Tryb wydajności na konsolach jest dobry, ale nie powinien istnieć
Cały artykuł w skrócie: Chciałbym żeby konsole były wydajniejsze w tej samej cenie.
Naprawdę komuś się wydawało, że nowe konsole zdołają przegonić najmocniejsze PCty w każdym aspekcie przy jednoczesnym zachowaniu ceny na poziomie średniej karty graficznej (i to po starych cenach?).
Może zróbmy sobie małe podsumowanie:
- 4k jako standard? - czterokrotny wzrost liczby koniecznych do wygenerowania pikseli (przeskok 720 -> 1080p to "tylko" dwukrotny wzrost)
- 60 fps? - dwukrotny wzrost liczby koniecznych do wygenerowania klatek
- RayTracing? - Technologia zarzynająca topowe PCty, wymagająca specjalnych rdzeni dedykowanych tylko i wyłącznie temu "bajerowi".
Przecież już sama rozdzielczość i klatki wymagają ośmiokrotnego zwiększenia liczby pikseli w stosunku do poprzedniej generacji. I ok. wiem, że to nie przedkłada się 1:1 na ośmiokrotnie większe zapotrzebowanie na moc, ale akurat w tych aspektach liczy się przede wszystkim czysta wydajność sprzętu i trudno tu kombinować jak w przypadku tekstur czy oświetlenia. Do tego wspomniana technologia RT, która na PCtach pojawiła się prawie 4 lata temu i wciąż raczkuje co doskonale pokazuje przeskok między serią 20xx a 30xx, gdzie wciąż dużo brakuje do ideału. Przy serii 40xx albo 50xx pewnie będzie to już powoli standard, ale wtedy konsole będą dawno przeterminowane.
A należy pamiętać o tym, że przy okazji Next-genów gracze mają prawo oczekiwać jakiejś poprawy w aspekcie stricte grafiki tj. lepszych tekstur, modeli, większej liczby detali, liczniejszych tłumów. O fizyce i SI nie wspomnę...
Słowem, producenci konsol trochę się zapomnieli przy promowaniu konsol i naobiecywali rzeczy, które jeszcze długo nie będą standardem... A przynajmniej nie będą standardem jednocześnie bo 4k60fpsRT w nowych grach to nawet najmocniejsze karty nie wyciągają. I tu właśnie pojawia się piękno wyboru. Narzekasz, że i tak nie widzisz różnicy między fullHD a 4k? spoko, w zamian możesz dostać płynniejszą grę. Zarzekasz się, że ludzkie oko nie widzi więcej niż 30 fps? Spoko, możesz przeznaczyć tę moc na lepszą rozdzielczość. Itd. Itd. A jak ktoś MUSI mieć wszystko na ultra i nie zgadza się na kompromisy to musi odkładać na potężnego PCta.
Nie rozumiem co autorowi nie pasuje. Że konsole mają za mało mocy? To jest sprzęt dla mas więc musi iść na kompromisy żeby utrzymać sensowną cenę. Że "suwak" pozwala polepszać jeden aspekt wizualiów kosztem drugiego? Niestety, ale nie da się zaimplementować w grze opcji dołożenia ramu albo mocniejszej karty graficznej.
Wiadomo, że dokonując takiego wyboru człowiek ma poczucie, że musi z czegoś zrezygnować, ale oddanie tej decyzji w ręce producenta tylko pogorszy sytuację.
Gdyby istniał sprzęt, który jednocześnie pozwalałby na granie jednocześnie w wysokiej rozdzielczości i cieszyć oko maksymalną ilością detali. Jeszcze, gdyby ten sprzęt był w pełni modularny i dało się wymienić w nim wszystko, np. dysk SSD.
A! I jeszcze jakby na nim dało się też robić coś po za graniem, np. montować filmy czy przeglądać internet to już w ogóle byłoby cacy.
Szczerze powiedziawszy to nie rozumiem rozterek autora. Ma problem z tym, że konsole dają nam kilka opcji? LOL
Jasne, rozumiem, że można mieć problem z tym jak Sony chce doić dodatkowo klientów za ulepszenia w stylu 4k 60fps (i bardzo dobrze, że ludzie zwracają im na to uwagę i są oburzeni) ale sam fakt pozostawienia graczom wyboru jak chcą grać to nic złego. Ba, powiedziałbym, że to jedna z fajniejszych opcji :) Mogę sobie zobaczyć jak wygląda dana gra (np. wspomniany Spider-man) z włączonym śledzeniem promieni. I fakt faktem - wygląda naprawdę nieźle. I jeśli ktoś woli grać z tymi wszystkimi ficzerami odpalonymi kosztem niższej płynności - jego sprawa. Jak ktoś woli mieć maksymalną płynność kosztem kilku detali - też jego sprawa.
Osobiście wolę mieć jakiś wybór niż nie mieć go wcale ;)
Konsole to sprzęt dla mas, który musi się bardzo dobrze sprzedać, dlatego zawsze stawiały na kompromisy możliwie jak najmocniej obniżające ich cenę. Jak się one nie podobają, to zamiast konsol trzeba było kupić droższego peceta. Nie ma szans na to, aby sprzęt za ułamek ceny mocnego peceta oferował taką samą wydajność. Gdyby obecne konsole oferowały możliwość grania w 4k i 60 FPS, to zamiast kosztować 2,5 kosztowałyby 5 tys. zł.
