Proste telefony wracają do łask, ludzie mają dość smartfonów
W praktyce są to 2 różne typy urządzeń. Jeden pełni głównie funkcje telefonu, natomiast drugi jest kombajnem multimedialnym z tą róznicą, że ten drugi można ograniczyć do poziomu pierwszego urządzenia, ale pierwszego nie można rozszerzyć do poziomu drugiego :)
Jeżeli ktoś nie potrzebuje internetu, gier, aparatu i innych możliwości, które oferują smartfony a chce tylko urządzenia do odbierania połączeń i to bardzo małego, które swobodnie można nosić w spodniach, to jak najbardziej jest to potrzebne. Sam mam smartfona ale nie korzystam za bardzo z jego możliwości a bardziej SMS, połączenia i od czasu do czasu coś sprawdzę w internecie, jeśli akurat nie mam pod ręką innego urządzenia a potrzebuję. Nie warto patrzeć się na to w ten sposób, że ludzie chcą się w ten sposób wyróżniać, bo są inni i nie korzystają z tych odmóżdżajacych smartfonów, jak reszta ludzi ale z bardziej praktycznych powodów.
O, to coś dla mnie.
Nie dziwie się. Jest przynajmniej kilka powodów, które przychodzą mi do głowy.
1. Łatwość przenoszenia informacji, gdyż smartfony są zbyt skomplikowane, aby móc przekazywać informacje w sposób wystarczająco szybki i łatwy.
2. Proste telefony są znacznie bardziej trwałe i wytrzymałe niż smartfony, co jest ogromnym plusem dla osób, które nie chcą szybko wymieniać swoich telefonów.
3. Proste telefony są znacznie tańsze niż smartfony, co sprawia, że są bardziej dostępne dla wszystkich.
4. Proste telefony są znacznie lżejsze niż smartfony, co sprawia, że są wygodniejsze w noszeniu.
5. Proste telefony są znacznie mniej narażone na ataki hakerskie, co jest zdecydowanie ważniejsze dla wielu użytkowników.
6. nie przeczytasz na nim takiego glupiego komentarza jak twoj
1. Łatwość przenoszenia informacji, gdyż smartfony są zbyt skomplikowane, aby móc przekazywać informacje w sposób wystarczająco szybki i łatwy.
Niezbyt techniczne to napisane to niezbyt rozumiem o co chodzi, ale nie brzmi sensownie. Załóżmy tylko, że prostota może być zaletą, szczególnie dla technicznych analfabetów, ale to tyle.
2. Proste telefony są znacznie bardziej trwałe i wytrzymałe niż smartfony, co jest ogromnym plusem dla osób, które nie chcą szybko wymieniać swoich telefonów.
i tak i nie bo są i smartfony do odporności przystosowane
3. Proste telefony są znacznie tańsze niż smartfony, co sprawia, że są bardziej dostępne dla wszystkich.
Nie ma co tak na to patrzyć, bo można kupić zarówno bardzo wydajny telefon za mniej niż połowę ceny gniotów od sramfunga czy srajfona i też bardzo opłacalny w przeliczeniu potrzebna nam wydajność / $ jak i jeden z tych hipsterskich gniotów dla podstarzałych millenialsów o dziwnej nazwie z super funkcją telefonu, smsów i zielonego światła zmniejszającego zmęczenie za grubą kasę.
4. Proste telefony są znacznie lżejsze niż smartfony, co sprawia, że są wygodniejsze w noszeniu.
Nie wiem czy jest na to reguła, smartfony są i tak lekkie
5. Proste telefony są znacznie mniej narażone na ataki hakerskie, co jest zdecydowanie ważniejsze dla wielu użytkowników.
