Co więcej, z ankiety przeprowadzonej w tym roku przez organizatorów Game Developers Conference wynika, że tylko 3% z ponad 3000 zapytanych deweloperów uważa marżę 30% za sprawiedliwą – zdecydowana większość opowiada się za zmniejszeniem jej do 15% lub bardziej.
No kto by się spodziewał, że deweloperzy chcą więcej pieniędzy. Szkoda tylko, że to się kompletnie nie przekłada na konsumenta, a to właśnie on kupuje ich gry.
Mogą sobie pójść na EGS, wziąć kasę za ekskluzywność i potem chwalić się marnymi wynikami sprzedażowymi - bo jakimś cudem nigdy ich nie widziałem. Widziałem za to wyniki sprzedażowe czasowych exów po tym, jak pojawiły się na Steam i nagle ich popularność (czyli też ta sprzedaż) wystrzeliła. Zupełnym przypadkiem najczęściej też reklamy po pojawieniu się danego tytułu na Steam nie wspominają w ogóle o EGS, a skupiają się na podkreśleniu, że lądują na platformie Gabena.
To bardzo fajnie, że taki Epic pobiera tylko 12%. Ale mnie jako konsumenta to kompletnie nie obchodzi, bo płacę tą samą kwotę. Komentarze ludzi na temat obecnej Letniej "Wyprzedaży" (bo tak też się wypowiadali o tej Steamowej) mówią jednoznacznie, że wspieranie deweloperów ich nie obchodzi. Obchodzą ich tylko kupony i to, by kupić gierki za grosze. Tak jak deweloperzy chcą więcej hajsu, tak konsumenci chcą go wydawać mniej.
Nie wspominając o całej infrastrukturze, swoistych usługach wewnątrz usługi jaką jest Steam. Wszystkie algorytmy, opcje wyszukiwania, fora, Workshop, recenzje. Za to deweloperzy płacą marżą i jeśli im się to nie podoba, to nie muszą swojej gry wrzucać na platformę Valve.
Ale wrzucą.
Bo chodzi tutaj tylko i wyłącznie o hajs, jak zwykle zresztą.
ale z drugiej Valve zdaje się nie dostrzegać, że w Epic Games Store marża już wynosi 12%
I co ta marża, poza stratami egsa, i jego brakiem funkcjonalności, przyniosła? W sumie nic. Generalnie takie zarzuty z tyłka, steam nie ma żadnego monopolu, są inne platformy, niech na nich sprzedają gry jeśli im steam nie pasuje.
A ja mam pytanie do owych twórców. Jeżeli nie pasowały im warunki wystawienia gry na Steam dlaczego nie wydali gry we własnym zakresie? W formie fizycznej, bądź sprzedając przez internet na samodzielnie stworzonej platformie?
Że co? Że bazy klientów nie ma? Że platformę trzeba napisać i utrzymać? No ale jaki problem? Skoro arbitralnie uważają, że za 30% przychodów z gier Steam z nawiązką będzie mógł się utrzymać i rozwijać to ze 100% przychodów dla nich samych... Ohoho, łooooo panie, taką platformę gamingową wystawią, że Steam, Origin i Uplay do kupy się będą mogły schować, prawda?
Gaben im pistolet przyłożył do głowy czy co, bo sam nie rozumiem - JEŻELI NIE PASUJĄ MI WARUNKI UMOWY, TO JEJ NIE PODPISUJĘ.
Ale w jaki sposób warunki są niekorzystne? Za 30% (a nawet mniej - bo po pewnym progu sprzedaży marża jest niższa + mogą generować klucze do sprzedaży poza Steam) mają dostęp na dzień dobry do jednej z największych baz potencjalnych klientów, wszystkie narzędzia platformy oraz funkcje społecznościowe. Przecież to jest tak potężny booster, że głowa mała.
Widzę, że Rycerze Epica zaczęli się zbierać, bo sypią się łapki w dół :P
To jest ciekawe, bo widziałem że niektóre komentarze miały po 5 punktów, teraz mają mniej, ciekawe czy to nie jakaś lewa akcja z multikontami.
Absurdalny pozew, zarzuty z tyłka, żadnych dowodów tylko jakieś teorie.