“ Dlaczego dziewiąta generacja konsol po ponad roku funkcjonowania na globalnym rynku stała się bardziej synonimem technologicznych ustępstw niż technologicznych przełomów" jeżeli nie wiadomo o co chodzi to pewno chodzi o pieniądze. Kto zapłacił by 5000pln za konsolę na miarę możliwości topowych PC? Chcesz mieć najlepszą jakość grafiki kupuj PC. Proste. Moim zdaniem nowe konsole mają dobrze wyważoną jakość grafiki do ceny
No ale jak to tak? Zapowiadali, że na nowej generacji będzie 120 klatek w 4k :O
spoiler start
Hahaha a niektórzy nawet w te zapowiedzi wierzyli, głupi konsolowcy LUL XD
spoiler stop
Nie odróżniasz mówienia o tym, że konsola będzie wspierała takie technologie jak 8K i 120 FPS od swoich urojeń. Sony nigdzie nie zapewniało gier o takich parametrach, jedynie informowało o danych technicznych i maksymalnych parametrach wyjściowych
Wstań zesrałeś się XD
Problemy pierwszego świata... Dlatego gram nadal na PS2. Wielka biblioteka gier o niesamowitej grywalności. Wkładam płytkę, odpalam, gram. Zero patchy, zero upgrade'ów, zero pierdoł, tak to powinno wyglądać na konsoli.
PS2 to już wolę emulować na PCSX2 niż grać na oryginalnej konsoli.
Raz wolę rozdzielczość przynajmniej FHD i lepszy antyalizing poprzez skalowanie obrazu (ustawiam sobie podbicie rozdzielczości kilkukrotne), loadingi z dysku SSD zamiast baardzo powolny odczyt płyt no i gram na bezprzewodowym padzie od Xboxa, a nie archaicznym padzie na kablu.
No i nie muszę się martwić czy karta pamięci pomieści sejwy kilkudziesieciu gier.
Naprawdę, po stokroć lepiej takie stare sprzęty emulować niż się męczyć z oryginałem.
No chyba, że ktoś uwielbia hardware i podnieca go, że gra na starym sprzęcie i chce mieć 1/1 doświadczenie zamiast znacznie ulepszonego i przyjemniejszego.
Rozdzielczość SD może być dzisiaj, ale max na ekranie PSP/PS Vity, już nawet monitor laptopa jest za duży, zeby się katować rozdzielczością SD.
Nawet jak miałem PS2 to już wtedy używałem kabla component, żeby mieć trochę wyższą rozdzielczość.
Nie ma czego współczuć, posiadam również i nowsze generacje konsol, ale najwięcej radochy mam przy starszych tytułach.
To prawda że emulacja również robi świetną robotę. Ja sam jednak wolę starszy sprzęt. Posiadam dość dobry kabel do grania w rozdzielczości HD. Zapisy gier nie są problemem, można z łatwością zapisywać na przenośnym dysku poprzez OPL.
W pełni się zgadzam, krótki komentarz w podobnym tonie napisałem ostatnio na YT pod filmikiem opisującym tryby dostępne na konsolach w Dying Light 2. To, że w ogóle trzeba było wprowadzać takie wybory jest klęską nowych konsol. I nie kupuję argumentu, że konsola jest tańsza od high-endowych kart graficznych. Jeżeli już na start jest słabsza od w miarę wydajnych pecetów, to co będzie za 5 lat? Do jakich jeszcze ustępstw będziemy zmuszeni? Natomiast zastanawia mnie, jak rozwiążą kwestię wprowadzenia wersji typu "PRO", jeżeli część (a może większość) chętnych nie była jeszcze w stanie kupić obecnych wersji konsol. W dobie pandemii i braków chipów etc. wciśnięcie na rynek usprawnionych wersji chyba nie będzie tak łatwe jak za czasów PS4/Xone, choć w obecnej sytuacji ciężko coś przewidywać.
Mimo początkowych zachwytów nad SSD, nie wydaje mi się, żeby obecna generacja konsol miała zapisać się dobrze w historii gamingu.
Gdyby istniał sprzęt, który jednocześnie pozwalałby na granie jednocześnie w wysokiej rozdzielczości i cieszyć oko maksymalną ilością detali. Jeszcze, gdyby ten sprzęt był w pełni modularny i dało się wymienić w nim wszystko, np. dysk SSD.
A! I jeszcze jakby na nim dało się też robić coś po za graniem, np. montować filmy czy przeglądać internet to już w ogóle byłoby cacy.
To wtedy pewnie nie dałoby się do niego podłączyć pada i byś musiał grac na myszce albo coś
I gdyby jeszcze dało się wyciągnąć fragment takiego sprzętu i podłączyć go do maszyny produkującej pieniądze...
Konsolowcy i tak zazwyczaj grają na tv z 3 metrów i nawet nie widzą tych wszystkich detali, tyle one są potrzebne.
Już 4k to bezsensowna utrata wydajności, która praktycznie nic nie daje.
Jeszcze jakby ta maszyna miała quick resume jak na xboxie to już w ogóle byłby raj...
Widzisz, a PC ma wszystko. Nie ma żadnego oszukiwania skalowaniem obrazu tylko czyta jakość :) dlatego konsole zawsze będę gorsze.
