CD Projekt Red przestawia się na elastyczny model pracy
Te zdalne tak mocno mnie wciągnęły że tylko czekam na taką samą decyzje u siebie
Crunch with Crunchips!
trochę nie za mądre się wydaje. Żadne teamsy nie zastąpią brainstormu w realu, a i pokazać coś komuś czasem jest łatwiej wołając go - "ej no rusz tu dupę", niż każąc mu ściągać te kilka giga, a może mu się render robi w tym czasie i nie ma jak innego builda odpalić.
Takich przykładów jest masa, no i po to właśnie potrzebny jest dobry management, żeby wiedzieć, kiedy i jak pracować, tak żeby nie zajechać pracownika, ale jednocześnie, żeby też nie brał hajs za nic.
Po pierwsze nikt nie sciaga "kilka giga' (pal licho, że repozytoria mają po kilkadziesiąt gigabajtów) - zwykle pracuje sie na remote desktopach a kompy stoją w firmach - ze względów bezpieczeństwa, pomijając już fakt, ze producenci konsol nie zezwalają na wynoszenie devkitów po za teren danej firmy.
> może mu się render robi w tym czasie i nie ma jak innego builda odpalić.
Jaki render... jaki build?
Co do clue sie zgadzam - nic nie zastąpi pracy w firmie, żadne teamsy, slacki itp. I nie jest to nawet kwestia brainstormu tylko np prosciej sie kogos o cos zapytac, zobaczyc cos na monitorze drugiej osoby itp.
A praca w domu jest w zasadzie gwarancja niekontrolowanego crunchu.
No tak tylko z tego co wiem to w CDPR ma działać to remote-first, że kompy całe mają u siebie w domu, a jak chcą w biurze popracować to IT robi im stanowisko tzw. hot-desk. Co jak co, ale w takim PCF lub Techlandzie ludzie normalnie mogą mieć PS5 devkity w domu, więc pewnie takim CDPR to samo jak ktoś pracuje zdalnie
na last geny to jeszcze, ale na ps5 był ban za wynoszenie z firmy, podobnie jak na najnowsze xboxy tym bardziej ze jest jeszcze cykliczna aktywacja.
Po za tym posiadanie sprzętu w domu nie ma o tyle sensu, ze cookowanie projektów na lokalnym kompie bez podpięcia do szybkiej sieci zakładowej potrafi trwac nawet 24h (albo dłużej - zalezy od wielkosci projektu).
Po tym jakie gry wyszły ostatnio po domowym trybie pracy nie wiem czy jest to dobre wyjście XD
Ci goście wydają jedną gierkę na kilka grubych lat. W takim tempie to mało mnie obchodzi w sumie co i gdzie zrobią. Obudzili się z pracą zdalną - to już nic nowego w IT. Mało tego, rosną młodzi psycholodzy co będą jak pijawki zarabiać na odosobnionych stulejarzach i nerdach którzy zapomnieli jak wyglądają relacje międzyludzkie. Pakiet psychologów i leki antydepresyjne dają w pakiecie?
Zresztą po cyberpranku mogą nawet spalić się na scenie jak czarownica z Salem. Jak w zębach coś przyniosą i zostanie to dobrze ocenione przez gamingowy świat, dopiero wtedy w ogóle pomacam swój plastik w portfelu.
Jakby praca z domu dzialala to bysmy nie widzieli tylu opoznien premier w ciagu ostatnich dwoch lat.
"Elastyczność". Redzi jak zwykle potraktują swoich pracowników jak gówno, pracownicy powiedza ze takie realia branży a internauci im przyklaszcza.
Wolałbym pracować w firmie niż w domu. Siedząc w pracy przejmuje się przeważnie pracą. A siedząc w domu nie dość że pracą to jeszcze rodzina na głowie. No chyba że ktoś mieszka sam to taka praca może być nawet fajna. Chociaż z drugiej strony to też nudno tak siedzieć cały czas sam w domu.
