Teleskop Webba zrobił nowe zdjęcia, coś niezwykłego
Jak trzeba być naiwnym by myśleć że jesteśmy sami, tryliony gwiazd i nie kończace sie galaktyki, a tylko my mamy szczescie ze na ziemi jest zycie.. pffff
Nie ma bata, żeby gdzieś tam nie mieszkali inni ludzie. Albo rasy podobne do ludzi, ogólnie istoty będące świadomością czyli tym czym jest w istocie tak naprawdę człowiek :)
To kiedy lecimy?
Nie ma bata, żeby gdzieś tam nie mieszkali inni ludzie. Albo rasy podobne do ludzi, ogólnie istoty będące świadomością czyli tym czym jest w istocie tak naprawdę człowiek :)
To kiedy lecimy?
Ważne by lecieć w nocy, bo wtedy słońce nie świeci i jest chłodniej.
Ta, w niedzielę to wszyscy wracają z sobotniego wypoczynku do roboty, Wszystkie trasy zapchane.
Niektórzy już dawno odlecieli, dlatego produkują tutaj czasem takie farmazony że głowa mała.
Jak to są oryginalne zdjęcia z tego teleskopu i w żaden sposób nie zostały podkoloryzowane ani obcięte to ja jutro się żenię.
Oczywiście, że NASA edytuje i koloryzuje zdjęcia i nie jest to żadna ukryta i tajemna wiedza. Masz nawet oficjalne tutoriale NASA jak to robić i surowe zdjęcia w oryginalnej jakości i rozdzielczości do pobrania z ich strony.
Także możesz już zdjąć foliowa czapeczkę z napisem "NASA KŁAMIO"
A jakie to ma znaczenie? Tak jest przyjemnie dla oka.
Zreszta nasza droga mleczna tez potrafi zachwycić pięknem, wystarczy bezchmurne niebo w dziczy i mozna sie zdziwic.
Przypominam, że teleskop rejestruje fale w większość poza zakresem światła widzialnego. Więc wszystkie zdjęcia muszą być "koloryzowane" żeby człowiek mógł cokolwiek zobaczyć
Teleskop Webba zrobił nowe zdjęcia, coś niezwykłego
No, to niezwykłe, że urządzenie robi to, do czego zostało zaprojektowane i zbudowane. Zaiste, niezwykłe.
Korektor dalej głoduje, czy go po prostu nie macie? :P
Przy okazji:
https://webbtelescope.org/news/first-images
I same zdjęcia:
https://webbtelescope.org/resource-gallery/images
A tak poza powyższym - o w mordę, jakie zdjęcia!!! Jasny gwint!!! O.o Cudowne!!!
To, do czego zostało zaprojektowane i zbudowane jest niezwykłe
A zdjęcia mogą się niektórym podobać
Dawno tak naiwnego komentarza nie czytałem :D
Dan2510777 no tak na prost chłopski rozum można powiedzieć tak :W naszej Galaktyce jest około 400 miliardów gwiazd wystarczy tak na oko przywalić że przy każdym słońcu jest dajmy na to 10planet i kilka księżyców , to nawet jeżeli 80% tych systemów jest nie zdatna do życia w jakiejkolwiek formie ( nie wszystkie formy życia muszą oddychać tlenem) to 20% tej ilości jest tak wielka , iż logicznie trzeba założyć że inne cywilizacje istnieją.
Chłopski rozum i przesłanki tego poziomu mogą pomóc Panu co najwyżej w oraniu pola.
Słucham?
Cóż
Prawdopodobieństwo, że gdzieś tam jest zaawansowane, samoświadome życie, jest większe niż to, że jesteśmy jedyną "inteligentną" rasą we wszechświecie.
A to, że niektórzy uważają, że jesteśmy sami, jest jedynie dowodem na to jak egocentryczną i narcystyczną jesteśmy rasą...
Egocentryzm to przejawia Pan, snując przesłanki do podobnych do ww. wnioskowań. Od empatycznej projekcji samoświadomości, przez pierwotność materii, po życie oparte na węglu, baa, po istoty podobne do ludzkich.
Zdaje mi się, że chrześcijanie mają Boga i on de facto nie siedzi. Ale to nie ma najmniejszego znaczenia w obliczu mojej wcześniejszej odpowiedzi.
Te 20% to bardzo bardzo optymistyczne szacunki.
