Yves Guillemot odpowiada na zarzuty tysiąca pracowników Ubisoft
Ja wiem, ze malo ktos sie ze mna zgodzi, ale prace mozna zmienic... To jest kwestia wyboru, ja bardzo chcialbym pracowac przy produkcji gier, ale wiem jaki tam jest zapiernicz i wykorzystywanie, SWIADOMIE podejmuje dezycje, zeby nie pchac sie w takie gowno. Nie mozna siedziec na sloncu 10h, a potem narzekac ze skora piecze...
Oczywiscie, fajnie by bylo jakby te firmy takie nie byly itd itp, ale w pierwszym wypadku czlowiek nie pakuje sie dobrowolnie pod kola tira!
No właśnie to nie jest takie proste, aby po prostu zmienić pracę, gdy pracujesz w branży, gdzie nie ma dużego wyboru i jest dużo więcej chętnych niż miejsc do pracy. Zresztą to właśnie w takich branżach właśnie przede wszystkim dochodzi do nadużyć, ponieważ ludzie na wysokich stanowiskach, czują władzę nad ludźmi, którzy niejako mając bardzo ograniczony wybór, kurczowo trzymają się pracy, a więc są w stanie godzić się na pewne poniżenie czy przemilczeć pewne patologie.
Nie jest łatwo zrezygnować z pracy do której masz kwalifikacje i doświadczenie, aby co zrobić? Pchać się od zera w zupełnie inną branżę? Może jeszcze mając kredyt na głowie i rodzinę na utrzymaniu? Taki Ubisoft zresztą ma oddziały w wielu krajach, gdzie nie ma rozwiniętego gamedevu, więc może być jedyną liczącą się, dużą firmą na cały kraj.
Rozumiem twoj punk widzenia, ale budowanie kariery to jest dlugi i przemyslany proces. Nie siedze w gamedevie a wiem jak tam jest i za zadne skarby za wieksze pieniadze tam nie pojde pracowac. W zyciu mozna dokonywac madrych wyborow, wybieranie gamedevu jako swojej przyszlosci nie jest jednym z nich. Chyba ze sa tacy co wiedza jak jest i chca walczyc, zeby to zmienic, ale domyslam sie, ze wiekszosc ludzi po prostu chce miec spokojna i godna prace.
Zeby nie bylo, nie stoje po stronie korpo. Jest masa niewdziecznych zawodow, gamedev to jeden z nich.
W ten sposób dalej dzisiaj pracowalibyśmy od poniedziałku do soboty po 12 godzin dziennie. :)
System nie jest w stanie się zmienić "od góry", więc zmienia się "od dołu". Czyli jak zawsze.
Dokładnie, pracownik dla pracodawcy jest tylko zasobem, a każdy zasób można (wy)eksploatować. Jak bardzo, to już kwestia zależna w dużej mierze od unormowań prawnych ale i postaw samych pracowników. Jeżeli pracownicy nie reagują na opresyjne zachowania pracodawcy, sytuacja najczęściej robi się dla nich coraz gorsza. Małymi kroczkami, ale jednak.
Obecnie jest niewiele lepiej, bo sporo zakładów w polsce ma 12h przez pięć dni w tygodniu, lub jak kto woli, 7x12 w ciągu 11 dni, ludzie po studiach też tak zapier., bo jak już jeden wyżej wspomniał, na jedno miejsce pracy jest 50 chętnych.
No nie do konca. Programisci zarabiaja dzisiaj ile zarabiaja bo zrobili sie wybredni, nie akceptuja zlych warunkow pracy oraz niskich plac. Pracodawca co jak co, ale nikogo nie moze zmusic do pracy wiec co? Wiec zaczyna oferowac lepsze pieniadze, lepsze stanowiska pracy i lepsza kulture w firmie. Jestem programista i wiem jak to dziala. Krzyczenie i robienie borut w firmie nic nie zmieni, za to jak ludzie zaczna odchodzic to dopiero bedzie placz i nagle z wlasnej woli zaczna sie zmiany.
Chcialem tylko dodac, ze nie stoje po stronie korpo. Tylko osobiscie uwazam, ze strategia wymieniona wyzej jest zdecydowanie lepsza niz "dopraszanie sie" o swoje.
Mając do wyboru dwóch ludzi o tym samym stopniu doświadczenia i stażu, ale jednego z historią przepełnioną wieloma firmami i projektami, a drugiego mogącego się pochwalić długą pracą w jednej firmie, wolę podjąć współpracę z tym drugim.
Z programistami, którzy zamiast komunikować, że coś jest nie tak, przyzwyczaili się do rzucania pracy przy napotkaniu pierwszych problemów, wolę nie współpracować :).
xokok kazdy robi jak lubi :-) Ja jestem takim programista, zmieniam prace srednio co 2-3 lata. I to nie dlatego, ze mam zle bo w kazdej firmie pracowalo mi sie bardzo dobrze, tylko dlatego, ze po takim czasie czuje stagnacje i brak rozwoju. Dzieki temu, ze zmieniam prace w swoim tempie uwazam, ze rozwinalem sie 5x bardziej niz mialbym kwitnac u swojego pracodawcy sprzed 10lat.
Kwestia podejscia, tak jak napapisalem, co kto lubi.
- rozwój
- PHP
Wybierz jedno xD.
Nazwijcie mnie szalonym, ale tego typu rzeczy będzie tylko więcej i zrobi się z tego rewolucja. Nie postrzegam w 100% to jako pozytywnej rzeczy. Owszem dojdzie do poruszenia i zmian konieczne w tej branży, ale mogę być negatywne konsekwencje.
Bądź co bądź rewolucja francuska nie skończyła się wesoło.
No cóż zobaczymy co będzie dalej. Na pewno dzieje się Chaos.
Ps Dlaczego w Newsie reklamujecie grę? To trochę nietaktowne w tak poważnej kwestii. Mogliście poprzestać na zdjęciu szefa Ubi i już
Dlaczego w Newsie reklamujecie grę
Chodzi Ci o zdjęcie Immortals bez żadnego podpisu? Wsadzili fotkę z ich najnowszej gry, to żadna reklama.
Btw. XDefiant dopiero zapowiedziane więc Immortals to ich najnowsze dzieło.
Guillemot i Kotick już dawno powinni ustąpić.
Od kilku lat wszystkie ich gry stoją w miejscu i są co raz to gorszej jakości, wypchane po brzegi MTX i P2W