GRID Legends z pierwszymi recenzjami; gracze podzieleni
Pograłem chwilę w trial, taki średniak, chociaż i tak lepszy niż GRID 2019.
Czy będę cierpiał nie grając w pełną wersję na premierę? Na pewno nie, a i tak zaraz będzie w EA Play.
No i od tego trasy na których jest więcej natury mogłyby nie istnieć, bo wyglądają koszmarnie.
Gdyby nie tryb fabularny, mozna by bylo zaryzykowac stwierdzeniem, ze to GRID 2019 w wersji 2.0.
Zacytuje jedna z recenzji na Steam, ktora bardzo fajnie opisuje to, czym jest GRID Legends...
"Marność nad marnościami i wszystko marność.
Ograne 6 (z 36) rozdziałów kariery z EA Access oraz kilka wyścigów w trybie sezonowym - gra to definicja średniaka.
Najważniejsza nowosc, czyli pseudo fabuła - daje absolutnego raka - cutscenki są tak marne, że nie da się ich oglądać. Aktorzy koszmarni do tego stopnia, że w wyścigach wyciszyłem ich całkowicie i wyłączyłem napisy :D. Jedyny plus to to, że można to skipować.
Po GRID 2019 i DiRT5 mamy ponownie dostępny model jazdy rodem z gier F2P na telefony komórkowe - nie sprawia on żadnej satysfakcji, a poziom trudności to żart. Do tego oskryptowane stłuczki, z których aż chce się śmiać.
Oprawa wizualna jest dość OK, nieco plastikowa i brakuje jej porządnego oświetlenia czy cieniowania, ale nie jest źle. Pod względem wydajności też nie można się przyczepić.
Kolejny raz klepane są praktycznie identyczne trasy znane z poprzednich gier serii i nie ma tutaj niczego zaskakującego.
Przegrałem 1 godzinę i już ogólnie mam tej gry dość. Ciężko nazwać to zmarnowanym potencjałem, bo tego brakowało od pierwszej zapowiedzi."
Mialem takie same odczucia gdy gralem kilka tygodni temu. Gra nie jest warta pelnej ceny.
Standardowo juz, jak w przypadku DIRT 5 i GRID 2019, kupie na mocnej przecenie.
Szkoda, bo już od dłuższego czasu nie miałem okazji zagrać w jakiś sensowny simcade. A czasami na to człowiek ma po prostu ochotę, nie na hardkorową symulację nie wybaczającą błędów, ale jednocześnie coś więcej niż kolejny NFS czy Burnout. Po cichu liczyłem na model jazdy podobny raczej do GRID:Autosport, który po wyłączeniu wszystkich asyst sprawiał naprawdę dużo satysfakcji. Fabuła, czy oprawa audiowizualna mogłaby być nawet na poziomie 12/10, ale jak leży fundamentalna podstawa gry wyścigowej, czyli samo ściganie się, to ochota na choćby wypróbowanie takiej gry od razu znika.
No niestety...
Model jazdy jest tak nudny, ze po pierszym okrazeniu modlisz sie, aby wyscig juz sie skonczyl. Zresetujesz wyscig dzesiec razy, to przynajmniej w szeciu ten sam samochod bedzie mial wypadek dokladnie w tym samym miejscu. W GRID 2019 tryb kariery jest strasznie rozciagniety. W glownym trybie pierdyliard w sumie takich samych wyscigow po 3 okrazenia. Od czasu do czasu trafi sie cos dluzszego w zaleznosci od toru. A sa jeszcze dodatkowe rownie nudne trzy sezony.
Codemasters to chyba niestety się cofa w rozwoju, GRiDy gorsze niż 10 lat temu, DiRTy gorsze niż 10 lat temu...
Chyba? To chyba duże niedopowiedzenie, ot choćby wystarczy spojrzeć na system zniszczeń pojazdów w pierwszym Dirt'cie i Gridzie, a w tym tytule powyżej. Przepaść mimo, że to ponad 10 lat technologicznej ewolucji.
Też się sprzedali, bo wiedzieli, że powoli iskra gaśnie, no i zgasła, teraz już tylko będzie klepanie co popadnie pod rządami EA.
Ten Grid to jest gra typu "70% przeceny po dwóch miesiącach od premiery" Tak będzie.
Pod skrzydlami EA tak szybko z ceny raczej nie zejdzie.
No nie do końca, Burnout Paradise czy ostatnie NFS-y szybko taniały po premierze. Tak samo F1 2021 zaczęło spadać z ceną znacznie szybciej od poprzednich edycji wydawanych przez Codemasters.
