Czy laptop gamingowy wytrzyma 10 lat?
Normalny laptop ma duże problemy wytrzymać 10 lat bo grzeje sie dużo bardziej niż PC a nawet większość PC nie dożywa
Także żaden gamingowy laptop nie wytrzyma 10 lat bo się wcześniej zepsuje przez katowanie w grach, taka powinna być konkluzja
zarzucę "u mnie działa" - ponad 4 lata 'katowany' Alienware i nadal jak nówka. OK, nie w grach, ale 100% na CPU i GPU często bywa.
Katowałem swojego Lenovo y50 (i5 4210h, GTX960M, 8GB Ram) niemal codziennie. Na "piąte urodziny" laptopa GTX umarł. Od 2 lat lapek chodzi na integrze i w połączeniu z dyskiem SSD nadal świetnie się nadaje do przeglądania internetu czy oglądania filmów. Myślę, że laptop jako całość 10 lat może wytrzymać, ale niemal na bank dedykowana karta graficzna skopci się wcześniej.
Poprzedniego laptopa miałem 4 lata i bez problemowo działał, potem sprzedałem go bratu i u niego wytrzymał co najmniej 3. Jeśli ma go do dziś, to by znaczyło, że działa już ponad 8 lat. Wystarczy czasem zadbać o sprzęt.
Jakieś dotrwają, ale większość pewno padnie maks po kilku latach z losowej przyczyny sprzętowej i tyle, wiec bardziej bym się martwił o jakość budowy takiego laptopa niż wydajność.
Jeszcze dwa lata temu sam byłem za gamingowymi laptopami, ale teraz ostrzegam każdego: wszędzie znajdziecie info jak to laptop z powodzeniem zastępuje normalnego peceta w graniu, ale nigdzie Was nie ostrzegą, że jest okropnie niekomfortowy, a podczas grania zmienia się w istny piec. Klawiatury dotknąć się nie da, a latem w upały macie po prostu odpalony grzejnik w pokoju. Do tego trudno jest go ustawić tak, żeby pozycja głowy w stosunku do ekranu była komfortowa bez garbienia się. Do tego dochodzi serwisowanie częstsze niż PC aby utrzymać je w dobrej kondycji. Ostatecznie skończyłem ze swoim gamingowcem tak, że musiałem dokupić do niego podstawkę żeby ekran był w zdrowej pozycji do głowy oraz klawiaturę bo jak laptop się rozgrzewa podczas grania to trudno na nim trzymać dłonie. Aha no i podkładki chłodzące to poć na wodę, uzyskacie max. 1-2 stopnie mniej co jest bez znaczenia dla ogólnego komfortu używania. Laptopa do gry używajcie tylko w ostateczności, serio.
U mnie podstawka daje 3-4 stopnie mniej, dla mnie to sporo bo czasami w grach mam 56-59 stopni na GPU, a naprawdę głośne wiatraki odpalają się dopiero powyżej 60 stopni. Najważniejsze żeby podstawka nie miała żadnych wiatraków i służyła jedynie do podniesienia laptopa.
To jakis budzetowy syf masz, sensowne laptopy gamingowe mają bardzo dobre odprowadzanie ciepła, które kompletnie nie wpływa na komfort pracy. Mozna miec wiele zarzutów wzgledem laptopów ale od lat posiadam różne modele rog i msi i żaden nie mial problemu z cieplem na klawiaturze xD garbienie sie? Mordo po to masz wyjście na monitor i usbc na drugi monitor albo telewizor, czego ty oczekujesz od sprzętu, który ma ponad 30 cm lol. Bardziej komfortowy od pc? A pc wsadzisz w plecak i zawieziesz w drugi koniec świata gdzie bedziesz sobie go używał na hotelowym łóżku czy hotelowym biurku? Serwis? No nie wiem, żaden laptop nigdy nie byl u mnie "serwisowany" (co to i dla kogo to jest?), dopiero ostatnie dwa rogi z najnowszj serii to jakiś szmelc bo miałem dwa i bo oba mialy wady fabryczne, ale wtedy po prostu gwarancja i nara, żaden problem.