Do premiery serii 3000 miałem 1080ti.Już ta karta na premierę serii 3000 nie dawała radę 4k60 w wielu grach.Nawet na średnich.
Głupotą jest więc wymagać żeby nowsze gry chodziły w natywnym 4k60 od Ps5 która jest słabsza niż 1080ti czy XSX który nie jest dużo mocniejszy niż ta karta.
Gry w trybie wydajności nadal wyglądają świetnie z odpowiedniej odległości. Jeśli ktoś się przesiada z kompa za milion cebularów i dodatkowo podpina konsolę pod monitor grając z odległości 60cm na 32 calach, ten ma problem.
Nie rozumiem jak wybór mod być zły. Nawet jakby obecne konsole były super mocne to wciąż dałoby się wycisnąć więcej w trybie jakości z nich.
Nie bardzo rozumiem jak danie wyboru może być zły. Lepiej aby było 4k30 i tylko to? Czy może są osoby, które wolą grać w skalowanym 4k/1440p czy nawet 1080p ale w 60 klatkach? Przecież wybór trybu w którym chcemy grać to jest mistrzostwo świata. Nie trzeba się męczyć w 30 klatkach i można przełączyć na 60 delikatnym kosztem oprawy. Nie wiem jakim cudem oczekujecie od konsoli za te 2.5k zł że będzie wszystko wyświetlać w 4k60 jak nawet najlepsza karta pod postacią RTX 3080 ma czasami z tym problem, a kosztuje tyle co 3-4 takie konsole. Abstrakcja.
Nie wiem czy nie zrozumiałeś co autor tekstu ma na myśli, czy po prostu nie przeczytałeś tekstu. Tu nie chodzi o to, że jest wybór, tylko że ten wybór wymaga kompromisów. Albo albo.
60 klatek powinno być już w zeszłej generacji standardem na konsolach i tak, da się grać w 30 klatkach, ale różnica w płynności obrazu jest gigantyczna.
Nie wiem jakim cudem oczekujecie od konsoli za te 2.5k zł że będzie wszystko wyświetlać w 4k60 jak nawet najlepsza karta pod postacią RTX 3080 ma czasami z tym problem, a kosztuje tyle co 3-4 takie konsole.
Pomijam fakt, że ceny mamy jakie mamy, to akurat mało istotne, bo cena dla klienta końcowego nijak ma się do ceny, którą płaci takie sony czy ms kupując hurtem.
W takim XSX siedzi mniej więcej 6700 XT, karta spokojnie zdolna do 4k60 w większości gier w wysokich detalach i słowo wysokich jest tu kluczem.
Patrząc na benchmarki nawet 3080 ledwo daje radę, tylko że benchmarki żyłują kartę na detalach ultra w najbardziej wymagających scenach.
Zazwyczaj przeskok między high a ultra jest niewidoczny podczas grania (o ile ktoś nie gapi się na piksele jak Digital Foundry) jednocześnie wiążę się ze znacznymi spadkami wydajności.
Zmniejszając ustawienia z ultra do high zależnie od gry można zyskać nawet do 50% więcej klatek (zazwyczaj w okolicach 20-35%), kombinując z ustawieniami ręcznie.
Inna kwestia, że na konsolach masz niskopoziomowe API, co pozwala wykrzesać z układu więcej niż na PC bo masz pełny dostęp do sprzętu i brak narzutu sterownika.
Cały artykuł w skrócie: Chciałbym żeby konsole były wydajniejsze w tej samej cenie.
Naprawdę komuś się wydawało, że nowe konsole zdołają przegonić najmocniejsze PCty w każdym aspekcie przy jednoczesnym zachowaniu ceny na poziomie średniej karty graficznej (i to po starych cenach?).
Może zróbmy sobie małe podsumowanie:
- 4k jako standard? - czterokrotny wzrost liczby koniecznych do wygenerowania pikseli (przeskok 720 -> 1080p to "tylko" dwukrotny wzrost)
- 60 fps? - dwukrotny wzrost liczby koniecznych do wygenerowania klatek
- RayTracing? - Technologia zarzynająca topowe PCty, wymagająca specjalnych rdzeni dedykowanych tylko i wyłącznie temu "bajerowi".
Przecież już sama rozdzielczość i klatki wymagają ośmiokrotnego zwiększenia liczby pikseli w stosunku do poprzedniej generacji. I ok. wiem, że to nie przedkłada się 1:1 na ośmiokrotnie większe zapotrzebowanie na moc, ale akurat w tych aspektach liczy się przede wszystkim czysta wydajność sprzętu i trudno tu kombinować jak w przypadku tekstur czy oświetlenia. Do tego wspomniana technologia RT, która na PCtach pojawiła się prawie 4 lata temu i wciąż raczkuje co doskonale pokazuje przeskok między serią 20xx a 30xx, gdzie wciąż dużo brakuje do ideału. Przy serii 40xx albo 50xx pewnie będzie to już powoli standard, ale wtedy konsole będą dawno przeterminowane.
A należy pamiętać o tym, że przy okazji Next-genów gracze mają prawo oczekiwać jakiejś poprawy w aspekcie stricte grafiki tj. lepszych tekstur, modeli, większej liczby detali, liczniejszych tłumów. O fizyce i SI nie wspomnę...
