Po co komuś laptop z ultraszybką matrycą 480 Hz?
Laptop przeznaczony, dla ludzi z nadmiarem gotówki i przekonaniem, że mają nadludzki wzrok i refleks (nie mylić z refluks).
Im więcej wyświetlacz z odświeżaniem Hz, tym lepiej dla zdrowia oczów? 60 Hz vs 90 Hz robi różnice, mniej zmęczenia oka do 5-godzin grania.
Dla nikogo.
Ale co wy piszecie, równie dobrze można zejść w grach AAA z jakością i będzie spokojnie ponad 120 fps czy nawet 200, tylko pytanie czy warto.
Powiedziałbym, że tak 90-100 zawsze warto, ale powyżej to niezbyt.
Takie produkty to raczej powstają przez marketing i sztucznie kreowane potrzeby.
Artykuł powinien się nazywac: po co komuś laptop gamingowy.
Jak to po co komuś taki laptop? To dla kogoś kto ma albo nadludzki wzrok i jest w stanie widzieć różnicę ponad 240 hz albo bogacza albo frajera, który myśli, że na pewno będzie mu lepiej się grało :D.
W każdym bądż razie jest to raczej polowanie na jeleni. Patrząc na jego specyfikację, stwierdzam, że ceny są wyjątkowo niskie jak na laptopa z takim sprzętem. To raczej nie jest dobra rzecz. Powiedziałbym, że laptop z takimi komponentami byłby raczej dużo droższy, zwłaszcza z taką matrycą. Niestety to może oznaczać niską jakość. Matryca może i ma wysoką częstotliwość odświeżania, ale nawet nie wiadomo jaka matryca i nie chce mi się w to zagłebiać się, ale pewnie kolory wyjdą słabsze, może opóżnienie jest większe, kąt widzenia z normalnymi kolorami(wbrew pozorom tego nie można tak po prostu bagatelizować, bo to ma sens. Czytacie długi dokument i chcecie szybko przewijać przewijajką zamiast kółkiem myszy, ale ponieważ małe chuyki lubią przewijajki w kolorze nieco ciemniejszym niż tło i takie małe przewijajki bez przesunięcia głowę w prawo jest niewidoczna, to tylko jeden z przykładów niewielkiego kąta widzenia normalnego koloru.) itd. A komponenty? Raczej dużo uboższe i raczej wątpliwej jakości.
Niestety ale 11 i 16.5 kafli to nawet mało jak na takie laptopy z rzekomo wysokiej jakości matrycą i komponentami. Spodziewałbym się raczej ponad 16k i 20k. Ale tak to jest zły znak.
Takie samo pytanie mozna zadać po co komu laptop appla?
Odpowiedź jest taka sama, bo (on) chce i (go) stać.
Pytanie o produkty premium, czemu ktoś je kupuje jest pytaniem bezsensownym, gdyz te produkty nigdy nie moga byv opłacalne inaczej nie bylyby premium.
A po co komu życie? A po co rodzina, dom, rozrywki, dobre jedzenie czy praca dla społeczeństwa?
Czy taki laptop jest mi potrzebny? Raczej nie. Czy jakbym mógł lekką ręka wydać 10k zł na taki sprzęt to bym sobie taki kupił? Pewnie tak, choć dalej byłby niepotrzebny a traktowałbym to bardziej jak zabawkę.
Może w tym wyścigu technologicznym, ktoś kiedyś wpadnie na inne rozwiązanie, które znowu wprowadzi dużą rewolucje. Ale do tego jest potrzeba ewolucja już znanych rozwiązań, nawet jeśli dla dużej części z nas, jest zupełnie niepotrzebna.
TEN 480HZOWY POTWOR ROOBI WRAAŻENIEE, WIEM BO SPRAWDZIŁEM...
480Hz zrobiło na moim pc-towym monitorze takie wrażenie, że zaczął sam z siebie pracować z wyższym odświeżaniem.
Bo ludzi kręcą wyższe numerki.
Nie ważne, że ludzkie oko nie widzi nawet natywnego 4K ale na tv 8K będą i tak wydawać dwa razy więcej, bo to cool jest mieć nowsze.
Pomijając ekran to naprawdę ładny i stonowany ten Alienware, bo przeważnie ich laptopy wyglądały w większości bardzo groteskowo oraz wieśniacko. Więc jestem mocno zdziwiony że zrobili w miarę normalnie wyglądający sprzęt.
Powiem szczerze, że ja po zmianie z monitora 60hz na 165hz największą różnicę widziałem podczas przeglądania internetu. W grach jest różnie, najlepiej to widać (i czuć) w szybkich FPSach, ale w innych grach to niekoniecznie.