bzdura, bo w znanych systemach z jednej strony są opracowane i podtrzymywane narzędzia umożliwiające włamania i wiedza o tych systemach jest bardziej powszechna i głębsza, ale też z drugiej masz tam od wielu lat ulepszane różne mechanizmy mające zabezpieczać użytkownika i łatanie błędów. oczywiście przejęcie danych może się odbyć na wielu obszarach, ale często wynika z winy użytkowników, a znany system jest raczej twoim przyjacielem, bo jest od lat sprawdzany i ulepszany. natomiast systemy operacyjne w dziwnych smartfonach to już anarchia, mogą być nawet bardzo fajne, ale równocześnie mieć np. proste do wykorzystania exploity, w tym wady konstrukcyjne, których już żadne oprogramowanie nie naprawi.
przywraca to u mnie nadzieję na powrót smartfonów z fizycznymi klawiaturami qwerty
Sam za nimi tęskniłem dopóki nie odkryłem klawiatur typu swiftkey - są szybsze.
Tu nie chodzi o szybkość a fakt że mogłem pisać na wyczucie, litery się znacznie łatwiej znajduje tak zwanie na czuja jeśli są na fizycznych przyciskach a nie wirtualnych, plus jak telefon jest lekko mokry czy siada w nim dotyk to dalej mogę pisać normalnie w tym samym tempie.
Mam coś takiego. Tylko że to nie jest smartfon. Raczej zwykły telefon. Ekran ma raczej mały, ale mam fizyczną klawiaturę, ale ekran jest już dotykowy, a internet chodził na początku całkiem znośnie, Bateria trzyma 7 dni bez większego użytkowania. A telefon ma już 12 lat. Nokia to jednak kurde dobra firma.
dla mnie się tak znacznie wygodniej pisze gdy mogę pisać nie patrząc na klawiaturę.
Sam za nimi tęskniłem dopóki nie odkryłem klawiatur typu swiftkey - są szybsze.
Zawsze zastawiam nad tym co daje ta "mityczna" szybkość pisania.
Kilkakrotnie zwracano mi uwagę na to, że piszę jednym palcem, a nie dwoma (pojedynczymi palcami obu dłoni) bo tak jest szybciej. Moja odpowiedź zawsze pozostaje niezmienna: I co w związku z tym?
Nigdy nie dostałem odpowiedzi.
Fizyczna klawiatura jest dla mnie efektywniejsza, czucie przycisków i pamięć robi swoje, zwłaszcza w niekorzystnych warkach.
Mi jeszcze idzie o co innego. Jednym z powodów dla których korzystam jeszcze z Blackberry oprócz klawiatury, jest design. Obecnie wszystko wygląda tak samo. Szlag mnie trafia. Z tego powodu chciałem kupić jakiegoś Unihertza ale ceny to jest dowcip. Niestety, biorąc pod uwagę moje potrzeby, cenę, wygląd, itd. muszę kupić Nokia X10 Dual SIM 6/128. Nie ma klawiatury? No nie ma, ale kupowanie Unihertza za dwa razy większą kasę tylko dlatego że fajniej wygląda i ma klawę niezbyt mnie rajcuje. Będę oczywiście śledził niszowy rynek i może coś z klawiaturą qwerty za rozsądne pieniądze się pojawi (twierdzenie że jakakolwiek ekranowa klawiatura jest wygodniejsza od fizycznej qwerty to dowcip).
Dla mnie jest, miałem swego czasu HTC Desire Z, i po pewnym czasie wolałem używać klawiatury dotykowej.
przecież każdy sam wybiera jak treści będzie miał na smartfonie, jak ściągacie wszystkie możliwe appki to potem nie płaczcie, że macie śmietnik i ciągle powiadomienia.
Kup sobie Samsunga z serii A. Tam nie musisz niczego instalować... Ogólnie w Szajsungach i Xiaomi nie do końca masz kontrolę nad tym, co Ci tam producent wrzuca i po jakim czasie zrobi Ci taki śmietnik z telefonu, że albo korzystasz z powolnego smartphone, albo kupujesz co jakiś czas nowy, bo stary nagle nie trzyma baterii i zamula... (ogólnie większość producentów ma kontrolę nad oprogramowaniem po sprzedaży, ale nikt nie robi takiego bagna jak Samsung).