No właśnie widzisz, a ja wolę pracę z domu i jak firma nie oferuje pracy zdalnej to nawet nie patrzę na ich ofertę, bo nie chce mi się tracić czasu na dojazd do biura, możliwą przeprowadzkę itd. Preferuję mieć swoje stanowisko, swój fotel, swoje biurko i wszystko pod ręką, raz na jakiś czas np. 1-2 dni spotkać się ze swoim zespołem, pogadać, napić się wspólnie spoczko, ale dziennie przebywać w biurze to nie moja bajka
No pewnie, w dupie się poprzewracało ludziom po tym covidzie, najlepiej by z domu nie wychodzili
Ja pracuję zdalnie i co miesiąc jestem w innym miejscu na świecie, praca zdalna nie oznacza siedzenia całymi dniami w domu. Nie wyobrażam sobie nudnego życia w jednym miejscu przez lata i prace 9/5
Niech się przestawią na zamknięcie firmy...Tak będzie najlepiej.
Nic dobrego z tego nie będzie. Wystartowali świetnie jak BioWare, skończą jak BioWare.
Elastyczne premiery sie zapowiadaja.
Pracujac zdalnie mozna sie bardziej pobijac. Albo zwalic ze wi-fi ci sie zawiesilo i nie mogles odpisac wczesniej.
Normalnie eldorado, a kasiorka leci :D
A pracujesz zdalnie czy wymyślasz jak wygląda taka rzeczywistość?
Tylko praca zdalna, a jak jesteś solidnym pracownikiem, to zrobisz robotę za czterech fajansiarzy będących na miejscu w firmie.
Pomocy też nie będziesz potrzebował, bo sam ją sobie najwyżej znajdziesz, a jeśli już, to wystarczy ci czyjeś 15-20 minut, bo masz przygotowane konkretne pytanie.
To nie średniowiecze.
A ci prawdziwi biznesmeni, to wgl w dupie mają swoje firmy, bo od tego są ich pracownicy.
Ci potrzebują zdobywać kolejne kontakty, kminić deale i ogólnie spędzić czas na swoim jachcie lub w jacuzzi, bo uwaga .. już mają pieniądze.
Przede wszystkim nie spotkamy ich na tym forum ..
Założyłbym się, że ci co robią na hali z ogromną ochotą zamieniliby się na zdalną i by nawet nie pisnęli.
Zwłaszcza jeśli miałaby to być zdalna praca na hali .. heh.
Niezdalną formę pracy biorę w ostatniej kolejności pod uwagę.
Dopiero gdy głód zacznie zaglądać mi do mordy, a bieda wkradać się do szafek.
Zdalna rządzi i zwyczajnie resztę ofert z biegu odrzucam.
Ale co tam .. psy szczekają, karawany już nie widać.
Przyjemnej drogi do pracy! <3
Nie graj za długo przy piłkarzykach ;*
XD postęp idzie wolno. Jeszcze tylko Allegro jest 100 lat za murzynami. Ale brawa CPR - powoli gonicie inne firmy jeśli chodzi o kulturę
Cyberpunk był trochę zbyt ambitnym projektem nawet jak na twórców Wiedźmina 3. Łatwiej było iść drogą assasynów i far krajów, gdzie i tak zawsze były błędy. Przy pośpiechu niewiadomo czy uda im się pozbierać silnik do kupy i wydać następną część. Może to wyglądać jak wydanie DyingLight2 po DyingLight1 - utrata częściowa jakości, problem z modyfikacją kodu.
Praca po godzinach jest efektywna, przez krótki okres. Potem są zbyt duże nerwy, myślenie o wszystkim tylko nie o nieprzyjemnym i albo trzeba psychologów, albo bardziej wydajne efektywne przewietrzenie mózgu i nowy plan/przyjemniejsze zasady pracy, realniejsze dedlajny. Przy dobrych przerwach i czasie na rozrywkę/gaming nie będzie też głupich, nieprzemyślanych, zadowalających pomysłów. Japonia jest przykładem gdzie chyba pracoholizm idzie w parze z niepraktycznymi pomysłami (wg nich może zabawnymi, aby tylko przeżyć może presję). Pracuj, zarabiaj i nie miej czasu na wydawanie kasy to nienajlepsza zasada.