Czy gdzieś w wszechświecie istnieje życie? Na pewno. Czy istnieje inteligentne życie? Może. Trzeba patrzeć też przez perspektywę czasu. To okno szerokie na miliardy lat. Homo sapiens istnieje ile? Ze 300 tysięcy lat? A cywilizacja? Mgnienie oka w tej skali czasowej. Kosmici mogli być i przeminąć dawno temu, wielokrotnie.
Czy gdzieś w wszechświecie istnieje życie? Na pewno. Czy istnieje inteligentne życie? Może. Trzeba patrzeć też przez perspektywę czasu. To okno szerokie na miliardy lat. Homo sapiens istnieje ile? Ze 300 tysięcy lat? A cywilizacja? Mgnienie oka w tej skali czasowej. Kosmici mogli być i przeminąć dawno temu, wielokrotnie.
Kolejny Pan "odklejeniec"
Kolega
Ciekawe czy natura obdarzyła go ludzką mową czy będzie tak bełkotał jak robocik i obrażał innych.
Chętnie wysłuchałbym jego teorii życia w kosmosie, chociaż wygląda mi na zwykłego trolla
Kolega Milovicic to ten typ człowieka, który w pięknych słowach bajdurzy o tym, że hamburgery powinny być pozbawione bułki (serio!).
Po co komu ponadprzeciętna elokwencja, jeśli nie ma się żadnej treści do przekazania?
Pie*dolenie pozostanie pie*doleniem, niezależnie od przyjętej formy.
Milovicić "no napisałem to w ten sposób ażeby uświadomić prostej osobie , że tak życie na innych planetach istnieje ba nawet nas odwiedzają. Ba kilka lat temu jeden za Amerykańskich generał przyznał w pierwszym wywiadzie , podczas tworzenia nowych sił zbrojnych że technologie mają od Kosmitów oraz od Starożytnych cywilizacji ziemskich. Jeżeli masz chęci poszukaj sobie jakie rzeczy zostały po wykopywane te które są odtajnione. Po za tym myślenie jest wskazane.To że np. 40mlionów mówi tak że ich niema, dla mnie nie ma to znaczenie , mogę być z tym sam ale z całym przekonaniem powiem że są:) Bo to jest mój logiczny wniosek.
Jak trzeba być naiwnym by myśleć że jesteśmy sami, tryliony gwiazd i nie kończace sie galaktyki, a tylko my mamy szczescie ze na ziemi jest zycie.. pffff
pff
Na pewno są planety na których życie jest i ewoluuje tak jak na naszej planecie. Trzeba być ignorantem żeby myśleć że jest to niemożliwe.
nasza planeta jest dziełem przypadków które zapoczątkowały istnienie życia, celem galaktyki nie jest stwarzanie kolejnych żyć
tak samo my ludzie tez jesteśmy dziełem przypadku, a to ze jesteśmy najinteligentniejszą formą życia, to przypadek ewolucji
nim powstanie życie minie jeszcze wiele milionów jak nie miliardów lat, nim powstana pierwsze wody, ale....
1) czy w tej wodzie zapoczątkuje się proces powstawania pierwszych komórek?
2) nie potrzeba innych czynników (inna kometa lub obce ciało) by 1 się zgadzała?
3) jakie jest prawdopodobieństwo ze inne czynniki nie wytrzymają proces powstawania pierwszych wód i życia?
4) .... a nawet ze planeta nie będzie nagle za blisko albo nie będzie oddalać się od gwiazdy
5) a jak już to czy gwiazda pozwoli na to wszystko (stabilność, wielkość ciepła jakie oddaje...)
nawet jak wszystko się będzie zgadzać, dalej nie ma 100% pewności ze znajdą sie na zielonej planecie człekokształtne istoty czy tez jakakolwiek inteligentna forma życia, moze tam identycznie istnieć same drzewa i trawa, nawet bez robali
wiec prawdopodobieństwo spotkania życia na innej planecie spada, wyraz z ilością odkrytych planet
Uau. Ale fajne. I co dalej?