Słowem, producenci konsol trochę się zapomnieli przy promowaniu konsol i naobiecywali rzeczy, które jeszcze długo nie będą standardem... A przynajmniej nie będą standardem jednocześnie bo 4k60fpsRT w nowych grach to nawet najmocniejsze karty nie wyciągają. I tu właśnie pojawia się piękno wyboru. Narzekasz, że i tak nie widzisz różnicy między fullHD a 4k? spoko, w zamian możesz dostać płynniejszą grę. Zarzekasz się, że ludzkie oko nie widzi więcej niż 30 fps? Spoko, możesz przeznaczyć tę moc na lepszą rozdzielczość. Itd. Itd. A jak ktoś MUSI mieć wszystko na ultra i nie zgadza się na kompromisy to musi odkładać na potężnego PCta.
Nie rozumiem co autorowi nie pasuje. Że konsole mają za mało mocy? To jest sprzęt dla mas więc musi iść na kompromisy żeby utrzymać sensowną cenę. Że "suwak" pozwala polepszać jeden aspekt wizualiów kosztem drugiego? Niestety, ale nie da się zaimplementować w grze opcji dołożenia ramu albo mocniejszej karty graficznej.
Wiadomo, że dokonując takiego wyboru człowiek ma poczucie, że musi z czegoś zrezygnować, ale oddanie tej decyzji w ręce producenta tylko pogorszy sytuację.
Szczerze powiedziawszy to nie rozumiem rozterek autora. Ma problem z tym, że konsole dają nam kilka opcji? LOL
Jasne, rozumiem, że można mieć problem z tym jak Sony chce doić dodatkowo klientów za ulepszenia w stylu 4k 60fps (i bardzo dobrze, że ludzie zwracają im na to uwagę i są oburzeni) ale sam fakt pozostawienia graczom wyboru jak chcą grać to nic złego. Ba, powiedziałbym, że to jedna z fajniejszych opcji :) Mogę sobie zobaczyć jak wygląda dana gra (np. wspomniany Spider-man) z włączonym śledzeniem promieni. I fakt faktem - wygląda naprawdę nieźle. I jeśli ktoś woli grać z tymi wszystkimi ficzerami odpalonymi kosztem niższej płynności - jego sprawa. Jak ktoś woli mieć maksymalną płynność kosztem kilku detali - też jego sprawa.
Osobiście wolę mieć jakiś wybór niż nie mieć go wcale ;)
U mnie powrót do 30 fps nie stanowi problemu. Chwilą i oczy przyzwyczajone. Różnica wizualna w nowym ratchecie jest duża na korzyść 30fps. Tak samo mam zamiar grać w każdą przyszła grę, która nie jest samochodówka sportowa czy soulsami.
Z hdmi 2.1 wyciagasz 40 fps w Ratchet, dla mnie sweet spot. Niby tylko 10 fps więcej, a robi się już bardzo grywalnie z zachowaniem jakości grafiki.
Różnica jest kolosalna. Grając w 30 fpsach czuję się jakby wszystko wokół zamulało, otoczenie się rozmazuje a reakcja jest opóźniona. Nie rozumiem ludzi którzy wybierają 30 klatek. Męczarnia. 60 fps to powinien być standard i zamiast wciskać na siłę 4k które nigdzie jeszcze nie jest normą (ba nawet 1440p u mnie w monitorze nie jest normą na rynku xD) powinni skupić się na klatkach. No ale telewizorki 4k przecież muszą się sprzedać... To żaden wybór tylko wrzucenie konsumenta w trybiki sprytnego marketingu.
Kiedyś możliwość wyboru byłaby pożądana, dziś chciałbym po prostu zagrać w najlepszy możliwy produkt.
Źródło: https://www.gry-online.pl/S018.asp?ID=3359
Zgadzam się w 100%. Z tym że w moim wypadku wolę ładniejszą grafikę w 30 klatkach :)
Spokojnie, póki co jesteśmy w fazie cross-gen. Za 2-3 lata nie będzie tego problemu bo najlepiej wyglądające gry nie będą dawały możliwości wyboru trybu, bo żeby zachować wysoką jakość grafiki najwyższy framerate jaki będą w stanie osiągnąć to 30 FPS xD
Szczerze mówiąc w żadnej grze w trybie jakości nie dostrzegam lepszej grafiki, a już napewno nie w takiej forzy. Za to granie w 30 fps to męczarnia gdy już się człowiek przyzwyczai do 60.
Konsole to sprzęt dla mas, który musi się bardzo dobrze sprzedać, dlatego zawsze stawiały na kompromisy możliwie jak najmocniej obniżające ich cenę. Jak się one nie podobają, to zamiast konsol trzeba było kupić droższego peceta. Nie ma szans na to, aby sprzęt za ułamek ceny mocnego peceta oferował taką samą wydajność. Gdyby obecne konsole oferowały możliwość grania w 4k i 60 FPS, to zamiast kosztować 2,5 kosztowałyby 5 tys. zł.
Dokładnie. Mogliby oczywiście spróbować wypuścić na rynek mocniejszą wersję topowej konsoli za 7k zł ale wiadomo że nie sprzedałaby się w zadowalającej ilości.
Skoro już teraz producenci konsol tak naprawdę wychodzą na minus, zarabiając głównie na grach to co dopiero przy jeszcze droższym sprzęcie.
