Activision Blizzard zatrudnia kancelarię prawniczą torpedującą związki zawodowe
Boją się, to dobrze wróży. Oby tylko sąd rzetelnie podszedł do całej sprawy i sprawiedliwie to ogarna.
Kogo to obchodzi, najważniejsze jest to, że w ich kolejnych grach pogorszenie jakości gier przez poprawność polityczną macie jak w banku, aż strach się bać co wymyślą w Diablo IV.
kancelarie miały wielu znamienitych klientów, w tym prezydentów Stanów Zjednoczonych
Kogo, bandytów i terrorystów tak skorumpowanych, że nawet najwięksi przestępcy przy nich to cienkie bolki?
skoro ta sprawa tak bardzo cię frapuje, zajmij się czymś przyjemniejszym. Polecam jazdę na rowerze ;)
A ja myślałem, że gorsza jakość jest skutkiem braku wizji, umiejętności czy kompetencji wśród ludzi którzy krytykę (niezbędny element przy nauce i szlifowaniu umiejętności) przyjmują bardzo źle.
Widać się myliłem :]
a tak serio - zmień płytę albo dostawcę i nie szwendaj się po bagnach internetu.
Prawa pracownika w USA to jeden wielki żart.
Dobrze, że jesteśmy w "lewackiej" Europie.
Gospodarczo to obie strony są prawicowe, tylko jedna strona trochę mniej.
Przykładowo, my obecnie mamy niby prawicowy rząd, a jest lewicowy bardziej, niż lewica w Stanach.
Najpierw trzeba rozgraniczyc dwie rzeczy:
- aspekt gospodarczy
- aspekt swiatopogladowy
Pis to partia lewicowa pod wzgledem gospodarczym, a prawicowa pod wzgledem swiatopogladowym.
Pis to partia lewicowa pod wzgledem gospodarczym, a prawicowa pod wzgledem swiatopogladowym.
Taki klasyczny podział się już raczej nie sprawdza do opisu partii politycznych czy preferencji. Najlepsze są zwykłe, słowne opisy i np. taki PiS to populistyczna partia narodowo-socjalistyczna.
Ale o co chodzi ? Każdy kto sie choć trochę zna na historii wie do jakich patologii w miejscu pracy dochodziło przez związki. Tyram za minimalna ale za nic w świecie nie zapisalbym sie do zwiazku zawodowego. Poza tym wszystkie te zwiazki maja sluzyc tylko waskiej grupie pracownikow a reszta na nich traci tak było kiedyś i tak jest teraz
Szczególnie że znaczna ilość związków zawodowych w Stanach ma swoje korzenie w mafii. Chociażby Teamsterzy. Ze związkami to bywa tak, że zaczyna się wszystko fajnie, pięknie, a potem zaczynają wykorzystywać pracowników do osiągania swoich celów.
I teraz bez związków musza sikać do butelek na taśmach w amazonie, bo inaczej wylecą za brak efektywności.
Obie skrajności są złe, bardzo silne związki zawodowe mocno szkodzą szeregowym pracownikom, tak samo ich kompletny brak.
Wiadomo, szczególnie te związki, które terroryzują miasta paląc opony, albo blokując drogi.
Nie mniej, lepiej mieć związki niż mieć sytuacje jak w USA.
Tam czasami naprawdę jest źle.
Raczej sie na tej historii nie znasz bo piepszysz glupoty
Dzieki zwiazkam zawodowym 8io godzinny dzien pracy, zabronienie pracy dzieci, ulepszenie praw i bezpieczenstwa pracy jest rzeczywistacia.
Dobrze że już dawno gier od nich nie kupuje i nie wspieram tej korporacji, bo to co oni robią jest żałosne.
Polecam dokument na Netflixie "American Factory". Tam fajnie pokazano działania takich kancelarii. Skrajne skór!@#$nstwo.
Oglądałem. Nic specjalnie zaskakującego, tym niemniej warto obejrzeć, by uświadomić sobie, jak bardzo wszyscy siedzą u Chińczyka w kieszeni i jak bardzo "kartonowym" państwem są Stany Zjednoczone. Zresztą, żeby nie było, coraz więcej krajów jest coraz bardziej "kartonowych", bezsilnych wobec korporacyjnych gigantów, pędzącego na ślepo kapitalizmu (a polityka ciągłego wzrostu to ślepa uliczka), czy właśnie bezsilnych wobec potęgi Chin. Pytanie, czy to wszystko je*nie za naszego pokolenia, czy jednak za naszych dzieci i wnuków.
Może trwają jakieś tajne igrzyska o miano najgorszej PR-owo firmy gamingowej z najgorszą kulturą pracy, i Acti-Blizz ściga się z EA o pierwsze miejsce :D Inaczej trudno wyjaśnić ostatnie 2 tygodnie działań tej pierwszej. Co dzień to większy strzał w kolano.
Dno. Najpierw prezes deklaruje mocne postanowienie poprawy losu pracowników, a za plecami czynione są kroki prawne, by jednak ci pracownicy na zbyt wiele (czyli najlepiej wcale) sobie nie pozwalali. Po stokroć dno. Wiem, że to naiwne i zapewne i tak nic nie da, ale chyba najlepiej głosować portfelem, tzn. nic od Acti-Blizz nie kupować. W Ubisofcie też pracownicy zapowiadają protest i też mówią, że dotychczasowe zapewnienia zarządu g... dały. Zgaduję, że na dniach i Ubi zatrudni odpowiednią firmę do tego, by związek zawodowy miał związane ręce (a kto wie, może już to zrobili). Moralna zgnilizna, smutny znak czasów. Zaiste, ciekawych czasów dożyliśmy, patrząc szerzej. Tyle się pruje o rozwoju technologii, o demokracji i o tym, by Ziemia była fajniejszym miejscem do życia, a tak naprawdę od rewolucji przemysłowej (a pewnie i jeszcze wcześniej) niewiele się zmienia. Zmieniają się ornamenty, narzędzia, ale schematy, złe praktyki i wzorce, pozostały. Jako ludzkość, zupełnie nie wyciągamy wniosków, nie uczymy się na błędach. Tłusty kot ma pozostać tłustym kotem, a szczur - szczurem. Nie ma nic pośrodku.