Ja dla odmiany nie jestem taki przekonany czy istnieje obecnie inna inteligentna forma życia we wszechświecie. Naszła mnie taka refleksja po ostatniej podróży do Malty... dosłownie kilka kilometrów w kierunku równika i już gorąco jak cholera. To mi uświadomi, że jeśli byśmy byli tak z 10000 kilometrów bliżej słońca, a w skali odległości między słońcem, a Ziemia to jest nic to by Ziemia już nie nadawała się do zamieszkania. Wychodzi na to, że warunek odległości między słońcem a planetą żeby ta nie była ani za gorąca ani za zimna to szansa 1 do miliardów, a to tylko jeden warunek. Jedynie jestem w stanie uwierzyć, że inteligentne życie istniało lub zaistnieje gdzieś kiedyś na przestrzeni czasu istnienia wszechświata.
10000km, to pewnie po prostu klimat był by cieplejszy, a życie na bliżej biegunów mogłoby się rozwijać normlanie, albo po prostu dostosowały by się do większej temperatury. Ewolucja.
10k km to jest nic, ziemia nie krazy idealnie po okregu, orbita jest taka, ze raz jestesmy blizej a raz dalej od slonca. I zima wcale nie jestesmy dalej, to kat nachylenia wzgledem slonca ma znaczenie w pierwszej kolejności.
Odległości w kosmosie są tak wielkie że nawet cywilizacje kilkaset bardziej rozwinięte od nas mogą nie mieć możliwości podróży na takie wycieczki.....Inna rzecz że cywilizacji może być nawet tysiąc w naszej galaktyce, ale.....Każda mogła się zatrzymać na poziomie epoki kamienia. Ba, niech będzie nawet odpowiednika naszego wczesnego średniowiecza - w takich sytuacjach nie ma bata byśmy dowiedzieli się o ich istnieniu chyba że wylądujemy na ich planecie (i będą nas traktować niczym Aztekowie europejczyków....jak bogów).
Nie no te 10 tyś kilometrów to grubo pojechałeś. Nie odczulibyśmy tej zmiany. Różnica między peryhelium, a aphelium Ziemi to jakieś 5 milionów kilometrów. Ale ogólnie to racja. Wiele czynników się zgrało w przypadku Ziemi, tylko nie jesteśmy w stanie określić jak bardzo unikatowy jest nasz przypadek w skali kosmosu.
Według wyliczeń Ziemia leży prawie w środku ekosfery w naszym układzie. Tak że, przesuniecie o te 10000km to nic by nie zmieniło.
Niestety jeśli nawet jest jakaś minimalna szansa że coś znajdziemy o innej cywilizacji czy inni znajdą cos o naszej cywilizacji to na spotkanie się miedzy nami nie ma żadnej szansy, ponieważ to sa tak ogromne odległości że jeśli nawet ktoś znajdzie naszą wiadomość i będzie chciał nam cos przekazać to naszej cywilizacji pewnie już nie będzie. Prawdopodobnie nawet jeśli ktoś znajdzie nasze dane(bo lata chociażby "Złota Płyta", płyta zawierająca muzykę, dźwięki otoczenia z Ziemi oraz 116 zdjęć naszej planety i Układu Słonecznego - sonda Voyager do dziś lata i czeka na odkrycie) to naszej cywilizacji nawet juz wtedy nie będzie - takie to wszystko ogromne.
Na Astrofazie jest odcinek o tych zdjęciach. Warto sobie obejrzeć, by mieć większe pojecie o tym, co pokazują dokładniej niż kiedykolwiek. Np. promieniowanie sfer, gdzie gwiazdy są "akurat w momencie" tworzenia.
[link]
Galaktyka kolo wozu, albo kawalek kielbasy na przyklad. Nie wiem co tamten astronom naprawde chcial udowodnic - bo teraz bezpieczniej zalozyc ze te wszystkie zdjecia to CGI... https://www.youtube.com/watch?v=L7Ed9yMW4Qk
Dla tych wszystkich co są przekonani, że Ziemia jest jedyną planetą zdolną do podtrzymywania życia, pozwólcie że przytoczę mój ulubiony cytat ze starego dobrego filmu Kontakt:
I'll tell you one thing about the universe, though. The universe is a pretty big place. It's bigger than anything anyone has ever dreamed of before. So if it's just us... seems like an awful waste of space. Right?
Możemy też podejść do tematu z typowo praktycznej strony. Przy tak niewyobrażalnej ilości gwiazd i planet we wszechświecie, to nawet z rachunku prawdopodobieństwa musi wynikać, że istnieją światy na których istnieje życie, ba, musimy brać pod uwagę że gdzieś tam, biliony lat świetlnych od nas istnieje "druga Ziemia".