Pierścienie Władzy mnie zaskoczyły; myślałem, że będzie gorzej
Proszę o zmianę tytułu artykułu na "Pierścienie władzy walą prosto w ryj i są zaskakująco dobre" albo "Dla każdego coś elfickiego" nawiązując do BF'a.
Proponuję już skończyć brandzlować się tym serialem. Wiadomo że większość recenzentów i serwisów ma jakieś tam benefity za zachwalanie, wśród znacznej części widzów ten serial to gówno i tak już nic nie zmieni ich opinii. Sam dopiero wieczorem obejrzę pierwsze 2 odcinki a o jakąś ocenę pokuszę się dopiero po obejrzeniu całości.
Po obejrzeniu dwóch pierwszych odcinków serialu zgadzam się z oceną recenzentów GOLa - 7/10 oznacza, że serial ten jest na podobnym poziomie co gra Battlefield 2042. Sami zdecydujcie czy warto.
Serial mierny, potencjał zmarnowany, fabularnie kiepsko, absurdy rażą w oczy, zmian względem kanonu ogrom, dialogi dość drętwe, widoki ładne.
Jak na fanfik - średniak.
Jak na adaptację - słabizna.
Ród Smoka na jego tle wypada znacznie lepiej.
Miało być kiepsko, a jest porządnie.
Oho, znowu się zaczyna. Walą prosto na ryj i są zaskakująco porządne.
Serial "tylko" w porządku. Nic szczególnego, ale też nic tragicznego. Piękne widoczki, ładne efekty, cudna muzyka, fajni aktorzy. Ale scenariusz i dialogi - średnio. Pierwsze 10 minut najlepsze, potem gorzej. Czasami wieje nudą, ponieważ nie ma komu kibicować.
Na razie 6-6.5/10.
"Ród Smoka" znacznie lepszy.
Proszę o zmianę tytułu artykułu na "Pierścienie władzy walą prosto w ryj i są zaskakująco dobre" albo "Dla każdego coś elfickiego" nawiązując do BF'a.
Proponuję już skończyć brandzlować się tym serialem. Wiadomo że większość recenzentów i serwisów ma jakieś tam benefity za zachwalanie, wśród znacznej części widzów ten serial to gówno i tak już nic nie zmieni ich opinii. Sam dopiero wieczorem obejrzę pierwsze 2 odcinki a o jakąś ocenę pokuszę się dopiero po obejrzeniu całości.
czyt. Marcinek liczył na to, że wszyscy będą jebać równo po serialu, a tutaj zaskoczenie serial jest dobry. Marcinek ma mentalnie 10 lat i musi wymyślać historyjki o benefitach i przekupnych recenzentach, gdyż jego ogromne ego nie może znieść faktu, że ktoś ma odmienne zdanie.
Ja benefitów nie dostałem, a serial oceniam na 8/10 - a Silmarilion i Władce Pierścieni przeczytałem już z 10 lat temu :) Zabawne, że serialu jeszcze nie widziałes, a już wiesz ze recenzje były kupione. Ach jakie to wszystko polskie
Ale pieprzysz pan. Przecież postawiłem się pomiędzy tymi dwoma grupami i e żaden sposób nie oceniam serialu. Mam porostu dość z jednej strony na pewno w jakieś części opłaconych recenzji wychwalających serial, a z drugiej narzekania widzów którzy nie widzieli serialu ale mówią że to gówno. Jestem w dość dobrej sytuacji że nie znam zbyt dobrze książkowego pierwowzoru i jeśli serial będzie dobry to fajnie, a na drugi plan u mnie schodzi wierność książkom. Twoja analiza tego co napisałem kompletnie nie trafiona
:D
Czyli odliczajac zjeby 1/10 "bo murzyn" i 10/10 "bo diversity" wyglada calkiem dobrze.
Wiadomo że większość recenzentów i serwisów ma jakieś tam benefity za zachwalanie
Masz na to jakieś dowody, czy rzucasz tylko słowa na wiatr? Czekam.
Wiadomo że większość recenzentów i serwisów ma jakieś tam benefity za zachwalanie
Zaraz, coś mnie ominęło, skąd niby wiadomo? Tysiące dziennikarzy na całym świecie ma płacone? I żaden nie pokusił się poskarżyć na Twitterze propozycją korupcyjną ze strony Amazona?
Zaraz, coś mnie ominęło, skąd niby wiadomo? Tysiące dziennikarzy na całym świecie ma płacone? I żaden nie pokusił się poskarżyć na Twitterze propozycją korupcyjną ze strony Amazona?
Ponieważ to wcale nie musi być po prostu kasa. Dostępy przed premierą, zaproszenia na pokazy czy wyjazdy dla tych którzy przedstawiają produkcję głównie w dobrym świetle.
Zaraz zapytasz "co im to niby daje?(recenzentom)". Odpowiedz jest dość prosta, a mianowicie tworzenie materiałów przed konkurencją(o wyjazdach itp już nie wspomnę) ;)
Co do ocen w serwisach IMDB i innych, one są często polem wojny botów / zorganizowanych akcji down-gradingu (masowe wystawianie 1/10), a od jakiegoś czasu również kontrofensywy czyli masowego wstawiania 10/10. W zasadzie może oceny pomiędzy 2-9 dają jakiś realny obraz - czyli nie jest źle.
Po dwóch odcinkach muszę przyznać, że jestem miło zaskoczony. Brak jakichś znaków czasów poza tym, że hobbici w serialu ewidentnie wywodzą się z KAŻDEJ rasy Śródziemia ;)
Miało być kiepsko, a jest porządnie.
Oho, znowu się zaczyna. Walą prosto na ryj i są zaskakująco porządne.
Masz na to jakieś dowody, czy rzucasz tylko słowa na wiatr? Czekam.
Nie powinienem cię karmic trollu ale...jest śliczne niebieskie okienko które jest umieszczone tutaj że względu na pewne przepisy prawne. Pomyśl dlaczego.
