Baldur’s Gate 3 to najlepsze, co spotkało gobliny w grach
Ja podchodzę do obecnego BG3 z mniejszym entuzjazmem. Gra jest w EA od prawie dwóch lat a wciąż mamy te same problemy z animacjami, często te same bugi a optymalizacja mocno kuleje.
Widać, że Larian nie ma pomysłu na interfejs, bo zmienia on się praktycznie co patch i wciąż daleko mu do bycia czytelnym.
Nie rozumiem do końca decyzji kontynuowanej z DOS2 gdzie każdy companion może być jednocześnie "grywalną" główną postacią, taka decyzja moim zdaniem strasznie osłabia fabułę i daje mniejsze pole do manewru co do interakcji pomiędzy companionami (których też jest w tym momencie jak na lekarstwo a były one bardzo mocnym punktem Baldurs Gate 2). Sami companioni i sposób w jaki są napisani pozostawiają moim zdaniem jak na razie jeszcze sporo do życzenia (brak im wyrazistości), ale możliwe, że w dalszych aktach bardziej rozwiną skrzydła.
Wciąż też nie wiemy jakie są plany odnośnie reszty companionów w BG3. Na początku Larian mówił, że pierwsi companioni mają raczej charkter bliżej złego/neutralnego, bo jak mówili "takie postaci ciężej napisać". Jednak po dwóch latach early accessu nic się pod tym względem nie zmieniło i też nie ma żadnych oficjalnych informacji (poza tym co było zdatamine'owane) od Lariana ilu companionów będzie dostępnych.
Przyznam, że gobilny są przedstawione w BG3 w fajny sposób i rzeczywiście cały ich obóz jest przygotowany z dbałością o szczegóły, ale też martwię się, że reszta BG3 może nie być już aż tak skrupulatnie przygotowana wzorem tego co się działo w DOS2 (gdzie akt 1, który był w EA był świetny, akt 2 również trzymał wysoki poziom a potem czuć było, że reszta gry była kończona "na szybko" i jakość bardzo spadała).
W 2020 byłem bardzo zadowolony z tego co otrzymaliśmy w EA, ale z biegiem czasu widząc jak powoli Larian wdraża poprawki, jak UI/UX wciąż ma poważne problemy, na które Larian po wielu zmianach wciąż nie ma pomysłu i jak aspekty techniczne (animacje, optymalizacja) wciąż wołają o pomstę do nieba to niestety zaczynam być co raz większym sceptykiem. Podobno plany na wyjście z EA to "early Q1 2023", ale patrząc na ostatni build i jak wiele jeszcze wydaje się do zrobienia to nie jestem do końca przekonany.
Oczywiście może się okazać, że wewnętrzny build w Larianie jest dużo bardziej zaawansowany i gra na premierę będzie miała kosmiczny skok jakościowy (tak jak DOS2 na premierę miał poprawione mnóstwo błędów technicznych z ostatniego buildu w EA), ale widząc przebieg EA to nie na obecną chwilę sam osobiście w to wątpię.
Zakładam, że gra będzie opóźniona i wyjdzie z EA dopiero pod koniec przyszłego roku. Na chwilę obecną wydaje się, że w grze jest za dużo do poprawienia.
ta gra w następnym roku zostanie królem cRPG / właściwie progres z patcha na patch jest gigantyczna a sama gra jej rozwój niesamowity. Jedna z niewielu firm która słucha swoich fanów !
Baldur's Gate 3 to pewniak, bo po takiej grze jak Divinity: Original Sin II wiemy, że Larian dowiezie choćby mieli łatać grę do 2025 :)
Obawiam się, że na premierę pełnej wersji w 2023 akty 2 i 3 mogą mieć sporo bugów skoro zapowiadają, że BG3 to znacznie większa gra niż D:OS2.
Autor tekst:"Najlepsze gobliny są w Baldur’s Gate 3"
Goblin Slayer: opuszcza room...
"Baldur’s Gate 3 to najlepsze, co spotkało gobliny w grach"
Nie zapominajmy o serii MIght & Magic, gdzie nie tylko nie były knypkami, ale w części VII były rasą grywalną i ustawioną pod domyślnego wojownika.
Oraz...
- Styx: Master of Shadows - goblin jako łotrzyk za śladem Thief i Hitman.
- Age of Wonders 1-3 - gobliny to też grywalne frakcji.
- Zapomniane przygodówki Gobliins 1-3, gdzie gobliny są sympatyczne i zabawne.
- Goblin Stone - sprawdź na STEAM.
Fajnie Miodowy, że wspomniałeś. Might and Magic 6 i 7 to genialne i ponadczasowe arcydzieła RPG. Uwielbiam i nigdy o nich nie zapomnę, bo to najlepsze odsłony serii.
W skradankach Styx też postać grywalna goblina jak najbardziej na plus. Gry mają więcej z klasycznego Thief niż nawet Dishonored.
