Nie rozumiem dlaczego niektórzy ludzie nie płaca karta lub telefonem?
Przecież wszyscy już maja karty a są tacy którzy płaca w sklepach papierowymi pieniędzmi.
Przez co w kolejkach do kas dochodzi do kuriozalnych sytuacji jaka ostatnio tez miałem.
Kilka dni temu będąc w markecie jeden gość w wieku 30+ kupił zgrzewkę piwa i paczkę fajek i zapłacił banknotem 100 zł i kasjerka jak i inne nie miały wydać wiec musiała dzwonić po kierowniczkę żeby ta z hasjem przyszła żeby mozna było mu resztę wydać. Efekt 15 minut stracone w staniu kolejce która się tylko powiekszala.
I to nie pierwszy i nie ostatni. Takie sytuacje zdarzają się często w większości sklepach przez co człowiek musi tracić czas bo taki delikwent nie potrafi przyłożyć karty do terminala.
Jeszcze mozna zrozumieć jakiegoś dziadka czy babcie ale młody chłop który powinien być obeznany z nowymi technologiami to już przechodzi ludzkie pojęcie.
W pracy tez mam takiego kolegę który jest lekko po 50 i trzyma kartę w portfelu i nigdy nią nie płaci. Chyb trzyma ja na ozdobę i wiecznie tylko ta gotówka.
Światowe rządy, Unia, banki powinny już sie zdecydować na całkowite zdigitalizowanie pieniądza. Platnosci sa wygodniejsze, szybsze, prostsze, efektywniejsze i ekologiczne!
Gdyby wszyscy płacili gotówką to biedna kasjerka miałaby z czego wydać
Trzeba było iść do kasy samoobsługowej a nie zajmować miejsce w kolejce.
Ja miałem taką sytuację ostatnio, że najpierw gość zapomniał PINu do karty, później spróbował drugą kartą, później okazało się, że nie ma na niej środków, więc w końcu zapłacił gotówką.
A mógł od razu tak zrobić i nie marnować mojego czasu!
Gdyby wszyscy płacili gotówką to biedna kasjerka miałaby z czego wydać
Bzdura
Trzeba było iść do kasy samoobsługowej a nie zajmować miejsce w kolejce.
Nie każdy posiada konto w banku, niektórzy wolą trzymać gotówkę w przysłowiowej "skarpecie".
Np. prywaciarz, właściciel firmy budowlanej. Znajomy wogóle nie ma konta w banku, tylko gotówka
W 2021 roku nie każdy posiada konto w banku?
Jakieś papierowe pieniądze zawsze trzeba mieć w portfelu. Wciąż nie wszędzie da się płacić kartą. 3/4 barów chińskich w Łodzi nie ma terminala. Tylko gotówka. Mnóstwo handlarzy na rynkach to też tylko gotówka. Zdarzają się puby gdzie jest tylko gotówka. Zawsze powtarzam że jednak chociaż te 5 dych czy stówę trzeba mieć w portfelu w papierku, ot na wszelki wypadek.
Krótka historia. Jak w Katowicach była defilada wojskowa, to w wielu barach, po prostu padły terminale, albo im zablokowali. I jak ktoś chciał się napić, to się nie napije. Kolega kartą chciał zapłacić, no i nie dało rady. Ja miałem gotówkę, i cyk nektar nalany. W górach też nie zawsze można. A za pozbyciem się gotówki, z chęcią stoi tylko rząd i banki. Sklepy tak zachęcają do płacenia kartą, bo mają zysk z tego, że skorzystasz z terminala .
To jeśli takie sytuacje się zdążają często, to chyba problwm leży nie w tym który wydaje gotówkę, tylko w tym który ją chce pobierać, w tym wypadku w sklepie, który nie zabezpiecza się za pomocą drobnych do wydania... może zacznij petycje do sieci handlowych słać, na pewno przyniesie to lepsze efekty niż radzenie ludziom na forach by przestali używać gotówki...
Ed swoją drogą w większych sieciach handlowych można kupować przez internet i odbierać pod wejściem, rozwiązałem twoj problem z kolejkami ;)
Nie znam żadnego dilera z terminalem, zawsze tylko gotówka.
Co do kościołów to już w kilku widziałem, a raz nawet zbliżeniowo zrobiłem ofiarę ;)
Była już o tym mowa i przestań prowokować i trollowac. Gotówka w kieszeni to wolność. Płatność kartą jest super wygodna ale nigdy nie powinna być jedyna opcja. Wolność wyboru na każdym polu.
