6 lat - za tyle może się zwrócić koszt przejścia na odnawialne źródła energii
Panie, co a po co mnie to? Somsiad wydał grubo kasiure na gazowy piec i co z tego ma? Ano jajo! A ja żem mam starego, dobrego kopciucha i mnie Prezes da 3000 do ronczki na wungiel, a ja i tak palę starymi skarpetami i śmieciami, to te 3000 zainwestuje w siebie i się dodatkowo na zime gorzałką rozgrzeję! 6 lat czekać aż to się zwróci a to dobre! Mnie nic nie robienie się zwróci od razu i to jest dopiero interest i byznes!
Wiecie, że ten okres jest inny dla każdego krajowego rynku ze względu na umowy z elektrownią, koszta i dofinansowania? A wystarczyło przed przepisaniem newsa z ciul wie skąd (w zasadzie to wy przepisujecie newsa ze strony, która go przepisała z kolejnej, nawet się nie chciało sprawdzić źródła którym jest The Hill) zapoznać się z tematem przeczytawszy parę linków w Google, które opisują jak to wygląda NA POLSKIM RYNKU. To byłoby ciekawsze, gdyby opisać realia polskiego rynku. Ale to wymagałoby przeczytania, nauki, czasu. Po co, lepiej przepisać banialuki.
No właśnie, banialuki. Bo przepisanie tekstu to tam pikuś. Największy problem jest taki, że to są bajania profesorka, a nie jakieś rzetelne badania.
https://privatebank.jpmorgan.com/content/dam/jpm-wm-aem/global/pb/en/insights/eye-on-the-market/renewable-rap-battle-a-scathing-critique-of-mark-jacobsons-100-renewable-grid-proposal.pdf
Przestańcie robić z siebie kolejny blog o niczym.
Większość polskich portali growych się od kilku ostatnich lat przekształca w jakiś Plotek.pl. Tylko polityki tu jeszcze brakuje. Totalny śmietnik.
A recenzji czy zapowiedzi 90% gier, które obecnie wychodzą brak.
A recenzji czy zapowiedzi 90% gier, które obecnie wychodzą brak.
Tylko ludzie naiwni wierza, ze zapowiedzi lub recenzje to jedne z priorytetow redakcji.
W tym roku mieli nas zasypywac recenzjami, a poki co dostajemy jakies lipne opinie.
My tu w Polsce mamy jakąś dziwną manierę podważania i kwestionowania wszelkich autorytetów. Polak prędzej uwierzy anonimowemu Mietkowi z fejsbuka niż profesorowi z dorobkiem.
A co do meritum: co kolega ma na myśli pisząc o "polskim rynku"? Rynek odbiorców indywidualnych czy instytucjonalnych i firmowych? Bo indywidualnemu fotowoltaika np. może się i w 10 lat nie zwrócić, ale firmom to nawet szybciej niż w 5 lat. Nie wiem czy kolega wie, że firmy płacą 3-5 razy więcej za kWh, i mają troszkę większe zużycie od statystycznego Mietka, któremu rząd praktycznie zamroził ceny energii żeby ten nie wyszedł na ulicę.
My tu w Polsce mamy jakąś dziwną manierę podważania i kwestionowania wszelkich autorytetów. Polak prędzej uwierzy anonimowemu Mietkowi z fejsbuka niż profesorowi z dorobkiem.
Tylko to nie ja kwestionuje autorytet w tym wypadku, tylko zasłużony analityk J.P. Morgan. Może trochę wygląda jak Mietek z fejsbuka, ale to trochę przesadzony opis.
A co do meritum: co kolega ma na myśli pisząc o "polskim rynku"? Rynek odbiorców indywidualnych czy instytucjonalnych i firmowych? Bo indywidualnemu fotowoltaika np. może się i w 10 lat nie zwrócić, ale firmom to nawet szybciej niż w 5 lat. Nie wiem czy kolega wie, że firmy płacą 3-5 razy więcej za kWh, i mają troszkę większe zużycie od statystycznego Mietka, któremu rząd praktycznie zamroził ceny energii żeby ten nie wyszedł na ulicę.
Przedstawiłeś informacje, których bym oczekiwał po tym artykule. Bo widzisz, mi nie chodzi o to, jak bardzo ten okres jest lub nie jest adekwatny do polskich realiów. Chodzi mi o to, że bierze się artykuł napisany na bazie artykułu, który jest opisem badania, które przeprowadzono w oparciu o realia i rynek, których przeciętny czytelnik tego portalu nie zna i nie rozumie. Ja nie kwestionuje autorytetu, ja kwestionuje głupie przepisywanie artykułów z RSS feeda, bo brzmią mądrze/ciekawie/fajnie do działu, w którym widocznie redakcja nie ma pomysłu na siebie.
My tu w Polsce mamy jakąś dziwną manierę podważania i kwestionowania wszelkich autorytetów. Polak prędzej uwierzy anonimowemu Mietkowi z fejsbuka niż profesorowi z dorobkiem.