Kultowe point & click Goblins 1-3 od Coktel Vision wydane na Amidze i Pc to z kolei ogrom humoru i zabawy z fajnymi zagadkami. Niestety gry są dość krótkie SirXan.
Niestety gry są dość krótkie SirXan.
Tak jak wielu gry przygodówki typu "wskaż i kliknij". Czasami lepiej będzie dla wszystkich, jak niektóre gry będą krótsze, a nie dłuższe. Przynajmniej gry nie będą zawierać nudne questy, ani znajdźki, ani nudne i powtarzalne poziomy, albo głupie i bezsensowne rozmowy. Liczy się jakość, a nie ilość, a szczególnie kiedy mamy strasznie dużo gry do wyboru na STEAM i nie mamy dość czasu, by ograć wszystkiego.
To racja. Konkretne gry mają zalety, że łatwiej o perfekcyjne dopracowanie, brak powtarzalności, a do tego nie zdążą znudzić, bo szybciej skończysz i dobrze do takich gier wraca się. I takie są Goblins 1-3 :)
Kolejna część Goblins czyli The Bizarre Adventures of Woodruff and the Schnibble z 1994 roku też było niezłe, ale jakoś mniej polubiłem.
Nie grałem tylko w Gobliiins 4 z 2009 roku, bo miała słaby odbiór.
Baldur’s Gate 3 po ośmiu patchach to świetne RPG, które wyrwie Wam z życia przynajmniej kilkanaście godzin.
Czy Wy w tej redakcji jakieś speedruny robicie w tych grach, czy gracie we wszystko tylko do końca pierwszego aktu?
Już któryś raz czytam, że gra na 80-120 godzin to zabawa na "przynajmniej kilkanaście godzin"
Bo to wczesny dostęp, więc nie udostępnili to wszystko.
Może tak byś najpierw sprawdził o czym w ogóle piszesz? Trudno pisać o czymś więcej niż pierwszy akt skoro kuźwa tylko pierwszy akt jest dostępny, nie sądzisz?
Kupiłam BG3 jak tylko wyszedł EA aby wesprzeć Lariana, ale nie zamierzam grać do premiery. Niemniej jednak jestem spokojna o finałowy efekt. Po DOS2 mają moje pełne zaufanie.
Najlepiej napisany i zagrany goblin to Styx. Wątpię, aby w innych grach pojawił się taki goblinski antybohater a we wcześniejszych takowych ciekawych nie było. Z gameplaya BG3 te gobliny są ok, ale nadal nie mają startu do Styxa.
Dokladnie tak, wlasnie mialem o nim napisac ! Styx i jego teksty do gracza po zgonie: the "jump" button is not located between your ass cheeks! Or maybe it is for you, I don't know ;)
Larian to obecnie najlepsze studio, które stworzyło najwspanialsze RPG XXI wieku czyli D:OS2. Tylko oni mogą zrobić świetną kontynuację najlepszej gry RPG XX wieku. Nie gram w EA, bo nie lubię niedokończonych gier ale myślę, że Belgowie zaorają konkurencję.
![[Gammorin]](https://cdn.gracza.pl//galeria/forum/avatary/1175156_50.jpg)
Osobiście lepiej w tej roli widziałbym Obsidiana lub BioWare mimo ich ostatnich wpadek.
Ostania dobra gra BioWare była z 2010 roku więc kompletnie nie mają miejca obok Lariana czy też Obsidiana
Obecnie obok Lariana to Owlcat (tak, wiem, że są z Rosji) chyba najlepiej czuje ten klimat.
Mimo, że uwielbiam Divinity: Original Sin II to nie zrobił tak piorunującego wrażenia jak pierwsze przejście całego Morrowind i Vampire: The Masquerade - Bloodlines, a one też wyszły w XXI wieku i są wstawiane w przeciwieństwie do D:OS 2 praktycznie zawsze do Top 10 gatunku RPG na poważnych listach obok takich gigantów jak Deus Ex 1, Fallout 2, Planescape Torment, BG2, Chrono trigger, Final Fantasy 7 itd.
Poza tym Larian podobnie jak Bioware i Piranha kopiowali z legendarnej serii RPG Ultima wybitnego studia Origin Systems. Ultima 6 w 1990 i Ultima 7 w 1992 robiły jeszcze większe wrażenie na fanach gatunku niż Divinity: Original Sin II w 2017 roku. Znam dobrze tą serię, bo wiele razy przechodziłem i zarówno Divine Divinity jak i Divinity: Original Sin II to kontynuatorzy myśli Ultima od Gariotta, który zapoczątkował to w 1980 roku.
uwielbiam Divinity: Original Sin II to nie zrobił tak piorunującego wrażenia jak pierwsze przejście całego Morrowind i Vampire: The Masquerade - Bloodlines, a one też wyszły w XXI wieku
Ale nie można zapomnieć, że powstali też w czasach, gdzie ciekawsze gry RPG z ładniejsze grafiki i wygodniejsze sterowanie (np. nie trzeba wpisać angielskie komendy) są dość mało. To było dla nas coś nowego i niepowtarzalnego. O spolszczenie dla niektórych grach RPG nie wspomnę, co jest rzadkość w tamtędy czasach. Więc to oczywiste, że zrobili na nas NIEZAPOMNIANE wrażenie za pierwszym razem, jak byliśmy młodsi. Wszystko to było dla nas coś nowego i świeżego.