Wiadomo jest pewien sentyment i klimacik grania na padzie np. w wyścigi na TV na kanapie. Konsolka jest też dobra na wizyty znajomych gdzie można sobie pograć w jakieś proste co-operacyjne gierki, ale wszystko inne jest na korzyść PC.
Ja niestety mam zboczenie graficzne i moje minimum klatek to 60 więc nie mam wyboru jak grać głównie na PC, aczkolwiek zbieram siano na PS5 z uwagi na wspólne granie z przyjaciółką głównie w tytuły co-opowe lub exclusivy.
Możliwe, że wypuszczą mocniejsze modele PS5 i XSX, ale dopiero wtedy, jak już koszty produkcji obecnych spadną do takiego poziomu, że będzie to w ogóle opłacalne. Nie bez powodu ani Sony, ani MS nie wydali mocniejszych modeli na początku generacji, bo najzwyczajniej w świecie byłoby to zbyt kosztowne.
Ja na szczęście mam tolerancję dla 30 klatek, więc nie mam problemu z graniem na starszych konsolach. Lata grania na słabym sprzęcie (często na granicy płynności lub nawet poniżej) zrobiły swoje. Byle tylko gra była choć w minimalnym stopniu płynna, czyli miała te 30 klatek i już jest dobrze. Wyjątkiem są jedynie wyścigi i gry sportowe. Tutaj oczywiście tym więcej klatek, tym lepiej.
Zdecydowanie tylko i wyłącznie 60 fps. Dla mnie jakość to też płynność rozgrywki nie wyobrażam sobie gry w 30 fps...
Racja, pamiętam jak grałem w CS:GO na swoim Pececie przy ustawieniu FullHD i maksymalnych opcjach grafiki przy 20 - 30 klatkach na sekundę.
Ale poszedłem po rozum do głowy i obniżyłem ustawienia graficzne dzięki czemu uzyskałem 45 - 60 klatek na sekundę i od tej pory grało się o wiele lepiej.
Dla mnie jakość grafiki i ilość fps mają znaczenie, ale wolę poświęcić cienie i super odbicia dla ilości fps.
Bądźmy szczerzy, nie ma teraz rewolucji graficznej na miarę czasów sprzed kilkunastu lat. Teraz gry nawet w trybie wydajność na takim PS5 czy XsX wyglądają więcej niż akceptowalnie. Ważny jest też sam wyświetlacz, bo tani IPS potrafi popsuć najlepsza grafikę.
Ach, gdyby istniał sprzęt który łączy wydajność i jakość oraz kosztował tyle co konsola. Ale z tego co ostatnio patrzałem, to trzeba wydać około 2x więcej na takie bajery niż koszt konsoli (a nawet 4x więcej patrząc na Series S). Więc konsola dla gracza jest obecnie o wiele bardziej opłacalnym biznesem.
To taki prześmiewczy post z jednego takiego powyżej.
Radze przyzwyczajać oko do 30 fps pod 4k bo przy tych cenach gpu za 10 tys ,nowy komp pod gry (4k/60 fps- 15 tyś) ...granie na PC bedzie mijało sie z celem (no bo jakim kosztem,samochodu)? wiec i tak wiekszosc graczy skończy na konsolach za 2 tys,kwestia czasu i to pewnie wcale nie tak długiego,bo jak widać rynek PC zabija sie sam od środka.
Dlatego na PC zostałem przy FHD i nie ruszę do przodu dopóki nie będzie kart graficznych do 1000 zł, które sobie poradzą dobrze z wyższą rozdzielczością.
Wg sterownika Radeona to na swoim RX580 z i5 9400 to większość gier mam 50-70fps czyli płynnie.
Nawet jakbym kupił GF 3060Ti to itak bym grał w FHD, żeby w nextgenowych grach także zachować płynność.
Co innego na XSX, ten jest wpięty do nowoczesnego TV 4K (HDMI 2.1, dolby vision, VRR itd), tam ustawiam zawsze tryb wydajności (60 fps) i nie interesuje mnie jak sobie konsola radzi i jaką rozdzielczość uzyskuje.
Poza tym siedzę 1,5 metra od TV.
FHD to będzie standard jeszcze przez minimum 10-15 lat i nie ma co zaklinac rzeczywistości. Kopacze kryptowalut jeszcze wzmocnili ten standard, gdyż przybyło monitorów FHD! Sam w tamtym roku kupiłem monitor FHD i nie miałem ochoty dopłacać do lepszego, skoro wiem, że w najbliższych kilku latach nie wykorzystam go.
Przyszła krypto zaraza i okazało się, że miałem rację. FHD zabetonowane na kolejną dekadę.
Jak dla mnie generalnie powinien byc zakaz nowych gier nie majacych 60 fps jako minimum. To standard.
Ja tam wole wybór, dlatego że w moim przypadku, konsola jest podłączona do monitora, wtedy nie ma sensu wybierać 4k, bo on nie ma takiej rozdzielczości, przynajmniej zyskuje na jakości innych rzeczy. jeszcze byłoby elegancko, gdyby konsole obsługiwały rozdzielczość 2560x1440.