To nie do końca tak jest. Ludzie porostu powinni sobie zdać sprawę, że budowanie relacji towarzyskich zarówno w życiu osobistym jak i zawodowym jest kluczem do zdrowych relacji, większej uczciwości, szanowania siebie i reagowania. Nie zbudujesz tego w korporacji. Ani często w dużej czy mniejszej firmie. Czasem warto zarobić mniej ale w zdrowszych warunkach. Nie tylko chodzi o "zwykłe" BHP ale też o zdrowie psychiczne, atmosferę w pracy, jasne kryteriach awansu czy wynagrodzenia, pracy bez zastraszania czy wyzysku.
Oczywiście pracodawcy idealni nie istnieją tak jak nie istnieją idealni ludzie albo idealni pracownicy ale warto czasem zdać sobie sprawę że życie jest jedno - tak samo cenne dla pracodawcy jak i dla pracownika. I szukać osób które rozumieją, że w życiu są ważne różne rzeczy nie tylko kasa i praca (to w obie strony musi działać niestety).
A ja powiem krótko i na temat ja już nigdy nie będę kupował od tej firmy jakiekolwiek gry No chyba że przeproszą za molestowanie Kobiet i innych i do pierdla takimi osobami to w tedy może będę kupował jak będzie normalnie ale wątpię że będzie normalnie
Firmy amerykańskie - kraju niby demokracji i niby wolności słyną na świecie z największego wyzysku i nierespektowania praw pracowniczych. WallMart i Amazon to liderzy tych patologii. Teraz do tego "zacnego" grona dołącza chyba A-B. Może to otworzy oczy łykającym wszelkie slogany czy idee z USA osobom. To tylko hasła dla naiwnych aby PR dobrze wyglądał. Korporacja i uczciwość wobec własnych pracowników i klientów? Śmiech na sali.
To, że kierownictwo będzie rzucać kłody pod nogi swoim pracownikom w przypadku AB było wręcz pewne, i prawdopodobnie kierownictwo nawet na te zarzuty nie zareagowało, gdyby nie upublicznienie sprawy, które odbiło się na giełdzie.
Podejrzewam, że cała sprawa z molestowaniem i mobbingiem ciągnie się od dobrych kilku lat co widać po jakości ich gier. Toksyczna atmosfera w pracy bardzo demotywuje do szlifowania swojego warsztatu i wydania po prostu dobrej gry.
Co za bzdurna teoria. Molestują i mobbingują niemal wszędzie, od warzywniaka, szkoły, uczelnie, placówki państowe, po najbogatsze koncerny na świecie. Niestety, taka jest natura człowieka i nic z tym nie zrobisz. A jednak dobre gry pojawiają się dość często...
Podejrzewam, że cała sprawa z molestowaniem i mobbingiem ciągnie się od dobrych kilku lat co widać po jakości ich gier.
BTW zbyt duże projekty w moim odczuciu by takie problemy miały negatywny wpływ na całość gry.
Uczyc ludzi asertywnosci i myslenia, a nie zwiazki zakladac bo tam tez bedzie dokladnie taka sama sytuacja i co wtedy? Nieskonczona petla zwiazkowa paralizujaca wszystko i wszystkich?
Mam to gdzieś. Interesują mnie gry, a nie kto je robi, jak robi i co robi. Jak dla mnie to nawet ludożercy mogą robić dobre gry. Tak samo wybitną muzykę, literaturę, malarstwo tworzyły zaburzone jednostki.
A nie powinieneś mieć tego gdzieś. Nie zrozum mnie źle, właśnie jestem po twojej stronie, ale jest coś takiego jak "cancel culture" gdzie ludzie naciskają na szeroko pojętych twórców że mają sie wynieść ze społeczności bo raz byli za blisko napisania słowa na N...
W tym sensie nie jest mi to obojętne. Tak jak napisał Roman Polański we wstępie do swojej autobiografii, patrząc 30 lat wstecz, wydaje się że żyliśmy na innej planecie, dziś nie pamiętamy realnej wolności i tolerancji.
Jak supermarket powiesi tęczowa flagę na parkingu, żeby sprzedać więcej parówek, to nie jest żadna wolność czy tolerancja.
Jak Metallica czy Rolling Stones brali dragi i wyprawiali dzikie figle, to prywatnie może mi się to podobać, albo nie, ale nijak nie wpłynie na ocenę ich muzyki, bo to dwie osobne kategorie. Dlatego tamta muzyka wydaje się dzisiaj czymś niedoścignionym. Dzisiaj muzyk heavy metalowy musi być grzecznym tatuśkiem, albo najlepiej transpłciowy, takie dwa bieguny dzisiejszej tolerancji i normalności, pod pręgierzem terroru oburzonych aktywistów internetowych, nadających z awangardowej piwnicy.
Ta firma naprawdę wstydu nie ma. Od pewnego czasu zaliczają wpadkę za wpadką. Dzisiaj są niczym innym jak karykaturalną parodią samych siebie.
Żenada.