Pieniądz papierowy to gwarancja wolności i prywatności natomiast płacenie takimi obleśnymi metodami jak karta czy telefon doprowadzi kiedyś do likwidacji pieniędzy papierowych. W takim świecie rządy i korporacje miałyby władzę absolutną nad ludźmi. Nigdy nie płaciłem inaczej niż gotówką i nie zamierzam tego zmieniać.
Ja miałem taką sytuację ostatnio, że najpierw gość zapomniał PINu do karty, później spróbował drugą kartą, później okazało się, że nie ma na niej środków, więc w końcu zapłacił gotówką.
A mógł od razu tak zrobić i nie marnować mojego czasu!
Mokry sen skarbówki. Mimo że wszędzie płacę kartą to uważam że papierowy pieniądz musi pozostać.
Ja lubię płacić kartą i gotówką, i nie wyobrażam sobie żebym miał z czegoś zrezygnować.
Wszystko dla wszystkich.
ta wszystko fajnie i pięknie tylko jak wtedy rozliczać się miedzy sobą? Chcesz kupić używana gierke i trzeba przelew robić?
Zdarzają się też odwrotne sytuacje. Gościu zapomni pinu do karty i się męczy kilka minut co za tym też się przedłuża kolejka. Potem i tak płaci gotówką. Są też sytuacje gdzie padnie terminal i nie da się zapłacić kartą. Miałem kilka razy taką sytuację w miejskim autobusie gdzie taki terminal stracił połączenie z siecią i nie można było zapłacić kartą. Więc gotówka musi zostać. Wyeliminowanie jej przy dzisiejszej technologii nie jest możliwe.
Widocznie jesteś młody albo coś. Czemu mam przestać płacić gotówką?
Ogólnie wolę system jaki jest. Gotówka plus karta. Albo jak tam ktoś chce to telefonem. Gdzie telefon padnie, i nic nie kupisz. W sumie wystarczy awaria aplikacji. Oczywiście gotówka też ma problem, bo jak kasy nie działają, to już też nie kupisz. Bo muszą paragon wydrukować. I wszystko jest połączone.
To że nie mają wydywać, to problem bankomatów. I samych ludzi. Po pierwsze przychodzą, i płacą stówką za parę rzeczy. Z rana. Po drugie, dużo osób zaczęło płacić tak jak ty.
Także więc. Lubię płacić gotówką, bo czuję że jakkolwiek ją mam. Płacenie telefonem uważam za głupotę. Kartą tylko za spore zakupy. Albo jak nie mam drobnych, to za jakieś pierdółki. W sieci płacę przelewami tylko rachunki. Reszta to te wszystkie Paypal i podobne. No i jestem przyzwyczajony do gotówki. Tak płaciłem, i tak płacić będę, dopóki jest to możliwe. Po za tym dalej w wielu krajach, płacą gotówką. Takie Niemcy, więcej osób płaci gotówką niż kartą.
Gotówka ma jedną wadę, że jest wykorzystywana w ciemnych interesach. I to jest jej największy problem. Ale z wirtualną walutą, są te same wałki. A może nawet większe.
A teraz minusy życia bez gotówki.
1. Atak hakerski na twoje konto, lub na całe państwo.
2. Awaria internetu.
3. Pierdnięcie słońca, chociaż to i prąd znika. Ale nie wszędzie.
4. Większa kontrola rządu nad tym co masz.
5. Powolne wprowadzanie czasowej waluty, oraz potencjalnie chorych pomysłów, jak limitowana karta, która blokuje się, jak przekroczysz ślad węglowy.
6. Ogólnie większa szansa na stracenie kasy, niż w przypadku gotówki. Która owszem, może zostać ukradziona, lub się spalić. Ale dla mnie zagrożenie jest większe w sieci. I tyle. Gdyby nie banda złodziei i oszustów, to bym chętniej w to wchodził. A tak? Zagwarantuj mi, że nigdy ni ebędzie wycieku danych z jakiegoś banku. Czy komuś nie odwali, i nie uwali całego państwa.
7. No i oszczędności. Chyba lepiej mieć poduszkę w formie gotówki, albo złota czy czego tam. No chyba ze bogaty, i oszczędności w razie W, trzymasz na zagranicznych kontach.