Pod skrzydłami EA prędzej zacznie schodzić z ceny, niż gdy Codemasters było niezależne
Na poprzednim gridzie sie przejechałem tym bardziej jak spadł z rowerka z ceną niewiele po premierze, teraz grzecznie poczekam na ~50zł i sie kupi.
Tak mocno się Codemasters odbiło od średniości jak wydali Dirta Rally i tak mocno spadli na totalne dno w ostatnim czasie. Gdyby nie licencja F1 to wątpię żeby ktoś ich poważnie teraz traktował. Ten Grid to średni średniak, ostatni Dirt 5 to kupsko 0/10. Mają licencję na WRC i czekam mocno, F1 chociaż rok w rok po prostu se wychodzi bez żadnych zmian to i tak jest akceptowanie ale kurcze, mam sentyment to TOCA czy pierwszego Grida a oni to tak mocno partaczą...
I niestety to oni będą mieli licencję WRC.
Chociaż ja myślę że z Legends i tak mogło być gorzej, w każdym razie patrząc na YT to mimo wszystko wygląda jak poprawiony GRID 2019.
To marne osiągnięcie, ale zawsze coś... Tak, pocieszam się.
Też brakuje mi dobrych simcade. Nie, Forza Motorsport 7 to IMHO nie jest dobre simcade, a przede wszystkim jest cholernie ubogie..
WRC od Codemasters raczej nie bedzie niczym innym, jak DiRT Rally w otoczce WRC. Beda jednak musieli mocno napracowac sie nad odtworzeniem odcinkow specjalnych, bo to, co dostarcza od kilku lat Kylotonn, zjada gry od Codemasters na sniadanie. Cala reszte maja juz w sumie gotowa. Ja nie spodziewam sie niczego innowacyjnego.
Jeśli chodzi o model jazdy w sumie racja.
Pytanie tylko, czy hardcore z Rally przyniesie im sukces.
Bo arcade z ostatnich GRID pewnie nie.
Więc nie jestem taki pewien, czy mają wszystko gotowe.
No a do tego faktycznie - wiemy jak jest z mapami u Codies. Już Kyloton miało ledwie po dwa-trzy OS-y, no ale na wszystkie kraje. A Codies? Pięć lat by musieli tworzyć taką ilość, a gdyby chcieć więcej?...
Mogą wziąć DiRT4 jako bazę pod WRC. Tryb symulacyjny w tej grze jest ciekawym kompromisem pomiędzy grą czysto zręcznościową, a simcade. Ja sie martwię o to czy podołają w projektowaniu odcinków specjalnych. Kylotonn naprawdę postawił poprzeczkę bardzo wysoko. Od WRC7 ich OSy, to prawdziwy majstersztyk.
Właśnie leci stream Broadbenta z tej gry, można zobaczyć jak ta gra i tryb fabularny wygląda (raczej słabo).
Ten GRID to całkowite nieporozumienie. Model jazdy rodem z DiRT 5 który jest raczej grą fatalną. Codemasters albo cofa się w rozwoju albo EA wymieniło im całą kadrę.
GRID i DiRT (poza DiRT Rally) to zawsze były serie arcade, czasami miały lekką mieszankę symulacji, ale to co dostaliśmy nie zasługuje nawet na to aby zapłacić za to 50 zł.
Szczerze to mam tylko nadzieję że Codemasters nie zepsuje w miarę symulacyjnego DiRT Rally. Chociaż z ich planów wynika że symulacyjna seria zostanie ukatrupiona i zastąpiona arcadówką pod szyldem WRC.
Firma którą kiedyś dało się lubić, która kiedyś robiła porządne (ale nie wybitne) gry, dzisiaj zmierza w kierunku ich właścicieli, czyli EA. Z odsłony na odsłonę będą robić coraz gorsze gry, coraz bardziej zbugowane i będą odcinać kupony od serii które mają fanów.
Jakby nie patrzeć, w DiRT lepsze wyniki osiąga DiRT 4 a DiRT Rally 2.0 kilkudziesięciokrotnie.
To samo ma GRID. W GRID Legends gra mniej graczy niż w GRID (2019) i o wiele mniej niż w GRID 2 czy GRID: Autosport.
GRID: Legends na Steam osiąga około ~150 graczy... Wynik oszałamiający.
Dla mnie ten deweloper jest najgorszy na świecie, bo robić takie szajsy po tak udanych pierwszych częściach Grida, dirta czy f1 to trzeba się postarać i być sabotowanym przez kogoś z zewnątrz