Patrzysz a nowy ma te samy podzespoły/gorsze i jakimś cudem nie zamula. Witamy użytkownika Samsunga serii A. Gdzie parametry te smartphone mają super, na testach wychodza super... Po czym producent je ucegla oprogramowaniem.
Wiecie. Stare typy to głównie dzwonienie plus zegarek. Smartfon to dla mnie przenośny komputer(szczególnie te drogie) plus dobre aparaty. Trzeba jednak to zacząć odgradzać jakąś linią. Bo dzwonienie z smartfona czy pisanie SMS, to już bardziej jest dodatek ;D Mnie osobiście, smartfon jeszcze 3 lata temu, był całkowicie zbędnym narzędziem. Ale miałem. Teraz coraz bardziej czuję, jakby pewne rzeczy wymuszają na mnie posiadanie smarfona.
Ogólnie od tego roku, będe miał trzy telefony. Jeden smarfon, może trochę lepszy, głównie żeby mieć jakiś przyzwoity aparat. I ewentualnie do GPS czy coś sprawdzić, jak jestem w innym mieście. Oraz najbardziej przydatne aplikacje, sczególnie te na podróż. Drugi tańszy smarfon dla aplikacji zakupowych, gdzie i tak podaję jakieś dane z upy. i tak żeby mieć przy sobie telefon. Trzeci to właśnie stary model, tylko i wyłącznie na odbieranie połączeń. I tylko do banku. Nie przypisany nigdzie indziej, totalnie stary bez internetu.I tyle mi starczy. Nie siedzę non stop w telefonie. Mam od tego komputer w domu. Smarfony mają dla mnie zasadniczą wadę. Szybko bateria siada(co jest normalne, bo to w końcu mini komputer) są wielkie, wkurza mnie noszenie tego w kieszeniach. I fakt że po 5 latach? trzeba i tak kupić nowy, jeśli chce się bezpieczeństwo z aktualizacji i nowych wersji systemu. Stare telefony tego problemu nie mają. Jeśli się nie używa aplikacji, które łączą sie z siecią, to tam nie jest problem,wtedy telefon i tak służy długo.
Jestem raczej minimalistą. Ba, ja nawet nie mam super hiper kremów po goleniu, czy kremu na zmarszczki dla facetów. Prawko wyrobię, ale nie potrzebuję samochodu na własność. Dla mnie idea wypożyczania samochodu jest lepsza, a że otwiera się blisko mnie wypożyczalnia, to chyba w końcu pójdę prawko zrobić. Raz w tygodniu na większe zakupy jak znalazł.
Zero inwigilacji, nie dziwię się. Do tego brak social mediów i taka osoba jest raz na zawsze bezpieczna
Zero inwigilacji
pegasus cos ci mowi? XD
juz nie mowiac o SMSach, ktore trzymane sa miesiacami
zero... lol
Nie z takich telefonów. Poza tym nawet gdyby, to względem smartfonów to jest to niemalze zerowa inwigilacja
Tak, tak - z takich tez. Twoje SMSy i rejestry polaczen sa trzymane miesiacami jak nie latami (zaleznie od kraju). Nie nazwalbym tego "zerowa inwigilacja".
Pegasus to jest inwigilacja na poziomie państwowym. Pomijając, że nie powinien działać w naszych służbach, jeśli jest tam wykorzystywany niezgodnie z prawem, tak zgodnie z prawem służby mają możliwość odczytywania smsów i słuchania rozmów, na podstawie podejrzeń o popełnieniu przestępstwa...
W zasadzie w takim użyciu Pegasus zdaje się być zgodny z prawem, bo niezgodność polega na wykorzystywaniu go do inwigilacji osób nie zamieszanych w żadne przestępstwa... Co zostało już raczej potwierdzone.
Przy czym Pegasusem nie podsłuchuje się dużego procenta społeczeństwa. Tylko grube ryby, bo o ile jest to potężne narzędzie, to jest też kosztowne.