Teraz, kiedy do tej pory mamy mnóstwo gry z różnych gatunki na STEAM i sporo ograliśmy, to oczywiste, że D:OS 2 nie robi na nas takiego wrażenie jak pierwsze przejście Baldur's Gate 2 i Fallout 1-2 w tamtędy czasach. Tym bardziej, że D:OS 2 to po prostu powtarzalny fantasy, a nie unikalny i niepowtarzalny świat jak Morrowind (wyspa pełno grzybów i ciemne elfów) i Vampire. To były ciekawe czasy, jeśli chodzi o imponujące rozwoju gry komputerowe w krótkim czasie, gdzie wszystko było dla nas zupełnie nowe doświadczenie. Ile emocji... :)
Z pewnością Morrowind nie robi na młodsze pokolenie takiego wrażenia co my w tamtędy czasach, bo wielu elementy w grze są już przestarzałe np. ubogie animacji NPC. Ale to zależy od tego, jak dużo rzeczy widział gracz. Liczą się pierwsze wrażenie.
Chyba wiesz, co mam na myśli. Oczywiście, też nadal uwielbiam Morrowind i Bloodlines, że chętnie wracam do nich od czasu do czasu.
SirXan w latach 80' i pierwszej połowie lat 90' w gry RPG w Polsce grali głównie fani tego gatunku. Mowa o poważnym graniu i przechodzeniu całych gier. Reszta bała się gier RPG z tamtego okresu nie tylko z powodu braku polskiej lokalizacji, ale przede wszystkim nieprzystępności, bo gry wtedy były o wiele trudniejsze i nie prowadziły za rączkę.Większość więc nie przechodzilła całych takich gier, a fragment i odpuszczali. Mnie wkręcili w gatunek dużo starsi kuzyni od małego więc miałem łatwiejszy start. Wpisywanie komend było uproszczone w szóstej i siódmej części Ultima w stosunku do wcześniejszych odsłon, bo dodali wygodne skróty klawiszowe. Wiele mówi się jak wybitną grą jest Ultima 7, ale już Ultima 6 była rewolucją w tej serii z powodu grafiki i interfejsu. Na Commodore 64 szóstka to była gra z największym rozmachem i zajmowała najwięcej miejsca, a przecież na Amidze i Pc wyglądała jeszcze lepiej. Z gier RPG trudne to są Wizardry 4-7 za pierwszym razem :)
Reszta bała się gier RPG z tamtego okresu nie tylko z powodu braku polskiej lokalizacji, ale przede wszystkim nieprzystępności, bo gry wtedy były o wiele trudniejsze i nie prowadziły za rączkę.Większość więc nie przechodzilła całych takich gier, a fragment i odpuszczali.
Za to mieliśmy mnóstwo czasopismo takich jak CD-Action, Gambler, Świat Gier Komputerowych, Service Secret, Top Secret i inne, gdzie zawierają parę stron poradniki o grach RPG. Np. pewien numer Gambler zawiera poradnik dla Fallout 2, albo Baldur's Gate. To było przydatne poradniki dla mnie, jak byłem mały, kiedy gry RPG wtedy były dla mnie zbyt skomplikowane i nie miałem odpowiednie doświadczenie, ani wiedzy. Bardzo pomagali mi zbliżyć do gry RPG i zakochać, a spolszczenie tylko ułatwi sprawę i to bardzo.
Jakie lubisz najbardziej RPG z podgatunku dungeon crawler ?
Moi ulubieńcy to Wizardry 6 i 7, Eye of the Beholder 1 i 2, Lands of Lore: The Throne of Chaos, Ultima Underworld 1 i 2, Dungeon Master, Elvira 1 i 2, Black Crypt, Might and Magic: World of Xeen (połączone M&M 4 i 5) oraz powiedzmy z nowszych Legend of Grimrock 1 i 2, które są hołdem dla oldschoolowych dungeon crawlerów.
Legend of Grimrock to w zasadzie takie nowoczesne Dungeon Master z 1987.
To, co już wymieniłeś. Teraz dodam coś od siebie.
Ishar 1-3 to moje pierwsze dungeon crawler, gdzie wszystko zaczęło się moje przygody z tym gatunku. Może elementy RPG pozostawiają wiele do życzenia i są niedopracowane, ale grafika jest po prostu miód w tamtędy czasach i eksploracja sprawia mi niemało przyjemności. No, walka i ekwipunek nienajgorszy. Silmarils słynął z tego, że potrafił robić ciekawe gry z ładne grafiki w tamtędy czasach, czego większości gry z nich zdecydowanie polecam.