Laptop gamingowy już po toku nie jest gamingowy. To nie stacjonarka, gdzie wydajność gpu trzyma się kilka lat, choć z pewnością nie 10, więc tym bardziej w laptopie takie rzeczy.
Ja od zawsze do mojego grania podchodzę w ten sposób, że zawsze chcę mieć te 60 stabilnych fps, a potem bawię się w ustawienia graficzne by było ładnie ale komputer nie musiał się "męczyć". Może to mój chory wymysł ale mam już swojego pc 5lat i jedyne co poszlo do wymiany to karta graficzna ale głównie dlatego że chciałem pograć w nowsze tytułu na stabilnych 60 klatkach. (Ze 1050ti na 1660 super). Zapewne za rok albo dwa wymienie płytę główną, procek i dokupię ssd by tam kilka gierek odpalać na nim. (Choć szczerze tylko kilka gier miało dlugie wczytywanie, reszta na spokojnie śmiga na hdd)
Nie wiem czy swojego starego Lenovo z GT740M mogę uznać za gamingowego ale kupiłem go w 2013 i do dzisiaj się trzyma, mimo że od roku służy wyłącznie do filmów i internetu. Masę gier na nim ukończyłem, w tym chyba najbardziej wymagające Metro Last Light. Jeżeli obecny Legion7 wytrzyma tyle samo to będę zadowolony
Po samym tytule myslalem, ze chodzi o zywotnosc
Przeciez naawet stacjonarny PC za 10 lat wydajnosciowo bedzie kiepski i malo co bedzie na nim chodzic, jezeli w ogole (bo zawsze moze byc tak ze Raytracing bedzie w koncu przymusowym standardem)
Test topowej karty z 2012 w grze z 2019
https://www.purepc.pl/test-amd-radeon-hd-7970-vs-nvdia-geforce-gtx-680-retrogpu-1?page=0,12
komputer stacjonarny z GTX 690 jest wstanie uruchomić niemalże każdą grę w 720p i nawet w takim Cyperpunktu 2077 osiągnąć 40fps. Oczywiście wszystko na low i HD ale sam fakt robi wrażenie.
Wysokie temperatury i/lub hałas chłodzenia skutecznie przeszkadzają w komfortowym graniu na laptopach. Jeśli sprzęt się przegrzewa, to bios/sterownik obcina nam wydajność, aby utrzymać w ryzach temperatury (thermal throttling) co prowadzi do tego, że realnie topowe podzespoły w laptopie nie mają racji bytu jeśli ich obciązenie jest bliskie 100% w dłuższym okresie czasu bo będą mniej wydajne niż słabsze podzespoły, których wydajność nie będzie ograniczona temperaturami.
O czym autor nie wspomina? Otóż o tym, że warto zwrócić uwagę na zewnętrzne karty graficzne (eGPU), jeśli mówimy o graniu na laptopie, ale jednak bardziej stacjonarnie. Dzięki eGPU nie matrwimy się o TDP i temperatury grafiki, a możemy mieć prawie pełną desktopową wydajność i w dowolnym momencie wymienić starzejącą się kartę na coś nowszego.
Ale na pewno nie w najnowszych tytułach... 8 alt więc stawiam że max wydajność wykastrowanego GTX 970-980
Pewnie grasz na low detalach z około 25fps i w nie wszystkie nowe tytuły.
Obecne sprzęty są bardzo wydajne a i twórcy lepiej sobie radzą z optymalizacją. Ale i tak nie używałbym laptopa do gier AAA, tylko tych mniej wymagających. Pytanie czy chłodzenie i podzespoły wytrzymają 10 lat?
Plus taki ze w tych laptopach ze SLI lub CF jak Clevo można było wymienić karty Teraz taki p370EM z gtx 980M całkiem dobrze sobie radzi. Syn ogrania większość tytułów i nie narzeka.