Za to aplikacji, które niezgodnie z prawem podsłuchują, jest cała masa. I to takich całkiem popularnych... Obstawiam, że ponad milion urządzeń w Polsce teraz "słucha" i obstawiam, że nawet promil z tego to nie jest Pegasus... Co oni oprócz personalizacji reklam będą z tym robić, nikt nie wie. Być może w przyszłości, jak będzie jakiś nieprzychylny Stanom rząd, to wyciekną jakies nagrania z jego udziałem... A czekaj, nie wyciekły już kiedyś nagrania polskiego ministra spraw zagranicznych, dosadnie opisujące nasze stosunki z USA ?
Alez zdaje sobie sprawe, ze Pegasusem nie da sie podsluchiwac calego spoleczenstwa. Jeszcze nie teraz (no i prawdopodobnie nie tym oprogramowaniem). Strzelam jednak, ze niedlugo (jesli juz nie jest uzywane) rozmowy beda mogly byc przepuszczane przez AI i to na poziomie panstwowym - tak aby podsluchiwac kazdego (np. w ramach walki z terroryzmem). Fikcja? ChatGTP jeszcze 2 lata temu byl sci-fi.
"Zero inwigilacji"
No tak, przecież te idące otwartym tekstem SMS-y i rejestry połączeń przechowywane przez parę lat to nie inwigilacja.
"pegasus cos ci mowi?"
Zależy, na jakim systemie będą działać te dumbfony. Jak na jakichś autorskich firmware, gdzie każdy producent ma swój system ze swoimi dziwactwami, to zależy od ich popularności, czy w ogóle opłaci się dostosowywać Pegasusa (albo inne narzędzia, bo Pegasus nie jest jedyny) pod niszowe systemy. Jeśli pod maską będzie jakiś up[roszczony Android, to podatny będzie prawie na pewno. Tylko trzeba pamiętać, że to nie jest narzędzie do masowej inwigilacji i nikt go nie będzie wykorzystywał do kontrolowania zwykłego Kowalskiego, którego największym przewinieniem jest przejście przez ulicę nie na pasach.
Raczej bym się obawiał tego, że UE aktualnie próbuje przepchnąć ustawę o dostępie służb do szyfrowanej komunikacji, bo "pedofile" i "pomyślcie o dzieciach".
"A czekaj, nie wyciekły już kiedyś nagrania polskiego ministra spraw zagranicznych, dosadnie opisujące nasze stosunki z USA ?"
A czekaj, do tego nie były potrzebne podsłuchy w telefonach. Jeśli mnie pamięć nie myli, wystarczył magnetofon pod stolikiem w restauracji.
Często wyprawiam się w miejsca gdzie jest słaby zasięg i brak elektryczności. Z chęcią kupiłbym taki prosty telefon z baterią 4000 mAh. Aby jedno ładowanie starczało na 2-3 tygodnie.
dokladnie, artykul nie wspomina o najwiekszej zalecie takich telefonow - zuzycie baterii
Przy niskim zasięgu zapomnij o 2-3 tygodniach. Co prawda sieć 2G zanika praktycznie do 0. Więc "proste" telefony przestaną działać, ale przy niskim zasięgu, każda transmisja mocno drenuje baterie. Przy 2G, telefon wypromieniowuje zastraszające ilości mocy, by połączyć się z BTSem. Przy 4G obstawiam jest to sporo mniej, przy czym 4G ma przeciętnie dużo krótszy zasięg(większość sieci rezygnuje z pasm transmisji 2G, bo to marnowanie pasm transmisyjnych, nawet z 3G powoli rezygnują).
Brednie.
A 2g nigdzie nie znika, a jedynie 3g. 2g zostanie z nami jeszcze przez 7-15 lat.
Dokladnie poniewaz roznica w cenie, wielkosci, ile taki telefon dziala na jednym naladowaniu baterii, to ze mozna baterie bezproblemowo wymieniac jak sie zestarzeje, trwalosci, tendencjach szpiegowskich etc. nie istnieja... / nie maja znaczenia bo co ma skoro wszystko marnosc...