Tymczasem w realnym świecie mało który pecetowiec może cieszyć się wydajnością jaką posiadają nowe konsole, a w pecetach siedzą karty, które powinny stać po 200-300zł na OLX. Dla większości pecetowców 60 klatek w 2k to marzenie ściętej głowy, a szanownemu redaktorowi dwa tryby w wysokiej rozdzielczości przeszkadzają. Normalnie nie jest, a producenci gier muszą się do tego dostosować i nie sądzę, żeby to wydajność obecnych konsol była problemem.
Nie to forum na takie odważne posty, tu są same prezesy z najwyższymi modelami RTXów, plujący na biednych konsolowców za hamowanie rozwoju generacji.
Święta słowa. Ceny karty graficzne RTX to po prostu masakra...
Mi akurat tryby quality/performance pasują ale rozumiem co autor ma na myśli.
Gdyby miał być jeden tryb to 1440&60fps to minimum jakie chciałbym widzieć w przyszłych grach.
Poza tym myślę że nowe konsole są naprawdę dobre pod względem wydajności, zwyczajnie brakuje gier i next geny jeszcze chodzą na pół gwizdka. Trzeba niestety poczekać na takie RDR2 9 generacji
Dziwię się, że istnieje coś takiego, jak wojna konsol z PC. Wiadomo, że PC jest lepsze, pod wieloma względami.
To, że komuś wystarczy konsola, to nie świadczy o jej przewadze nad PC, bo czasami takie odnoszę wrażenie, gdy prokonsolowcy płaczą nad tym, że PC wcale nie jest lepsze.
Jedyną korzyścią konsoli jest to, że wychodzi sporo taniej. Jednak dla kogoś, kto ma wyższe wymagania, nie jest to argument, bo co da kupienie taniego szrota?
Może i fajnie mieć konsolę, ale jeśli ktoś ma pieniądze, to nie musi wybierać. Wybór jest oczywisty.
W poprzedniej generacji wybór pc czy konsola był kwestią gustu i osobistych preferencji, bo za przeciętne zarobki można było kupić kompa łykającego obie konsole na śniadanie. Obecnie za kompa wydajności XSS trzeba położyć około 4,5 - 5tys., a za moc PS5/XSX jakieś 7-8, zaś jak chcesz coś absolutnie topowego to musisz sięgnąć do kieszeni po kolejne tysie.
Koniec końców posiadacze topowych maszyn to coraz węższy margines i żadne studio nie będzie dla garstki najbogatszych produkowało gier na miarę ich możliwości i te ich wypasy będą jak tv z 8k, niby fajne i drogie ale na chwilę obecną nie wiadomo po co.
Tak się składa, że akurat w tym momencie PS5 i XSX biją na głowę wydajnością sprzęt przeciętnego pecetowca. Mało tego, teraz przez problemy z dostępnością dochodzi do sytuacji, kiedy pecetowcy chcąc zrobić upgrade sprzętu są zmuszeni kupić konsolę, co jeszcze niedawno było nie do pomyślenia. To już nie są czasy poprzedniej generacji, kiedy konsole były przestarzałe w dniu premiery. Wraz z premierą nowej generacji nastąpiło zupełnie nowe rozdanie, a sytuacja na rynku sprzętu jeszcze bardziej pogłębił przewagę obecnych konsol nad pecetami jako sprzętowi do grania.
Lepiej jest mieć wybór niż żaden. Wykorzystać moc konsoli do granice możliwości i wybrać jakość graficzny, albo 60 FPS albo wysoki rozdzielczość wedle naszych uznanie. To jest plus.
Nie zmienia to faktu, że "tańsze" konsoli nigdy nie będą na tyle mocne, by mieć 60 FPS, nowa generacja grafika i rozdzielczość 4K jednocześnie. Inaczej będą to kosztować ponad 6000 zł, a może więcej. Również gracze też chcą ładniejsze grafiki, więc...
Przecież na moim PC z GTX 1060 (nie RTX 3080 Ti) musiałbym dokonać wyboru, czy Red Dead Redemption 2 będzie miał wyższy jakość graficzny kosztem 60 FPS, czy odwrotnie. 1080p, a może 4K? Nie można mieć wszystkiego na PC za tylko marne 3000-4000 zł. Konsoli też są tak samo, bo nie mogą być zbyt drogie w porównanie do PC z RTX 3080. Konsoli i gry muszą być dla wszystkiego, a nie tylko dla bogaci gracze.
Owszem, nowe konsoli są dużo lepsze od stare, ale grafiki gry też idą do przodu (ray tracking i 4K), więc większe wymaganie sprzętowe.
Jeśli mamy coś krytykować, to tylko lenistwo twórcy gier i skopane optymalizacji gry, co zużywają za dużo mocy CPU i GPU niż powinno. Na przykład The Last Guardian na PS4. To pewnie miał na myśli autor.
Wystarczy popatrzeć na Amiga, NES czy SNES, gdzie mają bardzo słabiutkie mocy obliczeniowe w porównaniu do dzisiejsze konsoli i PC, a mają ciekawe gry z niesamowite grafiki. To nazywa się sztuka optymalizacja, który zostało już niestety zapomniany przez większości producenci. No, Wiedźmin 3 ma ładna grafika, a działa na słabsze komputery niż niektóre gry o zbliżone poziomie na mocniejsze komputery. To pewnie miał na myśli autor, że producenci gier mogli bardziej się postarać.