Might & Magic VI-VIII - chyba tego nie muszę napisać. To świetne gry.
Might & Magic IX - zgoda, że jest najsłabszy część z całej VI-VIII, ale nie znaczy, że nie da się grać przyjemnie. Prolog jest bardzo słaby, ale im później, tym lepiej. Lochy są w miarę przyzwoicie zrobione, a na zewnątrz nie raz bywa interesujące lub zabawne momenty. Dobrze się bawiłem, ale musiałem patrzeć na ten tytuł jako off-spin, a nie kontynuacji Might & Magic. Muszę przyznać, że ta gra ma swój urok. Ma dość odczuwalne wady, ale też ma zalety, więc nie mogę uznać tego tytułu za całkowicie zła. Podobnie jak kontrowersyjny Heroes IV i VI w porównaniu do Heroes III, który też dało się bawić.
Stonekeep - niedoceniony tytuł, który miał pecha, że ukazał się o wiele za późno. To dość przyzwoity i klimatyczny tytuł.
Arx Fatalis - wciągająca gra, gdzie wielu lokacji są interesujące i niezapomniane. Też polecam.
Wizardry 8 - chyba tego nie muszę napisać.
Waxworks - taki Elvira 1 i 2. Też ciekawy i klimatyczny, choć sceny śmierci są ... dość mocne. Nie dla graczy o słabych nerwach. :)
The Legacy: Realm of Terror - to też horror z mnóstwo zagadki. Jest ciekawy i ma klimat.
Kiedyś za młodu spróbowałem Realms of Arkania 1-2, ale szybko dałem sobie spokój z tym. Ma zbyt skomplikowana mechanika gry, a w wielu miejscu łatwo jest utknąć bez wyjścia, jeśli popełnisz błąd. Łatwo jest zgubić, a nie za bardzo wiedziałem, do czego służą wielu z umiejętności i czy są w ogóle przydatne. Może dam szanse Realms of Arkania, jak tylko opanuję w pełni angielski i wrócę do nich.
W przyszłości planuję się zabrać za:
- Anvil of Dawn
- Bard's Tale 1-4
- Grimoire: Heralds of the Winged Exemplar
- The Quest
- Vaporum
- Fight Knight - dość interesująca i innowacyjna gra, który niedługo się ukaże. Też polecam Ci zapoznać z nim. :)
Życzę Ci miłej przygody. :)
Nie wiem czy wiesz, ale fanowski remake Dungeon Master powstał na silniku Legend of Grimrock :)
Mod się nazywa - Back into the Dungeon.
Might and Magic 6 i 7 oraz Wizardry 8 nie podałem, bo wiele chodzimy po otwartym terenie. Skupiałem się na podaniu dungeon crawler, gdzie niemal cały czas zwiedzamy podziemia. Aczkolwiek wyłamałem się przy Might and Magic: World of Xeen.
Ishar 1-3 dobrze wspominam z komputera Amiga.
Polskie studio Frozengem przygotowuje dungeon crawler pod tytułem Dungeons of the Amber Griffin. Grafika lepsza od Legend of Grimrock 2.
https://www.gry-online.pl/gry/dungeons-of-the-amber-griffin/z463d7
Dzięki za info o fanowski remake Dungeon Master i również Dungeons of the Amber Griffin. :)
Co do Might and Magic 6 i 7 oraz Wizardry 8, to rozumiem. Słowo "dungeon" znaczy "loch", więc to logiczne. :)
Ale te wymienione gry też mają sporo lochy w przeciwieństwie do niektórych tytułów RPG. No, ten widok z oczu bohatera. Więc to w zasadzie 1/2 dungeon crawlers i 1/2 klasyczny RPG. Takie hybrydy gatunki.
Zapomniałem...
Pozwolę też zauważyć, że gry wymienione przez Ciebie takich jak Wizardry 7, Lands of Lore, Elvira 1 i 2, Might and Magic: World of Xeen też zwiedzamy na zewnętrzny świat od czasu do czasu. Legend of Grimrock 2 też. Taka mała uwaga. :)
Różnica dungeon crawler w porównaniu do klasyczne gry RPG polega na tym, jak dużo podziemi i różne labirynty (miasto Ishar 2-3 to też labirynt!) zwiedzamy kosztem zewnętrzny świat z otwarte przestrzeni (taki, co nie przypomina labirynt) i mnogość dialogów od mieszkańcy, oraz czy mają podobieństwo do mechaniki gry znane z Dungeon Master (widok z oczu, sposób poruszanie itd.). Po prostu "mistrz lochu i labirynty". :)
Miłej przygody. :)
Po najnowszym patchu nie idzie w to grać, wprowadza więcej zamętu i błędów niż poprzednie, nie odpalają sie dialogi tylko od razu walka, postacie nie podążają za nami, skrypty nie działają... przez 2 lata nowe klasy, 1 zamknięta lokacja to niepokojący postęp, stawiam na wersje 1.0 w 2027
Nie wytrzymałem i w końcu przeszedłem tego EA i była to świetna decyzja. Baldur to jedna z kilku gier w tym roku które prawdziwie mnie wciągnęły. Poprawia lub zmienia prawie wszystko co wkurzało mnie w DOS2 (podłoga to już nie lawa), dodaje niezbędną w rpg kamerę przy dialogach i w świetny sposób adaptuje d&d - wiernie, ale na tyle by nie psuć zabawy. Rownież nie rozumiem decyzji o grywalnych towarzyszach, choć i tak interakcje są o niebo lepsze niż w DOS2, mam też nadzieję że nie dorzucą za dużo swojego firmowego „humorku”i czekam na premierę. Jak reszta będzie tak dobra jak akt pierwszy to niemalże kupiłbym to drugi raz.
