania:-)))))) Zamowilem ostatnio nowy egzemplarz u znajomej z Bialorusi. Ciekaw jestem kiedy dostane?:-)))))))
Co do tlumaczen, to takiej Wojny i Pooju nie odwazylbym sie czytac w oryginale. Moja znajomosc rosyjskiego zawsze byla mierna. A ostatnio od kilku lat jest juz zupelnie denna.

Szkoda, ze to analog. Ja ostatnio ucze sie pstrykac cyfrowym. Za chorobe nie wiem jak to wszystko poustawiac, choc podobno efekty mozliwe do uzyskania sa niesamowite:-))) Masz jeszcze jakis skan? Odrobine wiekszy?:-))))

27.02.2002 16:01
83
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

heh, moja cyrylica ma sie calkiem dobrze, a nie ma nalotu tlumaczeniowego, moja wersja jest jakies lata 70-80, musialabym sprawdzic, dzieki bogu za trawda okladke i mocny papier, bo by nie wytrzymala...... wojne i pokoj w oryginale czytalam, nadal uwazam, ze nudne, choc moze i podniosle.

nia, ja nie wierze w efekty uzyskane dzieki aparatowi. Dobre zdjecie wyjdzie dobre nawet najprostszym sprzetem. A co do skanu, to kiedys byle mi potrzebne 2 klisze, sa w formacie cus powyzej 1000x700 chyba... to jest zdjecie stamtad. Chodzi ci o to konkretne, czy 'cokolwiek' innego wiekszego?

27.02.2002 16:08
84
odpowiedz
zanonimizowany726
95
Legend

Cokolwiek innego - wiekszego:-))))))
Wystawialas sie juz gdzies kiedys?

27.02.2002 16:11
85
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

na sieci to watpie, zebym miala, ale na plytce cos jest...... musze zobaczyc.

I nie, po prostu nie uwazam sie za talent a oprocz tego jestem stworzeniem leniwym :))

27.02.2002 16:16
86
odpowiedz
zanonimizowany726
95
Legend

Czym wiec sie zajmujesz na codzien? Procz odpoczywania oczywiscie:-))))))))

27.02.2002 16:16
87
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

hmm...... a jednak mam jakies cos na sieci, nawet i nie najgorsze

27.02.2002 16:18
88
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

hmm...... chyba nie za duzy

27.02.2002 16:26
89
odpowiedz
zanonimizowany726
95
Legend

Ladne ujecie. Widac nawet poczatek zachodu slonca. Gdzie to uchwycilas? W Polszcze?

27.02.2002 16:26
90
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

ale ten to juz bedzie za duzy, wiec dam linka :))

27.02.2002 16:27
91
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

nie, granica rosja/finlandia, rosyjska strona :))

27.02.2002 16:28
92
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

ten linkowany, to juz Polska

27.02.2002 16:59
😊
93
odpowiedz
zanonimizowany726
95
Legend

Gdzie ty wytrzasnelas taki sliczny potok?

27.02.2002 16:59
😊
94
odpowiedz
zanonimizowany726
95
Legend

Gdzie ty wytrzasnelas taki sliczny potok?

27.02.2002 18:14
95
odpowiedz
zanonimizowany3733
63
Konsul

paciorus -> Dajże spokój. Moją recenzję napisałem dziesięć dni po wejściu filmu na ekrany. Do tego czasu pojawiło się już dość innych, które wyjaśniały, kto kogo gra, ile kosztowały efekty i że oczu od nich oderwać się nie da. Już pierwsze zdanie mojego tekstu wyjaśniało, że będzie to forma polemiki z całą resztą przepełnionych zachwytem opinii.

Emocje (innym słowem: uczucia, dusza) zaś uważam, iż są niezbędne w każdym tekście poza notka encyklopedyczną - inaczej bedzie go ciężej przełknąć niż przypalony ryż. Rzecz w tym, żeby nad emocjami panować - ani wzburzenie nie może się przerodzić w wulgarność, ani zachwyt w zaślepienie. Zauważ, że wzburzenie nie przeszkodziło mi dostrzec piękna, o którym wszyscy pieją od dwóch tygodni, a nawet lepiej - wszystkie rzucone przeze mnie uwagi krytyczne mówią zwykle o elementach, które inni autorzy przemilczali, bądź ich nie zauważali, bądź tolerowali uważając za nieistotne.