Pytam o dowody, a nie o twoje insynuacje.
No właśnie tego nie zrobiłeś. Poproszę o dowody na to, że ta recenzja jest opłacona.
A ja czekam aż planeswalker udowodni, że obejrzał te 2 odcinki tego serialu :)
Mi się akurat Galadriela podoba, jest inna od wersji kinowej a jedyny problem jaki mam z Elfami to brak długich włosów.
Mi ona za bardzo przypomina ta babke co była zakochana w Aragornie w 2 i 3 części trylogii, córke Theodena. Aż sie w pewnym momencie zdziwilem że to elf a nie człowiek.
No cóż, zobaczymy w weekend. Może nie jest tak źle, jak sie wyrzuci z głowy książkowy oryginał.
A po cholerę sugerować się tym, co było w książkach? To dwa różne dzieła. Podobnie było z trylogią Jacksona.
A po cholerę zabierać się za materiał z tych książek skoro nie ma zamiaru się nim sugerować?
Podobnie było z trylogią Jacksona.
Nie, nie było podobnie.
Przede wszystkim kwestia tego do czego Jackson i Amazon mieli prawa i co chcieli ekranizować jest kluczowa, dalece odmienna i ma znaczący wpływ na dzieło końcowe.
Via Tenor
A po cholerę sugerować się tym, co było w książkach? To dwa różne dzieła. Podobnie było z trylogią Jacksona.
Mimo licznych problemów, dostosowywania serialu do "współczesnych standardów" itd. największą wadą jest NUDA, sekundy zamieniają się w godziny podczas oglądania tego serialu, pół dnia zajęło mi obejrzenie pierwszego odcinka. Ogólnie widać, że chcieli zrobić coś wielkiego ale im to nie wyszło i nawet wielki budżet nie pomógł zamaskować braku talentu i jakiejś większej wizji artystycznej.
bardzo ciekawe pierdoly sprzedajesz :)
moze ogladasz w zwolnionym tempie?
pierwszy odcinek trwa 1h 5m...
https://www.youtube.com/watch?v=fH92hYUXrsI
Przegląd zagranicznych recenzji (niesponsorowanych), jest gorzej niż zakładałem.
Bardzo wybiórczy przegląd recenzji, które pasowały youtuberowi pod clickbaitową miniaturkę i filmik. Nic w tym wartościowego. Serialu sam nie widział, recenzje - jak to często bywa - są różne, ale on już brandzluje się przez 20 minut do kilku fragmentów wybiórczo wyciągniętych z całego spektrum opinii. Wszystko po to, żeby wyżebrać kilka kolejnych subskrypcji na fali "grzejącego" tematu i wcisnąć reklamę jakiegoś gunwo sklepiku z grami.
Aż z ciekawości wszedłem na ten kanał, żeby sprawdzić co to znowu za odklejeniec i okazało się, że koleś natrzaskał już chyba z 50 filmików na temat serialu, którego jeszcze nie widział. Seriously, jeżeli amazon sypnął komuś kasą za reklamowanie LOTRa to przede wszystkim jemu XD
https://www.youtube.com/watch?v=zMedBTAmgso
A obejrzyjcie tak z ciekawości jeszcze ten filmik tak od 4:40 minuty i wypowiedzcie się co sądzicie o praktykach amazonu.
GO GALADRIEL :)
Aż z ciekawości wszedłem na ten kanał, żeby sprawdzić co to znowu za odklejeniec i okazało się, że koleś natrzaskał już chyba z 50 filmików na temat serialu, którego jeszcze nie widział. Seriously, jeżeli amazon sypnął komuś kasą za reklamowanie LOTRa to przede wszystkim jemu XD
Czyli idąc twoim tokiem rozumowania wystarczy, że wejdę na twój profil, zobaczę ile masz komentarzy i ocenie cię pozytywnie lub negatywnie, nie zapoznając się z treścią twoich postów. Potem odtrąbię wielkie zwycięstwo nie mając żadnych argumentów, jednocześnie jedynym argumentem jest to ,że wkładasz ręce do ognia, by samemu przekonać się czy ogień parzy, co tam opinie innych ty sam musisz sprawdzić.
Nie. Jakbyś chciał iść tokiem mojego rozumowania, to musiałbyś wejść na mój profil i zobaczyć, że na przykład spłodziłem 50 hejterskich elaboratów na temat gry, która jeszcze nie wyszła i ocenić mnie negatywnie. Wtedy dopiero miałoby to cokolwiek wspólnego z moim tokiem rozumowania w tym kontekście. Tego o zwycięstwie i wsadzaniu rąk w ogień to nawet nie rozumiem, bo to jakiś bełkot.
Mówisz o "niesponsorowanych", a dajesz link do Drwala który po prostu zarabia na klikach oburzonych i który chce by ten serial był słaby, nawet jeśli trzeba załamać rzeczywistość by to zrobić.
Nie. Jakbyś chciał iść tokiem mojego rozumowania, to musiałbyś wejść na mój profil i zobaczyć, że na przykład spłodziłem 50 hejterskich elaboratów na temat gry, która jeszcze nie wyszła i ocenić mnie negatywnie. Wtedy dopiero miałoby to cokolwiek wspólnego z moim tokiem rozumowania w tym kontekście. Tego o zwycięstwie i wsadzaniu rąk w ogień to nawet nie rozumiem, bo to jakiś bełkot.
Zarzucasz gościowi ocenianie serialu, którego jeszcze nie widział, jednocześnie sam go oceniasz w taki sam sposób, wyszedłeś tylko na hipokrytę. Wiesz, co to analiza w wielu branżach się ją stosuje, np. w geopolityce czy na giełdzie, itp., analizujesz dostępne informacje, by przewidzieć dane sytuacje. O tym właśnie są jego filmy, analiza wypowiedzi twórców aktorów, procesu produkcji, odniesień do książek i samego autora.