Baldur’s Gate 3 to najlepsze, co spotkało gobliny w grach
Nok-Nok się nie zgodzić!
"Nok-Nok się nie zgodzić!"
Nok-Nok rządzi :D I to jak można poprowadzić jego losy jest bardzo ciekawie zrobione.
Myślałem, że dadzą rady wydać pełną wersję w 2022 :(
Szkoda, trza czekać dalej.
Jak będzie to długa gra RPG o rozbudowane i złożone mechaniki gry, który zawiera też różne wybory i konsekwencji (nie liniowość), a Larian Studios nie jest aż tak wielki zespół co UbiSoft albo CD-Projekt, to oczywiste, że nie mogą wyrobić wszystkiego w tak krótkim czasie. Tym bardziej, że musieli przerobić zasady gry Divinity: Original Sin na zupełnie odmienny D&D. Łatwiej jest robić kontynuacji D: Original Sin 2, bo to ulepszona wersja D: Original Sin 1, a BG3 to zupełnie inna bajka. No, przejęli skargi gracze do serca, więc musieli poprawić sporo rzeczy, co tylko dodatkowo zabiera dużo czasu. Dodajmy do tego ulepszona grafika 3D i lepsze interakcji z otoczeniem, a nie prosta grafika 2D i ściana tekstów a la Disco Elysium albo Pillars of Eternity. Czego się spodziewasz?
Ale rozumiem Twój ból. Oby BG3 jest warta oczekiwania i oby nie skończy się na Cyberpunk 2077 (chodzi o mnóstwo bugów i okrojone zawartości). Trzymam kciuki! W końcu BG3 to bardzo ambitny projekt i ma duży potencjału, bo D&D to bardzo dobry i ciekawy uniwersum.
Trochę to słabo pasuje styl Lariana do BG3 i zasady gry i prowadzenie fabuły, za to bardzo kusi strefa graficzno/artystyczna.
Fabularnie jak dla mnie bez pomysłu, albo zrzynane pomysły z innych starszych gier (zwłaszcza kojarzy się wyciszanie magów z Dragon Age).
DoS2 jest lepszy, ale finalnie wygląda, że przyjęli zły kierunek rozwoju fabuły, przechodzi się na siłę i żadnego nie skończyłem.
BG2 dla porównania przeszedłem ze 3x. Może dawno temu nie było alternatywy, ale rok temu pierwszy raz ogrywałem BG1 i dalej jest lepiej niż jakikolwiek DoS.
Larian preferuje zbyt abstrakcyjny styl, zlepek raczkującego uniwersum, w którym sam się wpędza w kozi róg. Wizualnie to arcydzieła, ale logicznie "Kupa na patyku".
Zasady planszówkowe DoS nawet przyjemne, ale balans jest na siłę. Tworzy się abstrakcja typu: czar niskopoziomowy - oleisty wielki, ciężki kamień, żeby był olej do podpalania (już waga i masa wtedy nie uszkadzają fizycznie, albo odwrotnie). Bardzo przypadkowe jest też rozmieszczenie potworów i ich umiejętności
(piszę głównie o DoS2 bo mieli czas na rozwój).
Dochodzi jeszcze kwestia stylu Lariana: "świętych pentagramów". Ktoś by powiedział, że to tylko okultyzm i portale, ale bardziej nazwałbym to "przymykaniem oczu" i trzymaniem się na siłę tradycji subkultury. Pentagram nie jest neutralny jak dzisiaj znak hitlerowskiej swastyki. Może gdzieś w Azji to znak pokoju, ale u nas to inny symbol.
Fabularnie jak dla mnie bez pomysłu, albo zrzynane pomysły z innych starszych gier (zwłaszcza kojarzy się wyciszanie magów z Dragon Age).
Właścicieli uniwersum D&D (licencji) sami przyszli do Larian i dali gotowe historii jako podstawy do fabuły.
Uniwersum D$D ma wiele, gotowe historii, gdzie większości z nich są przewidywalne, choć są ciekawe napisane. W końcu to standardowy świat fantasy w przeciwieństwie do ciekawy uniwersum Planescape Torment albo Fallout.
Więc nie oczekuj za bardzo od uniwersum D&D, jeśli chodzi o nieprzewidywalne fabuły. Baldur's Gate 2 czy dodatek do NWN2 są nieliczne wyjątki.