Wszystko jest w mojej recenzji-nierecenzji - dość ją przeczytać. Teraz gdy już moje emocje należą do historii i cała sprawa zaczyna mnie obchodzić tyle co zeszłoroczny śnieg (pozostaje jedynie odrobina smutku), nie znajduję w swoim tekście nic, z czym bym się przestał zgadzać, natomiast nie sądzę, bym na całkiem chłodno zdołał spłodzić cokolwiek o takiej sile oddziaływania - było nie było.

27.02.2002 18:24
96
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

wilanow albo lazienki, musialbym zobaczyc, na ktorym to jest negatywie :))

27.02.2002 18:58
😊
97
odpowiedz
zanonimizowany3949
76
Legend

KURCZE NA SERIO MUSZE PRZESTAC CZYTAC WASZE OPINIE NA TEMAT FILMU BO MI SIE PRZESTANIE PODOBAC!!!:) tez uwazam ze w filmie postacie mają za malo "ducha" a Merry i Pippin nie mają go wcale;) ale film jest swietny! Skoro tak narzekacie to nie idzcie po prostu do kina! Zauwazylam ze ostatnio ludzie nic tylko jecza ze filmy są do bani, bo to bo siamto...wszystkie filmy nie mogą byc do bani, ludzie!:)

28.02.2002 09:09
98
odpowiedz
zanonimizowany726
95
Legend

Oj, Madzi - przesadzasz nieco. Slyszalas np, zeby ktos narzekal na Amelie? Ja sie z tym nie spotkalem. Dobre filmy sa z zasady czyms wyjatkowym. A co do LOTRa, to tak jak nowa seria Gwiezdnych wojen od poczatku bylo wiadomo, ze stanie sie zarowno przedmiotem bardzo ostrej krytyki jak i zachwytow.

Jirian - no to zdaje sie, ze bede musial ponownie udac sie na zwiedzanie tych miejsc:-))))) O! Pojde tam w sobote po Wladcy!

I pytanko do wszystkich - nie wybiera sie kto aby do kina na ten filmik? Zawsze bedzie razniej w towarzystwie;-))))

28.02.2002 10:43
99
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

atylla --> czasem ipekne miejsca umykaja nam tylko dlatego, ze jestesmy do nich przyzwyczajeni albo wydaje nam sie, ze w tym miejscu widzielismy wszystko, lub ze nie ma tam niz wartego uwagi. Mam sporo takich zdjec, moze kiedys tez dam na skaner. To juz sa definitywnie Lazienki na zdjeciu pod linkiem :))

28.02.2002 10:46
👍
100
odpowiedz
zanonimizowany726
95
Legend

A to miejsce znam:-)))) Zawsze sie tam przechadzamy z rodzinka przed niedzielnymi koncertami:-))))) To miejsce, ta muzyka... Cos niewypowiedzianie wspanialego! Warto to uwieczniac. Tylko szkoda, ze fotografia nie moze oddac tego nastroju...

28.02.2002 11:30
😊
101
odpowiedz
zanonimizowany3733
63
Konsul

Attyla, jirian, nie boicie się, że przyjdzie was podglądać cała rzesza forumowiczów? ;-)

28.02.2002 11:33
😜
102
odpowiedz
zanonimizowany726
95
Legend

podgladac w czym?

28.02.2002 13:00
103
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

atylla --> tu sie moge zalozyc, mam jedno zdjecie, na ktorym mi sie udalo, musialabym je tylko znalezc

shuck -> zazrdostny jestez, ze uzywamy twojego watku do czego innego, niz klotnia nad twoja recenzja? Po prostu czekamy na weekend, az Atylla wladce obejrzy, i bede sie mogla z nim dowoli wyklocac! :))

28.02.2002 14:13
104
odpowiedz
zanonimizowany3733
63
Konsul

Ja zazdrosny? Co za pomysł niedorzeczny, hmpf! ;-)

28.02.2002 14:20
😊
105
odpowiedz
zanonimizowany726
95
Legend

Jirian - ja wyklucac? To nie moze byc, zebyc o mnie az tak zle mniemanie miala:-))))))) Ja sie nie bede wykluac a przekonywac do swych jedynie, zreszta, slusznych pogladow!:-)))))))

Poszukaj, prosze tej fotki. Pasjami lubie takie cuda!:-))))

28.02.2002 14:28
106
odpowiedz
zanonimizowany4227
6
Pretorianin

jak mi sie uda :) bo odbitke dalam komus w prezencie, wiec musialabym znalezc negatyw. Moze w weekend sie zajme :)

atylla --> mam juz praktyke w tym wzgledzie, ale poczekam, az tych pogladow nabierzesz, potem mozemy dyskutowac :))

Przedyskutuj Artykuł Władca pierścieni - recenzja filmu