Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Są tu jacyś abstynenci alkoholowi "od urodzenia"? Albo czy odmówiliście picia alkoholu na 18?

28.11.2021 18:14
ddawdad
1
ddawdad
63
Przegryw

Są tu jacyś abstynenci alkoholowi "od urodzenia"? Albo czy odmówiliście picia alkoholu na 18?

Może głupie pytania, ale jako, że właśnie miałem lekko "zaległą" imprezę i za każdym razem, gdy pojawiał się temat alkoholu to rodzina się śmiała jak zbywałem rozmowy o tym, a jak doszliśmy w końcu do momentu toastu to przybiłem tylko kieliszek z innymi i na tym koniec, a pół rodziny zrobiła wielkie oczy, że nawet nie spróbowałem tego.
Może kiedyś coś wypiję, a może nie, na razie nie mam jednak na to ochoty, aczkolwiek chętnie poczytam jak wyglądało to u osób, które również nie tknęły alkoholu na 18. :P

post wyedytowany przez ddawdad 2021-11-28 18:31:29
28.11.2021 18:42
2
1
odpowiedz
Carrol
34
Konsul

Lol
I tak za jakiś czas będziesz chlał jak 90% prawdziwych Polaków

28.11.2021 20:59
maviozo
3
odpowiedz
1 odpowiedź
maviozo
226
autor zdjęć

Ja nie piłem na przykład, bo ogólnie to jestem raczej introwertykiem, 18 była "skromna i mała" i nigdy moim celem życiowym nie było schlanie się w trupa.
Obecnie zdarza mi się w małym gronie jakieś piwko czasem, flaszeczka, naleweczka i inne, ale ogólnie główkę mam słabiutką - tzn jestem wydajny, mało piję i już jestem zrobiony :D ale nie mam żadnego oporu w odmawianiu w odpowiednim momencie, jak już czuję, że więcej nie przyjmę :D

Żyj tak jak chcesz żyć - w końcu inni Twojego życia nie przeżyją.

29.11.2021 10:00
Ppaweł
3.1
Ppaweł
58
Senator

Ja nie piłem na przykład, bo ogólnie to jestem raczej introwertykiem, 18 była "skromna i mała"

to jest nas dwóch

28.11.2021 21:04
bisfhcrew
4
3
odpowiedz
bisfhcrew
170
oversteer

Ja tam pije od kiedy pamiętam, jeszcze przed 18 i powiedziałbym że alkoholu i pacierza nie bo odmawiam. Ale czasami mam dni, że nie chce pić, bo i tak muszę np. Wcześnie rano gdzieś jechać. I nie raz spotkałem się ze zdziwieniem, że jak to się nie napije... I wmuszanie alko przez cały wieczór. No cóż, Polska to dziwny kraj.

28.11.2021 21:08
5
1
odpowiedz
Annac1
24
dziad5

Ja nie pije praktycznie w ogóle. Na 18 imprezowałem z gta San Andreas :D

28.11.2021 21:11
Krwiopijca
6
1
odpowiedz
Krwiopijca
32
GamerGate Troop

Piłem przy weekendzie ze znajomymi do ok. 25 roku życia. Od tamtej pory sporadycznie piwko, by nie dawać przykładu dzieciom. Aktualnie odmawiam zawsze, bo poświęcam się treningom na siłowni.

28.11.2021 21:27
BartekTenMagik
7
odpowiedz
BartekTenMagik
65
World Owner

Ja jeszcze nawet nie próbowałem i zamiaru nie mam. (Na zbliżającą się osiemnastkę też nie planuję alkoholu).
W tych czasach to i w tym wieku dziwne :p

28.11.2021 21:37
Herr Pietrus
8
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

Źle to robisz, i źle się tym chwalisz. :)

Skrajności rzadko są dobre. Możesz nie lubić alko, OK, możesz pic mało albo prawie wcale. Sam piję bardzo mało, i nigdy nie naj....m się ani do odcięcia, ani tak, by odwalać jakieś głupoty, unikałem też zawsze, a obecnie w ogóle nie mam w swoim otoczeniu ludzi, którzy "lubią się naj...ć" (poza częścią rodziny, ale tej się nie wybiera, z tym że kontaktu też praktycznie nie utrzymujemy).