Ale to nie jest tak, że my mu nie wierzymy. Raczej nikt tu nie podważa opinii tylko słabość tego artykułu.
Jak sam słusznie zauważyłeś okres czasu, w którym zwróci się inwestycja zależy przede wszystkim od dwóch podstawowych czynników. Ilości zużytych kWh oraz tego czy jest to gospodarstwo domowe czy firma. I równie dobrze mogą być to dwa lata a może być i dziesięć+ lat gdy ktoś na przykład dodatkowo zmienia sposób ogrzewania. Także te 6 lat to taka średnia jak to średnia. Uwzględnia wszystko i nic.
Niestety dla nas to "bajania profesorka", ponieważ u nas pieniądze ze sprzedaży uprawnień do emisji co2 poszły na socjal dla patoli. Już dawno trzeba było inwestować pieniądze w energetykę, a nie dofinansowania dla kopalni (państwowych, z prezesami krezusami, bo te prywatne są rentowne). Wystarczyło postawić 3 elektrownie atomowe i nie byłoby problemu.
I bardzo dobrze. Czy nam się podoba czy nie to stoimy u progu wielkiej transformacji energetycznej. Jej koszty będą duże, ale korzyści nieporównanie większe. Pal licho kwestie klimatyczne, w to można wierzyć lub nie. Zasoby węglowodorów nie są niewyczerpane, ich pozyskanie będzie coraz droższe, co ważne pieniążki na ich zakup wyprowadzamy poza Europę w niekoniecznie czyste i przyjazne ręce. Cel to samowystarczalność i niskoemisyjność a środek do niego to atom i OZE. Jeśli je osiągniemy, to gospodarka europejska znów stanie się konkurencyjna, ba odskoczy reszcie świata o dziesięciolecia.
Cel to samowystarczalność i niskoemisyjność a środek do niego to atom i OZE. Jeśli je osiągniemy, to gospodarka europejska znów stanie się konkurencyjna, ba odskoczy reszcie świata o dziesięciolecia.
Niemcy właśnie zamykają elektrownie atomowe. W tym właśnie momencie. To nie tak, że ja mam coś przeciwko. Atom + OZE to całkiem dobra kombinacja, lepsza od węgla i gazu ale... piękna idea kłóci się z sytuacją geopolityczną.
Jej koszty będą duże, ale korzyści nieporównanie większe
No to mam nadzieję że nie płaczesz bo prąd i gaz skoczył x3 to sąwłaśnie te koszty :P Wszystko ładnie przewalili na zwykłych ludzi, tak właśnie koncerny energetyczne zarabiają swoje miliardy $$ :P
@ Gholume Niemcy to dzisiaj pośmiewisko Europy i całkowite zaprzeczenie dawnej solidności i dobrego planowania. Z pośród państw posiadających elektrownie atomowe tylko oni swoje zamykają, reszta ma się dobrze. Ja w pewnym sensie Niemców rozumiem, kombinowali tak: transformacja kosztuje, zrekompensujemy sobie to w okresie przejściowym tanim ruskim gazem. Problem zaczął się kiedy ten gaz przestał być tani a uzależnieniem od jednego dostawcy sami włożyli jajca w Putinowe imadło. Lata lobbingu, korupcji i oczadzenia opinii publicznej wizją "tani gaz zamiast atomu" wydało wyjątkowo dorodne owoce. W dodatku niemiecka scena polityczna jest wyjątkowo zabetonowana, rządy "Wielkiej Koalicji" zrobiły swoje, żaden głos rozsądku nie miał siły przebicia.
Bzdury oderwane od rzeczywistości, każdy kraj ma różny potencjał energetyczny w jednych wieje mocno wiatr, w innych świeci słońce, jeszcze inne mają sporo możliwośći hydroenergetycznych, czy też geotermalnych. Nie da się tego uogólnić bo w jednym kraju inwestycje zwrócą się po 3-4 latach w innym po 30 :P Do tego profesor nie napisał że przez te 6 lat ceny za energię podskoczą do nieba :P
Stare przysłowie mówi... ,,Jeżeli mówią ,że nawet sprzątaczka zarobi , to znaczy ,że trzeba spierdalać z interesu ''. Elektrownie wiatrowe są spoko ale nie są ekologiczne ,a to przez ponowne wymiany śmigła ,którego nie da się recyklingować ... Do tego fotowoltanika to kolejny syf zaraz po kredytach we frankach . Wciskają wszędzie te urządzenia ,a nikt nie porusza temat kosztu utrzymania oraz fakt ,,oszukiwania '' właścicieli o wartość wytworzonej energii i dostarczonej bezpośrednio do sieci.
Wciskają wszędzie te urządzenia ,a nikt nie porusza temat kosztu utrzymania oraz fakt ,,oszukiwania '' właścicieli o wartość wytworzonej energii i dostarczonej bezpośrednio do sieci.
No to porusz temat. Wykaż się.