Tego TUF15 Asusa co reklamujecie, już chciałem w nerwach spisać na straty po 1 dniu. Gry się cieły na maxa. Pierwsza myśl, że HDD padł podczas transportu lub coś, pół dnia upgrade-ów Windy, sterów itp. Okazało się, że mimo ustawionego automatycznego wyboru karty w Panelu Nvidi - Asusek podczas odpalania gier wybierał zintegrowaną kartę, zamiast RTXa. Przez 20 lat na stacjonarkach nigdy się z tym nie spotkałem.
Laptopy gamingowe są albo dla ludzi, którzy mają zbyt dużo pieniędzy, albo dla tych, którzy nie mają innego wyboru - są non stop poza domem. Oczywiście widziałem gościa, który jeździ na tirach i wtawił sobie PieCyk do kabiny, na którym odpala ETS2, ale takich przypadków raczej wiele nie uświadczymy.
Na początku zeszłego roku kupiłem Lenovo L340 z gtx 1650, więc niby też gamingowy. Wziąłem tylko dlatego, że był najbardziej opłacalny w limicie cenowym(3100), jakiego musiałem przestrzegać. Żona nie gra i tak zbyt dużo, a jak coś bardziej wymagającego, to okupuje mojego kompa. Gdyby nie fakt, że potrzebna mobilność, a grami żyję głównie ja, to bym poszedł w drugiego peceta.
Każdy laptop nazywany przez niektórych gamingowym zawsze będzie mial throttling w grach i nie da się tego uniknąć żadnym sposobem, choćby przez samą konstrukcję takowych laptopów, a że tylko te najsilniejsze można uznać za gamingowe, to już sam fakt, że karta graficzna wydzielająca sporo ciepła jest schowana w tak małej obudowie, powinno dać ludziom do myślenia.
Posiadam Lenovo legion 5 z rtx3060 i ryzen 5800h.Wyciaga równe 9000 punktów w time spy na trybie wydajnym.Ale już dawno przeszło mi liczenie każdej klatki i bycie maniakiem wydajności to gram w trybie cichym z wyłączonym turbo boost.Efekt jest taki że wydajność spada do 7500punktow co i tak mi w zupełności wystarcza a laptop ma max 60 stopni i można nim nawalać całą noc w normalnych warunkach bez przegrzewania i trybu odrzutowca.
Takie artykuły to ja mogę Wam pisać. I to pewnie taniej...
Mój 10 letni msi z gtx660m używany był do grania w World of tanks jeszcze rok temu. Na średnich detalach trzymał ok 40 klatek. A gra ma chyba większe wymagania od wymienionych herosów... Teraz mam na nim geforce now i cyberpank chodzi aż miło... I łapek bierze jakieś 30w prądu.
Zależy do jakiego grania i ile. Na pewno dłużej pociągnie sprzęt komuś kto pogra kilka razy w tygodniu i nie zawsze w tytułu najbardziej mocożerne niż komuś kto dzień w dzień ciśnie pół dnia lub więcej w najbardziej wymagające gry. Miałem kiedyś Della (nie pamiętam już pełnej nazwy), który pożył mi 8 lat. Później przesiadłem się na Lenovo Legion na którym ogrywałem dużo nowości, teraz brat na nim tłucze w GTA Online i jakieś wyścigi a sprzęt już 5 rok działa bez zarzutu.
rok używam Legiona 5 :) chodzi ideolo! polecam tym co lubią mobilność i moc w jednym zamkniętym pudełku ;)
Mój Predator G9-793 miał dzisiaj 5 urodziny :)
Tak, 11 lipiec 2017 to był dobry dzień, ale roboty przy nim sporo jest chociaż odpukać ogarnia wszystko na bieżąco (ostatnio F1 22)
Ponad 500 gier w bibliotece, swoje zrobił. Widzimy się 2027, powinien wytrzymać :)
To zależy co kupiliśmy. Mój leciwy msi gt72 z gtx 870, i7 (4gen), 16gb ram i ssd miesiąc temu skończył 9lat (o ile się nie pogubiłem w obliczeniach). Co prawda od 2 lat jest mało używany ze względu na stacjonarkę ale przez 6-7 lat był dość mocno katowany. Podstawa, to wymiana pasty termoprzewodzacej, od razu po kupnie.
