Sony niby odżegnuje się od NFT, ale wciąż bada pod nimi grunt
Pewnie byli w szoku ilu jeszcze frajerów jest w stanie zapłacić więcej za remaster dziesięcioletniej gry i uznali, że szkoda byłoby nie golić takiego stada, tym razem bezwartościowymi tokenami xD
Może warto byłoby też przytoczyć wpis Daniela Ahmada, który sprostował nieco temat.
To może ja udzielę odpowiedzi.
- oparcie NFT na zasadzie większego głupca (wartość nadaje im nadzieja, że znajdzie się większy "głupiec", któremu będziesz mógł odsprzedać token za więcej, niż sam za niego zapłaciłeś)
- żeby móc zdobywać cyfrowe przedmioty i móc je odsprzedawać nie potrzebujesz NFT (patrz rynek Steam z jego kartami i skórkami do CS-a)
- kupując token NFT, kupujesz nic (z chwilą wyłączenia serwera, na którym znajduje się "cyfrowy przedmiot kolekcjonerski" zostajesz z bezwartościowym "rachunkiem" potwierdzającym nabycie przedmiotu, którego już nie masz)
- wbrew założeniom NFT nie działa prawidłowo, jako certyfikat poświadczający autentyczność, bo token i "przedmiot", którego token dotyczy, nie są nierozerwalnie związane
- nieekologiczność (NFT jest oparte na blokchainie, a nawet stosunkowo mało wymagające obliczeniowo rodzaje blokchainu i talk wymagają sporo energii)
- w przypadku nie przedmiotów kolekcjonerskich związanych z grami, ale samych gier opartych na NFT ryzyko, że różne gry nie będą robione od podstaw, ż3by były fajne, tylko żeby jak najwięcej zarobić na sprzedaży tokenów (tak jak teraz często ma to miejsce w przypadku masy śmieciowych DLC, albo agresywnych wcale-nie-mikro-transakcji w grach F2P
"patrz rynek Steam z jego kartami i skórkami do CS-a" O proszę, a jak zdjąć multum ograniczeń wymiany? Świetny ten steam, tak bardzo kochany przez fanboyów, nie ma co :D.
"ten steam, tak bardzo kochany przez fanboyów"
No toś trafił kulą w płot. Ja akurat jestem za GOG-iem. Gdyby było tam wszystko to, co mnie interesuje, pewnie przestałbym korzystać z innych sklepów (czy to Epic, Steam czy jeszcze co innego).
"a jak zdjąć multum ograniczeń wymiany"
A możesz rozwinąć, jakie konkretnie problemy masz na myśli? Na moje potrzeby pozbycia się zupełnie nieinteresujących mnie kart w zamian za jakieś drobne w zupełności wystarcza i więcej mi nie potrzeba, więc nie wiem, jakie konkretnie są te ograniczenia. Jak mi je wymienisz, to ci odpowiem.
Ty już lepiej się nie pogrążaj, nie udawaj, że nie wiesz. Jak mi wytłumaczysz fakt, że można wymieniać, sprzedać tylko przez ileś razy dziennie lub miesięcznie, autoryzacja za pomocą aplikacji mobilnej steam guard czy jakoś tak, jakaś autentyfikacja konta i cholera wie co jeszcze, bo czasem coś trzeba jeszcze zrobić po jakimś czasie spokoju?
"Ja akurat jestem za GOG-iem" być może, ale niewykluczone, że możesz być również zwolennikiem steama, który to niby nie zauważył ograniczeń w wymianie lub sprzedaży. Naprawdę, nie pogrążaj się, bo tylko pokazujesz, że albo nie masz pojęcia o ograniczeniach albo masz, ale udajesz, że nie masz lub ograniczenia nie istnieją.
"niewykluczone, że możesz być również zwolennikiem steama"
Aha, teraz już nie jestem zdecydowanie fanbojem Steama, tylko być może jestem zwolennikiem Steama.
"Ty już lepiej się nie pogrążaj"
Na razie ty się pogrążasz, naskakując na mnie, jako fanboja Steama. Zobaczyłeś "Steam" w mojej odpowiedzi do Emkilla i dostałeś białej gorączki, w ogóle się nie zastanawiając, czy dotyczy "wychwalania" Steama. Otóż nie. Nie dotyczy. Stwierdziłem, że NFT nie jest potrzebne, żeby mieć możliwość sprzedaży przedmiotów cyfrowych i podałem przykład takiego systemu, który działa bez pomocy NFT. Tylko tyle i aż tyle.
"Jak mi wytłumaczysz fakt, że można wymieniać, sprzedać tylko przez ileś razy dziennie lub miesięcznie, autoryzacja za pomocą aplikacji mobilnej steam guard czy jakoś tak, jakaś autentyfikacja konta i cholera wie co jeszcze"
No, są konkrety, to mogę ci wytłumaczyć: bo tak to sobie Valve wymyśliło. Myślałem, że chodzi ci o jakieś rzeczywiście istotne ograniczenia względem NFT. Rzeczywiście, bez steam guarda są trochę większe ograniczenia, a to, że jak kupisz kartę, to ileś tam czasu musi minąć zanim będziesz mógł ją dalej sprzedać, autentycznie wyleciało mi z głowy z takiego prostego powodu, że w życiu kart nie kupowałem.
e tam, po prostu ci się przypomniało. Owszem, wymieniłeś steama, bo umożliwia takie rzeczy bez nft, ale i tak to nie jest super rozwiązanie ze względu na pewne ograniczenia. Tak czy siak to brzmi steamboyowo.
Zgadzam się z tobą, że rynek steam to nie jest najlepsze możliwe rozwiązanie świata. Z tym, że ograniczenia wynikają z decyzji ludzkich, a nie ograniczenia samej technologii.
"Tak czy siak to brzmi steamboyowo."
Odnoszę wrażenie, że dla ciebie cokolwiek pozytywnego ktoś powie o Steamie, będzie brzmiało fanbojowsko. Ale nie kłóćmy się już i zakończmy temat na tym, że się w czymś zgodziliśmy.