Możemy przewidzieć pewne rzeczy nawet jeśli jeszcze ich nie "doświadczyliśmy", tego dotyczyła analogia z ogniem.
Twoje argumenty koleś jest odklejeniem, zrobił 50 filmów, i za krytykę zapłacił mu amazon, a no tak i najważniejszy i popularny dzisiaj, czyli jest hejterem. Rzeczywiście super "merytoryczne" te argumenty.
Wybacz, ale to nie mój wpis jest tutaj bełkotem.
Nope, nie jestem hipokrytą (znaczy może jestem, ale akurat nie w tym przypadku), gość jest odklejonym hejterem, a ty bełkoczesz. W sumie to w każdym poście coraz bardziej.
Jeśli macie jakiś argumenty to obalcie Drwala, ale argumenty a nie teksty typu "a ten Drwala wrzuca" :D
Polecam poniższy filmik, od razu zaznaczam - nie jest od Drwala :D
https://www.youtube.com/watch?v=ZUOYB-_DqlU
"jest jednak scena udania się do Valinoru"
A po co miałaby się tam udawać skoro dołączyła do Feanora i dostała bana od Valarów na powrót. Jak takie głupie rzeczy mają się dziać przez cały czas trwania serialu to ja podziękuję.
Skoro już chcemy być prawilni to dodaj jeszcze, że po upadku Morgotha (a więc w czasach akcji serialu) książkowa Galadriela została w Śródziemiu na własne życzenie, odrzucając wybaczenie Valarów. Więc scena, w której
spoiler start
decyduje się wycofać sprzed bram nie stoi jakoś w sprzeczności z duchem książkowego charakteru
spoiler stop
.
Zaoferowano jej wybaczenie i możliwość powrotu także po zwycięstwie nad Morgothem, wtedy jednak je odrzuciła i z własnej woli wybrała "banicję". Być może wtedy to była jednorazowa oferta, stąd późniejsza wzmianka we Władcy Pierścieni (nie pamiętam tego aż tak dokładnie).
Warto natomiast mieć na uwadze, że Tolkien wielokrotnie rozwijał i zmieniał jej historię już po ukazaniu się Władcy Pierścieni.
Ja się spotkałem z opinią, że Galadriela nie mogła wtedy wrócić bo jej Valarowie nie pozwolili jako, że brała udział w buncie. Wrócić wtedy tylko mogły elfy, które nie brały udziału w buncie. Chyba trochę pokopię w poszukiwaniu informacji jeszcze
Cieszę się, że serial okazał się sukcesem. Hejterzy teraz pewnie wyglądają tak ->
Po obejrzeniu dwóch pierwszych odcinków serialu zgadzam się z oceną recenzentów GOLa - 7/10 oznacza, że serial ten jest na podobnym poziomie co gra Battlefield 2042. Sami zdecydujcie czy warto.
5+ na 10 - Nie jestem fanem Tolkiena. Nie ma tragedii, ale czuć poprawność (kolory skóry nie przeszkadzają, ale silne niezależne kobiety - litości). Głupoty scenariuszowe + tempo zabija dla mnie serial .
Właśnie - silne kobiety u Tolkiena? Co jeszcze, może BABA pokona jakiegoś króla Nazguli czy coś?!1
Przecież to jest dzisiaj standard w recenzjach wszystko co wychodzi ma być świetne ma Ci się podobać i nie masz prawa krytykować i wyrażać swojej opinii bo zlecą się hejterzy i zaczną Ci wmawiać że się nie znasz serial jest świetny i koniec i tak mam pozostać.Tak jak było z badziewiem od Srefixa co się zwał Wiedźminem też był przecież świetny.
Serial mierny, potencjał zmarnowany, fabularnie kiepsko, absurdy rażą w oczy, zmian względem kanonu ogrom, dialogi dość drętwe, widoki ładne.
Jak na fanfik - średniak.
Jak na adaptację - słabizna.
Ród Smoka na jego tle wypada znacznie lepiej.
Po pierwszym odcinku mogę stwierdzić jedno, bije on na głowę całego Netflixowego Wiedźmina w każdym aspekcie, artstycznym i technologicznym w szczególności, co rzuca się bardzo mocno w oczy w każdej sekundzie seansu.
Podoba mi się, że twórcy próbują pokazać Śródziemie również od strony codzienności i zwyczajów w nim panujących.
Odnośnie historii to póki co tragedii nie ma, jest wielotorowa, a śledziło mi się ją całkiem przyjemnie choć nie obyło się bez zgrzytów w rodzaju Galadrieli płynącej wpław przez wielkie morze.
W wykreowanym świecie brakuje mi troszeczkę magii Tolkiena ale nie jest z tym źle.
Oby cała para nie poszła w pierwsze odcinki i poziom późniejszych był przynajmniej utrzymany, i oby nie zrobili z serialu "The way of Galadriel".
Szkoda, że tak szczątkowo ukazali Nirnaeth Arnoediad. Liczyłem na scenę batalistyczną z konkretnym rozmachem.
* No i pomyliłem chronologię, to nie była piąta bitwa przed którą zginął dużo wcześniej od ran zadanych przez wilkołaka będąc w niewoli u Saurona a czwarta, czyli Dagor Bragollach, gdzie został otoczony na moczarach Serech.
Coś bym może i napisał ale potem trzeba odpisywać przygłupom albo nie odpisywać. Nie chce mi się, za stary jestem :)
Można spędzić ten czas z tym serialem, można i nie, masz wybór.
Już nie mogę się doczekać nowych recenzji gier.
"Nowy Far Cry mnie zaskoczył - myślałem że będzie gorzej".
Uwielbiam kiedy ludzie uważają, że to że nie zeszliśmy poniżej dna, mimo wylądowania na nim, jest czymś pozytywnym. xD
Serial "tylko" w porządku. Nic szczególnego, ale też nic tragicznego. Piękne widoczki, ładne efekty, cudna muzyka, fajni aktorzy. Ale scenariusz i dialogi - średnio. Pierwsze 10 minut najlepsze, potem gorzej. Czasami wieje nudą, ponieważ nie ma komu kibicować.