Z drugiej strony, 100 lat później po wydarzeniu Baldur's Gate 2 może być interesująca perspektywa dla graczy, co już ukończyli BG2 i mogą nas zaskoczyć. Jak ukochany Wrota Baldura (słynny miasto) bardzo się zmieniło z upływem czasu?
No, ukończyłem Divine Divinity i Beyond Divinity, więc muszę przyznać, że scenariuszy są ciekawe napisane i nie nudzę się.
BG3 będzie różnić się od D:OS II, bo jest oparty na zasadach D&D 5.0.
Larian właśnie przypomniał w jakim kierunku powinny pójść gry RPG oferując kreatywność rozgrywki i wiele ciekawych możliwości gatunkowych.
Ultima 7 z 1992 roku oferuje bogatszą interakcje z światem niż 99,9% gier ostatnich 10 lat. D:0S II oraz BG3 wiele mają współnego z serią Ultima. Lariany to na 100% miłośnicy tej serii znanej z lat 80' i 90'. Jestem tego pewny.
Dokładnie. Zresztą w "Neverwinter Nights 2: Mask of the Betrayer" jest też mocne nawiązanie do "Planescape Torment".
Bardzo dobre spostrzeżenie. :)
Planescape Torment też jest oparty na zasadzie D&D. Jedyne różnicy są takie, że Baldur's Gate 1-2, NWN 1-2 i Icewind Dale 1-2 należą do świata "Zapomniane Krainy" (Forgotten Realms), a Planescape Torment należy do świata Sigil. To są dwie różne światy i wymiary. Mogą być połączone ze sobą dzięki tylko magii i inne możliwości oparte na zasadzie Planescape. :)
Nie zapomnę też o towarzyszka Zhjaeve i krąg Zerthimona w podstawowy NWN2. Jak czytałem te słowa o kręgu, to od razu przypomina mi Dak'kona i Nieprzerwany Krąg Zerthimona z Planescape Torment. :)
Inne settingi D&D są (skopiowane teksty z wiki):
- Al'Qadim – setting do AD&D, przedstawiający fantastyczną wersję Arabii, czyli Krainę Losu – Zakharę, stylizowaną na świat znany z „Księgi tysiąca i jednej nocy”. Zakhara stanowi egzotyczną część Zapomnianych Krain, podobnie jak orientalny Kara-Tur albo mezoamerykańska Maztica.
- Dark Sun – świat zniszczony przez wojnę między ludźmi i innymi rasami. Bardzo powszechna jest w nim psionika. Oficjalnie reaktywowany w Dragon Magazine oraz na stronie Athas.org
Dragonlance – świat ukształtowany przez wojnę między Takhisis i Paladinem, bogami dobra i zła. Wydany w Polsce.
- Greyhawk – pierwszy wydany świat do AD&D. Wydany w Polsce.
- Planescape – (meta)świat umożliwiający rozgrywanie przygód w mieście łączącym wszystkie plany kosmologii D&D. Świat zastąpiła seria dodatków poświęcona rozmaitym planom.
- Ravenloft – niewielki świat rządzony przez potężne wampiry. Setting horror. Wydany za granicą, nie ma polskiej wersji językowej.
Istnieją starsze gry w GOG na wymienione settingi D&D. Jak widać, uniwersum D&D jest bardzo bogaty i ma długa historia w przeciwieństwie do świeżutki świat Pillars of Eternity 1-2. Można sporo odkryć coś ciekawego.
Byłaby cała masa pomysłów aby myśleć taktycznie i nie musiała być to taka abstrakcja.
Przykład: większość czarów tak czy siak nie wiąże się z mocą tylko z układami - bo do kogo się gada i do czego prowadzą portale? Można byłoby to tak nazwać - "limit przysług". Jak jest wolna przysługa to ktoś po drugiej stronie portalu wrzuca kamień i leci rozpędzony oślizgły kamień chyba z tyłka golema. Ogólnie używanie magii z maną i gadaniem to chyba tylko aby się zmotywować i skoncentrować.
Nowych unikalnych rzeczy podejmują się pionierzy, ale zazwyczaj kończy się to na przyczepienie niepasujących rzeczy do siebie i ta droga jest powolna i niebezpieczna.
Z BG1,2 wystarczy klimat fantasy i fabuła w stylu Lotr, drużyna. NWNights przeszedłem kilka, ale bez szału było. PlanEscape uszedłby jakby nie była zbytnio w stylu "Igła w stogu siana". Podobnie w tamtych czasach Fallout 1-2 funkcjonował dla większości.
Wiele unikalnych pomysłów jest bezsensowna jak szachy. Przyjdą gry z lepszymi zasadami i będzie to dla nich "szach mat". Są ludzie, którzy dalej grają, ale to coraz większa nisza. Nawet serial Gambit Królowej nie uratuje tej gry. Szachy bazują na logice i pamięci, a zarazem nielogiczne jest grać w szachy w dzisiejszych czasach.