Z drugiej strony, ładniejsze grafiki i rozbudowane gry wymagają więcej pracy i budżetu na tyle, że programiści mają mniej czasu na opracowanie "najlepsze" optymalizacji. Coś za coś.
Powinien istnieć, to absurd twierdzić inaczej, bo to zabieranie opcji tym którzy chcą innego trybu, zawsze bym wybrał więcej fps, ale wybór powinien istnieć skoro to zamknięta platforma gdzie tak jak na pc nie ustawimy sobie dokładnie tego czego oczekujemy i jesteśmy skazani na kaprys twórców.
Dokładnie. Lepiej jest mieć wybór niż żaden.
Skoro gram na monitorze 1080p, to jaki sens jest mieć rozdzielczość 4K, kiedy mogę mieć 60 FPS lub lepszy jakość graficzny? Nie każdy gra na 4K.
Jeśli już w momencie premiery "nowa generacja" konsol jest wyraźnie słabsza od nowych kart graficznych (konsole porównywalne do serii 20, gdy wychodzi seria 30), to nie ma się dziwić, że będą spore ustępstwa. Ciekawe jakim paździerzem będą konsole za te 5 lat xD Aczkolwiek jeśli patrzeć na cenę, to obecnie konsola kosztuje mniej niż karta graficzna o porównywalnej mocy, a do pc trzeba jeszcze pozostałych elementów, co prowadzi do absurdalnych dysproporcji cen. Gdyby dostęp do gier był na konsoli równie tani i łatwy co na pc, to nie byłoby o czym mówić. Dodać opcję podłączenia klawiatury i myszki (jeśli jeszcze jej nie ma - nie wiem, nie orientuję się) i znika sens kupowania gamingowego pc - do przeglądania neta wystarczy złom. Chyba że dla kogoś te kilka klatek więcej, czy drobne efekty graficzne są warte wyłożenia dodatkowych 5k zł, ale niech się nie dziwi, że konsola za 3k nie radzi sobie z 60 klatkami w 4k, skoro pc w tej cenie tej samej gry nie odpaliłby w ogóle w 1080p.
Widzę Karolu że brak u ciebie zrozumienia istoty wyboru na konsolach, jaki dali nam Sony i MS. Wydaje ci się że coś ci się zabiera każąc wybierać pomiędzy 60 klatkami albo lepszą grafiką, tylko zastanów się czy aby na pewno lepiej by było gdyby producenci sprzętu na siłę zamknęli cię w jednej z tych opcji? W takim wypadku miał byś na siłę 60 klatek ale gorszą grafikę albo lepszą grafikę zamkniętą w 30 klatkach na sekundę.
Wydaje mi się że twój problem polega na tym że chciał byś zjeść ciastko i mieć ciastko, tzn. kupić tani sprzęt do grania który swoimi osiągami pobije nowoczesne komputery a to jest po prostu nieosiągalne.
Chyba całkiem trafnie zdefiniowałeś mój mały problem, ale niekoniecznie wynika on z braku zrozumienia tematu, a chęci uzyskania na konsolach nieco bardziej uczciwego względem konsumenta kompromisu. Widzę, że część komentujących uważa, że taki kompromis byłby niemożliwy, inni widzą w "bebechach" tychże konsoli większy potencjał. Liczę więc, że następne lata, jeśli nie miesiące, przyniosą konkretne odpowiedzi w tej sprawie.
"Bo czy naprawdę powinienem wybierać na świeżutkim sprzęcie co wolę – lepszą jakość czy wydajność " - NA SPRZECIE ZA 2,5K gdy alternatywa na PC czyli granie w gry bez kompromisów sięga już lekko 8 tyś złotych to TAK !! NAPRAWDĘ POWINIENEŚ WYBRAĆ
dalej już mi się nie chciało czytać, bo fundament dywagacji to dla mnie kuriozum.
Ceny podzespołów na PC to efekt wysokich marż całej litanii pośredników.
Ceny konsol to efekt marży minimalnej, największą ma dystrybutor, sklep i Państwo (VAT).
Jakbyś mógł kupować sprzęt PC tak jak konsole (bez tylu pasożytów po drodze na maksymalnych marżach) to być za PC też płacił 2-3 tyś zamiast 8 tyś.
Koszt produkcji chipu GPU i pamięci do niej na laminacie to 1/4 ceny końcowego produktu (jak nie mniej).
Niestety mamy drożyżne przez pasożytów, których nie ma jak się pozbyć!
Ciesz się, że dali wybór. Dawniej byłoby to nie do pomyślenia. Obecne gry nawet bez RT potrafią cieszyć oko a i dostajesz też 60 klatek. Na PS3 i PS4 były gry tylko w 30 i bardzo rzadko 60 FPS a dopiero na Pro był wybór ale i tak nie za często. Opcja wyboru, to najlepsze, co mogli zrobić twórcy i producenci konsol. Na PC też masz ogromny wybór, bo ustawienia wszystkich suwaków w prawo i oczekiwanie dużej wydajności, to koszt kilku tysięcy złotych. Jak masz pieniędzy w brud, to faktycznie nie musisz się tym przejmować.