Na razie 6-6.5/10.
"Ród Smoka" znacznie lepszy.
Via Tenor
Prawie się z Tobą zgadzam, jednak przydzieliłbym dwie noty. Jako serial heroic fantasy 7/10 oraz adaptacja twórczości Tolkiena 3/10. Sporo zapożyczeń z filmów Jacksona, chociażby sama postać Galadrieli z trylogii zmodernizowana na potrzeby serialu. Ród Smoka który powinien nosić właściwie nazwę Tańca Smoków to jednak inny kaliber.
Niezle, ja pierwsze 10 minut wytrzymalem, potem zaczelo byc nudno i serial spauzowany. Poczaka na nastroj na 'mlodziezowe fantasy'.
spoiler start
W scenie z Galadriela tlumaczaca zaraz po wspinaczce swojemu towarzyszowi/zolnierzowi, ze musza isc dalej, zazartowalem, ze powinna 'zdrajce' od razu w stylu 300tu zepchnac w przpasc. No i 5 minut pozniej okazal sie zdrajca. Miekka jest. No ale przy klasyfikacji wiekowej 13 nie moga sobie na to pozwolic.
spoiler stop
mam podobne spostrzeżenia. Czekam na kolejne odcinki.
spoiler start
oni jej nie zdradzili, oni jej powiedzieli, że przekroczyła wszystkie wytyczne dotyczące tej wyprawy otrzymane od króla i zawędrowali za daleko. Pod koniec pierwszego odcinka(jak dobrze pamiętam) Elrond wbija jej to do tego pustego łba, że podążając za swoją chęcią zemsty sprowadzi zagładę na innych.
spoiler stop
Widze ze GOLowi znawcy Tolkiena ostro serial krytykuja, wiec chyba warto obejrzec :)
Trudno się dziwić przy ogromie nieścisłości i rozbieżności, chociaż nie wiem czego się można było spodziewać przy braku praw i odsunięciu Shippeya, nawet zignorowaniu Jacksona od którego czerpali inspiracje. Oczywiście, że warto obejrzeć, chociażby z przymrużeniem oka jako Galadriela, historia "prawdziwa" bo jest to całkiem inne spojrzenie, niekoniecznie nowatorskie i odkrywcze jednak sądzę, że przyjemnie zrealizowane. Dodam odnośnie znawców Tolkiena, punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Opiniami zanadto bym się nie sugerował przed projekcją.
To u mnie odwrotnie. Wszyscy skreślili ten serial już z rok temu. Ja miałem wobec tego serialu mimo wszystko duże oczeki... Wiecie co? Inaczej - wiązałem z nim duże nadzieje. Kinowy Władca Pierścieni, a potem tragiczny Hobbit, był cukierkowy, pompatyczny, nudny, naiwny, a przecież Śródziemie to bogaty świat fantasy.
Liczyłem, że serial trochę odczaruje te realia, że jednak pójdzie trochę bardziej w dark fantasy, że odejdzie od tej konwencji, gdzie Władca Pierścieni jest momentami jak bajka dla dzieci, meczy bułę tymi niedorozwiniętymi hobbitami itd..
Pierwszy odcinek popełnia wszystkie grzechy filmów Jacksona, w drugim jest trochę lepiej, mimo wszystko jest trochę mroczniej, poważniej.
Jest gorzej niż liczyłem, bo jednak uważam, że Gra o Tron czy nawet Koło Czasu to póki co ciekawsze seriale, z jakimiś takimi bardziej przekonującymi bohaterami i ciekawszą fabułą. Ale nie jest też aż tak źle, jak w przypadku Netflixa, więc uprzejmie obserwuję co dalej.
"Pierścienie Władzy mnie zaskoczyły; myślałem, że będzie gorzej"
I co to mówi o dzisiejszym stanie filmów/gier/książek/muzyki, skoro jesteśmy zaskoczeni, że wyszło coś przyzwoitego i się cieszymy, że zawsze przecież mogło być gorzej? Czy minimum nie powinno być oczekiwanie, że dzieło, za które płacimy będzie przynajmniej dobre?
Będzie krótko. Wiele rzeczy mi nie odpowiada w serialu, ale jedna uniemożliwia mi odbiór i czerpanie jakiejkolwiek przyjemności z oglądania.
Czerstwe dialogi i bardzo słaby warsztat aktorski. Ktoś w ogóle prowadził castingi do tego serialu?
I tutaj zgadzam się z oceną. Według mnie, najbardziej pasuje. Dla nieczytających książek, nie oceniających po książkach i trylogii Jacksona, będzie to po prostu dobry serial fantasy. Wystarczy nie doszukiwać się jakichś strasznych narracji,który są po prostu śmieszne. Oczywiście, jeśli jest tego za dużo, to jest źle. BTW, ludzie którzy przywalają się do tych ideologi, pewnie byliby tacy sami, jak kobiety przestawał y być tylko na pokaz, do kuchni, i do rodzenia ;D Te same reakcje ja kteraz.
Pewnie nawet gdybym przeczytał wszystko związane z Śródziemiem, i tak bym nie oceniał super surowo, bo nie mam kija w pupie, i traktuję seriale/filmy jako osobny byt i tyle. Dla mnie spokojne 7/10. Wiedźminowi też dałem tyle za pierwszy sezon, a tutaj wygląda to lepiej/ Ale gorzej niż Ród smoka. Ale rozumiem trochę i tych którzy dają 10/10(no dobra trochę nie :D) i tych co dają niskie oceny(ale jeden bez oglądania, to po prostu żenujące zachowanie) Jestem gdzieś po środku. A obie strony biją się po głowach jak matoły.