Ale wzniesienie toastu kieliszkiem wina czy szampana, a nawet kieliszkiem wódki (w sumie to alkohol o wiele lepszy niz wytrawne wina czy praktycznie dowolne piwo :P) to nie jest coś, czego powinno sie unikać. Ani to nie świadczy o tym, że lubimy się napić, ani nie robi z nas miłośników alkoholi. Wiadomo, jaki stosunek ma do picia duza część Polaków, ba, jak postrzega rolę alkoholu w imprezowaniu duża część ludzi w ogóle, gdziekolwiek na świecie. Jeśli np. jesteś introwertykiem, to jasne, że tego nie czujesz i nie lubisz, i nikt nie ma cię prawa do tego zmuszać... ale nie warto też robić z siebie ekscentryka.

Zawsze znajdzie się coś, co można wypić ze smakiem czy w ramach toastu. Wino, brandy, jakaś babska naleweczka albo czysta wódka - po co sobie tego w 100% odmawiać. Czasem warto i dla zdrowia. Z dziewczyną na randce też się wina nie napijesz?

Nie wydajesz się osobą na tyle charyzmatyczną, by pić sok pomarańczowy albo yerbę z własnego termosu i nie wzbudzać niezdrowego zdziwienia :P

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2021-11-28 21:38:59
28.11.2021 21:40
BestPlayer
9
odpowiedz
BestPlayer
28
Centurion

Nie piję od swojej 18-tki. Nie wydarzyło się wtedy nic, czym mogła by być spowodowana moja abstynencja, tak po prostu przestałem spożywać alkohol, a po jakimś czasie przerodziło się to w postanowienie "niepicia" i od tamtego czasu ani kropelki alkoholu w jakiejkolwiek postaci (nawet cukierka) do ust nie wziąłem i nie wezmę. Aktualnie mogę siedzieć ze znajomymi w pokoju pełnym alkoholu i nie czuję najmniejszego "pociągu" do wypicia, a sami znajomi już nawet nie proponują. W grudniu będzie 7 lat jak nie piję, ale i nie mam nic przeciwko spożywania alkoholu przez innych, przynajmniej zawsze jest wesoło.
P.S. Tak można się świetnie bawić na trzeźwo.

28.11.2021 21:40
Amadeusz ^^
10
2
odpowiedz
1 odpowiedź
Amadeusz ^^
200
of the Abyss

Okazyjnie strzelę browara (albo dwa) w upalne dni, ale zdecydowanie unikam chlania, nie wynika z niego nic dobrego - ludzie robią się upierdliwi (i po prostu głupi), organizm dostaje w dupę i gorzej się regeneruje, a następny dzień jest wycięty z kalendarza, człowiek czuje się jak gówno i nie może nawet prowadzić samochodu.

Znam zniszczone rodziny które zrujnowało pijaństwo, znam ludzi którzy zrobili okropne głupoty pod wpływem, jak nie masz ciągotek do picia to ciesz się chłopie i trzymam kciuki żeby zostało tak jak najdłużej.

I nie mam zamiaru nikomu mówić jak żyć, ale jak widzę naburmuszonych wujaszków na weselach którym imprezka zaczyna się podobać kiedy plącze się język, albo wątki Gęstochowy którego atrakcją życia jest nawalenie się tanimi szczochami w weekend to aż przykro się patrzy.