Ale juz nawet pomijajac najwazniejsza wade smartfonow ktorym trzeba non stop z jakiegos durnego powodu "podcierac zadek" bo co 5 minut to ****o czegos od ciebie chce. Taki gorszy komputer (nie dosc ze wszystko zabiera absurdalne ilosci czasy to jeszcze malo co sie dalo na nich zrobic). Dopiero teraz, mocniejsze modele do czegokolwiek sie nadaja.
Smartfon zabiera tyle czasu, ile chcesz. Wszystko zależy od użytkownika.
Nie instalujesz społecznościowych śmieci, a potrzebnym, ale zawracającym głowę aplikacjom wyciszasz powiadomienia, albo w ogóle je wyłączasz. Ja mam 3 aplikacje, którym wolno pokazywać mi powiadomienia: Signal do obsługi podstawowej funkcji telefonu, jaką jest kontakt z innymi ludźmi, służbowe konto e-mail i jeszcze jedna aplikacja ściśle związana z pracą. Wszystko inne ma powyłączane powiadomienia i co najwyżej raz dziennie zaglądam bezpośrednio do aplikacji czy się pojawiło coś nowego.
Wszystko zależy od tego, jak sobie poustawiasz w telefonie i jak sobie potrafisz zorganizować czas (tu dużą rolę odgrywa silna wola/*dyscyplina, żeby nie zerkać w ekran co 5 min).
Jesli wykorzystujesz smartfon do czegos wiecej niz dwonienie/sms'y (a powinnes bo bez tego po co wogole go kupiles) i masz jakiekolwiek aspiracje zyciowe, to musisz dbac zeby byl bezpieczny i funkcjonowal poprawnie co kosztuje albo relatywnie duzo czasu, albo relatywnie duzo kasy albo juz bardziej racjonalna ilosc obydwu. Inaczej predzej czy pozniej bedziesz musial zmierzyc sie z problemami z funkcjonalnoscia, bezpieczenstwem oraz negatywnymi konsekwencjami zaniedban w tym zakresie... i jakkolwiek malo moze to kogos obchodzic, to niemozna powiedziec ze cos takiego nie istnieje a dokladnie to sugeruje Master4.
To jest swoja droga najgorszy blad jaki mozna popelnic, poniewaz zero oznacza nie tylko pominiecie wartosci, oznacza pominiecie skali - szansa ze osoba w mundurze z ktora rozmawiasz jest oszustem jest relatywnie niewielka dla wiekszosci ludzi, roznica pomiedzy tym czy ci ludzie uwazaja ze jest ona minimalna czy tez zerowa niesie za soba konsekwejcie o rozmiarze czesto zblizonym do oszczednosci/dorobku calego zycia, bo minimalne podejrzenie pomnozone przez bardzo duza ilosc kasy jest czyms wystarczajaco duzym zeby wzbudzic watpliwosci, natomiast mnozac przez zero zawsze dostajesz zero.
"musisz dbac zeby byl bezpieczny i funkcjonowal poprawnie co kosztuje albo relatywnie duzo czasu, albo relatywnie duzo kasy albo juz bardziej racjonalna ilosc obydwu. Inaczej predzej czy pozniej bedziesz musial zmierzyc sie z problemami z funkcjonalnoscia, bezpieczenstwem oraz negatywnymi konsekwencjami zaniedban w tym zakresie"
Tak z ciekawości, to co ty z tym telefonem musisz robić, żeby był bezpieczny i funkcjonalny? Akurat ja należę do tych osób, które się przejmują bezpieczeństwem i prywatnością, a w zasadzie nie muszę nic przy telefonie grzebać. U mnie to mniej więcej wygląda tak:
- instalacja GrapheneOS-a na nowym telefonie - ok 15 min
- poustawianie sobie wszystkiego w systemie tak, jak lubię - ok 10 min
- poinstalowanie potrzebnych aplikacji, skonfigurowanie ich i upewnienie się, że każda dostała tylko niezbędne uprawnienia - razem ok 1,5 h
Podsumowując, na starcie wszystko da się zrobić w 2 godziny. VPN mi ukrywa ruch sieciowy przed okiem Wielkiego Brata, Signal pilnuje, żeby prywatne rozmowy takimi pozostały, a GOS sam sobie sprawdza czy są łatki bezpieczeństwa i je instaluje. I potem przy codziennym użytkowaniu nie muszę mu co 5 min nic przestawiać.