Na pewno do nowszych gier się już nie nadaje, chociaż nie próbowałem bo zwyczajnie nie mam takiej potrzeby.Za to jako drugi sprzęt do pewnych zadań się sprawdza. Kolejna sprawa , bydle (jest wielki), przetrwało naprawdę złe traktowanie. Często podróżował między narzędziami budowlanymi, jeżdżąc ze mną w delegacje i skubany nie chciał się zepsuć, aby dać mi wymówkę dla żony, że potrzebuję nowego.
Mój MSI GL72 wytrzymał 2 albo 3 lata, coś poszło nie tak i przy obciążeniu CPU około 30% temperatury osiągają 80 stopni, gdzie normą przy pełnym obciążeniu było jakieś 60 stopni na początku użytkowania
Ten MSI GE76, o którym wspominacie w artykule ma procesor i7-12700H, który z tego co sprawdzałem jest gorszy od desktopowego i7 9700k z 2018 roku. Laptopowy RTX 3080 Ti, jest nawet lekko gorszy od desktopowego 3070. Nie ma opcji, że ten laptop będzie odpalał gry na low-medium w 60 klatkach za 6 lat, a co dopiero za 10...
Na przełomie 2015/2016 nastąpił wg. mnie ogromny (jednocześnie smukły i niewidoczny) przełom technologiczny którego chyba mało kto zauważył. Sprzęty osiągnęły taki poziom wydajności, że programiści nie byli w stanie tego zepsuć i cały czas da się z nich komfortowo korzystać.
- Laptopy, kupiłem Asusa za 4k w 2013 roku i w momencie zakupu miał braki w rozdzielczości, procek przycinał, itp. Drugi kupiłem w 2015 Asusa za tyle samo i dzisiaj po 7 latach działa bardzo dobrze i o niebo lepiej niż tamten w dniu zakupu.
- iPhony 5s/6 po paru latach już zaczęły niedomagać, bateria, wydajność itp. Natomiast 6s/SE(2016) działa jak nowy i korzystam do dzisiaj.
- GTX 1060 6GB wydany w 2016, po 6 latach, prawie każdą grę ustawimy tak aby pracowała w FHD i 60 FPS. Turaj można się rozwodzić w nieskończoność ale chodzi mi o bazową funkcjonalność która sprawia przyjemność.
Obstawiam więc, że laptopy gamingowe wyprodukowane do 2014 nie mają szans dożyć dychy. Natomiast te wyprodukowane od 2016 dodatkowo z Win10 które nie padną z zaniedbania i wyeksploatowania powinny zapewniać bazową funkcjonalność.
Lapki "gaming" zaczęły tak naprawdę ewoluować właśnie dopiero w 2016 za sprawą GTX 10XX w architekturze Pascal, wcześniej to były szroty.
Predator G9-793 z GTX 1070 , i7-7700HQ i 64 DDR4 (2x 2133hz i 2x 3200hz) do dzisiaj na bieżąco wszystko pcha elegancko w FHD/60 (32 dołożyłem, aczkolwiek bardziej dla fanaberii niż faktycznego skoku bo na 32 dałby sobie radę dalej).
No i te 2x 3200 jest dodatkowo przyduszane przecież przez bazowe 2x 2133 od Acera..
Mój laptop tzw. "gamingowy" (ASUS ROG Strix GL553VD) kupiłem w 2017 roku i jak do tej pory, nieźle się trzyma. Przeżył nawet upadek na chodnik z wysokości (gdyż niestety z niewiadomych przyczyn odpiął się pasek z torby).