Dla nieczytających książek, nie oceniających po książkach i trylogii Jacksona, będzie to po prostu dobry serial fantasy
Dla mnie spokojne 7/10. Wiedźminowi też dałem tyle za pierwszy sezon
Czyli Rings of Power jest tak samo dobry jak 1 sezon Wiedzmina? Uhh dzieki, jednak nie skorzystam... (probowalem ogladac Wiedzmina, wymieklem na drugim odcinku).
Czyli Rings of Power jest tak samo dobry jak 1 sezon Wiedzmina?
"Rings" to nic specjalnego. Ale IMHO serial i tak jest o niebo lepszy od "Wiedźmina". Serio.
"Wiedźmin" jest przaśny, a "Pierścienie" są baśniowo infantylne. Wybór należy do ciebie. ;)
różnica jest taka, że jako osobny twór Wiedźmin Netflixa i tak jest okropny (technicznie, scenariuszowo, dialogi... meh), a Rings of Power broni się całkiem przyzwoicie
Niczego się nie spodziewałem i mile się rozczarowałem - ogląda się dobrze. Wypadła mi plomba na czarnym elfie i żonie Durina ale poza tym spoko.
Z drugiej strony w Drugiej Erze powinni pojawić się dwaj czarodzieje, więc tu też jest pewna nieścisłość. Mam nadzieję, że zostanie ona wyjaśniona i być może gdzieś indziej z nieba spadł inny mężczyzna.
Eeeeee?
W Drugiej Erze powinno pojawić się 0 czarodziejów, w Trzeciej Erze (czyli długo po akcji serialu) 5 czarodziejów.
Istari wysłano do śródziemia w 1000 TE.
W sumie w 100% bym się zgodził z recenzją. Jakbym miał określić po 2 odcinku to zapowiada się to na luźny, "fajny", efekciarski serial przygodowy, aczkolwiek niczym się nie wyróżniający, a nie tego oczekiwano. Ale daję szansę, choć Ród smoka miażdży wręcz ten serial porównując 2 odcinki do 2 odcinków.
Ale czym miażdzy? Tu był nudny pierwszy odcinek a drugi lepszy,tam odwrotnie i tyle.
Póki co bardziej mnie zaciekawił Władca.
Przez większość czasu wieje zwyczajnie nudą. Już nie wspominając o absurdalnej walce z trolem, czy wyskakiwaniu z łodzi na środku oceanu.
przeszkadza Ci ze ELF? czaisz to jebany ELF wyskoczył z lodzi na środku oceanu w filmie fantasy?;]
Po pierwsze - na jakąś faktyczną merytoryczną recenzję trzeba poczekać aż jakiś youtube'owy fan Tolkiena nagra godzinny materiał. Wszystkie dotychczasowe recenzje to po prostu "ło ładne ładne efekty łoo".
Po drugie - co to za nowa moda na ocenianie po DWÓCH odcinkach? Książkę też się ocenia po 50 stronach?
BTW. ponoć IMDB usuwa niepochlebne recenzje użytkowników. Na reddicie masa wpisów, że usunięto komuś negatywną recenzję... Poza tym 75 opinii? Gdy Ród Smoka ma 800? A wiecie do kogo należy IMDB?
Mocno krytycznie, jednak merytoryczna. Uwaga, zawiera spoilery.
https://www.youtube.com/watch?v=RzdjKGeekN0
Osobiście jestem jednak mniej surowy w ocenie, mimo to całkowicie rozumiem jako fan zastrzeżenia autora umieszczonej recenzji.
"na jakąś faktyczną merytoryczną recenzję trzeba poczekać aż jakiś youtube'owy fan Tolkiena nagra godzinny materiał"
Bzdura, od kiedy to fan Tolkiena zna się od razu na kinematografii? Jedyne co zrobi to jakieś porównanie tego co jest i jak powinno być, ale to z automatu nie określa jakości tego serialu.
Przy Jacksonowym LOTRze też ludzie się czepiali zmian, a tych jest cała masa i sporo na minus, ale to nie oznacza, że filmy są słabe.
I nie bronię tutaj serialu, bo kierunek, który obrali twórcy, mi się nie podoba, ale umówmy się - większość ludzi, którzy obejrzą ten serial nie zna lore Tolkiena na tyle (a najpewniej poza filmami Jacksona wcale), żeby wyłapać błędy / nieścisłości i będzie miała je zwyczajnie gdzieś. Co im da taka recenzja z listą nieścisłości. Nic.
Chodzi mi tylko o to, żeby nie określać jakości serialu tylko i wyłącznie poprzez "kanoniczność", a większość osób zdaje się tak robić i to tych najbardziej "wokalnych".
Tak jak
Ciekawe kiedy ucieknie do Mordoru dla posady przewodniczącego rady Uruk - Hai
Czarne elfy? Dziękuje. 1/10 bez oglądania.
Piękna satyra sporej części internautów. Tylko ludzie z IQ powyżej 125 zrozumieją ten ukryty przekaz. Cudowne.
Pewnie głowa wybuchnie jak napiszę że w fantasy, systemie D&D i co najlepsze mitologiach Europy występują czarne elfy i krasnoludy. A te tylko blade lica to wymysł Hollywood i w dodatku nie taki stary wymysł.
Ps
Ocenianie bez poznania, cóż za poziom.