Jak ktoś uważa marżę 30% za wysoką, to proponuję mu, aby sam otworzył działalność handlową i wtedy podyskutujemy. Zazwyczaj do powiedzenia najwięcej mają ci, co gówno wiedzą o tego typu sprawach :P
PS
Kupiłem klucz do Win10 pro za 99zł, aktywacja przebiegła bez problemu. Zadzwoniłem na infolinie M$ zapytać się czy da radę zobaczyć czy klucz faktycznie jest legalny i czy nie będę miał problemów czy blokad windowsa. Dostałem odpowiedź że jeżeli windows w panelu sterowania jest aktywny to znaczy że jest aktywny i mogę spać spokojnie. Czyli M$ dla frajerów sprzedaje za 500-600zł windowsa a w keyshopach wystawia za grosze
PS
Wymieniałem ostatnio komputer, wszystkie podzespoły nowe, normalnie są komendy żeby usunąć klucz i całe konto M$ z komputera później tylko format dysku. Na nowym komputerze wystarczy znowu się zalogować na swoje konto M$ i aktywować swój klucz
Polecam tę komendy w cmd
slmgr.vbs / upk
slmgr.vbs / cpky
Według mnie Steam jest wporządku prosty banalny przykład... wpisujesz sobie w Google "jak wydać gre na Steam" polish language dostajesz odpowiedź bezpośrednio na stronie samego sklepu. Zamienienie Steam na PS4 / EPIC GAMES oznacza bzdurne artykuły dla konsumenta a nie potencjalnego wydawcy czy producenta.
Jak dowiedzieliśmy się też niedawno... takie Sony np za aktualizacje gry żąda 25 tysi dollars. Dla małego twórcy to bedzie cios ponizej pasa. Kurde pewnie nawet dla takiej ekipy co już ma jakiś budżet i środki powiedzmy kilkanaście typa w zespole. To bedzie za dużo bo np właściciel bedzie kalkulowac jedna aktualizacja na psn = roczna pensja mojego pracownika w pl... kilka aktualizacji a gosciu wspierajac produkt zamiast zarabiac bedzie stratny najpierw kwartal, potem polrocze rok. To jest dopiero głęboka patologia. I działania antykonsumenckie. Np Resident Evil Village niedostanie wersji pl bo np polski rynek wygeneruje 2 500 000 miliona zielonych dla wydawcy i kurde duże, skąpe korpo nie odda od tak procenta.
Niech spadają. Dystrybucja gier na takiej platformie zawsze zwraca się z dużą nawiązką, chyba że ktoś produkuje chłam.
Kiedyś wydałem prostą aplikację na Google Play i AppStore. W tym pierwszym przepadła w zalewie chłamu, a w drugim sklepie całkiem dobrze sobie radzi, mimo że próg wejścia był znacznie wyższy.
No fakt że mogli by spokojnie obniżyć tą marżę do 20% i tak dalej by była większa niż u epica, microsoftu, google ale jakoś usług też mają lepszą, bo te 30% jak się nie ma własnej platformy sprzętowej to z roku na rok coraz większa bieda. Cała reszta zarzutów z tyłka i nie mają większych szans na powodzenie
Nie no przecież to musi chodzić o "darmowy" marketing.
Jak powód może twierdzić, że ceny gier są za wysokie i to powoduje "szkodę graczy" i jednocześnie stawiać zarzut, że platformę wybiera 70% graczy? Jak im się Steam nie podoba to niech idą do Epica czy gdzieś indziej. Albo nigdzie, niech sobie własny launcher zrobią.
No i jakim to trzeba być mózgowcem, żeby zapytać deweloperów czy marża Steam im się podoba. No mistrzowie świata. 200iq. Kto by się mógł spodziewać takich wyników. Jak do tego doszło, nie wiem.
No i jeszcze gry na Steam można kupować poza platformą i nie wiem ile marży bierze jakiś Kinguin czy G2A.
Takie firmy to powinni Epica pozwać czy inne platformy, że się obijają, tracą czas i nie rozwijają swoich usług tak jak to zrobił i robi Steam przyciągając fajną usługą.
Jaki monopol. Jak niepodoba się steam, to jest epic, gog, m$, sklep ea, Ubisoft. Zawsze można też sprzedawać grę w formie fizycznej. Tam są dużo niższe marże ;-) . Właśnie zmniejszenie marży przez steam można uznać również za praktykę monopolistyczną. W końcu monopolisci w ten sposób wykańczają konkurencję, dając ceny, do których małe firmy nie mają startu.
Jak dla mnie najważniejsza część, o czym tym razem nie wspomniano, to żal do Steam o blokowanie ustawiania niższych cen na innych platformach jeśli chcesz korzystać ze Steam. Bo to byłby powód czemu na EGS mamy ceny bez różnicy. Chyba że to inni twórcy o to robili pozew. Ale to już naprawdę byłaby szkodliwa praktyka. Brak możliwości konkurowania ceną co jest najważniejszym narzędziem konkurencji. A ze Steam siłą rzeczy skorzystasz bo mają dużą część rynku.