Praca zdalna będzie normą, co zresztą już widać. Przed pandemią człowiek nie wiedział, że tak można pracować i funkcjonować ale się okazało, że świetnie się to sprawdza. U mnie po 2 latach pełnej zdalnej niestety zarządzili hybrydę i 2 dni muszę jeździć do biura i wysiadywać dupogodziny. Kompletny bezsens i strata czasu.
Dla mnie świat po c19 stał się pozbawiony cząstki duszy. Co z tego że można pracować w domu i chodzić tydzień w tych samych majtach i desach nie goląc brody (pewnie co drugi informatyk na zdalnym wygląda jak śmierdzący niedźwiedź). Ludzie potrzebują ludzi i przyjaciół model social media udowodnił że ludzie z kilkoma tysiącami znajomych są bardziej samotni niż ci którzy 20 lat temu spotykali się w niewielkim gronie. Najbardziej oberwały dzieci bo nauka zdalna to totalny kosmos pozbawiający kontaktu z rówieśnikiem. Chińczycy zafundowali jeden wielki syf a co durniejsze firmy znajdują w tym okazje. To tak samo jak z jednoosobową działalnością załóż i wystawiaj nam faktury. Tutaj jest podobnie c... nas obchodzi że nie da się tego zrobić w 8 godzin w biurze w domu masz 24 godziny pomiędzy wc i jedzeniem. To wszystko jest dokładnie przemyślane aby jeszcze bardziej zoptymalizować koszty i wyciągną większe zyski.
Dla mnie praca zdalna przede wszystkim dała znacznie większą kontrolę nad własnym czasem i dużo więcej czasu wolnego, bez najmniejszego uszczerbku dla wykonywanych obowiązków. Pracowałem w normalnych godzinach pracy, po 8h. Wiadomo, że nie jest tak, że codziennie jest tej pracy tyle, że trzeba non stop coś robić. I dzięki pracy z domu, mogłem w luźniejszych chwilach zająć się prywatnymi, domowymi sprawami (pójść z dzieckiem w ciągu dnia do lekarza, odebrać wcześniej z przedszkola itd.) A praca była zawsze zrobiona na czas bo jeśli zaszłaby potrzeba, mogłem w każdej chwili usiąść i coś pilnego skończyć. Tracenie dziennie po 1,5-2h na dojazdy i wysiadywanie tych dupogodzin w biurze jest dla mnie już totalnym archaizmem. Rynek pracy przeszedł rewolucję i wg mnie nie ma powrotu do tego sprzed pandemii.
Poza tym jak ktoś chce to zawsze może iść do tego biura, jedno nie wyklucza drugiego i dlatego standardem powinna być pełna dowolność (biorąc rzecz jasna pod uwagę charakter pracy, nie wszystko da się zrobić z domu).
Zdalna nauka to zupełnie inna para kaloszy i tu pełna zgoda, że dzieciom stała się duża krzywda.
A z tym, że "ludzie potrzebują ludzi" to kwestia czysto indywidualna. Pomijam, że taka uwaga od ciebie brzmi dość komicznie;)
Efekty masowej pracy zdalnej to chyba wszyscy już zdążyli zobaczyć. Zresztą nawet wczoraj w rzepie był artykuł że maksymalnie w szczycie pandemii max 11% firm pracowało zdalnie a teraz prawie wszystkie zapowiedziały powrót do biur. Artykuł przywołuje raport EY, więc raczej wiarygodny. Moim zdaniem sytuacja wróci do poziomu sprzed pandemii. Wtedy na zdalnym było kilka procent specjalistow którzy umieli sobie sami organizować prace i się sami potrafili zdyscyplinować. Reszta tego nie umie i dwa lata pandemii ich tego nie nauczyło.