Co bym chciał, aby było jakieś AI porządne w tego typu grach jak np w RimWorld czy Bannerlord, bo mam wrażenie, że prowadzę każdą postać na nocniczek + jakakolwiek większa bitwa jest mało realna bez AI.
PS. Działanie forum w tym serwisie też wymagało by ewolucji. Totalny chaos jeśli chodzi o odpowiadanie itp. Abonament do edycji postu dla mnie sugeruje - niemiłego równego z płatnościami w P2W. Przynajmniej jakby ludzie mieli płacić to niech będzie jakość. Ja i tak raczej nigdy dla możliwości edycji nie opłacę, ba za inne funckjonalności jeśli byłyby ciekawe nie zapłacę bo zobaczyłem ten głupi komunikat.
Zasady D&D są dostosowane głównie do zabawy bez elektroniki. Głównie zyskają jakiś rozpoczęty projekt universum. Walka DnD z poprzednich BG też nie była idealna - spokojnie można by dodać np. manę do komputerowych wersji. Zapamiętywanie czarów totalnie bez sensu jak atak mieczem co 4s. Pauza była dobrym pomysłem, podobnie jak w pathfinder kingmaker. Jak dla mnie mało na tym zyskali oprócz tytułu.
Kojarzę wiele podejść z gotowym uniwersum LoT Ring, ale w tym co grałem nie utrzymali balansu. Najczęściej robili ze świata z nadzieją - dark fantasy. Przy okazji Tolkien był konserwatywnym katolikiem i ciężko "niekonserwatywnemu katolikowi" zrozumieć zasady tam funkcjonujące. Podobnie tutaj z tym BG3 będzie to bardziej DoS (choć nie grałem w Early Access tak to widzę)
Zapamiętywanie czarów totalnie bez sensu jak atak mieczem co 4s.
Fakt, że to trochę bez sensu dla niektórzy. Ale dzięki temu, Baldur's Gate 1-2, Icewind Dale 1-2 i NWN 1-2 są bardziej niepowtarzalne w porównaniu do standardowe gry RPG ze względu na unikalne mechaniki D&D. :)
Wybór czarów i zapamiętanie to też cześć taktyki. Musimy dokonać wyboru, czy wybrać uniwersalne czarów do wszystkiego, albo bardziej wyspecjalizowane czarów na określone potworów, np. ognisty pocisk na trolle. Zupełnie jak wybór mikstury w opowieści Wiedźmin. Można lepiej wczuć się w rolę magowie, co znaczy "uczyć się" i "bądź odpowiednio przygotowany". Nieskończona mana w stylu Diablo 3 to zbyt duże uproszczenie i naciągane.
Dzięki temu, zwiadu za pomocą łotrzykowie i łowcy ma większe znaczenie. Bo w grach RPG (nie Diablo) lubimy myśleć i analizować, prawda?
O ile dobrze pamiętam, w Dark Souls 1 też przecież musimy wybrać określone czarów na ograniczone ilości slotów. Z tą różnica, że te czary nie są jednorazowe na jednym slocie, co ma swoje plusy.
Zgadzam się, że system magii w Baldur's Gate 1-2 ma swoje minusy. To, że czary są jednorazowe na jednym slocie, a na dodatek niektóre z nich działają wyjątkowo krótko np. 4 sekund, co czynią ich mało praktyczne i bezużyteczne na tle innymi czarów. Brakuje odpowiednie balansu.
Za to w Baldur's Gate 2 mamy niepowtarzalne czarów takich jak Mniejsza życzenia i Życzenia niespotykane w większości gry RPG.
Zasady Baldur's Gate 1-2 też są mało intuicyjne. Ujemne liczby KO i Trak0 łatwo wprowadza każdego w błąd, kto nie czyta instrukcji dokładnie, ani nie zna D&D. :)
BG 1-2 ma swoje plusy i minusy. Ma własne uroki. :)
Podobnie tutaj z tym BG3 będzie to bardziej DoS (choć nie grałem w Early Access tak to widzę)
To lepiej wstrzymaj się od pisanie takich komentarzy, skoro w to nie grałeś. Do czasu, aż wydadzą Baldur's Gate 3 ostatecznie i wypróbujesz, a dopiero możesz wyrazić opinie, czy jest podobny do DoS. ;)
Kupiłem BG3 jak tylko pojawił się w Early Accessie. Niedawno sobie odpaliłem, żeby zobaczyć w jakim kierunku to idzie. SZOK! Pograłem z godzinę i od razu wyłączyłem, bo ta gra jest tak masakrycznie przecudowna, dobra i miodna (tak - już teraz!), że specjalnie nie chciałem się wkręcić za bardzo, żeby nie psuć sobie zabawy na premierę. Larian, to mistrzowie RPG. Baldur's Gate nie mogło wlecieć pod lepsze skrzydła. To studio wplata w swoje gry mnóstwo serca i pasji - to widać, słychać i czuć! Nie wiem, czy dziś jest jeszcze inne tak duże studio, o którym można powiedzieć takie słowa. Do tego ich kontakt z fanami i niewymuszona transparentność... Oni nie ściemniają i najzwyczajniej w świecie robią to co kochają. Larian, to ewenement w dzisiejszym, zepsutym świecie gamedevu! Swen, to chyba najlepszy szef firmy ever xD Cała ta ekipa, to zgraja nerdów i luzaków. Wystarczy obejrzeć jakikolwiek stream, czy materiał od nich - nie da się ich nie lubić. Czekam na premierę z zapartym tchem!