8. Z tą ekologią pojechałeś. Zdajesz sobie sprawę, że serwery wyrzucają mnóstwo ciepła? Nawet nie masz pojęcia, że sam internet wywala sporo syfu w powietrze. Ale o tym ekolodzy nie krzyczą, bo by nie mogli oglądać kotków ;)
Najważniejszym problemem jakim jest płacenie gotówką jest to jak cholernie jest to uciążliwe dla miejsc w których chcesz zapłacić. Ludzie myślą że wszelkie sklepy raz że mają obowiązek posiadania i wydawania a dwa że drukują i wybijają sobie pieniądze w wolnej chwili i mają nimi wypchane szuflady dlatego "zapłacę stówką za te dwie bułki to mi rozmienią" i rzucenie banknotu 200zł w momencie kiedy trzeba za coś zapłacić 3zł, zwłaszcza gdzieś nad ranem jak dany punkt się dopiero otwiera, jest super rozrywką dla ludności no bo jeszcze się poawanturować można a społeczeństwo to teraz uwielbia, "jak to pani nie ma wydać? co mnie to obchodzi?" "to idźcie se rozmienić gdzieś", "to wasz obowiązek!" i inne takie mądrości ludu. Ja osobiście wszędzie płacę kartą i naprawdę dziwie się ludziom że tak uparcie chcą zostać, przy zwykłych płatnościach sklepowych, przy gotówce. Idiotyzm i utrudnianie życia. No chyba że mamy w kraju na tyle obfitą szarą i w dodatku przestraszoną lub zadłużoną strefę że ludzie boją się zakładać w ogóle konta bo im ktoś zabierze albo się za nich zabierze. Ale to chyba bardzo źle świadczy o narodzie.
Jeszcze mozna zrozumieć jakiegoś dziadka czy babcie ale młody chłop który powinien być obeznany z nowymi technologiami to już przechodzi ludzkie pojęcie.
Emerytury od dawna ludziom spływają na konto a nie przynosi listonosz w gotówce, więc ludzie starzy są z "technologią" karty bankowej obeznani. Wiek tu nie ma nic do rzeczy, po prostu ludzie są uparci i głupi i lubią utrudniać życie.
Wszędzie gdzie się da, płacę tylko kartą i uważam to za jedyne słuszne. Ale tak, gotówkę jakąś zawsze przy sobie trzeba też mieć i ta gotówka musi zostać, tylko chodzi o to żeby ludzie przestali być idiotami tak na codzień... :)
Tylko też jak tu czytam niektórych, to widzę że się nam koniec świata zbliża jakiś a ja o niczym nie wiem, no bo skoro trzymanie wypłaty na koncie jest NIEBEZPIECZNE :D
Ale to chyba nie wina tego 30+ pana, że sklep nie potrafi obsłużyć klienta? A może ten pan był zagraniczny i nie podobał mu się przelicznik przy płatności kartą? Może bank ze względów bezpieczeństwa chwilowo mu ją zablokował? Polecam punkty samoobsługowe, sam sobie zeskanujesz i zapłacisz.
Pytanie do autora wątku. Co zrobisz jak zdarzy się awaria terminali, awaria prądu, katastrofa naturalna, stracisz pamięć, plamy na słońcu zniszczą systemy serwery bankowe, wojna, wszyscy rzucą się do bankomatów - brak gotówki, jakiekolwiek inne nieprzewidziane zdarzenie? Czy fajnie stać się z dnia na dzień żebrakiem i wydłubywać robaki z ziemi na kolację?
Ja bym wolał by hinson za wszystko płacił w naturze. Poczekam w razie czego.
Z płacenia przelewami/kartą mnie wyleczyła skarbówka i policja w okresie po studiach.
Parę lat po studiach doczepili się do moich rozliczeń (a koledzy studenci w samych tytułach mieli fantazję). Wyciągnęli wszystko - z kont osobistych i firmowych.
Powodzenia w tłumaczeniu się za:
- "na dziwki"
- "za herę"
- "za ochronę burdelu"
- "żeby Henio nie miał nóg połamanych"
+ tłumaczenie babsku, że to wydatki prywatne i nie wliczają się do obrotu działalności.
I że w czasach studenckich działalności się nie prowadziło.
I pomyśleć, że wystarczyło załatwiać wtedy wszystko gotówką, a babsko w skarbówce oszczędziłoby 120h roboty, ja zmarnowanego miesiąca i 2 wizyt na komendzie z tłumaczeniem, że studenci mają fantazję.
I to nic świeżego - studia skończyłem 10 lat temu... Teraz pewnie jeszcze większe jaja by były.
Prywatność co/komu/za co/gdzie płacisz jest wartością bezcenną.
Nie rozumiem dlaczego niektórzy ludzie nie płaca karta lub telefonem?
To przegrałeś życie bo sądząc po twoim rankingu masz pewnie minimum + 30 lat, a świadomość na poziomie dzisiejszego dziecka z podstawówki.
Ja używam intensywnie karty, ale z drugiej strony nie chcę aby każdy mógł sprawdzać co i gdzie kupuję, więc za wiele rzeczy płacę gotówką.