Przez 2 pierwsze odcinki akcja nie nabrała jeszcze żadnego tempa, ale coś tam można napisać.
spoiler start
+ wizualnie i dźwiękowo jest spoko;
+ rzekomy gwałt na dziełach Tolkiena - póki co mocno ograniczony:
1) wątek ludzi w Rhovanionie jest sensowny - Sauron miał sojusz z ludźmi na północ od Mordoru;
2) twierdza w Forodwaith nie pojawia się totalnie z d0py, bo to były tereny zarówno Morgotha jak i później Czarnoksiężnika z Angmaru;
3) hobbici ukrywający się przed innymi rasami, stąd ich późne odkrycie przez innych;
+ bardzo dobre przedstawienie krasnoludów i ich stolicy;
+ aktorzy grający Arondira i księżniczkę Disę stanęli na wysokości zadania, mimo hejtu jaki wylał się na nich po pierwszych zapowiedziach;
+ pojawienie się skrzydlatych bestii, orłów oraz Saurona w zbroi, którzy wyglądają jak w trylogii Jacksona;
- brak hierarchii wśród elfów, którzy traktują starszą od siebie Galadrielę bez należnego respektu;
- mała Galadriela i reszta dzieciaków - w tamtym czasie elfy nie wiedziały co to zło (szczególnie dzieci), więc trochę lipna ta scena z papierowym statkiem;
- streszczenie Silmarillionu mimo wszystko o kilka minut za krótkie;
- za dużo scen z hobbitami;
- zło nie miało wstępu do mórz i rzek, bo kontrolował je Ulmo. Strzał w stopę z tą morską bestią;
+/- Celebrimbor i Gil-Galad są młodsi od Galadrieli, a mimo to grają ich starsi aktorzy. Ale na to idzie przymknąć oko.
+/- Nie mam problemu z Galadrielą-wojowniczką. Wyruszyła na wojnę razem z synami Feanora, więc musiała brać udział choć w części wydarzeń. W Silmarillionie jej postać jest naprawdę słabo opisana, jeśli chodzi o udział w wojnach. ALE jak na elfa z takim doświadczeniem życiowym, brakuje jej trochę spokoju i chłodnej głowy;
No i mam nadzieję że Stranger to nie Gandalf, ani żaden z Istarich, bo wtedy się zrzygam jednak delikatnie. Niech to będzie Tom Bombadil, albo jakiś sługus zła.
spoiler stop
7/10 z perspektywą że jak się rozkręci, to będzie tylko lepiej
Zgadzam się z tą opinią. Na razie ogląda się OK, są rozbieżności, ale mogło być gorzej. Nie ma nic innego z tego gatunku do wyboru, więc będę oglądał.
Ciekawa opinia kogoś, kto ogarnia. Ja nie ogarniam i jest mi z tym bardzo dobrze, chcę dobrego serialu, gówno mnie obchodzi jego osadzenie w książkach.
Martwi mnie trochę, że facet co
spoiler start
spadł z nieba jest niewiadomą dla widowni. Myślałem, że wiecie kim on jest. Moje typy to były Gandalf, Sauron, Tom Bombadil i Radagast, ale Saurona chyba można odrzucić, bo dotknął hobbitów i nie zostawił im piętna.
spoiler stop
Aeglos Gil-Galada ---> Oczywiście że to Gandalf, pamiętaj żeby trzymać sobie włosy.
Gada ze świetlikami, ma swój "głos", jest "szary" :) i po prostu wygląda jak Gandalf.
I to jest właśnie dla mnie jedna z wstępnych zalet serialu, udało im się mnie zaintrygować. Będzie ciekawie.
Właśnie nie, bo to Saruman. Pierwszy zapoznawczy kontakt wzrokowy z Nori, w drugim wymowne łypniecie spode łba.
spoiler start
Dysponuje władzą nad umysłami, na świetliki miał wywalone bo zdechły po projekcji gwiazdozbioru.
spoiler stop
Beren od Barahira ewentualnie będzie musiał uzupełnić elektrolity. Może faktycznie wprowadzą "zagubioną" całkowicie nową postać zesłaną bezpośrednio od Iluvatara, która pacnęła z dala od miejsce przeznaczenia.
spoiler start
Zaskoczyła mnie powtarzana przez niego nazwa kiedy rysował patykiem - Aman, chyba że się przesłyszałem.
spoiler stop
Rozważałem Radagasta, poprzednicy mogli wcześniej lądować w innych miejscach, z tym że miał chronić przyrodę.
Jeżeli jednak okaże się jednym z zagadkowych Błękitnych Czarodziejów w sumie też się tak do końca nie zdziwię.
Też mi najbardziej pasował na Gandalfa.
spoiler start
Wygląd i sterowanie świetlikami + spotkanie z Hobbitami od razu po wylądowaniu w Śródziemiu, co wyjaśniałoby jego późniejsze relacje z tą rasą w III Erze. Jedyne co mi nie pasuje to moment w którym on się pojawia, na to zdecydowanie za wcześnie. Wiadomo też, że Gandalf przypłynął statkiem, a w Lindonie przyjął go Cirdan.
spoiler stop
spoiler start
świetliki po użyciu magii przez Nieznajomego padły jak muchy, co niekoniecznie kreuje go na wysłannika sił dobra
spoiler stop
Możliwe też, że to ktoś inny niż piątka znanych z imienia Czarodziejów, bo Of this Order the number is unknown; but of those that came to the North of Middle-earth, where there was most hope (because of the remnant of the Duunedain and of the Eldar that abode there), the chiefs was five. (Niedokończone opowieści). No i gość faktycznie może być posłańcem Valarów, ale nie Istarim. Sauronem też może być, bo wiadomo że kręcił i mącił wśród wolnych ludów, przybierając różne formy i imiona, przez co później dopchał się do procesu tworzenia pierścieni.
Mierziły mnie te narzekania zewsząd, że szykuje się katastrofa....
No cóż, może to nie jest katastrofa, ale dobrze nie jest.
Na IMDB (które należy do Amazona) ocen niższych od 6 nie akceptują. Sam po pierwszych 2 dałbym ocenę 7 ale mogę zrozumieć że ktoś jest zawiedziony i chce dać 4 lub 5 ale dzięki cenzurze nie może. Trochę to taka hipokryzja bo z jednej strony są mega poprawnie polityczni, ale jeśli ktoś ma odmienne zdanie na temat serialu to już jego opinii nie opublikują.