Zdecydowanie mój ulubiony goblin to ten z gry Styx: Shards of Darkness. Mega poczucie humoru i klimat.... często też był load, prawie jak w Sekiro.
I tak WoW-owych goblinów nic nie przebije :p Questy z nimi w roli głównej to zawsze kupa śmiechu dla mnie. Wspomnę tu choćby o egzorcyzmowaniu czołgu w Azsharze przez goblińskiego kapłana :D
Zupełnie nie rozumiem tych peanów na cześć BG3 zupełnie pomijając Pathfindery (obie części).
Takie gobliny w Pathfinder:Kingmaker są zrobione bardzo dobrze - mają masę questów a kompan w postaci Nok-Noka - genialny!
Niestety, z jakiegoś powodu Larian sprzedał więcej EA BG3 niż Owlcat obu części Pathfindera :(
Ta gra jest strasznie nierówna (zarówno Kingmaker jak i Wrath), miejscami nudna jak flaki z olejem, we Wrath praktycznie jest non stop walka, nie ma czasu nawet żeby pooglądać lokacje czasami. Ogólnie, to dobre gry, ale mnie strasznie wynudziły. Nie chce mu się ich nawet kończyć, mają w sobie coś takiego... nie wiem, czegoś mi w nich brakuje. Dziwne w sumie, bo wydawałoby się, że to RPG idealne wręcz dla mnie. Niestety nie. A szkoda, po potencjał jest.
Oba Pathfindery to cRPG wybitne (choć chyba jedynka dużo bardziej mi się podobała pod kątem fabuły (Nyrissa - moim zdaniem najlepiej rozpisana zła postać w całej historii crpg) - za to w dwójce są genialni towarzysze - taka Ember czy Arueshalae powinny przejść do kanonu crpgowych companionów i jednym tchem być wymieniani obok Anny z Tormenta czy Viconii z BG 2), stojące na równi z największymi klasykami, o klasę wyprzedzające wszystkie Pillarsy, Divinity i resztę naprawdę świetnych rpgów, które odmłodziły ten gatunek. Smutno, że tak niewielu graczy przekonało się o wielkości tych tytułów.
Czemu są tak mało popularne? Trochę na własne życzenie - niepotrzebne te dodatkowe gierki ekonomiczne czy biedahirołsy w dwójce, fatalny stan techniczny w dniu premiery, questy z limitem czasowym (ja czy Ty wiemy, że ten limit czasowy jest praktycznie nie do zauważenia - ale recenzje mocno o tym trąbiły i wielu graczy zniechęciły). Sam pamiętam, że długo ze sobą walczyłem czy w ogóle w to grać jak czytałem inne opinie. Na szczeście zagrałem :)
Larian to już kultowa firma, nazwa Baldur's Gate też robi swoje, nie dziwi zupełnie sprzedaż. Ja uwielbiam wszystkie Divinity (może Beyond trochę mniej) i uważam za głupotę, że robią tak naprawdę kolejne Divinity z nazwą BG... będzie przez to mnóstwo niepotrzebnego gadania.
Pathfindery są po angielsku a tekstu dużo i choćby z tego powodu wielu ludzi sobie daruje (w tym i ja)
Przeszedłem Kingmakera trzy razy (różne postacie, różne charaktery itp), WotRa na razie tylko dwa razy, ale mam trzy pozostałe gry w zaawansowanym stadium. I mnie nie wynudziły - wręcz odwrotnie. Są bardzo rozbudowane fabularnie, olbrzymia ilość wątków, questy postaci są długie i bogate. A dodaj jeszcze jak bardzo ważne są wybory moralne oraz skille. Dla mnie Pathfindery to ideał :) BG3 pewnie będzie dobry, ale na razie hype jest większe od ego Wałęsy ;)
Zobaczycie, że gobliny często ubierają się w to, co zedrą z trupów – podarte koszule, części podniszczonej zbroi, zakrwawione napierśniki i obite hełmy. Przypominają armię obdartusów, nieszczególnie zresztą szanującą hierarchię i jakiekolwiek zasady życia w społeczeństwie. Czas wolny spędzają na pijaństwie (jeśli zdecydujecie się gobliny uśmiercić, jednym ze sposobów jest... zatrucie wódki), jedzeniu, zabawie i sadyzmie.
Zamieńcie gobliny na raszystów a opis wciąż idealnie pasuje!