Myślę, że nikogo nie obchodzi co i gdzie kupujesz. I tak jest z 99% ludzi. Jakaś paranoja.
Kupowałem ostatnio zgrzewkę piwa i fajki i jakiś cymbał przede mną płacił kartą zamiast gotówką. Oczywiście problem z połączeniem, później musiał wpisać pin, bo akurat trzeba było potwierdzić. Nie działało. No to blikiem, wpisuje... pomylił się. Jeszcze raz. Loguje się na telefonie, ale internet mu nie działa i prosi ludzi o hotspota. Po 30 minutach zapłacił.
Ludzie! Noście przy sobie symboliczną stówkę!
Ale co ci to przeszkadza? sam stoisz w takich kolejkach z dziadkami. Masz przeważnie kasy samoobsługowe i tam sobie ogarniasz cały zakup i płacisz kartą/telefonem. Czasem wbijam na biedre, a tam 2 kasy zawalone ludźmi po 10 osób to sobie idę do pustych samoobsługowych, 30 sekund i wychodzę ze sklepu.
Nie kazda biedronka ma takie kasy, szczerze mowiac nie wiem do czego to zalezy.
Nie pamiętam kiedy ostatni raz płaciłem papierowymi pieniędzmi. Z powodu pandemii znacznie częściej kupuje też różne rzeczy przez internet. Wydaję mi się, że mamy XXI wiek i pewne rzeczy będą musiały odejść do lamusa.
Również płacę kartą aczkolwiek gorzej jest się kontrolować przy takich zakupach mając w sklepie 100 zł w banknocie masz limit- sam wiem po sobie , że z kartą te zakupy wynoszą zawsze więcej .... z drugiej zaś strony rozsądne gospodarowanie środkami pozwala mądrze płacić kartą.
Większość ludzi traci kontrolę płacąc kartą, ja akurat mam odwrotnie i zawsze łatwiej z mniejszymi wyrzutami wyciągam banknoty niż płacę telefonem. Tym drugim bardziej się kontroluję i jestem bardziej oszczędny, ale nie wiem z czego to wynika.
Od razu wiedziałem kto jest autorem wątku. Myślałem jednak że jest już w drodze do tego Bitcoin City i pomału wypływa kajakiem z zatoki gdańskiej.
Chciałem tylko przypomnieć ,że targi/stragany/giełdy mają się w Polsce bardzo dobrze a tam kartą nie zapłacisz ... bywam raz na tydzień po jajeczka , jakieś orzechy , fasole, warzywa i ryby od sprawdzonych sprzedawców i sama gotóweczka.
Zaobserwowałem też zwiększoną ilość klinetów w takich miejscach jak targi , mimo że obok stonki i lidly - ludzie stoją za kalafiorem do PANI BABY .
Rowniez jestem co tydzien na lokalnym bazarze i kazda duza buda z warzywami obsluguje platnosci karta.
Skoro Kolega taki nowoczesny, to po co stoi do normalnej kasy i blokuje miejsce starszym co nie mają kart? Idzie się do samoobsługowej, robi pyk i wychodzi ze sklepu.
Sam lubię płacić telefonem, ale nie wyobrażam sobie aby gotówka miała zniknąć. Niech każdy ma wybór i płaci jak chce, bo gdy wyboru już nie ma to i wolności nie ma.
Via Tenor
Przestańcie płacić papierowymi pieniędzmi!
OK!
Od dziś będę nosił mieszki pełne monet.
Rzeczywiście to największy problem na świecie. Jedź do sklepu o takiej porze jak jest naj mniej ludzi i po problemie, a jak nie chcesz w taki sposób to kupuj online i zero stania i nawet jechania do sklepu, najwyżej od tego siedzenia w domu i nic nie robienia dostaniesz raka pośladka, otyłość i suchość w gębie od marudzenia w sklepie, że jest kolejka...
Problemy pierwszego świata, ciśnie się tylko jedno na usta: co za dzba...
Dobrze że po policję nie zadzwoniłeś... Poza tym to problem tego wybrakowanego sklepu że nie mają pieniędzy do wydania, także co wylewasz żółć na tego gościa. Ręce opadają.
Póki jestem nie pozwolę sobie na pełna kontrolę państwa mojej osoby. Szanuje i cenie posiadanie gotówki. To wolność. Zresztą w Grecji czy innych krajach często nie korzystają z płatności kartami
nie chcą utrzymywać banków co mnie nie dziwi. Ale są minusy. Zbieranie tych monet robi się czasem frustrujące. Które i tak już żadnej wartości nie mają.
Wprowadzenie pieniędzy do obiegu i obrót nimi napędzi inflację. Zamieniajcie oszczędności złotówkowe na inną walutę np. €