Bardzo fajny serial, milo sie ogladało a to dzieki fajnym widokom, muzyce i aktorzy tez sa spoko. niecierpliwie czekam na kolejne odcinki
Serial zapowiada sie na bardzo dobry pod względem jakości wizualnej. Dbałość o szczegóły jest niesamowita. Zbroje, stroje pełne detali. Postaci umorusane w błocie. Jak to powiedział "Ponarzekajmy o Filmach" czuć przez ekran smród nóg niektórych postaci.
Od razu widzimy mega epicki świat fantasy, a nie jakieś teatralne przedstawienie z czystymi, schludnymi postaciami. Niesamowicie podobają mi się stroje. Szczególnie zbroje. Są niczym jakby wyciągnięte z jakieś gry RPG. Pasują idealnie, bo to fantasy klasyczne, a nie realistyczne.
Wizualnie serial na razie petarda. Fabularnie po jednym odcinku nic powiedzieć nie można, bo to zwykły pilot. To ma byc epicka przygoda, w epickim świecie, a nie rozkmini miedzy bohaterami.
Na pewno nie będzie wielowymiarowych postaci tak jak u martina, bo takich u Tolkiena nie było.
Do serialu podchodzę jak do produkcji fantasy, a nie produkcji na bazie Tolkiena. Nie mam żadnego sentymentu do książek tolkiena. Jedynie obejrzałem trylogie i przeczytałem trochę Hobbita. Dlatego kompletnie nie widzę zmian, nie dopasowań itd względem oryginału. Bo po prostu nie wiem jak było u tolkiena.
To stawia mnie w lepszym świetnie , bo nie widzę tych zmian, przez co ogląda to się niesamowicie.
55" oled robi robotę. Ależ to musi wyglądać w takim Imaxie.
Jak przeczytałem Pieśń Lodu i Ognia, to miałem takie "Meh" ile oni wartościowego kontentu pominęli w serialu, ile pozmieniali, ile spłycili.
Mimo to i tak serial to top. Ród Smoka teraz też.
Jutro sobie obejrzę drugi odcinek. Liczę na epicką przygodę w świecie fantasy, ale właśnie takim bardziej baśniowym, a nie realistycznym. Chce poczuć sie jak dzieciak, który za małolata sobie wyobrażał jak lata z łukiem wśród mitycznych stworzeń, po śiwecie pełnym fantasy. Niczym w filmie Most do Terabithii.
Głęboką fabułę, wielowarstwowe postaci mam w Rodzie.
Pod względem wizualnym, muzycznym, zamysłu artystycznego pierwszy odcinek 10/10, ale że fabularnie na razie sie nic nie dzieje, postaci dość płytkie, to 8/10.
Oby tak dalej.
Rozumiem krytykę fanów Tolkiena, bo sam mam tak z Wiedźminem. Uwielbiam książki, znam je na pamięć, a serial to dla mnie dramat.
Dlatego rozumiem, że prawdziwy fan Tolkiena zmiesza z błotem zarówno serial Amazona jak i Jakcksona trylogię, bo po portu jest tam za dużo zmian względem książek.
Oba dzieła filmowe mają odmienne problemy z trzymaniem się materiału źródłowego.
Jackson miał dużo materiału źródłowego ale nie miał wystarczająco dużo czasu ekranowego aby wszystko przenieść, więc ze względu na ograniczenie do trzech filmów, musiał materiał ciąć aby nie wyszedł z tego chaotyczny pokaz wszystkiego co zawierały książki. Jego wersje rozszerzone Wladcy Pierścieni są filmami dużo lepszymi niż kinowe i lepiej też wypadają w odniesieniu do powieści.
Amazon jest w zupełnie odmiennej sytuacji - ma czas ekranowy ze względu na formę serialu ale nie ma wystarczająco dużo materiału, ponieważ robią serial nie mając praw do wszystkich oryginalnych treści, więc muszą wymyślać większość sami i to tak aby ktoś ich potem nie targał po sądach za umieszczenie w serialu tego za co nie zapłacili. To jest największy powód tego dlaczego serial będzie wyglądał tak jak wygląda, a nie tak jak powinien.
Ja to wiem. Tak samo było z 2 ostatnimi sezonami GoT - materiału było na kilka sezonów, by to sensownie pozamykać, ale czas antenowy zrobił swoje.
Pieśń przeczytałem dopiero po serialu, przez co kompletnie nie widziałem tych wszystkich uproszczeń, zmian czy pominięcia kluczowych postaci czy wydarzeń. Pewnie jakbym wcześniej przeczytał, to trochę inaczej bym go odbierał.
Tak jest z Wiedźminem. Znam go na pamięć, dlatego serialowa adaptacja to dla mnie ściek.
Po premierze trylogii, też była masa narzekania, bo jednak to krótkie filmy, a materiału na kilkadziesiąt godzin.
Dlatego rozumiem krytykę zarówno trylogii jak i amazonowej wersji, bo wiem jak to jest gdy niszczą ci ukochane dzieło.
W najlepszej sytuacji są osoby neutralne, dla których materiał źródłowy nie ma znaczenia, bo nie mają do niego sentymentu, nie czytali czy w ogóle ich nie porwał.
Dla mnie od Amazona na chwilę obecne jest genialny. Ale jakbym przeczytał wszystkie tolkienowe książki, zżył się z nimi, miał jakiś sentyment, to możliwe że miałbym inne odczucia.
Czytałem trochę twórczości Tolkiena, a niektóre dzieła (jego i jego syna) mam w swojej bibliotece (m.in. Władca Pierścieni, Silmarillion, Niedokończone Opowieści, Upadek Gondolinu, Dzieci Hurina) ale zarówno do filmów jak i serialu podchodziłem neutralnie. Zwlaszcza do filmu, bo taka forma niestety mocno ograniczała adaptację i twórcy musieli wybierać co zostawić, a co usunąć, a mimo to wyszli z tego z całkiem dobrym rezultatem (odnosząc się do wersji rozszerzonych).