28.11.2021 21:50
Persecutor
10.1
Persecutor
43
Tosho Daimosu

W moim przypadku kac to najlepsze lekarstwo na alkoholizm, miałem kilka imprez długich na tydzień+ i powrót do normalności był tak bolesny że w życiu nie zostałbym alkoholikiem :D

post wyedytowany przez Persecutor 2021-11-28 21:51:00
28.11.2021 21:40
Czerwony07
11
odpowiedz
Czerwony07
47
Konsul

Ja lubiłem się już uchlać jak miałem 16 lat więc na 18 też sobie nie żałowałem. Prawdę mówiąc dopiero od jakiś dwóch lat już tak nie gazuję (teraz mam 25). Czasem mam nawet 2/3 miesięczną przerwę od spożywania jakiegokolwiek alkoholu. I prawdę mówiąc strasznie znielubiłem mocniejsze trunki. Do wódy to mnie trzeba przekonywać. Co innego piwko.
Ale to jak nie lubisz pić czy imprezować to przynajmniej niewiele straciłeś przez pandemię. Dla mnie okres 18tek to były złote czasy i nie wyobrażam sobie, że nic bym na nich miał nie wypić. Zdarzyło się nawet raz po antybiotyku.

28.11.2021 21:47
Persecutor
12
odpowiedz
Persecutor
43
Tosho Daimosu

Wszystko jest dla ludzi, napić się nie oznacza że trzeba glebę zaliczyć, ja z alko problemów nie miałem nigdy, a pije od 15 roku życia, ale to pewnie dlatego że nienawidziłem być na kacu/wstawiony w szkole/uczelni/pracy, tak że głównie imprezy w weekendy. Poza imprezami praktycznie nie pije, raz na jakiś czas po ciężkim dniu, wieczorkiem do filmu na rozluźnienie drinka walne :)

28.11.2021 22:15
13
odpowiedz
zanonimizowany602264
153
Legend

O Boże, ile to znajomych się wstydziło walnąć lufę przy rodzinie, ze znajomymi też dziwnie, oni to nie piją i w ogóle. Teraz 99% z nich, na większości eventów typu chlanie, pod koniec sprawdza, czy dywan na miejscu.

28.11.2021 22:18
14
odpowiedz
zanonimizowany1365373
4
Pretorianin

Ostatnio bez piwa na noc (nie licząc pracujących nocek) chyba było 5 lat temu. Jakoś tak.

post wyedytowany przez zanonimizowany1365373 2021-11-28 22:18:39
28.11.2021 23:34
papież Flo IV
15
odpowiedz
2 odpowiedzi
papież Flo IV
83
Prymas Polski

U mnie to odwrotnie wyglądało, specjalnie czekałem na tą osiemnastkę by właśnie tam spróbować pierwszy raz poważnego alkoholu. Plan oczywiście nie wypalił, bo zacząłem próbować już rok wcześniej:-D.
Jeśli cię nie ciągnie to nie pij, ale musisz sobie zdać sprawę, że ludzie będą tak dziwnie reagowali przynajmniej na początku. Ja jestem niewiele starszy, niepijących w naszym wieku jest bardzo mało, w swoim środowisku znam tylko jednego abstynenta, reszta jest pijąca, a obracam się wśród w miarę porządnych osób. Ja na przykład bym nie miał z tym problemu, że ktoś nie pije aczkolwiek wiem, że niektórym kolegom i wujom na pewno się to nie spodoba i będą cię przez długi czas zachęcali z gadką "ze mną się nie napijesz?" na czele.
Ja na pewno bym nie mógł z alko zrezygnować. Umiar i swój limit znam, nigdy z tym nie przedobrzyłem, a w takich ilościach alkohol to głównie korzyści, dzięki imprezom bardziej otwarłem się na ludzi, a przedtem miałem z tym czasem duże kłopoty.