Steam praktycznie nie ma konkurencji dlatego robi co chcę. A jaki my mamy wybór? To nie są przykładowo sklepy ze spodniami jeans. Nie stać mnie na Lee albo Levi's to idę do Big Star albo czegoś innego bo tam też są fajne. Tutaj nie masz wyjścia. Steam jest najlepszy jeśli chodzi o funkcjonalność i ilość tytułów dlatego większość osób wybiera steam. Oczywiście można mówić że nikt nas nie zmusza do kupowania gier na steamie. Z tym że większość gier znajdziemy tylko tam, na steamie. Wymyślili sobie steama, producenci uznali że właśnie tam będą dystrybuować swoje tytuły a my co? Nic. Będziemy kupować na steamie bo producenci tam sobie siedzą i sprzedają swoje gry. A steam sobie pobiera od nich 30% mimo że mógłby 15% i nic strasznego by się nie stało. Gry by mogły stanieć ale to tylko przypuszczenia. Żadna korporacja nie obniży niczego jeśli nie przyniesie to zysku na przyszłość. A więc jesteśmy w takiej sytuacji że producenci płaczą bo chcą być mniej obdzierani, deweloperzy płaczą (ale ten płacz jest już bardziej uzasadniony bo to twórcy gry), steam nie płacze bo on rządzi i gracze płaczą bo gry są drogie mimo że pewien monopolista mógłby wpłynąć na ceny gier przez co mogłoby to doprowadzić do większej ich sprzedaży ale tego nie zrobi. I tak w koło Macieju. A piraci se siedzą i się śmieją ze wszystkich. Tyle w temacie. Biznes to biznes. Nikt nie odpuści. Stratni są oczywiście ci na samym dole - gracze. Nie ma niewinnych. Steam rządzi twardą ręką i nie odpuszcza, twórcy i producenci gier wydają gry po chorych cenach jak 300 i więcej za nowe gry i nikt nie odpuszcza. Nam każe się płacić za grę, odbiera się nam prawa do gry bo to jest własność Steama i dlaczego mamy mieć jakieś prawo do czegoś co kupujemy? Kupujemy usługę - grę. Dostęp do gry na platformie steam. Dobrze że łaskawy i wspaniałomyślny steam nie każe nam klękać i radować się z przywileju posiadania dostępu do konta steam. Potrzebna jest konkurencja i to porządna. Epic nie jest konkurencją tak jak i reszta. Potrzebujemy drugiego giganta tak jak w procesorach i kartach graficznych.
A ktoś jeszcze kupuje gry bezpośrednio ze steam? Przecież to się w ogóle nie opłaca.... W internecie jest od groma stron które sprzedają klucze do gier za dużo niższą cenę. Pamiętam jak na steam insurgency kosztowało 49zł, ja kupiłem za 9.99 tak samo z ArmA 3 z dodatkami na steam 170zł, a ja kupiłem za 90zł. Wystarczy poszukać i nie pisze tutaj o jakiś lewych kontach na allegro czy ruskich kluczach
Napisałem wcześniej, napiszę ponownie:
Może jakby nie robili jednej pieprzonej gry 10 lat, to by to wszystko lepiej wyglądało.
I jakby wypuścili więcej niż 4 produkcje.
Ehh takie robactwo to se może krzyczeć na steama ile gardło pozwala. Sprzedaż nigdy jakaś bajerancka nie była, to teraz by się chciało większej marży, cena oczywiście zostanie taka sama, wilk syty, i owca cała.
Problemem w dzisiejszych czasach poza kluczami odsprzedawanymi z Humble'a jest też sprzedawanie gier do nowych kont i sprzedawanie dostępu do kont offline.
Pierwsze działa tak, że sprzedawca kupuje grę w Argentynie 86% taniej niż w Polsce i aktywuje ją na nowym koncie Steam, które oddaje kupcowi. Twórcy tracą "tylko" 86%.
W drugim przypadku sprzedawca robi to samo + udostępnia konto do gry offline wielu osobom. Po pobraniu gry można z takiego konta spokojnie korzystać w wielu miejscach jednocześnie bez VPN i bez problemów. Twórcy tracą wtedy prawie 100% na jednej grze.
30% to złodziejstwo.
No cóż warunki Steama są dla twórców jak najbardziej niekorzystne, ale w żadnym wypadku nie mowa o praktykach monopolistycznych a wręcz przeciwnie bo zniechęca firmy od dodawania gier na tą platformę i teraz mamy sporo "podróbek steama".
Jak nie podoba się 30% marża to twórcy niech dadzą na steam 30% większą cenę a na stronie gry niech wielkimi literami napiszą "NA STRONIE XXX GRA ZNACZNIE TAŃSZA". Jak dość dużo firm tak zrobi to zobaczymy gdzie ludzie będą chętniej kupować
Szkoda, że nie odnieśli się do mfn i braku możliwości wystawiania gier na konkurencyjnych platformach, nie na steam i bez drm steam. Niestety, steam ma pozycję dominującą i każdy twórca musi się z nimi liczyć. Dlatego nie chcą być wykluczani i dostosowują się do zasad gry. Na szczęście są też tacy, którzy chcą te zasady zmienić i w gruncie rzeczy, udaje im się to całkiem nieźle.