Nie da się by wszystkie gry działały w 4K@60fps i Wysokich ustawieniach na konsoli (sprzedawanej ze stratą) za ułamek ceny topowej kart graficznej. Ile dziś graczy może pozwolić sobie na PC który zapewni w grach topowe doświadczenia, 1% max 2% graczy?? Reszta PCMR musi radzić sobie na wysłużonych GTX'ach czy pierwszej generacji RTX 2060 czy 2070, które dziś nie są wstanie dostarczyć jakość grafiki obecnych konsol. Artykuł napisany by zapchać dziurę.. Chcesz grać na ultra w 4K i przy 120fps sprzedaj nerkę, dom czy zaciągnij kredyt, a po dwóch latach zrobisz to samo by mieć ciągle topowy PC.
Apropo ankiety: Na początku zaznaczę, że to chyba mój pierwszy post na forum które czytam i przeglądam regularnie. W Lipcu 2021 pierwszy raz od czasów ps one zmieniłem barwy na te zielone. Wtedy bardzo ciężko mi było zdecydować się na taki krok, ostatecznie przeważyła dostępność PS5 w tamtym czasie w stosunku do dostępności XSX (wbiłem się w moment gdzie XSX można było kupić gołą za około 2600zł). Jakże ja się teraz cieszę ze swojej decyzji. Po pierwsze jak wyżej pisałem, nie grałem nigdy na xboxach, więc masa GP + masa gier ze starszej generacji dostarczyły mi pokaźnej dawki rozrywki. Przekonanie się do PADA zajęło mi kilka godzin, czyli zdumiewająco mało jak na to czego się spodziewałem. Uważam, że SONY jeszcze wyjdzie na prostą, za rok lub dwa lata gry ze stajni SONY będą tymi najlepszymi wśród konsolowych, które dopiero wtedy wprowadzą gry w nową generację wraz z dostępnością konsol (i wtedy myślę, że się przesiądę znów na SONY). Ale to co odwalają Japończycy do tej pory, po półtorej roku od premiery to jest jakiś dramat, brak gier o ogrania, brak rywala GP, PS plus z takimi dnami z miesiąca na miesiąc... Aż się micha cieszy że człowiek się zdecydował na taki krok pół roku temu. Każdemu polecam. Na tą chwile, oprócz wyżej wymienionych plusów i minusów za XSX przemawiają takie rzeczy jak: Quick Resume (nie do przecenienia), pady na baterię (akumulatorki i stacja robią robotę niesamowicie - z początku uważałem to za wielką wadę, ale za 160zł mamy stacje plus zestaw AKU - jeden Pad się ładuje, drugim gram, żadnych kabli do ładowania). Jeżeli chodzi o PS5, szkoda mi tego że nie dane mi jest na ten moment przetestować padów od SONY bo tam przeskok jakości był na pewno większy niż w XB (triggery) a zawsze byłem fanem padów z Azji. :) Ot moje wypociny :)
Dokładnie to trzeci post, który jest spamem, bo dwa poprzednie były identyczne.
Nie ma gier XDDDD sony które dostarczyło 2x więcej gier niż MS ale Sony nie ma gier. Sam
Choćby to był sprzęt z nasa to zawsze w 30 klatkach można osiągnąć lepsza jakość oprawy
Nowa generacja… KONSOL, a nie całości sprzętu ??
A może tak zamiast porównywać XSX i PS5 do wartych kilka razy tyle PC i ich kart graficznych, porównajmy je do tego do czego przywykli ich docelowo klienci… Xbox One i PS4 ;)
Same dyski twarde robią tutaj kolosalną różnice, sama obecność RT… a skok wydajności, szczególnie przy obecnym rynku półprzedowników to wisienka na torcie ;) Ja akurat lubię mieć wybór, ale niektórzy w tym kraju tęsknią za PRL…
Karol Laska?
Zatrudnij się w Sony lub Microsoft i pokaż im jak to zrobić, proste.
Skoro konsola miała kosztować 2000, 3000 PLN to znaczy, że lepiej już się nie dało tego gówna ukręcić.
Po prostu nie da się.
Potrzeba konsoli za 15000 PLN.
Zakładam, że wtedy wszystkie Karole kupią.
,,Tryb wydajności na konsolach jest dobry, ale nie powinien istnieć,, :D :D :D :D
Opinia z dupy.... ja na XSX jeżeli jest możliwość ZAWSZE ustawiam WYDAJNOŚĆ. Nie wyobrażam sobie grać w cokolwiek w 30fps.
Dodam od Siebie, że jak korzystałem z PS4 w latach 2015-2019 nie ogarniałem o co ludziom chodzi z tymi 30/60 fps. Po prostu miałem to gdzieś jak większość ludzi kupujących konsole. Kupowałem grę, odpalałem i nic poza tym mnie nie interesowało. Przy okazji premiery PS5 zgłębiłem temat i dotarło do mnie, że najlepiej mi się grało w gry które obsługiwały 60 fps, Tomb Raider 2013, obie części Metro, Battlefront, Doom 2016, The Last Of US, Titanfall 2, CoD Cold War. Podczas gry w całą resztę cały czas podświadomie coś mi nie pasowało i szybciej mnie męczyło. Lekko podobne uczucie jak w śnie kiedy chce się biec a nie można się ruszyć.
Na PC nie ma takich debilnych kompromisów. Masz sprzęt co udźwignie 60 fps i no problem. Wsio na Full i gra.
Oczekiwanie, że sprzęt wart ułamek dobrego PC będzie rewolucją technologiczną jest bardzo naiwne :)