28.11.2021 23:52
ddawdad
15.1
ddawdad
63
Przegryw

wiem, że niektórym kolegom i wujom na pewno się to nie spodoba i będą cię przez długi czas zachęcali z gadką "ze mną się nie napijesz?" na czele.
Myślę, że dla każdego abstynenta to jest to raczej oczywistość. ;) Wujów tego typu raczej za bardzo nie mam na szczęście, aczkolwiek niedługo będę miał studniówkę, więc tam akurat moja klasa może być nieco upierdliwa, a co za tym idzie trzeba będzie się dobrze przygotować, by odmawiać przez całą noc. :P

post wyedytowany przez ddawdad 2021-11-28 23:52:44
29.11.2021 00:27
papież Flo IV
15.2
1
papież Flo IV
83
Prymas Polski

To raczej nie będzie tak źle, alkohol na studniówce jest bardziej skryty i nieoficjalny (tak słyszałem, a jak to w praktyce wygląda to też się za kilka miesięcy przekonam:-P) to wymówka będzie łatwiejsza, na takich osiemnastkach wykpić się z picia to praktycznie mission impossible.
Najlepiej zrobić szybko prawko i przyjeżdżać wszędzie samochodem, namawiać cię do picia nie będą (chyba, że patusy co po pijanemu by wsiedli), a przy okazji będą się cieszyć jak zaczniesz ich odwozić do domów. Mój kolega właśnie tak robi, jeszcze czasem takie siano trzepie na takich przejazdach, że czasem się dziwię, że ktoś chce z nim jeździć.

29.11.2021 00:37
WolfDale
😉
16
1
odpowiedz
WolfDale
74
zanonimizowany15032001

Nie masz się czym przejmować. Sam również nie tykam alkoholu, ale nie że bo nie tylko po prostu bo nie lubię. Spróbowałem raz tego, potem drugiego w małej ilości i tak wiem jak większość mniej więcej smakuje i to w zupełności mi wystarczyło żeby wyrobić sobie zdanie. Nie ma to nawet startu do soków jabłkowych, które zresztą uwielbiam i piję bez końca. Jedynie papierosów nigdy nie spróbowałem, ale tutaj sam ich smród wywołał u mnie nienawiść już za dziecka.

Co do osiemnastych urodzin każdy je powinien spędzić jak chce, ja ogólnie średnio przepadam za ich obchodzeniem. Ja swoją spędziłem w wąskim gronie rodzinnym i towarzystwie bardzo bliskiej przyjaciółki aby im przykro nie było. I w sumie to były najlepsze urodziny jakie miałem w atmosferze najbliższych mi osób i alkoholu nie było, a ci co potrzebują alkoholu do dobrej zabawy to muszą mieć jednak smutne życie. Ale nie mi to oceniać.

29.11.2021 01:13
Herr Pietrus
😉
17
odpowiedz
3 odpowiedzi
Herr Pietrus
224
Ficyt

Zastanawiam się, czy ta paniczna niechęć do alkoholu wynika u niektórych z wychowania (apodyktyczni rodzice, pragnienie wychowania idealnego dziecka, a wiadomo, że grzeczny syn alkoholu nie tknie), czy z obserwacji otoczenia z problemami alkoholowymi?)... Jak to u was jest? Zastanawialiście się nad tym?

29.11.2021 08:01
17.1
zanonimizowany722242
54
Senator

.

post wyedytowany przez zanonimizowany722242 2022-01-11 22:29:45
29.11.2021 09:56
Herr Pietrus
17.2
1
Herr Pietrus
224
Ficyt

Sugerujesz, że twarde narkotyki można kupić w każdej Żabce, u cioci na imieniach toast wznosi się w postaci kreski, a kelner w restauracji przynosi do obiadu działkę hery?

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2021-11-29 09:58:27
29.11.2021 18:40
17.3
zanonimizowany722242
54
Senator

.

post wyedytowany przez zanonimizowany722242 2022-01-11 22:29:36
29.11.2021 08:44
18
odpowiedz
4 odpowiedzi
zanonimizowany1341139
10
Generał

Baw sie człowieku, jak za mlodych lat sie nie wyszumisz, nie poimprezujesz, panienek nie zaliczysz to na stare lata bedziesz żałował że tego nie zrobiłeś. Bo to właśnie teraz masz czas i ekipe.

29.11.2021 09:08
18.1
Daybingo
103
Pretorianin

Dobrze powiedziane, 18 lat to się jeszcze kaca lekko przechodzi. Gdy stuknie 23-24 to już nie jest to samo, człowiek potem umiera że aż się nie chce czasami nigdzie wychodzić.