Do serialu staram się mieć podobne nastawienie choć dziwią mnie niektóre decyzje jak przede wszystkim te związane z nabyciem praw do odpowiednich źródeł przy funduszach jakimi dysponuje Amazon i wyborem okresu z historii Śródziemia, który chcą przenieść na ekran.
Narzuca to zmiany, które ostatecznie jestem w stanie czasem zrozumieć ale rażą w serialu inne rzeczy - reżyserskie i scenariuszowe, jak np beznadziejny pojedynek w jaskini, Galadriela płynąca wpław przez ocean czy usilne i na siłę robienie z niej lepszej, mądrzejszej i silniejszej od wszystkich, co mocno koliduje ze stanem faktycznym.
Jedno mnie cieszy, o czym sam wspomniałeś, to to, że serial prawdopodobnie pójdzie w bardziej baśniową formę, a nie hiper-realizm.
Mam też nadzieję, że nie będą próbowali za wszelką cenę przenosić dzisiejszy realiów do niego, na co cierpią inne dzieła z tego gatunku.
Zacząłem oglądać z takim nastawieniem, że fim w zasadzie mógl tyko już zyyskać w moich oczach. :) Po pierwszym odcinku oddczucia mam miesznae . Z jednej strony zero klimatu WP, czy to z książek, czy z filmów, a za to dużo „nowomowy”. Z drugiej pięknie zrobione od strony wizualnej calkiem dobre fantasy. Chodź też nie dałbym więcej niż 6-7. Dodam, ż dllla mni eśredni fillm, warty obejrzenia to 5. Nasuwa mi się tu analogia do Unreal Engine 4. Scenariusz, reżyseria i oprawa wizualna niby ok, ale brakuje t ttej magii obraz i klimatu, które czucć od pierwszyych sekund oglądania trylogii Jacksona. Pomimo, że przedstawionny świat wydaje się wiargodny i piękny od strony artystcznej. Jeżeli miałłbym wyimenić jakieś poważne zarzuty, to jest to dobór aktorów. Oceniając film jako fantasy, ale z iinymi, dobrymi aktorami dałby spokojnie 8. Paradoksanie, bo najwięcej t byo krytyi, to najbardziej przypadł mi do gust ten czarny elf.
Serial nie jest zły , ratują go muzyka i efekty za to klimat jest średni . Z oceną się wstrzymam do obejrzenia całości aczkolwiek co najbardziej zepsuli to casting . Przez to mamy bezpłciowe i nijakie postacie . Kilka aktorów z jakimś większym dorobkiem filmowym/serialowym by to zmieniło a tak niestety mamy samych anonimów z którym ciężko jakoś kibicować . Clark praktycznie podczas każdej sceny w rozmowie trzęsie się broda... Jedynie Arondir i Durin dobrze odrobili pracę domową i świetnie oddają to na ekran . Z elfów zrobiono pomarszczonych pozerów z telenoweli z toną lakieru do włosów taki budżet więc można było się bardziej postarać. Żywię nadzieję że chociaż nie zjebią ludzi z Numenoru z Elendilem na czele :)
Obejrzałem dwa pierwsze odcinki i jestem na tak. Zarówno od strony technicznej jak i fabularnej zdarzają się pewne zgrzyty, niektóre rzeczy widziałbym inaczej, ale generalnie jest dobrze. Natomiast jedna rzecz niesłychanie mi się podoba - nikt mi tam nie próbuje wmawiać, że to jest jakieś poważne, mroczne fantasy, które miałoby konkurować choćby z Grą O Tron. Widać, że twórcy doskonale rozumieją jak naiwną i w gruncie rzeczy archaiczną fantastyką jest dziś oryginał i zamiast na siłę nadawać mu jakiś cięższy charakter, to robią coś zupełnie odwrotnego - serial ma klimat bliższy baśniom. Niby są potwory, wielkie zło i ratowanie świata, ale jednocześnie całość jest dosyć lekka, bajkowa, powiedziałbym nawet, że miejscami trochę dziecinna. Ale to działa. Taką konwencję w tym świecie ja kupuję i przypuszczam, że tylko dzięki temu nie miałem tego co w przypadku książek i filmów - że co chwilę wyświetlało mi się w głowie "jakie to jest ... głupie". Nie wiem jak dalej się to będzie rozwijać, ale początek oglądałem z przyjemnością i są duże szanse, że to będzie pierwsza (nie licząc gier) rzecz z logiem Władcy Pierścieni, którą naprawdę polubię.
Napluli Tolkienowi w twarz tą profanacją, było zrobić osobne uniwersum a nie wycierać sobie gębę nieśmiertelnym klasykiem.
Jestem po pierwszym odcinku.
Kiedy moja córka ( 8. klasa ) zobaczyła młodego Elronda to śmiała się przez 5 minut. Ja też. Zmienić mu ciuchy, +30 kg i jest Zenek Martyniuk. Celebrimbor - "chłopak do wzięcia" czy Gil-galad z mimiką ziemniaka. Gdzie te posągowe, długowłose elfy o niemal boskim wyglądzie?
Najlepiej wyszli ludzie i hobbity bo wyglądają... jak ludzie i hobbity.
Ktoś zachwycał się zbrojami elfów. Imho wyglądają jak te użyte w "Krzyżakach", tektura pomalowana srebrzanką.
CGI też tak se. Ekipa płynie na żaglach. Widać jak plany nakładają się na siebie. Ale to nic. Ostro dmucha ale kolesie stoją jak przyklejeni klejem Konrada, żaden nawet nie gibnie się o milimetr. W powietrzu ani jednej kropli wody , to samo na twarzach czy ciuchach dzielnych żeglarzy. Ehh...
Pierwsze 10 minut filmu było naprawdę niezłe. Dalej już mniej kolorowo. Dialogi raczej usypiają niż wciągają. Niemniej traktuję e01 jako wprowadzenie i daję szansę temu serialowi. Na dniach postaram się obejrzeć e02 i zobaczymy.