Może zapanować moda na prostsze telefony, które oferują jedynie podstawowe funkcje takie jak połączenia telefoniczne i SMS-y. Niektórzy ludzie mogą też zwracać uwagę na zwiększoną żywotność baterii i brak potrzeby ciągłego ładowania.
Ludzie mają dość korzystania z "wyświetlaczy spersonalizowanych reklam"? No popatrz;)
Ludziom szkoda kasy na niska półkę za 2k zł i chińskie flagowce za 6k zł?
Patrzac na to ze co druga osoba ma rozbity ekran w telefonie to bym stawial na to ze ludziom braklo kasy na nowe telefony...
Dlaczego te firmy nie rozumieją że przydałoby się coś pomiędzy prostą komórka a zaawansowanym, przeładowanym komputerem? Chciałbym nie tandetne ekrany jakie są masowo pchane w komórkach z fizycznymi przyciskami, dobry aparat (coś więcej niż 1,3 mpx, ale nie potrójne obiektywy ze 100 megapikselami) i uproszczony wbudowany messenger i nie ma takiego wyboru
Zapomnij, pamiętam ten okres kiedy smarkofony coraz bardziej zdobywały rynek i ci sami producenci co też mieli tradycyjne słuchawki w ofercie coraz bardziej je okrajali. Samsung miał dość jeden fajny model z klawiszami dość popularny (niestety nie pamiętam jaki) i potem wypuścili jego odświeżoną wersję która była okrojona z połowy funkcji i posiadała masę błędów. A był to telefon z naprawdę fajnym aparatem, wyglądem, wykonaniem i fajnym oprogramowaniem. Sam posiadałem i miło wspominam, bo był to jeden z ostatnich fajnych zwykłych telefonów na rynku.
Teraz to nawet smarkofona nie ma w normalnych wymiarach, bo wiadome że cały świat jest uzależniony od ping ponga... Żeby było zabawniej znam trochę ludzi co narzekali na wielkość dzisiejszych telefonów, a potem gdy mogli coś takiego nabyć min. iPhone Mini to wychodzili ze sklepu z największym wariantem argumentując że na tamtym źle seriale się ogląda...
Bzdury Pan piszesz, Panie Miśta. No chyba że HMD faktycznie kupiło Nokię, ale nie wiem skąd by wzięli na to pieniądze, bo raczej nie że sprzedaży telefonów. Sugeruje doczytać i opisać to zgodnie z prawdą zamiast używać tak mylących, a przede wszystkim błędnych, skrótów myślowych.
HMD Global to firma byłych pracowników Nokii, która jest jej partnerem i ma zgodę na wykorzystywanie marki do produkcji i sprzedaży sprzętu mobilnego, a także na używanie patentów i technologii. Rada o doczytaniu faktycznie by się w Twoim przypadku przydała, bo widać, że nie masz pojęcia o czym piszesz. Firma jest na rynku bodajże od 7 lat, choć jest to niszowy producent i nie sprzedaje zbyt wiele sprzętu, mimo iż ofertę ma całkiem bogatą.
Ja tutaj widzę raczej problemy psychiczne. Jedna grupa chce się dowartościować i pokazać, że mają coś czego inni nie mają. Druga z kolei nie używa mózgu. W końcu w większości aplikacji można ograniczyć powiadomienia, a w razie czego to i usunąć ją. Ja sam mam Motorolę g7 power. Całe 5 zainstalowanych aplikacji, a głównie służy mi za odtwarzacz muzyki. Powiadomień żadnych.
Smartfony są strasznie duże. Powinno powstawać więcej małych smartfonów.