29.11.2021 09:25
Ognisty Cieniostwór
😂
18.2
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Haha dokładnie. Kiedyś kac przechodził mi w okolicach godziny 16-17, a teraz, kiedy mam 25 lat w tych godzinach dopiero się rozkręca i kończy się gdzieś ok. 21-22. Strasznie to denerwuje.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2021-11-29 09:26:38
29.11.2021 09:57
18.3
zanonimizowany1341139
10
Generał

Mi nie chodzi o kaca, chodzi o stare ekipy/imprezy, wy to jeszcze mlodzi jestescie ale jeszcze z 5 lat i zobaczycie ze starych ziomkow ubywa albo nie ma wcale, albo umierają albo zakładają rodziny albo wyjezdzaja za granice itd. Później to już nie ma z kim pić i kac jest najmniejszym problemem :P

post wyedytowany przez zanonimizowany1341139 2021-11-29 10:04:05
29.11.2021 10:13
Ognisty Cieniostwór
18.4
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

To też prawda. Nawet u mnie jest coraz trudniej o spotkanie się w większym gronie i zawsze jak się uda to zrobić, to jest to swego rodzaju swięto.

29.11.2021 09:21
Ognisty Cieniostwór
19
odpowiedz
Ognisty Cieniostwór
35
Senator

Każdy ma wolny wybór, ale żeby na swojej 18 nie wziąć chociaż łyka na spróbowanie, to moim zdaniem lekka przesada. Zawsze mógłbyś im powiedzieć, że ci nie smakuje i wtedy daliby ci spokój, a tak to teraz rodzina pewnie będzie ci truć tyłek na każdej kolejnej imprezie, żeby cię nakłonić do spróbowania i w końcu i tak to zrobisz.

No ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Tak jak ktoś już wspomniał, zawsze możesz szybko zrobić prawko i wszędzie jeździć samochodem. Wystarczy, że czasem kogoś podwieziesz i z biegiem czasu wszyscy zapomną, że nie pijesz i nikt nie będzie cię do tego nakłaniał. Mam znajomego, który chodzi do klubów na trzeźwo i nikt nie ma z tym problemu właśnie dlatego, że zawsze kogoś gdzieś podwozi. No i poza tym skubaniec umie się bawić bez alkoholu, a to nie jest dzisiaj takie częste, zwłaszcza w klubach.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2021-11-29 09:22:17
29.11.2021 09:33
madmec
😜
20
odpowiedz
madmec
88
Generał

Przecież toast ma znaczenie symboliczne, mogłeś wypić jakiś sok.

Jak nie będziesz antyalkoholowym fanatykiem to nikt nie będzie się tobą przejmować. No chyba że odmawiasz by się pokłócić i wykazać swoją wyższość.

29.11.2021 10:13
Fett
21
odpowiedz
Fett
233
Avatar

ddawdad - jak nie masz ochoty to nie pijesz i nikt nie ma prawa Cię do tego zmuszac, nawet rodzina.

Ja od paru lat pije naprawdę sporadycznie. Walne se drinka albo dwa i mi to wystarcza, najczęściej jak mam okazję spóbować alko, którego wcześniej nie piłem. Nie mam zupełnie ochoty na alko. Nie czuje potrzeby picia. Po winie mi się od razu chce spać. Piwo jak pije to tylko w lecie i najcześciej radlery albo bezalkoholowe... radlery :D Walic wódę z kielonów to dla mnie masochizm :D Jak jestem w towarzystwie gdzie mnie mało kto zna i namawiają mnie na picie wódy to mówie, że nie da rady bo po alkoholu mi odwala i od razu mi dają spokój :D Zajebista opcja na weselach. Spokój na całą noc.

post wyedytowany przez Admina 2021-11-29 10:52:54
Forum: Są tu jacyś abstynenci alkoholowi "od urodzenia"? Albo czy odmówiliście picia alkoholu na 18?