Ta farba może pomóc oszczędzać energię
Przepraszam, ale nie rozumiem. Że niby biały kolor jest energooszczędny, ale ciemne kolory to już nie? Nic nie chcę insynuować, ale to ewidentny rasizm.
Amełykańcy naukowcy odkryli też najskuteczniejszy sposób na podróż w czasie w przyszłość...
spoiler start
Wystarczy poczekać
spoiler stop
efekt załamania światła nanopłytek azotku baru
Mój kolega na sugestię, aby nie używał słów, których nie rozumie odpowiadał z rozbrajającą szczerością: czy to ALIBI to do mnie?
Nanopłytka - jak nazwa wskazuje - ma rozmiar (prawdopodobnie grubość) kilku (może kilkunastu) nanometrów. Światło (czyli fala elektromagnetyczna w zakresie widzialnym widma) ma długość fali w powietrzu rzędu KILKUSET nanometrów.
Prawdopodobnie warstwa nanopłytek ma współczynnik ODBICIA (nie ma współczynnika odbijania - chyba że jakiś humanista go wymyśli), który zależy od typu i geometrii tych nanopłytek, ale załamanie?
Pisanie takich rzeczy (chyba, że to pisał tłumacz Google) w tłumaczeniu na ludzki język - to jakby przekonywać, że mucha siedząca na kowadle ma bardzo znaczący wpływ na dźwięk wydawany przez owo kowadło po p..nięciu w nie młotem.
Naprawdę energooszczędne jest tylko to co zużywa mniej energii i jest najtańsze.
Co z tego, że pomaluje ta farba dach czy ściany jak kosztuje np x10 więcej niż zwykła farba i żeby zarobić na tą farbę zużyłem 1000x więcej energii niż zaoszczędzę na stosowaniu tej farby?
Taki sam bezsens jak auta elektryczne, których emisja CO2 jest jeszcze większą niż spalinowych licząc czas produkcji, eksploatacji, ładowanie prądem z węgla, elektrowni i lini przesyłowych, które ma ledwo połowę wydajności (reszta to straty energii) I cenie, czyli lat pracy, żeby na taki samochód odłożyć.
To nie ma sensu, to wręcz antyekologia.
Prawdziwa ekologia jest rezygnacja z takich rozwiązań, oszczędność czasu, pieniądza i zasobów i brak marnotrastwa.
Biały zawsze rządził, tylko ostatnio jakaś głupia moda faworyzująca ciemniejsze kolory.