Posiada on co prawda GeForce GTX 1050 z 4GB, ale jak dla mnie to wystarcza do komfortowego grania w produkcje wydane przed 2020 rokiem. Oczywiście tylko we Full HD oraz nie na ultra detalach, ale jednak. Nawet w najnowszego Flight Simulator da się jakoś pograć w 20-30 klatkach na sekundę na średnich oraz niskich detalach.
W komputerze stacjonarnym mam ciut lepszą kartę graficzną (GTX 1060 z 6GB), ale różnica jest niewielka w porównaniu z GTX 1050 w większości starszych, kilkuletnich gier. Dopiero w Cyberpunku oraz we Flight Simulator widać większą różnicę na korzyść 1060, ale też bez szału.
" u mnie dziala" 12 letni Asus N73 ale:
Dysk wymieniony na SSD lata temu, dolozona pamiec, juz od BARDZO DAWNA nie dziala jako "gejmingowy" - po prostu jako laptop domowy.
Kiedy moj glowny komp zbiesil sie w zeszlym roku - awaryjnie sobie w WOTa pogralem. Takze tragedii NIE MA.
ALE (2): kupowanie kompa "GEJMINGOWEGO" bez zadnych ingerencji uzytkownika w bebechy tegoz na okres dluzszy niz 5 lat - to czysta fantazja i pobozne zyczenia.
jak się kupuje gamingowego laptopa w markecie to się później narzeka.
Kupno takiego laptopa to nie jest taka prosta rzecz. Trzeba sporo poczytać, i wtedy wszystko jest jasne. Czy się palmrest grzeje, czy klawa się grzeje, czy gorące powietrze jest zasysane od góry przez klawiaturę, czy od dołu jest zaciągane itp itd.
Laptopy gamingowe mają dużo niuansów, o ktorych posiadacz PC NIE MA POJECIA i niestety nawet nie wie o co pytać.
Efekt jest taki że później narzeka, bo zaskakuje go aspekt którego wcześniej kompletnie nie przewidział.
Ja gram na laptopach już ponad 14 lat. Nie mam zamiaru się przesiadać na blaszaka.
Kupuje przez internet, jak się trafi źle przesmarowana sztuka albo bleeding matrycy to zwrotka.
To jest bardzo specyficzny asortyment, dla ludzi którzy wiedzą czego szukają i znają słabe strony gamingow.
Do gier łapek wytrzyma może 3 lata. Potem już będzie narzekanie że lapek nie daje rady. Dla takiego grafika który pracuje na różnych programach to łapek wytrzyma te 5-6 lat bez większego narzekania ale dla typowego gracza nie ma szans.
W moim Asusie po 3 czy 4 latach popękały zawiasy od ekranu i w rezultacie ekran odpadł ??
Nawet zadbana buda tyle nie wytrzyma, a co dopiero laptop. Mimo, że u siebie zawsze dbałem o sprzęt to zawsze coś zdychało, a to zasilacz, a to dysk, a to nawet zwykłe wiatraczki.
Jak zapewnisz mu odpowiednie warunki, częste konserwacje np raz na kwartał wymiana pasty termoprzewodzącej, czyszczenie , przeglądy, dodatkowe chłodzenie w stylu jakieś podkładki, częste pomiary temperatur to ponad 5 lat jest szansa ze wytrzyma.
Starsze laptopy które już wtedy były tanie (a takiego mam) nie radzą sobie z odpaleniem nawet współczesnych gier. Np. w fortnite ocieram się o minimalne wymagania a o np. Forza Horizon 5 bez GeForce now nawet pobrać bym nie mógł??
7lat mam Asusa z GTX960m 4gb, 8gb ddr4, i7 6gen. Padł tylko dysk HDD. Wymieniłem na SSD i dalej służy mi do pracy z programami do tworzenia muzyki. Niestety bez kabla już nie ruszy, ale nadal świetnie działa.