Przygarnąłem Zenita 3M. Nigdy wcześniej nie używałem tego typu aparatów, mam więc kilka pytań. Zdaję sobie sprawę, że mogą wydawać się banalne, ale naprawdę nie ogarniam, a nie chcę nic zepsuć. Konsultowałem już Google, ale bez rezultatów.
1. Jaki film do niego kupić i gdzie w Krakowie go znajdę? Gdzie film wywołać?
2. Jak włożyć film?
3. W miejsce, gdzie wkłada się film znalazłem coś co (chyba) jest zużytym filmem (patrz zdjęcie). Jak go wyjąć?
https://www.youtube.com/watch?v=2PfDWChi29E - polecam kanal tego pana. Ma wlasnie filmy z aparatami z tamtych czasow. Bardzo ladnie wyjasnia jak zakladac film/wyciagac/jak wywolywac/jakie filmy kupowac. No i jest z Krakowa wiec moze zagadaj to ci podpowie.
Zakup to w internecie filmu. Niestety jest to drogie hobby dzisiaj. No i nie ma takiego wyboru jak kiedys z wiadomych przyczyn.
Wywolywanie to chyba tylko samemu. Pewnie w Krakowie moze ktos jeszcze wywoluje, ale pewnie cenowo to tez bedzie drogie.
Te aparaty to nie sa jak dzisiaj cyfrowe lustrzanki robisz zdjecie na komputer i wio. No, a jakosc zdjec z tego Zenita to tez nie bedzie jakas super. Byle dzisiejsza malpka jakoscia zdjec bedzie go przescigac.Dzisiaj analogi sa popularne ze wzgledu na ich wlasnie niedoskonalosci. Chociaz niektore obiektywy podpiete pod dzisiejsze lustrzanki nadal robia piekne zdjecia.
ps. Umyj klawe bo normalnie mnie odrzucilo.
ps2. Te aparaty nie sa jakies mega drogie od 60 do 150 zl. Moim zdaniem gra nie warta swieczki. Lepiej sobie kupic uzywana lustrzanke cyfrowa za 200-400 zl. Jakoscia zdjec zje ten aparat na sniadanie.
Byle dzisiejsza malpka jakoscia zdjec bedzie go przescigac.
tu bym sie nie zgodzil. Rozdzielczosc analogowej kliszy odpowiada chyba 48 Mpix, tonalnosc jest wieksza niz wiekszosci cyfrowek, a bokeh - prawdziwy, niesymulowany softwareowo - i analogowy szumek sa nie do podrobienia.
Duzo zalezy od optyki, ale Helios za 5 dych ma tak swietny "swirlowy" bokeh, ze ludzie montuja go do cyfrowek przez adaptery.
Oczywiscie z analogiem jest sporo zachodu, ale tez to sprzet dla fanow takiej grzebanibny a nie "cykam 200 fotek w kwadrans, a potem sie zobaczy co wyszlo". Sam nie mam do tego cierpliwosci ale chetnie ogladam analogowe foty, jest w nich cos, czego nie ma w tych cyfrowych.
Mozesz tez zajrzec do watku o fotografii na forum tutaj.
No i zgoda. No, ale to nie Zenity. Tu nie masz Heliosa czy Carl Zeiss tylko Industar - 50. Artystycznie masz racje, ale jakosciowo te zdjecia odstaja i przegrywaja z dzisiejszymi malpkami. Rozumiem podpinanie Heliosow, Carl Zeiss pod lustrzanki cyfrowe bo te obiektywy maja w sobie magie i bardzo plastycznie maluja. No, ale nie wrocilbym do analogow bo po prostu nie mam takich zdolnosci, aby samemu wywolywac filmy. No i koszt dzisiaj tej zabawy jest naprawde drogi. Juz nie wspominam, ze milo miec ciemnie.
ja tez juz od lat nie robie analogiem (mialem Zenita E :)) - i mam ciagle jedna nierozpakowana rolke cz-b Orwo z lat 80-tych, ktore 30 lat przelezalo u rodzicow w jakims zakamarku, a teraz traktuje to jak fotograficzny amulet.
Tym niemniej sentyment zostal :) - ale jak mowilem to dzialka albo dla hobbystow albo hardkowowych fotografikow-purystow. I choc malpka nie zastapi analogowej lustrzanki, to jednak malpka latwiej i wygodniej.
A heliosa zaden problem kupic i podmienic za Industara przeciez. Nie wiem jak teraz ale kiedys za pare dych dalo rade wyrwac na gieldzie staroci.
